Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Podejrzenie przewlekłego zapalenia trzustki


Gość monika35

Rekomendowane odpowiedzi

Jola z tą wątrobą to mnie pocieszyłaś, nie ma co*-( Mówisz, że marskość nawet mogę mieć??? A tak serio, też słyszałam, że tzw. próby wątrobowe mogą wychodzić czasami dobre nawet przy marskości, ale już bardziej rozbudowane badania czy obraz usg, tk, mri pokaże jednak zmiany. Stłuszczenie czy powiększenie dobrze widać nawet na usg. Ja tam wierzę, że mamy zdrowe, skoro nam tak wychodzi. I tego się trzymajmy:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tam jeszcze se pogadam ze sobą*-) Doszłam już do siebie, głowa mi jeszcze trochę ćmi, ale to pikuś z tym co było rano. Wypiłam sporo gastrolitu, i ugotowałam sobie zupę ogórkową, mega kwaśną i to mnie postawiło na nogi. Cały dzień było mi niedobrze, a teraz żołądek domaga się kwasu*-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na kaca zawsze mam film na kwaśne, ostre, pomidorowe i steka. Do tego mam zwykle mega głoda. Oczywiście mówię o takim kacu umiarkowanym, bo pare w życiu było takich, że z wyra nie wstałam a o jedzeniu nie było mowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny mi sie tu wyswietla ciagle reklama paszy przeciwbiegunkowej dla kurczat... :D to jakas aluzja bo ciagle o sraczce piszemy? Szwed mi pisze, ze 2 lata zanim zaczal chorowac byl na jakiejs diecie gdzie jadl tylko tluste rzeczy, no coz... chyba ma odpowiedz od czego to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dobre z tą paszą antybiegunkową:)))))))))))))Mi się nie wyświetla....Bo...ja nie mam..jak na razie....biegunek...Jak Wy sobie czasem drinka wypijecie,to mam wrażenie,że ja jestem w gorszej formie i na bank mam pzt:( Żałuję,że 3 lata temu uwierzyłam w wymyślone zapalenie trzustki i przerwałam diętę i abstynencję.Co prawda piłam mniej i rzadziej,ale jednak...Poprostu jakoś stopniowo po tej tomografii 3 lata temu bóle zanikły,toteż zniknęłam z forum...A teraz jak syn marnotrawny wróciłam,albo mnie tak sciągnelyście myślami...Basik jeśli o uzdrowiciela chodzi-wiem,że mechanik,ale tu chyba nie o wykształcenie chodzi...Wcześniej pisałam,że znajoma i jej dziecko oraz mama znajomej poddały się działaniom,nie wiem na ile te zmiany mogły same się cofnąć,ale ja już nie wiem czegoś się trza chwycic. Tylko tam trzeba się zalokować na 2-3 dni w tym Szczawnie,bo 3 seanse to muszą być i najlepiej zaraz po sobie.Więc gdzięs nocleg trza ,dodatkowy koszt.Na jego stronie było kilka artykułów z gazet.Ja sama nie wiem co myśleć....Muszę jutro zadzwonić i zapytać kiedy termin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe Basik a mi jakiś detox dla wątroby*-) Meggi ja też na kacu bym konia z kopytami zjadła, a ostre to wiadomo, chociaż ostre to ja i bez picia lubiłam i lubię w sumie, tylko teraz już tak nie doprawiam, ale mama bardzo wysoką tolerancję, innym gały na wierzch wychodziły, a ja jeszcze doprawiałam*-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba 100zł pierwsza wizyta druga 80zł,trzecia 60zł...Może niektórzy mają moc?Sama jestem sceptycznie nastawiona,z pewnością jest w tym pełno naciągaczy,ale kidyś moja teściowa przywiozła do najstrszej córki swoją znajomą z takim darem bioenergo córka wiecznie chora gardło,kaszel non stop,zrobiła czary mary i powiedziała,że podzie teraz spać szybko i w nocy będzie wymiotować,żeby się nie wystraszyć.Wtedy była zdrowa nic.3 godz w nocy wstała chlustało z niej ,że hej!Skończyła biedna i poszła spać dalej.Rano wstała jak zdrowa,brzóch nie bolał,nic!Mój mąż dał się jej też zaczarować(pali i coś z kręgosłupem)mówi,że jak żbliżała ręce(bez dotyku) paliło go na szyi klatce ogromne ciepło!A jest osobą twardo stąpającą po ziemi....Ja byłam u dwóch odkąd coś z trzustką historie były i nic nie czułam,żadnych senności,wymiotów,ciepła....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miało być mam, nie mama*-) Monika ja od roku prawie wcale nie piłam, najgorzej było latem, kiedy był sezon ogródkowo-grillowy, bo ja lubiłam pracować w ogrodzie przy winku albo piwku, inaczej rośliny się nie przyjmowały, a trawa była krzywo skoszona*-) W tym roku oszukiwałam się piwem i winem bezalkoholywm, bo brakowało mi tego smaku, ale tego też nie wolno. Nie powiem czasami zdarzyło mi się wypić lampkę wina, albo jedno piwo, ale rzadko. Przyzwyczaiłam się i polubiłam herbatki, szkoda, że tak późno. Wczoraj pierwszy raz tak dużo wypiłam, ale wypadało opić to mieszkanie. No i smakowało mi, nie powiem*-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale bez picia mogę żyć, chociaż trochę żal*-), ale myślałam, że będzie gorzej. Nie radzę sobie natomiast z wyjazdami, a raczej ich brakiem. My z M kochamy podróże i wyjeżdżaliśmy 3-4 razy do roku, gdzieś bardzo daleko i kilka razy bliżej, a od roku nie byliśmy NIGDZIE! Przez mój lęk przed atakiem, którego nie miałam, ale tak jakbym na niego czekała, to jakaś paranoja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do diety trzustkowej to jem wszystko, tak jak do tej pory. Z tym, że nigdy nie przepadałam za tłustym i ciężkostrawnym żarciem, ciasta, słodycze to też nie moja bajka. Ale chipsiki mi się zdarzało do piwa zajadać*-) No i ostre mocno, a tego chyba trzucha też nie lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny my musimy sobie jakis turnus rehabilitacyjny wykupic, bo ja tez mam leki przed dluzsza podroza i tylko nasze morze mi zostalo i tez mam takie zajawki jak Meg, a* la deja vu ze snie, ze gdzies jestem i kiedys to sie sprawdzalo a teraz d..pa:(( Chyba, ze by mi sie deptak w Ciechocinku przysnil to ma realne szanse spelnienia:/ Aha, czemu nie pytacie mnie o mojego grzybka? Corka dowiozla jakis miesiac temu ale nie przezyl, a wiekowy byl. Ja chyba tez mam jakies zdolnosci bioenergo, bo zaloze sie, ze gdybym weszla do palmiarni albo kaktusiarni to w jednym momencie by uschlo co zywe, taka mam reke kata:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jola ja miałam jechać na urlop 31 października, dzisiaj bym wracała. Przez ten czas nic się nie wydarzyło, ot czasami gdzieś tam chwilę gniotło, zaswędziało czy zakłuło. Jak milion razy, tylko wcześniej na to nie zwracałam uwagi, a teraz czekanie i strach czy się rozwinie czy przejdzie. I tak od roku:-( Chyba rzeczywiście tylko deptak w Ciechocinku nam został i wieczorki do 22-giej*-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basik ja wpływu jedzenia na dolegliwości nie widzę, wiadomo, że jak się obeżrę to czuję, że pęknę za chwilę, ale to normalne. Tyle, że nie wiem czy to dobrze, że diety nie trzymam. Wszędzie piszą, że przy pzt dieta jest ważna, że to spowalnia proces, a jeżeli jem więcej tłuszczu niż to dozwolone to tego procesu nie tylko, że nie spowalniam ale wręcz go przyspieszam. Chyba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monika ja też robię nalewki, mam pół piwnicy, przeróżnych, teraz się marnują:-( Chociaż ja zawsze bardziej lubiłam je robić niż pić. A może jakoś alkohol da się z nich wytrącić, tylko mimo wszystko trochę szkoda*-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byliśmy tam latem,te nalewki ciocia miała ze wszystkiego co się da!I tylko do degustacji namawiała i tak raz przy biesiadzie nad stawem przez cały dzień 2 karafki obaliłyśmy...Trochę mąż pomógł,ale mało bo on piwosz...I słuchajcie normalnie bym leżała pod stołem po tej ilości,ale tam to powietrze tak działa,że nawet w głowie nie szumiało nam z ciocią!A teraz jak pomyślę jakby co mnie tam złapało?Az strach pomyślec...Ale porzeczkowa i wiśniowa była mniam mniam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basik jeśli o trzustkę chodzi to wszelka surowizna nie bardzo właśnie,ale nawet przy jelitach też bo błonnik.Gotowane bez skórki.Ale nie myślę,żebyś Ty i Gaja pzt miały...Przy chorym żołądku też jabłko surowe nie bardzo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basik nawet nie wiesz, jakbym chciała, żeby to było co innego, ale tyle lat picia nie mogło być bez wpływu na trzuchę. A we wczesnym stadium bóle nie muszą być silne, ja czuję cały czas dyskomfort z lewej strony, a tak często jest na początku, nawet ci którzy mają już diagnozę nie mają silnych bóli, tylko właśnie czują Cześkę, a ja ją czuję prawie cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monika porzeczkowa, wiśniowa i malinowa to moje ulubione:-) Jeszcze bardzo dobra jest żurawinowa i ratafia. Jak się za 10 lat okaże, że nie mamy pzt to zrobimy zlot w Gdańsku i się uchlejemy*-) Żadnego alkoholu z nich nie wytrącam, niech dojrzewają i czekają na nas*-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×