Gość Robert Opublikowano 1 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2011 Na początku chodzenie bardzo mało , ale codziennie więcej. Zaczałem od dwóch spacerów dziennie - tylko do taoalety oczywiście przy balkoniku. Po 4 dniach to już obsługiwałem kolegów na sali:) - kawa, wynoszenie talerzy itp.. Zaraz po operacji ból ustapił - nie boli do dzisiaj - tylko rana pooperacujna dokucza- miałem 22 szwy. Miałem problem z prawą miednicą, całą noga prawą łacznie z duzym palcem, ból, pieczenie i mrowienie. Mój kręgosłup w dodatku był jeszcze zlamany- oby dwa łuki kregowe złamane. Czuje sie rewelacyjnie. Jak sie bałem tej operacji to teraz polecam wszystkim. Jeśli chodzi o aktywność. Mam ćwiczenia zalecone przez rehabilitantkę ze szpitala- ćwiczę 2 razy dziennie i do tego spacery w miarę możliwości - dopuki rana nie dokucza. Codziennie coraz więcej powtórzeń wykonuję. Powrót do aktywności sportowej dopiero za 6 miesięcy - też byłem aktywny( basen codziennie, piłka nożna).Zestaw ćwiczeń wykonywać 30 dnia a potem po nowy do rehabilitantki.Jeśi chodzi o opiekę to maksymalnie przysługuje 14 dni kalendarzowych , moja żona wzięła 7 dni. Tylko pamietaj, że każdy inaczej dochodzi do zdrowia - ja juz po 2 dniach w domu sam sobie skarpetki zakładałem:). Jerśli masz jeszcze jakieś pytania chętnie odpowiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Robert Opublikowano 1 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2011 Jeszce pare słów o siedzeniu. Zalecane jest siedzieć jak najmniej. Mi powiedzieli to jallepiej dla krędosłupa po operacji to chodzić. Leżenie to jak sobie zyczysz tylko jeden warunek - podkulona przynajmniej jedna noga, nie wolno leżec z nogami wyprostowanymi( takie leżenie obciąża kręgosłup). Ja już wytrzymuje siędząc nawet 30 minut:). Ale potem spacerek i na kanapę niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Angie Opublikowano 2 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 Robert, dziękuję za cierpliwość. Ile trwała Twoja operacja? Wiem, miałeś dwupoziomową stabilizację, ja mam planowaną jednopoziomową plus *czyszczenie* zniszczonych części kręgów. No i czy się bałeś? Ja samej operacji się nie boję, natomiast panicznie boję się wybudzenia po operacji, boję się, że będzie mnie bolało jeszcze bardziej niż przed, czyli teraz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Robert Opublikowano 3 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 Moja trwała 6 godzin jeszcze miałem odbarczanie kanałów . Tak samo się bałem własnie narkozy. Teraz moge powiedzieć, że nie ma czego sie bać. znam przyjemniejsze rzeczy niz wybudzenie po narkozie:) ale do przeżycia. Po operacji mnie bolała tylko rana pooperacyjna nic więcej. Żadna noga , żaden kręgosłup i tak mówili wszyscy którzy mieli operacjie przy mnie czyli około 20 osób prze 8 dni pobytu w szpitalu. W dzisiejszych czasach narkoza jest naprawdę bezpieczna i nawet mało kto po niej wymiotuje. Ja też tak jak Ty siedziałem na necie i czytałem o tym wszystkim - to jest ze strachu. A teraz ?? Pisze same dobre rzeczy:). Naprwde nic już mnie boli i jestem bardzo zadowolony że jestem już po. Pozdrawiam serdecznie. Bedzie dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jaczek norwegia Opublikowano 8 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 witam tez podziele sie z moimi problemami ktore zaczely suie kilka lat temu bol kregoslupa przechodzocy w posladek i dalej promieniujacu w lewa noge bylem w bielsku w klinice wasmed lekrz co prowadzi ta klinike ma naprawde dar w przekonywaniu ludzi zebu u niego w klinice sie leczyc bo oczywiscie ma z tego kase i tak bylo ze mna bol byl taki ze nie moglem wytrzymac powiedzial ze nie jest tragedia i ze mnie dopprowadzi do zdrowia pierwsze 2 tyg w klinice kosztowalo mnie okolo 3500 plus wyzywienie i nocleg w tym osrodku i to mialo pomoc po 2 tygodzniachbyla lekka poprawa i powiedzial ze tydzien przerwy i znowu na tydzien do kliniki podobno tak sie umawial na poczatku ja 1 uslyszalem ze jeszcze tydzien ale nie chcialem przerwac leczenia wiec kolejny tysiac po tygodniu koniec leczenia a czuje sie jak w dniu przyscia powiedzial za z dnia na dzien bedzie gorzej wrocilem do norwegii gdzie po kilku dniach tak mnie bol sparalizowal ze lezalem na podlodze i nie moglem wykonac zadnego ruchu zadzwonilem do nieego to powiedzial ze musialem skakac albo cos innego i dlatego mam problemy taka byla pomoc za okolo 5000tys, pojechalem do szpitala w norwegii i odrazu powiedzieli operacja., odbyla sie po miesiacu lerzenia i czekania na miejsce czyli lipiec 2008 po operacji mialem rehabilitacje miesiac czasu i powrot do pracy i zadnego bolu odcieli kawalek dysku co mi wystawal i tyle. przez ponad rok czasu czulem sie super od kilkunastu miesiecy czuje bol ale znosny znowu w okolicach l5s1 powiedzieli ze to wina blizny pooperacyjnej ze to normalne i nie wiadomo co dalej z tym jesli ktos ma podobny przypadek i ma jakies pomysly co dalej robic prosze o wiad. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Angie Opublikowano 8 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 Robert, mam jeszcze jedno pytanie. Myślisz, że na czas pooperacyjny warto zamienić materac na łóżko które ma normalną wysokość? Zwykle sypiam na materacu i najczęściej *na czterech* zwlekam się z materaca i potem kombinuję jak się podnieść. Tak naprawdę to teraz mi wszystko jedno jak wstaję bo ból jest zawsze taki sam. Ale mam wrażenie, że po operacji to może nie być wszystko jedno. Dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Robert Opublikowano 9 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2011 Nie dawaj materaca. Normalna wysokość łóżka jest odpowiednia. W szpitalu naucą Cię wstawać * na kołyskę*:). Ja od razu na swoje łózko wskoczyłem. Na początku to bardzo ostrożnie wstawałem - ze strachu - oczywiście, a teraz juz normalnie( na bok sie przewracam i nogi na dół a reszta ciała w tym samym momencie do gówry podpierając się na ręce). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Angie Opublikowano 9 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2011 Robert, przepraszam, źle się wyraziłam. Pisząc, że śpię na materacu, miałam na myśli to, że śpię na podłodze. I że po operacji może być nie wskazanie podnoszenie się z takiej pozycji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Robert Opublikowano 9 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2011 wszystko kwestia nauki wstawania. Mysle że po wyjściu ze szpitala sama będziesz mądrzejsza. Z wysokości łatwiej wstać to prawda. Z podłogi ja juz potrafie:). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość An Opublikowano 9 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2011 Witajcie, o, cierpiący! Przeczytałam Wasze wypowiedzi - i nie wiem, co robic. Cierpię od 30 lat (mam 60), z tym, że ulzyło mi po nastawianiu u kręgarza - lekarza rehabilitanta (ok. 10 lat temu). Od tego czasu mogłam juz spać bez bolu, przeszlo opadanie stopy, klopoty z oddechem, rwanie w barku. Wciąż do niego wracam, gdy mi sie pogorszy, bo już się naczytałam i wiem, że zablokowanie/ zwichnięcie stawu międzywyrostkowego pogarsza nacisk na krążek międzykregowy. Ale fakt, że powoli wciąz się pogarszają niektóre dolegliwości - i obiektywny wynik rezonansu. Całe zycie byłam aktywna - sportowo, lubiłam pracę fizyczną, a pracuję umysłowo - komputer, maszyna do pisania. Kilka razy miałam opadanie stopy, ze 20 może razy rwę kulszową, czasem obustronną, kłopoty z oddechem, rwy barkowe, bóle głowy, oczu, kolan, zawroty głowy. Od ok. 10 lat dzwonienie w uszach. I teraz wyniki rezonansu: w lędźwiowym przepukliny od S1/L5 - L3/L2, w szyjnym C5/C6 - C6/C7, wszystkie z uciskami na obydwa korzenie nerwowe i rdzeń kręgowy. Do tego wiele osteofitów, powodujących uciski, zwężających światło itd. Zmniejszenie istotne rezerwy przedniej (w szyjnym), modelowanie rdzenia. Od lat mi odradzano operację - że jest za dużo zmian. Wytrzymywałam do zeszłego roku, teraz już wysiadam psychicznie i fizycznie - po ketonalu, i chciałam operować - własnie u dr. Kwieka. Troche mnie przed nim wystraszyliście, a wczesniej czytałam dobre opinie. Teraz zwątpiłam. A glowa, nos, kark, oko, tak mnie bolą, że chrząknąć nie mogę. Rwa kulszowa to przy tym betka. Od ketonalu wysiadł mi żołądek. Mój lekarz manualny/nastawiacz/rehabilitant, który znowu mi pomógł, choć całkiem bólu nie usunął, twierdzi, że mój stan bardzo pogarszają napięte nerwowo mięśnie, które wpływają na uszkodzone odcinki. Może trzeba wziąść sie za psychoterapię i póki można, nie operować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość damian Opublikowano 18 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2011 Do Roberta W jakim szpitalu miałeś zabieg na kregosup ledzwiowy.I jaki neurochirurg cie operowal.Bo mnie też czeka zabieg odcinka ledzwiowego .Ja mam niestabilność i kregozmyk 1 stopnia 5mm.Właśnie szukam neurochiruga od tych spraw. I również mam naczyniaka na odcinku piersiowym w nasadzie łuku Th10 .Wlaśnie szukam dobrego neurochiruurga.Mógłbyś mi polećić jakiegoś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Robert Opublikowano 23 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2011 Słupsk. Mnie operowało 2 lekarzy. Dr Gałązka i dr Muchowski. Polecam Muchoweskiego !! Super człowiek, no i fachowiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ewa Opublikowano 25 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2011 Kochani proszę o pomoc w podjęciu decyzji co do zgody na drugą operację. Jestem po operacji kręgosłupa szyjnego trzy poziomy (implanty).Teraz po wykonaniu MR okazało się że mam przepukliny oraz duże narośja na poziomie L4/L5 L5/S1. Neurochirurg który mnie operował wcześniej stwierdził że trzeba to operować. Cierpię i cały czas jestem na lekach p/bólowych ale strach przed następną operacją mnie jeszcze bardziej przygnębia!!! . Objawy które miałam przed pierwszą operacją zaczynają powracać! Boję się czy nie uszkodziły się poziomy sąsiadujące z tymi poziomami operowanymi. Rehabilituję się włącznie z ćwiczeniami i masażami od dwóch lat i..... Nie wiem co mam dalej począć,jaką decyzję podjąć co do operacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Angie Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2011 To już trzy tygodnie po operacji (PLIF L5-S1). Żyję w znacznie lepszej kondycji niż przed operacją, bez leków przeciwbólowych itp. Samą operację wspominam jako koszmar bo zaraz po wybudzeniu wyłam z bólu, do tego jeszcze inne niedogodności jak drętwienie ręki po wkłuciu wenflonu itp. Ale jakieś 2 godziny po operacji już było wszystko ok. Cewnik i dren do zniesienia, może trochę nie wygodnie się w tym przewracać z boku na bok. Podobnie jak w mankiecie do mierzenia ciśnienia w którym byłam ok 12 godzin po operacji (podłączenie do kardiomonitora). Pionizacja mniej więcej po 24 godzinach, bez żadnego problemu. Dobre zabezpieczenie przed bólem - praktycznie do końca pobytu (leżałam 6 dni) dożylnie ketonal, pyralgina, paracetamol i podskórnie morfina. Do tego sterydy i trzy wlewy z anybiotyków na dobę (i jeszcze doustne anytbiotyki *na wynos*, podobnie jak 20 zastrzyków Clexane - do samodzielnego wykonywania w domu). Zszywki wyjęte po dwóch tygodniach. W trzeciej dobie zaczął mi się tworzyć krwiak i dodatkowo mnie zabandażowali. Generalnie odczuwam znaczną poprawę, ale też pojawił się ból w prawym stawie biodrowym i pachwinie. No i siedzenie w samochodzie - pojawia się ból w lewym udzie (jeździłam na zmianę opatrunku i zdjęcie zszywek). Zobaczymy co lekarz powie na kontroli za kilka tygodni. Musiałam się nauczyć *po nowemu* wstawać z łóżka itp. Ograniczenia dotyczą głównie pozycji siedzącej i schylania. Czasami jak chcę coś sięgnąć i się lekko wyciągam, to czuję jak coś mnie *ciągnie* z tyłu. Jestem ciekawa, czy to uczucie z czasem zaniknie. No i czasami czuję że mam coś w kręgosłupie. Czasami z prawej strony, czasami z lewej. Ogólnie żyje się całkiem przyjemnie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mila :) Opublikowano 12 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2011 do ,,ewa,, jestem po operacji przepukliny kregoslupa na tym samym poziomie. 2 dni w szpitalu 3go dnia wypis, od razu po operacji mozna chodzic, oczywiscie jest bol,,, ale obecnie po tygodniu od operacji juz prawie wg nie boli. mysle ze nie ma się czego bac i isc jak najszybciej bo przepuklina lubi uszkadzac nerwy. wszytsko napisalam w skrocie alew chetnie opisze chorobe i zabieg ze szczegolami bo nie byla to tylko przepuklina. pozdrawiam goraco. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rafał Opublikowano 15 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2011 Masz jakieś pytanie to zapraszam na wątek Operacja kręgosłupa lędźwiowego L3,L4,L5 , zespól ogona końskiego Pozdrawiam Rafał :))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Daniel Opublikowano 3 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2011 Witam, Moja mama ma zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze na krawędziach trzonów kręgów. Na poziomie L4-L5 rozlana wypuklina krążka m-k na głębokość ok. 6mm uciska struktury nerwowe w kanale kręgowym.Zwężone nieco otwory m-k. Na poziomie L5-S1 zwęzony krążek m-k. Na poziomie L5-S1 zwężony krążek m-k.Rozlana wypuklina krążka m-k uciska korzene nerwowe w kanale kręgowym,istotniej prawy korzeż nerwowy.Zwężone otwory m-k z konfliktem kostno-korzeniowym w świetle otworu lewego. Czy ktoś wie jak wygląda ta operacja,bo mama boi się jej podjąć i jak wygląda ryzyko,że będzie gorzej? Wiek mamy to 60 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rafał Opublikowano 5 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2011 Witajcie :) Do Ewy:) Miła ma rację, nie ma co zwlekać, bo jak stracisz nerw to nie będziesz czuła tego miejsca co ci drętwiało. Ja jestem po operacji przepukliny L4/L5 i miałem zabieg 6 lipca i nie jest źle. Myślę że bez problemów powinnaś się poddać zabiegowi, w czasie zabiegu będziesz spała. Ja po przebudzeniu bólu nie czułem nawet pod 12 godzinach chodziłem, mówili że 2 albo 3 doba jest najgorsza jeżeli chodzi o stan ja tak miałem na koniec 1 doby ryczałem i nie wiem dlaczego chyba nerwy mi puściły albo narkoza przestała działać. Po tym to już wszystko dobrze, po zabiegu chodziłem 5 minut jak wypisali mnie do domu to do 10 minut , a teraz do 30 minut chodzę i muszę po tym czasie odpocząć kładąc się na brzuchu i kręgosłup jest odciążony i mnie nie boli. Tabletek nie biorę żadnych. Pozdrawiam i myślą że pomogłem :) A gdzie będziesz miała zabieg w jakim szpitalu? Pozdrawiam cierpiących :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MARTA Opublikowano 10 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2011 Do Daniela Jestemjuż2 miesiące po operacji jest lepiej niż było A mama niech się nie boi nie ma czego . Tam gdzie mnie operowano były panie 78 letnie i starsze mnie operowano w KRAKOWIE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość agnieszka szczecin Opublikowano 13 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2011 jestem tydzień po operacji , miałam wyciąganą stabilizację oraz blizne która oplatała nerw l5s1 dlatego zaczeły sie pojawiać niedowłady , stopa opadajaca i brak czucia nie wiem czy wszystko wróci do normy miejmy nadzieje rechabilitacja za 6 mcy, operacje mialam w szczecinie na Arkonskiej u dr.Herbowskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rafał Opublikowano 13 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2011 Witajcie :) Do Agnieszki :) Nie wiem czy czytałaś moje wcześniejsze komentarze, ale miałem zabieg w tym samym szpitalu, mnie operował inny lekarz :) Byłaś jeszcze w oddziale tym malutkim, bo neurochirurgia była w innym budynku, a ja byłem w malutkim oddziale, w jednej z sali była zapomniałem jak miała na imię dziewczyna która miała 18 lat i była sparaliżowana częściowo prawa strona, mam nadzieje że już lepiej z nią :))) Pozdrawiam Cię Agnieszko i myślę że będzie dobrze :) Rafał :))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość agnieszka sz. Opublikowano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2011 chyba masz Anię na myśli ona wyszła w ten dzień kiedy ja akurat miałam termin , tak oddział malutki ale bardzo miła atmosfera, boli mnie nadal byc może że to kosci po stabilizacji narazie jeszcze wszystko swieże bo operacji chyba musze dac sobie troche czasu zeby do siebie dojsc, ciezej wszystko przechodzę niz pierwszym razem ale to jednak ingerencja w organizm i widac tak musi byc . ten pan rechabilitant z oddziału oferował sie za 6mc zeby pomóc w dalszym dochodzeniu do siebie ponoc przyjmuje na kopernika .poczekam i zobacze jak bedzie ze mna dalej pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rafał Opublikowano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2011 Witaj Agnieszko :) Tak to Ania. Czy masz jakiś telefon do tego rechabilitanta? Pozdrawiam i życzę miłego powrotu do zdrowia :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość aga Opublikowano 15 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2011 podaje nr do rechabilitanta to jest pan arek , od nas z oddziału neuro. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rafał Opublikowano 15 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2011 Dziękuję Agnieszko za numer telefonu:))) Mam jeszcze pytania , czy po pierwszej operacji wiedziałaś że będziesz miała drugą i co się stało że miałaś pierwszą operację? Czy pogorszyłaś jakimiś ćwiczeniami czy coś innego? Czy dostałaś jakieś ćwiczenia po pierwszej operacji? Ja nie lubię takiej bezczynności, nie wiem co robić, ta nuda jest dobijająca :( Pozdrawiam :))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.