Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Torbiel włosowata kości ogonowej


Gość Ewelina

Rekomendowane odpowiedzi

Rober, Octenisept to ja mam litrowy, a jeszcze wcześniej zużyłem z dwa opakowania 250 :) Jednak lekarz polecał zwykłą wodę utlenioną w czasie ziarninowania. Byłem dziś na kontroli, lekarz wygolił, obejrzał, i wyciągnął z rany włos, taki na parę cm :) Mówi, ze to było powodem tego wszystkiego. Jednak jak sama nazwa wskazuje, w tej torbieli chodzi o to, że włosy rosną wewnątrz, dlatego wcale nie zdziwię się, jak w najbliższym miesiącu sytuacja się powtórzy... A i dodał, że żadnych przetok nie widzi, może akurat to koniec przygody ? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze pytanie do wszystkich: czy jesteście osobami z owlosieniem (nadmiernym)? Ja niestety i teraz zastanawiam się nad usunięciem owlosienia przez fotodepilacje/laser. Czytałem rownież, ze kaszaki maja jakiś z tym zwiazek. W sumie by się to potwierdziło skąd ta torbiel i kaszaki - nadmierne owlosienie, pewnie coś się dzieje z mieszkami wlosowymi i torbiel gotowa... Ktoś usuwal owlosienie laserem, fotodepilacja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajjj sorry. To nie kaszaki! Nie mam pojęcia jak się to nazywa, ale jest malutkie, mniejsze od pryszcza i nawet tak nie wyglada - pojawia się wokół oczu. Czasami jest, czasami nie mam tego wcale. No ale z nadmiernym owlosieniem pewnie była związana torbiel. Torbieli nie ma, ale co z owlosieniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie:) Jestem już tydzień po zabiegu usunięcia torbieli - jest ok, tylko nieco boli - jak przy naruszaniu skaleczenia... Nie widziałam rany i pewnie zobaczę dopiero bliznę. Sam zabieg trwał niecałą godzinę, znieczulenie w kręgosłup. Jedyne zalecenie dot. tego znieczulenia, to żeby nie wstawać 8 godzin... Szczerze mówiąc i tak nie dałabym rady - dosyć szybko po zabiegu zaczęło *odpuszczać*, ale najdłużej paraliżowało stopy:) no i uczucie zdrętwienia nie jest przyjemne - mama rozcierała mi trochę stopy - przyniosło ulgę. Uprzedzam, że w ramach przygotowania do zabiegu jest głodówka i lewatywa :) Od dnia zabiegu nie śpię na plecach, ale po za tym funkcjonuję normalnie, nawet z małymi trudnościami i po środkach przeciw bólowych prowadziłam samochód. Ogólnie podtrzymuję hasło: *im szybciej, tym lepiej* usuwać tę torbiel, nie ma jeszcze przetok, rana jest relatywnie mała (więc i ryzyko ropienia jest mniejsze - u mnie jak dotąd jest czysta), lekarz skraca mi z każdą wizytą czas gojenia (zaczął od trzech miesięcy - teraz mówi o trzech tygodniach...) Pokładam wielkie nadzieje w usunięciu torbieli i nie pozwalam sobie na obawy:) Grunt to optymizm :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak u mnie zdiagnozowano torbiel to od razu padlo od chirurga *wycinac*. Jestem zawsze ostrozny w podejmowaniu takich decyzji i robie jeszcze swoje rozeznanie, zdecydowalem sie nie robic narazie zabiegu i wziac sprawe w swoje rece. Dokladnie ogolilem miejsce wokol, dokladnie usunalem za pomoca pensety i zony wlosy, ktore znajdowaly sie w tych dziurach (przetokach chyba jak tu wyczytalem) i robilem kompresy z rivanolu, przyklejalem plastrem gazik nasaczony rivanolem i tak chodzilem. Z czasem tylko rano i wieczorem przemywalem rivanolem. Dolegliwosc przeszla, az sam chirurg ktorego odwiedzilem bym zdziwiony, te dziury dalej pozostaly i dalej niezmiernie dbam o to miejsce, lacznie z depilacja. Nie wiem czy to akurat tylko moj przypadek czy faktycznie jest to do wyleczenia, a czy to wyleczenie czy czasowe uspienie choroby to nie wiem, ale gdziesz czytalem, ze po przekroczeniu 50 lat samo sie cofa, wiec mam jeszcze z 10 lat do tego. Aha zawsze jak pojawiala sie torbiel to jak juz dobrze zebrala przebijalem ja i wyciskalem az do krwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy to dobre nie wiem ja już jestem po trzecim zabiegu i powiem tak pierwszy raz sie balem i zwlekałem jak najpóźniej ale???? im później tym gorzej jak sie okazało wyrosło bardzo wielkie rozcieli mnie prawie do samej kiszki stolcowej nie chce nawet myślami wracać do tego później nawróciło sie po roku znów trochę zwlekałem znowu wycieli zszyli zrobił sie ropień gorączki dostałem ale po dlugim leczeniu przeszło az po 5 latach znów tym razem zmieniłem szpital i tym razem tak wycieli bardzo dożo nie zaszyli mi tego to bylo pol roku temu do dzis jeszcze sie niezagoilo coś tam z tego wypływa lekarz mówi ze zawsze z rany otwartej coś wypływa ale czemu tak długo sie to goi czy to normalne??? lekarz powiedział ze morze została tam jakaś przetoka ale niejest wstanie powiedzieć teraz bo nic nie widać dopiero jak by się coś większego zrobiło będzie można coś poradzić a na ta chwile powiedział i miał racje ze-niewytne panu posladka bo moze cos tam jest a jak jest to gdzie i w którym kierunku???? ktoś miał już jak ja??? czekać spokojnie czy może jeszcze się gdzieś udać????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anonim - uważam, że doprowadzisz do powstania przetok i będzie później trudniej to leczyć. To fantastyczne, że potrafiłeś sobie sam poradzić z ropniami i szczerze gratuluję sukcesów na tym polu :). Nie myśl jednak, że decyzja o operacyjnym usunięciu całej torbieli jest pochopna. Wszyscy tu, którzy borykali się z tym paskudztwem, powiedzą ci, że warto było - to szansa na życie bez lęku w podświadomości dot. nawrotów bólu - w znacznej części paraliżującego bólu i upośledzenia ruchów. ALE POCIESZĘ CIĘ :) MOI LEKARZE ZGODNIE TWIERDZĄ, ŻE PO 40-TCE TORBIEL ZANIKA, A W KAŻDYM RAZIE NIE STANOWI PROBLEMU :) :) (tylko, że mi do 40-tki jeszcze duuuużo brakuje). Ja też jestem bardzo ostrożna, jeśli chodzi o ingerencje w organizm, ale dałam sobie szansę, której moje ciało nie wykorzystało :) Teraz jestem trzy tygodnie po operacji i wszystko ładnie się goi, bez bólu, bez ropienia, bez środków przeciwbólowych, bez nerwów... GRZEGORZ - strach zawsze jest - zwłaszcza przed nieznanym :) Z tego co wiem i opinii innych, w tym wielu lekarzy, rany po usunięciu torbieli zostawia się *otwarte* do gojenia (ziarninowania - rana musi sama pokryć się nową skórą). Zaszycie może spowodować wytworzenie się *kieszeni*, która od środka ponownie ukształtuje torbiel, więc zabieg mijałby się z celem. Jeśli chodzi o czas gojenia, to zależy on od organizmu, ale przyznaję, że pół roku, to faktycznie długo - w większości przypadków, o których czytałam, to około miesiąca do dwóch. I raczej jest coś nie tak, skoro cały czas coś się sączy. Nie jestem lekarzem i daleko mi do stawiania diagnoz, ale sugerowałabym chyba konsultację z kimś jeszcze... Właściwie zastanawiało mnie, czy USG coś może wykazać? Bo niby jak rozpoznaje się torbiele na narządach wewnętrznych... W moim skromnym przypadku rana miała około 10 cm długości, głębokość około 3 cm. Po trzech tygodniach stosowania Octeniseptu - działanie dezynfekujące, i przez około tydzień Fibrolanu - do oczyszczania martwej tkanki, nie została nawet połowa do wygojenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM... Jestem 3 tygodnie po zabiegu wycięcia tego paskudztwa...Jak na razie jest wszystko OK. Z rany (a jest duuża) jeszcze się sączy,ale to podobno normalne. Największy problem z leżeniem.Już mnie biodra bolą...Leczenie jeszcze pewnie potrwa,ale cóż...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po pięciu tygodniach od usunięcia torbieli mam już zagojoną ranę - nie sączyło się nic, nie ropiało, nie paskudziło... Od ostatniej kontroli lekarz kazał robić suche opatrunki. W ogóle stosuję się do wszystkich zaleceń lekarzy i każdy, który to ogląda jest zdziwiony tak szybkim i bezproblemowym gojeniem. Mam bliznę, której wcale nie będzie widać. W za kilka dnia wracam do pracy - chyba mam już dosyć siedzenia w domu:) Wszystkim cierpiącym życzę szybkiego wyleczenia i zagojenia :) I NADAL TWIERDZĘ - IM SZYBCIEJ POZBĘDZIECIE SIĘ TEGO ŚWIŃSTWA, TYM SZYBCIEJ WRÓCICIE DO NORMALNEGO ŻYCIA :) (a ja wracam na basen - już nie mogę się doczekać)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam... Parę dni temu właśnie w tym miejscu coś mnie bolało (myślałem, że wyskoczył mi pryszcz :) ), ale wczoraj pociekło coś z tego - raczej krew niż ropa, bo było czerwone i kleiste. Trochę podusiłem i ból trochę zmalał. Dziś idę po skierowanie do chirurga, chociaż wszyscy w około mi mówią, ze to na pewno nie torbiel włosowata (bo nie wystają żadne włosy). Zobaczymy co powie lekarz. Najbardziej boję się, ze będę wyłączony z obiegu na jakiś czas a przecież trzeba pracować :). Trzymajcie kciuki !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mój mąż miał usuwaną torbiel włosowatą 11 stycznia. Chirurg stwierdził pod koniec stycznia (podczas zdejmowania szwów) że wszystko się goi prawidłowo i może wracać do pracy, niestety z otworu po drenie nadal czasami wycieka ropa. Czy to może być nawrót tego paskudztwa, czy też po prostu jeszcze rana się nie zagoiła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! Od 2 lat chodziłem z tym okropieństwem! Jakiś miesiąc temu sięzdenerwowałem i postanowiłem, ze to koniec tego. Otóż 2 tygodnie temu chirurg nacią mi zatoke bez znieczulenia. przez tydzień co 2 dni zmiana sączka. Dziś jestem po zabiegu. Znieczulenie i wyciecie. Bolalo troche ale jednak sie oplacalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej pisałam tutaaj pare miesiecy temu mi rana goila sie bardzo długo bo az 5 miesiecy miałam dosyc chociaz nie bolalo moja blizna nie wyglada dobrze nie jestem zadowolona ale widocznie tak mialo byc Ps ja miałam zostawiona rane otwarta bardzo duza a wasze blizny sa widoczne prosze o odpowiedz pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktos moze polecic mi dobrego chirurga z Warszawy, ktory zajmuje sie wycinaniem takich torbieli? Chirurgow jest wielu ale chcialabym prosto pojsc do takiego, ktory dobrze to wykona np. matoda marsupializacji, o ktorej tutaj pisano. Prosze o kazdy kontakt. Dziekuje baaaardzo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie czy to jest torbiel włosowata około roku temu zaobserwowałam zgrubienie zaraz na początku pośladków. wyglądało to jak duży pryszcz, próbowałam wycisnąć, bo sprawiało dyskomfort ale nic się nie dało z tym zrobić. po paru dniach problem zniknął i pojawił się parę miesięcy później. tym razem dużo większy i trochę bolesny i nie był w kształcie kulki ale pardziej podłużny, tym razem znikł po ponad tygodniu. teraz po raz trzeci niedawno wyczulam tworzącą się gulkę i zaczęłam smarować maścią antybakteryjnątribiotyk i gulka przestała się powiększać. przestałam smarować myśląc, że to już koniec (po 2 dniach prawie całkowicie gulka zniknęła) ale niestety po 2 dniach znowu to ustrojstwo się robi. czy może być to własnie torbiel włosowata? między okresami, gdy tej gulki nie ma nie odczuwam żadnego dyskomfortu, nie ma żadnej blizny, nic. wpadam w panikę przy widoku igły, ostatnio w szpitalu musieli mi się wbijac i w ramiona i w dłonie, bo jestem tak sparaliżowana przez strach, że żadne żyły mi się nie pokazują. dlatego wolę się zapytać niż od razu iść do lekarza.dziękuję za odpowiedź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość krzysiek

Witam, mam 23 lata i we wtorek (20.03) miałem operację na naszą przypadłość. Zdecydowanie podpisuję się pod tym co tutaj mówicie, że im szybciej tym lepiej. Ale pisze z kilkoma pytaniami szczególnie do osób którym udało się tego pozbyć. Ranę mam dość długą i dużą, podczas zabiegu założyli mi kilka szwów, żeby rana się nie rozchodziła. Od momentu powrotu do domu rana dosyć intensywnie się sączy( nie miałem zakładanych żadnych sączków). Kontrolę w szpitalu mam co dwa dni, a że muszę dojeżdzać 30km to troche niekomfortowo się czuję. Właśnie podczas podróży dwa szwy mi się zerwały i się wystraszyłem. Lekarz powiedział ze nic sie nie stało, że tak musi być. Kiedy to obejrzał stwierdził, że rana słabo się goi, a szwy słabo trzymają więc je zdjął całkowicie, zostawiając ranę do ziarninowania. No i mam bardzo dużą ranę otwartą, z której sączy się krew z ropą. Opatrunki polegają na zmoczeniu gazika w *prontosanie* i założenia na ranę. Dodatkowo zalecono mi kąpiele z szarym mydłem i nadmanganianem potasu. I teraz chciałem zapytać szczęśliwców którym się udało, co z doświadczenia polecacie stosować aby wspomoć szybsze, sprawne i miejmy nadzieję skuteczne leczenie. Bardzo proszę o rady i wskazówki wspomagające leczenie.. A do kolegi wyżej, wydaję mi się, że masz podobne objawy co większość z nas. Miałem podobnie w okresach kiedy tego nie było, żyłem normalnie i bardzo się cieszyłem bo wydawało mi się, że odpuściło no ale po jakimś, zazwyczaj szybkim czasie się rozcarowywałem.. Obym się mylił i oby to było coś *przyjemniejszego*, najlepiej jak zobaczy Cię chirurg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim :) Krzysiek - odpowiadam ile mogę na twoje pytania. Po pierwsze gratuluję decyzji o usunięciu torbieli - sama mam od trzech miesięcy usuniętą i jestem zadowolona z samej operacji i procesu gojenia. Szwy - jak najbardziej są nakładane (u mnie również), ale nic nie wiem o ich usuwaniu (moje chyba się same rozpuściły...). Niepokojące jest to, że wypuścili cię z sączeniem się. Jeśli masz taką możliwość to sugeruję co najmniej, żeby ktoś (mama, dziewczyna, żona - czy kto zmienia ci opatrunki) po prostu w miejscu *krwotoku* przy zmianie opatrunku na kilka minut (2-3) ucisnęła miejsce krwawienia - naczynko powinno zasklepić się i jeśli nie będziesz się ruszał po zmianie opatrunku przez jakieś pół godzinki - myślę, że powinno przyschnąć (na bazie własnego doświadczenia ze szpitala). Pewnie będzie po zmianach opatrunku odklejać się, ale powinno być coraz mniejsze. Natomiast jeśli chodzi o ropienie, to nie wypowiem się - w moim przypadku rana zanieczyszczała się, więc lekarz zalecił stosowanie Fibrolanu (na receptę) na oczyszczanie martwej tkanki (paseczek tego żelu na opatrunek i w ranę :) - wg lekarza bardzo ładnie oczyszcza - tydzień stosowania i po wszystkim). Ale może tu jest inna przyczyna ropienia. Ziarninowanie faktycznie jest najlepszą metodą gojenia, ale trzeba zadbać, żeby opatrunek zakładać jak najgłębiej w ranę (nie powinno boleć, ale to jest oczywiście odczucie względne). Dociśnięty do rany opatrunek nie pozwoli się jej zrastać i tworzyć nowej torbieli, za to *zmusi* organizm do wytworzenia skóry. I do czyszczenia rany polecam OCTENISEPT - dostępny jest w butelkach ze sprejem 200 ml - mi starczył na 4 tygodnie stosowania bez szczególnego oszczędzania - psiknąć w ranę i na gazik, oczyścić, psiknąć na opatrunek i założyć go na ranę. Stosowałam dwa razy dziennie przez dwa dni, później lekarz powiedział, że wystarczy raz dziennie. Jeśli chodzi o kąpiele i używanie szarego mydła, to spotkałam się z opinią, że to trochę przestarzałe metody - ale nie chcę podważać czyjegoś autorytetu, może komuś pomaga. Ja robiłam wieczorny prysznic, jeśli opatrunek się odkleił to obmyłam trochę klej po plastrach, jeśli się nie odkleił - to zdjęty był do przemycia rany po prysznicu. Nie przemywałam samej rany mydłem, szarym czy jakimkolwiek innym - tylko octeniseptem. Ogólnie octenisept cieszy się pod tym względem lepszą opinią niż rivanol... I jako uzupełnienie mogę dodać, że są jakieś opatrunki ze srebrem (czy jakimś związkiem srebra) - podobno przyspieszają i usprawniają gojenie, ale nie sprawdziłam na sobie (podobno są drogie) więc trudno mi jakkolwiek je ocenić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A! gwoli uzupełnienia - naczytałam się, również tu na forum, że ludzie musieli brać po zabiegu prysznic 3-4 razy dziennie. Nie bardzo wiem dlaczego, ale może było to wynikiem jakichś komplikacji po operacji (letnie upały... nadmierne ropienie... czy coś takiego). Wg mnie wystarczy zadbać o higienę osobistą (szczególnie intymną) i nie trzeba się tak męczyć. Jeśli ograniczymy dostęp bakterii do otwartej rany, to będzie ona relatywnie czysta i nie będzie się paskudzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Miałem usuniętą torbiel w grudniu 2011 w szpitalu. Rana zaszyta. W marcu 2012 okazało się, że mam nawrót choroby *| ... Czy ktoś miał podobny przypadek takiego szybkiego nawrotu ? Wg powyższych opinii zauważam, że większość nie miała zaszywanej rany. Mam też pytanie o dobry szpital, który mógłby mi taki zabieg zrobić - możecie coś doradzić ? Mieszkam w południowej Polsce. Słyszałem o dobrych specjalistach w Warszawie, ale nie wiem który szpital i pewnie ciężko się będzie dostać. Kraków ? Tarnów ? Rzeszów ? Lublin ? Łódź ? Proszę o opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwszym zabiegu miałam ranę zaszytą a po drugim nie ale nie widzę różnicy bo i tak się nie zagoiło .usłyszałam od lekarza że mam ,,pecha** bo to paskudna choroba. Mam nadzieję że ta operacja będzie już ostatnia.Czy odezwie się ktoś kto ma za sobą tyle samo zabiegów co ja a może więcej.Miałam znieczulenie w kręgosłup mam nadzieję że teraz mnie uśpią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem do domu po usunięciu torbieli. Pojawiła sie pierwszy raz trzy tygodnie temu ale ja sie bólu i lekarzy nie.boję więc najpierw do lekarza pierwszego kontaktu. Stwierdził że ropien ewentualnie torbiel, skierował do chirurga. W międzyczasie gulka pękła poszla ropa, chodzilem z podpaska:) ale nic juz nie bolalo. Chirurg stwierdził jednoznacznie torbiel wlosowata kości ogonowej. Dał wybor albo operacja albo leczenie i ewentualne nawroty. Od razu zdecydowałem sie na operacje. Czekałem 8dni. 3 dni bylem w szpitalu, badali tylko krew. Nie mialem stanu zapalnego. Sam zabieg w znieczuleniu miejscowym trwał 15min. Bolało tylko znieczulenie. 4zastrzyki z czego przy ostatnim mocno ugryzlem sie w kciuk:) potem nic nie bolało moglem normalnie chodzic tylko siedzenie na jednym pośladku i bol przy lezeniu na plecach. Zostawili mi ranę otwarta podobno zmieszczą sie w niej dwa palce:) mam sie codzienniezglaszac na zmianę wewnetrznego opatrunku a zewnętrzny samemu w domu jeśli przesiaknie. Nie ma sie co skarżyć:) weekend majowy jakoś przeleze potem sie zobaczy. Poza tym dla wszystkich z okolic lublina. Polecam szpital kolejowy w lublinie. Przemile pielęgniarki, fachowi lekarze, oddział po remoncie, nie ma tłoku i stażystów:) liczę ze szybko będzie po wszystkim bo juz jestem w stanie prowadzić samochod. No ale ja sie lekarzy nie bałem i nie czekałem az samo sie wyleczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. 4dni temu miałem wycinaną torbiel włosowatą, otwór głębokość około 2-4cm, długość cięcia około 6cm. Rana została otwarta, opatrunki zmieniam raz dziennie, nie boli tak bardzo, daję radę bez leków przeciw bólowych. Przed zabiegiem hodowałem to około jednego miesiąca. Proszę o odpowiedz ile może to się goić i co należy robić aby przyśpieszyć gojenie. Mam 19lat, z góry dziękuję i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×