Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Procedura w przypadku skręcenia kostki


Gość pacjent

Rekomendowane odpowiedzi

Skręciłem nogę w kostce w pracy w sobotę. Ot. Zwykłe skręcenie, usiadłem pobolało, więc wziąłem i pojechałem do domu. Przyjechałem, zdjąłem skarpetkę i szok. Opuchlizna wielkości zaciśniętej pięści. Poprosiłem sąsiada i zawiózł mnie na SOR. Tam dowiedziałem się, że czas oczekiwania może wynieść do 5 godzin. Podziękowałem sąsiadowi i pojechał. Powiedziałem, że wrócę taksówką. Poczekałem z dwie godziny po których mnie wpuszczono i zawieziono na prześwietlenie. W drodze powrotnej z prześwietlenia zostawili mnie w poczekalni, gdzie czekałem kolejną godzinę. Wreszcie zapadła decyzja. Gips do kolana. Zdjąłem spodnie i zagipsowano nogę. Po czym dwa zdania, recepta, skierowanie do chirurga na poniedziałek i za drzwi. Teraz tak. Siedzę na tym wózku w poczekalni, W majtkach i z gołymi nogami. Na kolanach płaszcz, spodnie, skarpeta, but oraz dokumenty i recepta. Jakbym coś pogubił, to nawet nie zauważę. Gips jeszcze świeży i klejący. Zadzwoniłem po taksówkę, a ten stanął na parkingu i przyszedł pieszo. Po moich namowach wjechał na podjazd dla karetek. Teraz w poniedziałek muszę iść do chirurga po zwolnienie lekarskie, bo gips jest, a zwolnienia nie ma. Zadzwoniłem do przychodni i tłumaczę pani w rejestracji, że ktoś podjedzie z moimi dokumentami (sąsiadka, lub matka, bo daleko ode mnie nie mieszka), a chirurg niech je sobie obejrzy i wystawi zwolnienie. Ona na to, że nie może wystawić zwolnienia, kiedy mnie nie będzie i że muszę być osobiście. No i co?? Popatrzy sobie na gips?? To może niech SKYPE włączy i mu do kamerki ten gips pokaże. Nie, bo nie. Teraz będę musiał się tarabanić z tym gipsem po stromych schodach (kamienica) na dół, kuśtykając na jednej nodze, żeby jaśnie pan chirurg, obejrzał gips. A później z powrotem na górę. Może gdyby tak pan chirurg osobiście mnie po tych schodach zniósł i wniósł to by nie miał takich poronionych pomysłów. A jaja to będą jak skacząc na jednej nodze, się na tych schodach poślizgnę i złamię np. obojczyk, lub połamię żebra. I to takie hece we Wrocławiu. Aż boję się pomyśleć co jest na tzw. prowincji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×