Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Anoderma - usuwanie fałdu


Gość Patrycja1

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem temat nadal aktualny ale może ktoś przeczyta i komuś się przydadzą moje doświadczenia. A więc oprócz przerośniętych fałdów odbytu (2 duże) miałam jeszcze hemoroidy do usunięcia. Sam zabieg w znieczuleniu w kręgosłup plus głupi Jaś więc nic się nie czuje i nie bardzo się jest świadomym co tam się dzieje podczas operacji. Sam zabieg szybki, nic się nie czuje, zero bólu gdyż się jest znieczulonym od pasa w dół. Po jakiś 2 godz po zabiegu zaczyna wracać czucie w nogach i potem stopniowo coraz wyżej. U mnie pojawił się problem z wysikaniem, niesamowite parcie na pęcherz i zero czucia, niestety mimo zaleceń pielęgniarki nie byłam w stanie wysikać się na leżąco do "kaczki" i ublagalam żeby mnie pani zawiozła na wózku do łazienki, po czym po pół godzinie siedzenia, wstawania i kombinowania i stresu udało się wysikać...matko co za ulga. Niestety prawdopodobnie przez to że za wcześnie wstałam, na drugi dzień dopadł mnie taki potworny ból głowy jakby ktoś próbował wcisnac mój mózg do pudełka po zapałkach, ustępował tylko w pozycji leżącej i tak przez kolejne 5 dni, żadne środki przeciwbólowe nie działały więc lepiej jednak nie wstawać przez kilka godzin zgodnie z zaleceniami. Ale wracając do operacji, jak znieczulenie przestało działać .... Od razu kroplówka z ketonalem, po ketonalu spory ból ale znośny więc jakoś udało się zasnąć, w nocy obudził mnie ból gdyż leki przestały działać więc kolejna dawka ketonalu i tak przez kolejna dobę. Powrót do domu w pozycji leżącej, gdyż nie byłam w stanie usiąść ani też się wyprostować z uwagi na ból głowy (jak później doczytałam był to tzw ból popunkcyjny czyli powikłanie po znieczuleniu). W domu Ketonal, maści i tak w kółko aż do chwili wypróżnienia. Do tego momentu było znośnie, ale w toalecie.. masakra, nawet nie wiem czy jestem w stanie opisać co się działo. Z jednej strony nie chce straszyć a z drugiej chyba jednak lepiej być świadomym... ból masakryczny jakby ktoś wsadził mi tam potłuczone szkło, krew, zimne poty i wycie. Na szczęście nie miałam zatwardzenia bo chyba bym umarła z bólu. Po tym jak się udało wypróżnić od razu Ketonal, maść znieczulająca i po pół godz leżenia wraca człowiek do życia. Pech w tym, że wypróżnienia potem miałam 2-3 razy dziennie więc to piekło musiałam przechodzić za każdym razem przez parę następnych dni, dla mnie to był poród. Najważniejsza jest dieta i picie dużej ilości wody, ewentualnie picie np. oleju lnianego, cokolwiek co powoduje zmiękczenie stolca. W jeden dzień sobie pofolgowalam z jedzeniem i pożałowałam tego przy kolejnej wizycie w wc... Ale to już nie będę opowiadać, bo to przez własną głupotę się męczyłam pozniej. Po ok. tygodniu wystraszyłam się bo wypadły mi 2 szwy ale od tego momentu jakby mniejszy ból, mniejszy ucisk. Rana wyglądała jak pobojowisko, wszystko spuchnięte i naprężone. Po kolejnych 3 dniach udałam się na wizytę kontrolną pełna obaw ale lekarz powiedział, że wszystko w porządku i takie rany goją się nawet do 3 miesięcy i że często się zdarza, że szwy zamiast się rozpuścić to są wydalane w wyniku gojenia i naprężeń. Obecnie mija 2 tyg od zabiegu, nie biorę już leków przeciwbólowych a w toalecie jest już znośnie. Ogólnie podsumowując to najgorszy pierwszy tydzień, jak przeżyjesz i pilnujesz diety to jesteś już jedną nogą w domu. Ja jeszcze tydzień temu strasznie żałowałam, że poddałam się temu zabiegowi ale teraz się cieszę, gdyż z każdym dniem widzę poprawę i coraz większą swobodę w toalecie. 

Mam nadzieję że nie nastraszylam za bardzo ...

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zaktualizuję wątek.

Usuwałam fałdy laserem, więc rana nie jest zszywana. Niestety po powrocie do domu dostałam krwotoku z rany. Nie dało się zatamować. Musiałam wezwać karetkę. Na SOR też niestety nie dawali rady tego opanować, krew się wylewała. Musiał chirurg mi zaszyć te rany. 2 dni przeleżałam w szpitalu. Krwi straciłam sporo, więc czułam się przez tydzień jak wrak, osłabiona i ledwo żywa. Jedyne co, to mnie rana w ogóle nie bolała. 

Problem z wysikaniem, jakoś się z trudem udało po 16h.. Ale byłam tak zdechła, przestraszona, że nie piłam nic, żeby tylko nie sikać..

Po powrocie do domu jak musiałam się wypróżnić to bolało, ale też nie jakoś mocno. I ten ból jest po każdym wypróżnieniu. 

Nie żałuję, że to zrobiłam, ale jak ktoś ma problem z krzepliwością (ja nie mam, ale.. na kolejny dzień pojawił się okres.. i to mogło wpłynąć na rozrzedzenie krwi) to lepiej uważać, albo brać wcześniej leki poprawiające krzepliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×