Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Kłucie pod gipsem po złamaniu nadgarstka


Gość Puchata

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 3 tyg. temu złamałam jak to zostało nazwane *w miejscu typowym* kość promieniową , przy samym nadgarstku (upadek na lodzie i podparcie ręką). Nastąpiło także przemieszczenie i założono mi 3 druty Kirschnera oraz gips na 5 tyg. Od założenia gipsu nie było zbytnich sensacji, opuchlizn i bóli, jednak po tygodniu noszenia miałam wrażenie że nadgarstek opleciono mi drutem kolczastym pod gipsem. Stan tego kłucia, pieczenia, zimna, gorąca i ciągnięcia na skórze (czuję to dokładnie na powierzchni skóry) nasilał się i malał przez te 3 tyg. noszenia gipsu ale od 4 dni (po usunięciu części gipsu z okolic ramienia i łokcia) głównie nad ranem ten drut kolczasty jest trudny do wytrzymania, nie pomagają zmiany pozycji. Zauważyłam że największe kłucie i pieczenie jest powyżej kostki nadgarstka, od zewnętrznej krawędzi dłoni, wcale nie tam gdzie są druty włożone (patrząc po zdjęciu RTG). Byłam na kontroli i przecięto mi gips wzdłuż w celu poluzowania. Na jakieś 2 h kłucia ustąpiły ale zaraz zaczęło się od nowa. Zauważyłam że czasem objawy ustępują na kilkanaście min. (ale nie zawsze) od trzymania ręki na temblaku. Teraz się zastanawiam, czy to te druty tak promieniują i kłują czy to jakieś powikłanie z nerwami czy coś jeszcze innego? Co robić? Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Puchata

Sama doszłam do rozwiązania problemu, a opiszę sprawę w razie gdyby kogoś spotkał podobny problem. Przewertowałam internet i prześledziłam przebieg nerwów w przedramieniu (od łokcia aż do dłoni). Jeden nerw przechodzi przez łokieć i obejmuje dwa ostatnie palce dłoni, a także nadgarstek. Nerw ten jest położony na łokciu w takim miejscu że łatwo go ucisnąć (charakterystyczny *prąd* po uderzeniu w łokieć to właśnie ten nerw :) ). Zalecono mi unoszenie dłoni i nadgarstka, żeby nie puchła więc często opierałam rękę na łokciu, najpierw w gipsie a potem po jego podcięciu do polowy. Te okropne kłucia to były objawy uciskania nerwu łokciowego (mam bardzo delikatną budowę ciała i zawsze byłam bardzo szczupła, kości elegancko wystają a skóra niewiele chroni, tkanki tłuszczowej w roli poduszki ochronnej brak). Po *samodiagnozie* internetowej *) zaczęłam unikać dotykania łokciem czegokolwiek i po 4 dniach nie było śladu tego drutu kolczastego i wszystko przeszło. Także chodziło ewidentnie o nerwy i ich ucisk. Ufff....teraz jeszcze tylko niech mi druty wyjmą...Eleganckiego zrastania się i sprawności dla wszystkich. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×