Pogłowowe złamanie kości śródręcza a zamknięta repozycja

[Gość kamillostc]

Witam, w sierpniu złamałem sobie V kość śródręcza poprzez uderzenie. Było to za granicą i do czasu powrotu do Polski włożyli mi rękę w gips. Po powrocie poszedłem do lekarza i dowiedziałem się że jest to złamanie z przemieszczeniem i odpryskami i aby zachować sprawność i kształt ręki (kostki) muszę zostać zoperowany, zgodziłem się. Po kilku dniach zostałem zoperowany i założyli mi gips (szynę od prawie łokcia do palca serdecznego i małego. Co tydzień miałem zmianę opatrunku i gips miałem w sumie na sobie jakieś 4 tygodnie. Lekarz kazał mi ćwiczyć rękę żeby się nie zastała ale w tej szyni nie było takiej możliwości, jedynie taki znikomy ruch. Kazał mi ćwiczyć małego palca natomiast kostki zginać na razie nie kazał żeby to wszystko się *skleiło* Przyszło mi zdjęcie gipsu. Po tym wyczułem na wewnętrznej stronie dłoni wyraźną górkę ale początkowo myślałem że to opuchlizna potem jednak okazało się że to warstwa kostna. Lekarz po konsultacji powiedział, że miałem ćwiczyć i nic ma w tym nic niepokojącego bo nie od niego zależy jak narośl powstanie. W tym momencie nie mogę położyć ręki na płask ponieważ odstaje od strony wewnętrznej kostki przy małym palcu. za 5 dni mam iśc na konrolne zdjęcie RTG po którym zapadnie decyzji kiedy zostaną usunięte mi druty (jest już prawie 7 tygodni). Co za tym wszystkim idzie, nie mogę zgiąc palca (złożyć dłoni do pięści) ponieważ coś mi przeszkadza (raz że ciągnie drut w co wątpię bo wcześniej nie było z tym problemu, dwa boję się że ta narośl kostna narosła w ten sposób blokując możliwość zgięcia do końca. Mogę ruszyć jedynie delikatnie potem się blokuje) Chciałbym analizy jakiegoś fachowca, co dalej. Bardzo się boje że do końca życia tak zostanie a jestem młody bo mam dopiero 18 lat. Czy będą konieczne jakieś operacje żeby odzyskać piertoeną sprawność lub kształt ręki ?