Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Podejrzenie przewlekłego zapalenia trzustki


Gość monika35

Rekomendowane odpowiedzi

Majka przepiszę część wyniku: Trzustka- w głowie z zaznaczoną różnicą echogeniczności- wariant normy, z widoczną fragmentarycznie budową płacikową, widocznymi linijnymi wzmocnieniam echogeniczności bez cienia akustycznego (#cechy małe). Przewód Wirsunga (Pw) o równym przebiegu, nieposzerzony, w trzonie 2 mm, z odcinkowym wzmożeniem echogeniczności ścian. Reszta ok. Wnioski: Stwierdzono wczesne cechy ( 3 małe) Pzt wg klasyfikacji Rosemont. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też chcę iść na to badanie,u mnie powinno wyjść bardzo nieciekawie i powinny być widoczne duże zmiany,skoro badanie jest tak czułe, w końcu u mnie już 90 % trzustki powinno być zniszczone ( biegunki tłuszczowe), a ja nie miałam wcześniej żadnych bóli. Masz rację przerażające,że trzustka jest tak trudna do zdiagnozowania,człowiek żyje w niepewności. Wiem tylko że przy wykrytym na początku pzt lekarze uspokajają,że ludzie dożywają późnej starości i najczęściej umierają na choroby nie związane z trzustką, kiedy dbają o siebie od początku choroby,wiadomo dieta,zero alkoholu i enzymy trzustkowe. Chciałabym,żeby jednak lekarz stwierdził,że to nie musi być pzt u Ciebie, my jesteśmy za młode na takie chorubsko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anet98 życzę w takim razie by nie postępowało pzt i wytrwałości w diecie. Co do mnie to wiesz jak to jest z lekarzami. W 99 procentach wmawiają drażliwe jelito albo stres. Skierowanie na Eus to wprost niemożliwe i na pewno lekarze muszą najpierw wykluczyć jelita i żołądek także czekam na badania. Jak nic nie wyjdzie będę walczyć o dalszą diagnostykę. Jednak trzustka jest rzadką dolegliwością w porównaniu do reszty brzucha. Choć ja naprawdę morze wina wypiłam przez ostatnie lata. Bywało, że i butelka czy dwie codziennie.. Ale wiadomo geny tu mocno też decydują. Chorują i pijący i niepijący. Obserwuje swój organizm teraz bacznie łącznie z tym co ląduje w toalecie. Nie stosuje diety, bo odrzywiałam się ok. Poza tym nie ma co póki nie ma diagnozy. Jak już wcześniej pisałam nie widzę związku z tym co jem a bólem. Ograniczyłam oczywiście wino. Pije zioła i ograniczyłam kawę oraz piekielnie ostre potrawy w tym moje kochane jalapeno. Jakby nie było strach w oczy zajrzał i już nie będzie tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Meggi. Masz rację, aby zrobić eus miałam mnóstwo badań aby wykluczyć całą resztę chorób. Powiem tu szczerze że też za kołnierz nie wylewałam, więc sama sobie jestem winna. Jednak od prawie 2 lat nie wypiłam nic, być może, że strach, że bóle. Moim problemem za to są fajki a przy trzustce to chyba jeszcze gorsze. Dzięki dziewczyny za miłe słowa i trzymajcie się zdrowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Kew. Nie wiem jak mam Cię rozumieć? Czy sugerujesz mi że to wszystko sobie wyczytałam i wmówiłam? Owszem chodzę do psychiatry ale z powodu diagnozy i strachu co dalej będzie. Nie chcę się mądrzyć, bo może tak to odebrałeś, piszę poprostu to co usłyszałam od lekarza i to co rzeczywiście się ze mną dzieje. A może chodzi ci jeszcze o coś innego tylko to ja nie rozumiem. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kew przepraszam Cię bardzo, myślałam że sugerujesz mi że siedzę w necie (Net) i sobie wymyślam .Guzy neuroendokrynne, nie wiem czy rakowiak do nich należy ale przy gastroskopi i kolonoskopi był brany pod uwagę. Na diabetologi wyszła mi wysoka prolaktyna, dostałam bromergon 1 opakowanie później kontrolne badanie i ok. Wiem że robi się jakieś badanie z moczu, ale nikt nic nie mówił. Nie wiem czy jest sens o to pytać skoro na Eus wyszło to co wyżej napisałam? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak robili mi 5 godzinny test głodowy i właśnie eus ( w kierunku insulinomy), na wypisie napisali: hiperinsulinizm, hiperprolaktyna i podejrzenie pzt. Cukier na czczo się wyrównał, a po jedzeniu dalej spada. Sama nie wiem co o tym myśleć. Kew, czy wg ciebie powinnam robić dalszą diagnostykę? Już byłam u tylu lekarzy i wielu z nich odsyłało mnie do psychiatry:( Teraz oprócz bóli brzucha i biegunek mam problemy z porannymi bólami pleców, (mąż ściąga mnie z łóżka), często bolą mnie wszystkie kości i miesiączki zupełnie się rozregulowały. Może to klimakterium?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anet, wiesz, że ja też byłam u ginekologa....bo bardzo mocno te dolegliwości *trzustkowo niewiadome* zaostrza miesiączka i czas tuż przed nią. I o ile moje miesiączki całe życie były bezbolesne to od ponad roku pierwszy dzień to jest katastrofa. Strasznie boli mnie to lewe i prawe podżebrze. Biegunka totalna aż do opróżnienia jelit. Z domu nie jestem w stanie wyjść. W macicy endometrium w stanie doskonałym i wszystko inne jest super. Skrócił mi się też cykl. Także i tutaj szukałam przyczyn bólów i nawet też myślałam o początkach menopauzy, gdyż mam 38 lat, nigdy nie rodziłam a pierwszą miesiączkę dostałam w wieku lat 12. Niewątpliwie hormony kobiece bardzo mocno mają wpływ na inne dolegliwości ze strony układu pokarmowego a także obstawiam na nasze odczuwanie bólu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje Meggi hormony też robią swoje. Ja mam 2 porody za sobą, 42 lata, a pierwsza miesiączka bardzo późno bo tuż przed 18 ( w liceum wstydziłam się i mówiłam koleżankom że mam:)) Teraz endometrium ok, miesiączki zawsze bardzo bolesne. Mam za to mięśniaka ok 3 cm ale ginekolog zapewniał mnie że bóle i reszta napewno nie od tego. 1 grudnia mam wizytę to może uda się wybłagać skierowanie na jakieś hormony, ale na jakie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że lekarz będzie wiedział jakie hormony. Na pewno sam fakt rozregulowania miesiączki występujący dłużej niż jeden cykl jest podstawą do badań hormonalnych, szczególnie jeśli nic takiego nie wystąpiło wcześniej. Anet, jeszcze jedno...pisałaś, że pzt u Ciebie najpewniej wystąpiło jako powikłanie po nierozpoznanym wcześniej ozt. Pamiętasz to ozt? Jakie były objawy? W szpitalu byłaś czy po prostu przeleżałaś złe samopoczucie w domu myśląc, że to niestrawność albo jakiś nieżyt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meggi, to były dziwne bóle (dzień po imprezie). Miałam wrażenie, że coś mocno kopie mnie od środka, a powłoki brzuszne mocno się przy tym uwypuklały, a że powtórzyło się to w ciągu paru godzin ze 3 razy nie poszłam do lekarza. Na drugi dzień pobolewał mnie brzuch, a mama nastraszyła mnie że to może być tętniak. Popędziłam na sor, tam wszystkie badania ok ale nie zrobili mi amylazy bo nie przyznałam się że piłam więc puścili do domu z zaleceniem diety. Od tamtej pory zaczęło się wszystko sypać. A że to było po imprezie powiązałam to z trzustką. Mój gastrolog powiedział, że to mogło być ozt, a że nie trzymałam diety przeszło w pzt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale coś tu nie tak bo słoń którego ostatnio widziałam jest gejem:( A tak na serio właśnie przewertowałam badania i jest jeszcze jedna rzecz która mnie zastanawia. We wszystkich badaniach og moczu mam ślad krwi i erytrocyty wyługowane. Byłam u nefrologa, a ten że to sprawa urologa, ten skierował na usg, tam ok więc stwierdził że to taka moja uroda (dla mnie to raczej defekt). Czy to możliwe? Dodam że mam tak od kilku lat, a ostatnio przed pobraniem moczu zawsze zakładam tampony bo mówili że to może być z dróg rodnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anet to musiałoby być nieprzeciętnie lekkie ozt szczególnie, że na pewno zrobili Ci crp albo ob a to nawet przy łagodnym ozt wyszłoby podwyższone. Do tego obstawiam, że by tak ekspresowo nie przeszło. Być może Twoja trzustka już miała początki pzt i po prostu odezwała się podrażniona. Ja jak miałam swój czerwcowy atak, który przypisuje grypie żołądkowej to nie byłam w stanie wstać z wyra. Było mi okropnie mdło, miałam biegunkę i wzdęty brzuch. Dobę leżałam w wyrku. Przez kilka dni na węglu i loperamidzie. Dopiero po dobie byłam w stanie cokolwiek zjeść taki jadłowstręt. Niestety wtedy nie było możliwości pójścia do lekarza i badania zrobiłam dopiero po powrocie do swojego miasta. Czyli tydzień później a i tak crp mi wyszło prawie 11. Czyli wskazywało na wirus albo jakiś stan zapalny. I właśnie od tamtego czasu te pobolewania już powracają. Plus te stolce miodowe z resztkami i 5kg mniej. Dodam, że już dużo wcześniej bywało, że w nocy pobolewało mnie w lewym boku, ale jakoś tak bezmyślnie do tego podchodziłam i się tym nie martwiłam. Nawet jak kretynka mówiłam sobie z radością...jak to trzustka, to przynajmniej przestane pić to wino. Załamka jakim człowiek jest idiotą ....ale po tej akcji z bólem, biegunką i ogólną niechęcią naprawdę się przestraszyłam. Nigdy nie chodzę do lekarza, a tu poleciałam jak dzika...błagając o przyjęcie od razu. Chodziłam miesiąc jak struta i do dzisiaj mi to zostało. Jak tylko mnie pobolewa od razu pojawia się strach przed śmiercią i humor leci w dół. Boję się tej trzustki jak cholera i nawet nie kwestii pzt tylko tego, że w każdej chwili mogę dostać ataku ozt i zlądować z mega bólem, męczarniami na tamtym świecie. Miałam bezpośrednią styczność z kimś kto wywinął się śmierci po ataku ozt. Najostrzejszym z możliwych z martwicami i torbielą 2x większa od samej trzustki. Gdzie właściwie szanse były żadne i lekarze uznali całą tą akcję za cud... Tym samym wiem ile było tam bólu, operacji i że tak naprawdę przy ozt to loteria jeśli chodzi o przeżycie. Do tego atak trafia jak grom bez ostrzeżenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meggi, możliwe że ta moja trzustka poprostu mi pogroziła, w końcu nie raz ją katowałam. Crp miałam 5 dokładnie tyle ile granica. Mój szwagier dostał bóli i biegunki, męczył się w domu z 3 dni, w końcu poszedł do lekarza (ozt) i 3 tygodnie na kroplówach i głodzie w szpitalu. Jak mówił o bólach to miał mniej więcej takie jak ja, tylko trwały ok dwóch tygodni,a nie jeden dzień jak u mnie. Też się boję dlatego chodzę do psychiatry. Póki co doraźnie dostałam xanax ale też boję się go brać, po zażyciu 0,25 mg idę spać, więc to też nie jest wyjście. Nie wiem czy nie skończy się to na jakimś systematycznym antydepresancie. A jeszcze jak się słyszy o młodych ludziach tak ciężko chorujących ( Ania Przybylska robiła profilaktyczne badania regularnie, a czytałam że podobno na długo przed diagnozą często po jedzeniu wymiotowała więc jakieś objawy już były). Wszystko to okropne, lepiej nie czytać bo to strasznie nakręca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeśli chodzi o Anię to fakt, straszne. Ale to był jednak rak a do tego jej tata umarł na raka i już miała to w genach. Tylko czemu tak szybko! Jeśli chodzi o sam atak ozt to wspomnianą osobą długo wcześniej bolały plecy ale zwaliła to na nerki, które mu dokuczały od zawsze a do tego przed atakiem poza bólem * nerek * był bardzo nadęty brzuch jak w niestrawności...a sam atak ozt był tak silny i nagły, że od razu zemdlał. Druga znajoma mi osoba ( nie paląca nie pijąca )nie miała jako takiego ozt, ale po leczeniu farmakologicznym innego schorzenie nagle zaczęły się silne bóle w prawym podżebrzu natychmiast po jedzeniu. Właściwie jak mówił już po pierwszym kęsie ból i kłucie było nie do zniesienia. I okazało się, że to trzustka została uszkodzona i niedomaga po lekach. 2 lata ostrej diety i teraz jest w porządku. Ale był czas, że ten człowiek wyglądał jak wychudzony zombie. Także można się pocieszać, że u nas jeszcze tak strasznie nie jest. Także głowa do góry Anet i może zamiast leków spacery, ruch albo jakkolwiek pasja, która powoduje, że się nie myśli o tym podstępnym narządzie. Moją pasją było zawsze gotowanie i picie wina. Jak na złość hehe *-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię gotować. Zawsze gotuję 2 obiady, mój syn ma problem z jedzeniem więc pichcę specjalnie dla niego to co lubi. Od kiedy mam dietę reszta rodzinki się buntuje bo jedzą to co ja:) Najgorsze, że zbliżają się święta, które od kilku lat były u mnie, a ja chyba nie dam rady gotować i nic nie zjeść. A co do spacerów to mam zalecenie od dietetyczki co najmniej pół godziny dziennie. Prawdę mówiąc i tak dużo więcej latam. Właśnie jestem na urlopie, miałam porobić porządki, tydzień zleciał a ja zamiast tego w kompie siedzę i się sama straszę. Jeszcze mam tydzień więc muszę się odkleić, ale muszę Ci powiedzieć że cieszę się że mogę się komuś wygadać, bo zdrowy chorego nie zrozumie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, jestem tu nowa i nie bardzo wiem od czego zacząć tyle tego się uzbierało.... Problem ze zdrowiem zaczął się tak na poważnie ok 2,5 roku temu stwierdzono mi wypadanie płatka zastawki mitralnej + silne arytmię serca i silną nerwicę lękową (dopatrywałam się rożnych chorób szczególnie związanych z sercem) strasznie bałam się zawału, pomógł mi psychiatra i krótka terapia. Serducho się uspokoiło a problemy zaczęły się z brzuchem lewą stronę pod żebrami myślę że te bóle pojawiały się już dużo wcześniej z różnym natężeniem ok 2 lat temu (ściskanie żołądka jakbym kamień połknęła) dość silne mdłości i te bóle po lewej stronie pod żebrami, ból promieniuje w plecy i między łopatki czasami jest taki opasujący, gniotący, zgagi i to męczące swędzenie skóry. Wszystkie te objawy pasują mi do pzt ale żadne badanie tego nie potwierdziły z 5-razy usg brzucha tomograf komputerowy z kontrastem teraz w sierpniu też wyszedł ok, enzymy też zawsze w normie, a często oddaję stolec we takim jasnym kolorze i raz poprostu wyleciała ze mnie starta na surówkę w ogóle nie strawiona marchewka i jabłko. Teraz jestem na ziołach łykam kreon i staram się trzymać dietę ale bóle nadal występują, już popadam w paranoję i depresję bo nikt nie wie co mi jest albo nie chcą powiedzieć że to pzt (strasznie się tego boję) proszę o poradę i wsparcie (mam 37 lat 7 letnią ukochaną córce i bardzo chce żyć....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×