Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Obniżenie wysokości i dehydratacja krążka międzykręgowego


Gość Ewa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Mam 39 lat Pracuje zawodowo jako ogrodnik .Moje problemy rozpoczęły się w styczniu zeszłego roku. Na początku zaczęło mnie mrowić w prawej nodze potem doszło drętwienie i ból . Nie mogłam stać wyprostowana ani chodzić dalej niż 20m.Ból ustępował w momencie pochylenia się do przodu.Leczyłam się 1,5 miesiąca żadnej znacznej poprawy,potem rehabilitacje było jeszcze gorze Mimo ze mogłam pokonywać dłuższy dystans to w nocy ból nogi był nie do opisania jakby ktoś oblewał mnie wrzątkiem. Udałam się do następnego przepisał leki i zastrzyki .Ból ustąpił,mimo tego została sztywność w kręgosłupie i uczucie odrętwienia pod stopą.Mimo iż byłam u trzech specjalistów to dopiero czwarty zalecił rezonans magnetyczny.Badanie wykonałam,Teraz zastanawiam się czy iść z tymi wynikami do niego,bo w miarę dobrze funkcjonuję.Oto wyniki*Obniżenie wysokości i dehydratacja krążka mk L5-S1.Masywna centralno-boczna,dozachyłkowa,prawostronna przepuklina krążka mk L5-S1 na głębokość 13mm,na szerokiej podstawie 20mm.Przepuklina całkowicie wypełnia prawy zachyłek boczny kanału kręgowego.Korzeń nerwu rdzeniowego po stronie prawej niewidoczny-uciśnięty.Stenoza kanału kręgowego w wymiarze międzynasadowym do 7mm.Obrzęk szpiku kostnego płytek granicznych trzonówL5 i S1-zmiany zwyrodnieniowe Modic I.Stożek rdzenia bez zmian.Proszę o radę co robić dalej ? Czy to coś poważnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opisu badania wynika, że stan pani zdrowia jest poważny. Leki przeciwbólowe i przeciwzapalne nie zdołają wyleczyć Pani z dolegliwości, których nabawiła się Pani podczas ciężkiej pracy. Ucisk korzenia nerwowego przez uszkodzony krążek miedzykręgowy na wysokości przestrzeni miedzykręgowej L5/S1 będzie na poczatku skutkował nadwrażliwością nerwu i wystąpowaniem objawu rwy kulszowej. W późniejszym czasie dojdzie do niedokrwienia nerwu i pojawią się problemy z chodzeniem. Dojdzie do porażenia nerwu strzałkowego i opadania stopy. Do tego mogą nałożyć się problemy z oddawaniem moczu i defekacją a także problemy związane z życiem erotycznym. Z tak masywną przepukliną radzę udać się jak najszybciej do neurochirurga!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gustaw jak najtrafniej naświetlił Pani przyszłe dolegliwości. Wizyta u neurochirurga (i to dobrego!!!) wskazana jak najbardzej. Ja jestem po zabiegu usunięcia masywnej przepukliny centralno-lewostronnej i wszczepieniu implantu. Przed zabiegiem miałam podobne dolegliwości, ale zastrzyki i leki przeciwzapalne mi niewiele pomagały, chodziłam jak Quasimodo, nie mogłam siedzieć. Nic mnie teraz nie boli. Oszczędzam się, bo muszę. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani Marzeno ,staram się wszystko zrozumieć .Jest to dla mnie bardzo trudne należę do tak zwanych * pracoholików * ..Posiadam 18 letni staż pracy i L4 to już ostateczność.Cały czas chodzę do pracy, nawet zimą do naszych obowiązków należy odśnieżanie posesji a te dwa dni były koszmarem i o oszczędzaniu ni było mowy.Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po wizycie u neurochirurga.Żadnych leków przeciwbólowych mi nie przepisał,ani rehabilitacji.Kazał czekać aż stan się pogorszy,i wtedy na stół.To może być jeszcze gorzej? chyba jak nie wstanę rano z łóżka i po mnie przyjadą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie będzie:(( Przykro to pisać, ale moze być gorzej. Życzę, zeby to Pani nie dotknęło, ale ja tak kulałam się dwa miesiące z małymi dwutygodniowymi przerwami na pracę, aż pewnego dnia po prostu nie wstałam juz z łóżka. Ból potworny, nie do wytrzymania, nie wiadomo jak sie ułożyć, by nie bolało. Do łazienki szłam pół godziny, z kibelka wstawałam kolejne pół. Masakra. Przeciwbólowe (ketonal, diklofenak, tramal)nic nie pomagały. Lezałam i wyłam. 2 wizyty w szpitalu na oddziale ratunkowym, dawki ketonalu w kroplówce i czekać....aż przejdzie. Neurochirurg w szpitalu powiatowym powiedział, ze nie ma przesłanek narazie ( w tamtym czasie) do operacji, bo nie mam zaburzeń mikcji. Zrobiłam więc prywatnie rezonans, pojechałam prywatnie do neurochirurga, powiedział konkretnie co jest, co może być jgorzej ( w tym czasie drętwiała mi juz noga) i zaproponował operacje. Pozbawił mnie tez złudzeń co do operacji na nfz. Mogłam czekać od pół do roku z drętwiejącą stopa, która powoli zaczęła by juz opadać, bez możliwości normalnego siedzenia. Cene za zabieg rzucił jak z kosmosu, załamałam się , ale cóż... wzięłam kredyt i oto jestem. Dosłownie jak ...nowa. Nie jestem wyleczona, ale funkcjonuję i się oszczędzam, już nie szaleję, bo przede mna jeszcze 31 lat pracy, jak nam zmienia wiek emerytalny. Prowadziłam dosyć aktywny tryb życia i zamierzam do tego wrócić (co jak powiedział pan doktor jest jak najbardziej wskazane), tylko niestety dotyczą mnie już pewne ograniczenia. Pani Ewo, życzę Pani dużo zdrowia. Jeśli mogłam pomóc, cieszę sie bardzo i czekam na wieści, co się z Panią dzieje i oby nie gorzej :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam od razu przedstawiam wyniki bo objawy byly takie jak powyzej u innych osob -spłycenie lordozy ledzwiowej, na poziomie l5/s1 -obnizenie wysokosci i dehydratacja krazka miedzykregowego -duża przepuklina tylno-prawoboczna krążka miedzykregowego z tendencja do wydzielenia sekwestru,powoduje ucisk worka oponowego,zwężenie prawego zachyłka bocznego kanału kregowego i ucisk i przemieszczenie korzenia prawego nerwu rdzeniowego s1,niewielkie zmiany zwyrodnieniowe typu modic2 w dolnej blaszce granicznej trzonu l5 mam 25 lat i nie wiem co to oznacza..?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problem istnieje już dwa lat kilka razy w roku około 4 razy pojawiały się bóle pleców poprzez które nie mogłam się schylić np. założyć skarpetek, z łóżka wstawałam jakieś 5 minut zsuwając się na kolana i powoli po ścianie, budziłam się w nocy przy przekręcaniu z boku na bok bo bolało a ostatnio doszło do tego drętwienie mrowienie nogi aż do kostki promieniujące przez pośladek jak również dziwne uczucie osłabienia*władzy* w nodze, miałam duże trudności z podciągnięciem się na łóżku i co najgorsze ostatni*atak* który miał miejsce w sierpniu trwał około 3 tygodnie spowodował ze w najgorszym momencie przez kilka dni niestety nie wstałam z łóżka nawet do łazienki...tego bólu nie da się opisać i boje się co będzie następnym razem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×