Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Ból po operacji kręgosłupa lędźwiowego


Gość Krystyna

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Rafał smaruj sobie tę nogę maściami przeciwbólowym i ogrzewaj, być może przeciążyłeś. Możesz również pojechać na pogotowie to prześwietlą. Basiu, teraz będziesz miał te blokady robione? Natalia, Aga, jak się czujecie? Wczoraj byłam u mojej neurolog, ludzi tłum, nastałam się ponad 2 godziny, kręgosłup mnie boli, w nocy niewiele spalam. Dała mi skierowanie na RM odcinka lędźwiowego i szyjnego, skierowanie do sanatorium z zus-u i powiedziała, żebym sobie wybiła z głowy powrót do pracy od lutego. I humor mi całkowicie popsuła, a jeszcze wieje jak licho. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i piszcie co u Was słychać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czeesc Wam :) U mnie rana sie nie goi... w szpitalu mi zle zszyli, moze nie tyle ze zle ale jal zdjeli powinni gorna czesc jeszcze raz szcyc zeby sie nie rozeszla wiecej niz i tak byla :/ biore antybiotyki i okropnie po nich sie czuje, a jak wiaalo to bolaly mnie zeby az sie wystraszylam i poszlam do dentysty... ale powiedzial ze nic zlego sie nie dzieje. Narazie 0 rehabilitacji, bo dysk musi sie sam wyleczyc najpierw... Aleee... spacerki, spacerki :) Pozdrawiaam i jak zawsze zdrowka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renata Witam wszystkich. Jestem czwarty dzien po operacji kręgosłupa odcinka L4, L5 oraz przepukliny. Operacja trwała 1,5 h. Zdecydowałam sie na nią od razu, po pierwszej konsultacji z wynikami rezonansu u lekarza neurochirurga. Pierwsze godziny po operacji były dobre, potem, kiedy schodziła narkoza bol sie nasilał, cieżko było sie ruszyć na łożku. Podawano mi środki przeciwbólowe w narkozie i antybiotyk. Na życzenie rownież, nie stanowiło to problemu. Próbowano spionizowac mnie 16 h pózniej, ale modlilo mnie i slablam. Rehabilitant, pan Andrzej, przesympatyczny człowiek, cierpliwie podszedł do tematu. Nic na sile. Po prostu, pozwolono mi to spokojnie odespać stres, narkozę, potem kiedy poczułam sie lepiej - sama wg wskazówek wstałam z łóżka. Dziwne uczucie, jakby od nowa musieć nauczyć sie chodzić, ale za każdym razem było lepiej. Półtorej doby po zabiegu wyszłam na własnych nogach ze szpitala. Dzis już trzecia doba, czuje sie bardzo dobrze, jak na ten stan. Biorę ketonal 100x2, 1x dziennie zmiana opatrunku, chodzę wyłącznie w pasie ortopedycznym, dużo leżę, siadam tylko do jedzenia, przestrzegam wszystkich zaleceń rehabilitanta. Teraz, przez 5 tyg mam ścisłe zalecenia wyłącznie odpoczynku. Żadnej pracy fizycznej, domowej ani jakiejkolwiek innej. Dopiero potem rehabilitacja. Opieka w szpitalu super, warunki rewelacyjne, moj lekarz operujący - Cudowny człowiek, kompetentny, fachowiec w swojej dziedzinie, jednak przedewszystkim empatyczny, co w neurochirurgi jest raczej sporadyczne. Zaufałam mu w 100% juz na pierwszym spotkaniu. Nie bójcie sie operacji, nie czekajcie i nie wierzcie w te wszystkie opowiadania o powikłaniach. Mnie takze tym raczono, ale podjęłam słuszna decyzje. Mam 38 lat, zawsze byłam aktywna, niezależna, mieszkam sama. Jeden mały wypadek, spowodował, ze moj kręgosłup odmówił posłuszeństwa. Nie moge przecież czekać na cud, wiec zapadła szybka decyzja menadżerska: pod skalpel, potem rehabilitacja i wracam do pełnej aktywności życiowej. Noga prawa, tylko dzięki zabiegowi już w pełni sprawna, bol odczuwam tylko w okolicach rany, ale to przecież naturalne, ta musi sie zagoić. Nie czułam żadnego leku, strachu. Nawet na sali operacyjnej. Wiedziałam, ze robię to dla swojego dobra, zdrowia, aktywności ruchowej. Nie żałuje. Dlatego nie słuchajcie ciotek, wujków i opowiadań o tym co komu i kiedy po operacji sie wydarzyło złego. Ludzie maja tendencje do defetyzowania. To Wasze życie i Wasza decyzja. W dzisiejszej medycynie taka operacja nie jest lotem w kosmos. Kilkadziesiąt minut, potem kilka dni dyskomfortu, ale w konsekwencji czas bez bólu i niedołęstwa. Oczywistym jest takze dbanie o siebie juz zawsze w szczególny sposób. Pozdrawiam wszystkich obawiających sie operacji kręgosłupa i życzę ogromnej dawki optymizmu:). Renata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :))) Witaj Natalko :) Jak ja byłem w szpitalu to starszy gościu miał też szytą ranę ale parę razy bo cały czas mu się sączyło z tej rany. Ból zębów może to zbieg okoliczności, może z czymś innym związanie, może cię przewało? Spacerki jak najbardziej tylko nie za dużo lepiej po trochu ale częściej, a co z pływaniem? Witaj Renatko :) Straszne szybko wyszłaś ze szpitala ja na taką operację. Podaj namiary gdzie byłaś operowana, w jakim szpitalu i kto cię operował, może komuś kiedyś się przyda. Powikłania zawsze się zdarzają i tego nie unikniemy, trzeba po operacji na siebie uważać. Nigdy nie wraca się do pełnej sprawności, ja miałem też operację w tym samym odcinku kręgosłupa co ty i nie jestem w 100% w pełnej formie, myślę że mam jakieś 80% sprawności, podam ci przykład: nie pochylę się do przodu tak mocno jak przed operacją i na boki też się tak mocno nie wygnę i skręt tułowia też mam mniejszy. Kiedy nie czułaś lęku ani strachu? Co mają powiedzieć osoby które po takiej operacji na kręgosłupie jeżdżą na wózku, albo chodzą o kulach? Ja myślałem optymistycznie i się czuję nie super, praca też swoje robi, zastanawiam się jak długo będę pracował? Jutro idę do lekarza z moją lewą nogę bo mnie cały czas boli przy kostce i pewnie L4 i prześwietlenie będę musiał zrobić. Pozdrawiam :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renata jest pełna optymizmu to cudownie .Ja po pierwszej operacji też myślałam pozytywnie chciałam wracać do pracy ale nie dotrwałam /przeszłam cztery operacje co dwa lata jedna .Nigdy nie wraca się do sprawności Nigdy.Zyczę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renata Byłam operowana w klinice neurochirurgii na Sobieskiego 9, przy instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Neurochirurgia to mały kameralny oddzialik, może 15-20 łóżek. Operował mnie doktor Arkadiusz Wilk. Bardzo , bardzo ciepło o nim myśle. To prawda, szybko wyszłam, ale tam lekarze uważają, ze jeżeli nie ma potrzeby, dalszej hospitalizacji to pacjent szybciej sie regeneruje w swoim domu, pod opieka najbliższych. Do pracy sie nie spieszę, jestem menadzerem, dużo jeżdzę, praca jest bardzo stresująca, wiec dla kręgosłupa to złe, jak na tak poważny zabieg. Będę zaraz składać dokumenty o zasiłek rehabilitacyjny i tak długo jak trzeba będę sie regenerować. Pytasz czego sie nie bałam?* praktycznie niczego. Operacji, powikłań, noc przed zabiegiem, normalnie spałam. Żadnej tabletki na uspokojenie tuż przed operacja. Na stole operacyjnym jeszcze żartowałam, miało być dobrze i juz. Nikomu z rodziny nie przyznałam sie, ze idę na operacje. Wiedziała tylko przyjaciółka, która była tam ze mną. Powiedziałam kiedy było po wszystkim:). Nie potrzebowałam pielgrzymek przy szpitalnym łożku i modlitw za moja dusze, bo miałam zamiar tutaj zostać i przede wszystkim wyspać sie porządnie po narkozie, która zawsze długo uwalnia sie z mojego organizmu. Wiem, ze będę sprawna. Sama wychowuje 8 letnia córeczkę, wiec nie moge to tak po prostu sie poddać. Dla niej i dla siebie. Trafiłam na bardzo dobrego lekarza. Gdyby nie ścisłe wskazówki miesięcznego zakazu wykonywania jakiejkolwiek pracy, juz dziś bym poszalała z żelazkiem. Ale wiem, ze nie chodzi tutaj o ranę skory, ale o poważniejsza inwazje w środku mojego ciała, wiec leżę i odpoczywam, żeby nie wrócić na reperacje. Pozdrowienia dla Wszystkich:) Renia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Reniu, też byłam operowana w IPiN na Sobieskiego w Wawie, mnie operował doktor Barszcz, wspaniały człowiek i lekarz, pełen profesjonalizm i serdeczne podejście. Opieka super, pielęgniarki życzliwe i uśmiechnięte. Wyszłam 4 dnia po operacji. Rafał, byłeś wreszcie u lekarza? Aga, jak się czujesz, szykujesz się już do szpitala? Natalia masz założone nowe szwy? Bardzo Ci współczuję, ze masz teraz taki problem. Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joasiu, poznałam doktora Barszcza na oddziale. Masz racje, takze ciepły i życzliwy człowiek, lekarz. Przyszedł do mnie rano na obchód. Czyli wychodzi na to, ze to miejsce jest jednym z najlepszych, pod względem opieki, poszanowania godności pacjenta oraz profesjonalizmu. Moze inni takze powinni starać sie tam dostać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :))) Witaj Renatko :) Dobrze że jesteś tak nastawiona pozytywnie i dobrze jak by każdy z nas tu był tak nastawiony. Czy byłaś NFZ na tej operacji? Pytanie również do Joasi. Joasiu byłem u lekarza o 14 godzinie i stwierdziła, że mam coś z torebką stawową i przepisała mi żel Ketonal i mam smarować 2 x dziennie i Nimesil saszetki musujące 1 x dzienie przez 7 dni. Zwolnienie L4 mam do piątku. Pytałem o prześwietlenie RTG, ale powiedział że nie trzeba. Aga jak się czujesz przed operacją, stresujesz się? Życzę udanej operacji i jak najmniej stresu i abyś była pozytywnie nastawiona, będzie dobrze, trzymam kciuki, jak będziesz mogła to daj znać? Pozdrawiam cieplutko :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, ja byłam w ramach NFZ, wiem, ze to trochę brzmi jak bajka, ale tak było. Ale już wracam do rzeczywistości, rezonans będę miała 30.10.2015 roku. Dobrze, że tylko kontrolny. A Wy mieliście robiony RM po operacji? Rafale, dla Ciebie najważniejsze będzie zwolnienie i dbanie o nogę, bo leki to tak przy okazji:-) Dobrej nocy dla Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również zostałam zoperowana w ramach NFZ. 5 doba po operacji. Czuje się całkiem dobrze, chodzę w pasie ortopedycznym. O schylaniu, się, pochylaniu, dzwiganiu czegokolwiek - nawet nie ma mowy, ale ketonal już odstawiłam. Czuje ogromna poprawę, mogę przynajmniej bez ogromnego bólu wstać z łóżka i sie na nim przekręcić. Ściśle według zalecenia lekarzy, nie robię nic. Lezę, trochę chodzę, siadam tylko do zjedzenia posiłków. Żadnych prac domowych. pozdrawiam wszystkich gorąco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, cieszę się Reniu, że dobrze się czujesz. Ja dłużej dochodziłam do siebie i pamiętam, że 2 tygodnie po operacji były kiepskie. A później już lepiej. Ale boli do tej pory jeszcze, nie jest to stały ból, ale jak za długo pochodzą, lub źle coś zrobię. Teraz np niefortunnie się pochyliłam i boli mnie kręgosłup wyżej niż miejsce operowanie. W ogóle to jak jest taka dżdżysta pogoda, to mam wrażenie, że boli bardziej. Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joasiu, chyba jestem jak czog, zawsze do przodu:). Przykro mi, ze nie jest łatwo u pozostałych. Twoje bóle, problemy Rafała... Dzisiaj trochę za dużo ruchu sobie zaserwowalam, wiec jutro poleze. Takze nie wiem jak będę sie czuła przy pochyleniu, bo jeszcze tego nie robię, nie ma szans. Może faktycznie macie racje, iż należy sie zapisać na RM, skoro sa takie odległe terminy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc Wam :) Rafał no niestety nie moge narazie basenu ze wzg na rane wlasnie :( pomalu sie goi lekarz zalecil dodatkowo przemywanie spirytusem i woda utleniona. Jak Twoja noga? Ja kilka razy mialam peknieta torebke stawowa, bol okropny ale opuchlizna jak zejdzie to juz lepiej odrazu. Ale musisz na to uwazac bo czesto powraca :) Ja na spacerach msm ogromny problem przy wchodzeniu pod gorke, tez tak macie? A jak u Was z jazda samochodem? Jezeli chodzi o RM to nie mam zalecenia by wykonac Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Natalko :) Opuchlizna jeszcze jest i trochę mnie boli, nie tak jak po południu po pracy, cały dzień na nogach. Ja po operacji jak długo siedziałem to w momencie wstania miałem takie wrażenie jak by mi ktoś wbijał szpilę w kręgosłup, teraz mam tak ale jak długo ciężko pracuję a tak rzadko. Jak chodziłem pod górkę to nie pamiętam żebym miał taki problem jak Ty. Pozdrawiam i życzę miłej nocy Tobie i wszystkim którzy tu zaglądają :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natalia, ja ranę sikałam octeniseptem i dużo wietrzyłam, tzn nie zaklejałam plastrem, kupiłam takie plastry na szwy, tak mi podpowiedziały pielęgniarki. Sprobuj tak, a octenisept podobno lepszy od spirytusu, a myłam szew białym jeleniem. Nie masm problemu z schorzeniem pod górę, chociaż na początku fatalnie mi się wchodziło po schodach. Nie jestem kierowcą, ale i tak wolę chodzić, niewygodnie mi wchodzić, wysiadać z samochodu, zawsze gdzieś mi się noga zaplecze...potem nie mogę sobie dopasować oparcia, bo ja w ogóle mało wiedzę, chociaż od niedawna zaczęłam jeść na siedząco, w święta to chyba też głównie poleżakuję pod choinka:-) Dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joasiu uzywalam octeniseptu ale nic nie dalo. A od spirytusu i wody utlenionej naprawde ladnie mi sie goi. Ale na kazdego inaczej dziala,choc uwazam ze stare sprawdzone, najlepsze :) Pasazerka bylam to powiedzmy ze jakos bylo,.ale niedlugo chcialabym zaczac prowadzic i wlasnie sie zastanawiam.jak to zrobic. Jem raczej na lezaco cjoc ostatnio.kilka razy zjadlam przy stole... ale to takie nienaturalne :) hehe Dobrej nocki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli chodzi o jezdzenie autem to ja mam fotel na pol lezaco to moge jezdzic inaczej nie dam rady ostatnio tez zmienilem auto na auto z automatyczna skrzynia biegów bo z manualna nie dawalewm rady jezdzic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich.Jestem16 mies.po operacji odcinka szyjnego i 10 mies.po operacji odcinka lędźwiowego.W lutym na szóstą dobę po zabiegu wróciłam do domu,przez sześć tygodni nie siadałam,zgodnie z zaleceniem rehabilitantki z oddziału,nauczyłam się jeść stojąc.Od chwili kiedy zaczęłam siadać zaczęły się bóle i problemy z poruszaniem.Po kontrolnym rezonansie okazało się że postępują zmiany.11 grudnia neurochirurg zrobił mi blokadę i po niej póle są łagodniejsze,ale są zwłaszcza kiedy przeholuję.Mogę za to wygodnie siedzieć i skończyły się bóle przy wypróżnianiu.Teraz jestem umówiona z lekarzem neurochirurgiem na marzec,dostanę skierowanie na rezonans,porówna jak zmiany postępują i podejmie decyzję co zemną dalej robić.Wszystko w ramach NFZ w szpitalu i poradni na Unii Lubelskiej w Szczecinie,jestem pod opieką jednego,wspaniałego neurochirurga,cudownego i ciepłego człowieka,dr.Rzewuskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie U mnie 6 doba po operacji odcinka lędźwiowego. W pon idę na zdjęcie szwów. Rana ładnie się goi. Czuję się dobrze, do jedzenia mogę usiąść bez bólu. Głównie leżę, chodzę tylko w pasie ortopedycznym. Wczoraj kontaktowałam się ze swoim lekarzem, w sprawie rehabilitacji. Chciałam już po 5 tyg, jednak kazał mi zapomnieć i najwcześniej mogę się zacząć rehabilitować w marcu przyszłego roku.. Fakt, dobrego samopoczucia nie daje przyzwolenia do forsowania, i tak nadal mam leżeć i min 5 tyg się mocno oszczędzać, bo będą powikłania ( np krwiaki, ect) :(. Jednak mnie *nosi*, zawsze byłam bardzo aktywna, a tutaj przez jeden wypadek, tyle miesięcy spoczynku od aktywności. Pozdrawiam szczególnie wszystkich cierpiących i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem nowa na forum , ale czytałam wasze wypowiedzi z wielkim zainteresowaniem.Sukcesami lubimy dzielić się natomiast ból i choroba powoduje wycofanie.Jestem typowym przypadkiem problemów z kręgosłupem , rok temu miałam operowana przepuklinę L4/L5, po paru tygodniach doszedł kreg posunięty.w finale miałam druga operacje implant , stabilizacja od przodu.Juz 2 miesiące po operacji a nadal dni są rożne. Jedna osoba poruszyła problem wypadania włosów !! Mam te same symptomy może jakaś rada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :))) Mam trochę teraz wolnego :) Witaj Beatko B A gdzie byłaś operowana pierwszym i drugim razem i czemu ten kręg Ci się przesuną? A jak u Ciebie ze sprawami fizjologicznymi? bo jest Gosia, która miała też operację z dostępu przez brzuch jak u Ciebie. Czy jesteś młodą osobą czy starszą, pytam bo chodzi mi o pracę jaką wykonywałaś? A czym była spowodowana pierwsza operacja? Pozdrawiam Wszystkich i Życzę Wesołych Świąt w miłej i ciepłej atmosferze i Szczęśliwego Nowego 2015 roku :))) P.S. Ale ten czas leci :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×