Gość Aśka Opublikowano 24 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Października 2012 Ja niestety nie miałam kontaktu z tym ośrodkiem Powodzenia i buziaki dla wszystkich! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Katarzyno, czy miesiac roznicy w operacji to tak wiele, by ryzykowac? Sa wsrod nas tacy, ktorzy przed operacja zmagali sie z kilkuletnim bolem. W kontekscie lat, miesiac przeciez nic nie znaczy. A czasem rehabilitacja zaczeta pozniej przyniesc moze lepsze skutki niz zaczeta wczesniej, po o miesiac, szybszej operacji. Nie wytrzymsza, naprawde, miesiaca. Jakos dzwnie szybki ten osrodek w Goczalkowicach. To jest z NFZ czy pelnoplatny? Pytam, bo ludzie na operacje kregoslupa w szpitalach z NFZ czekaja nawet pol roku. Poranne, jeszcze ciemne, niemal nocne, pozdrowionka dla Was wszystkich. Oby mniej bolalo, oby do przodu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 W internecie na stronie tych Goczalkowic jest , ze oni sa prywatni, bo skoro jest wlasciciel. W te niby modne techniki maloinwazyjne, jednego czy dwoch dni nie bardzo wierze. Nawet na forum jak czytam, to raczej wieksze powodzenie jest wsrod technik bardziej inwazyjnych. Kregoslupa raczej nie ustawi sie, nie naprawi z mikrodostepu. Ja bym jednak nie poddala sie tam operacji. Moze jestem juz w wieku dojrzalym, wiec przekonuja mnie bardziej te metody, ktore od kilku lat sa w uzyciu. To, co zbyt nowe, zawsze musi byc kilka lat sprawdzane. na kim? Na pacjentach wlasnie. Papa. Ale, decyzja w koncu zalezy tylko do zainteresowanego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Angie Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Ja miałam oprację w takim szpitalu, którego nazwę trudno kojarzyć z jakąkolwiek neurochirurgią a jednak. Okazało się że jeden z najlepszych neurochirurgów miał tam część etatu.Dodatkowo dzień po operacji (to było święto) przyjechał wieczorem w swoim prywatnym czasie żeby mnie i koleżankę z sali *postawić* na nogi i pospacerować z nami po korytarzu. Nie mam nic przeciwko prywatnej służbie zdrowia. Tam pracują ci sami lekarze co w publicznej, poza tym częśc takich placówek ma kontrakty z NFZ. Ja bym raczej poszukała opinii w internecie i dowiedziała się którzy lekarze tam pracują, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Aśka Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Witam was serdecznie! Ja myślę że trzeba być dobrej myśli. powodzenia Kasiu na wizycie. Gosiu mam nadzieję,że większego bólu miałaś dzisiejszy ranek? Ja niestety dziś mam jakąś chandrę - chyba pogoda mnie tak nastraja, nic mi się nie chce.... Pozdrawiam i życzę miłego dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Angie Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Gośka, ból nie jest jedynym objawem problemów z kręgosłupem a mając na przykład opadającą stopę albo problemy ze zwieraczami osoba kwalifikuje się do natychmiastowej operacji już nie tylko ze względu na dyskomfort. Oznacza to, że sytuacja jest poważna a porażenie nerwów może postępować Tak więc porady, że można wytrzymać jeszcze miesiąc mogą się okazać nietrafione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Angie, stop...ja tak ciagnelam lewa noga, ze kazdy sie dziwil,ze tak w ogole chodzic mozna. A rwa...dodatkowy urok. Mysle, ze jednak miesiac bym wytrzymala. Wykluczajac klopoty ze zwieraczami, fakt. Asiu, ja mam tez jesienne nastroje. Zreszta, odkad siegne pamiecia, nie przepadalam za jesienia i zima. Ale, dzis w RMF powiedzieli,ze kazdy dzien zbliza nas do wiosny. Mam male wrazenie, jakby bol o jakas czesc setna sie wyciszal co dzien. Moze za kilka misiecy go wcale nie bedzie. Czego sobie i Wam goraco zycze.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Jeszcze na temat prywatnych klinik. Nie neguje wszystkich, ale ich zasada dzialania jest podobna, jak prywatnych szkol na kazdym poziomie. Moj tata jest profesorem akademickim, na emeryturze dorabia wlasnie na prywatnych uczelniach. Niestety, potwierdza wciaz to,ze panstwowe szkoly trzymaja wyzszy poziom. Szkola prywatna na poziomie to wylacznie rodzynek. A lekarzy z klinik prywatnych mozna sprawdzic, sa popinie w necie. Ale, na naszym foryum jest kilka, i nie najlepszych. Dla mnie, to szkoda forsy,jesli to samo mozna miec w szpitalu z NFZ. A jak szpital nowy, a taki, bo oddany rok temu, jest w Slupsku u mnie, to czego chciec wiecej. Personel mily, uprzejmy, na zawolanie wrecz. Milego dnia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Nie wiedziec, dlaczego, moje wypowiedzi sie powtarzaja. A nic nie robie, sorry, bo to glupio wyglada, a nie mam na to wplywu. Widze,ze czasem innym sie tez tak zdarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Aśka Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 tak na marginesie: ja rodziłam w prywatnej klinice na NFZ i jestem bardzo zadowolona nawet za drugim razem uratowali mi życie mnie i mojemu synkowi, lekarz bardzo szybko zareagował jak mnie tylko zobaczył jestem mu bardzo wdzięczna. Kręgosłup miałam operowany w prywatnym szpitalu na NFZ i jest super. Opiekę miałam po operacji rewelacyjną wszyscy mili widać,że kochają to co robią, pierwszy raz w życiu z dala od dzieci wstyd się przyznać ale nie spieszyło mi się do domu. Można powiedzie,że warunki stworzyli jakbym była na wczasach, a nie w szpitalu. Pozdrawiam Ciepło i życzę miłego dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Tak, gdzie sie pracuje prywatnie, zawsze bedzie dyzurny usmiech. W szkolach prywatnych, to samo. Ale, teraz ma sie to samo z NFZ, nic na jakosc uslug i postawy personelu nie zarzuce slupskiemu szpitalowi. Wszyscy z oddaniem i poswieceneim wykonuja swoja prace. Wiec, moja konkluzja, po co przeplacac? A, ja tez swego czasu kilka lat dorabialam w szkole prywatnej. Przed kazda rada pedagogiczna dyrektor, wlasciciel, bral na bok i sie pytal oczekujac wiadomo jakiej odpowiedzi, czy naprawde nic nie daloby sie zrobic z Iksinskim czy Ygrekowskim, bo bedziemy miec za malo uczniow i wam tez bedzie trudniej. I co Wy na to?Samo zycie. Jejku, jaka u mnie paskudna pogoda, zimno i pada.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Aśka Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 U mnie nie pada ale niestety zimową kurtkę musiałam z szafy wygrzebać ponieważ zimno, nieprzyjemnie i do tego nie najlepiej się czuje. Pozdrawiam.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Aśka Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Mam nadzieje, że nikt nie pisze, ponieważ nic nie boli i rewelacyjnie się czujecie. W takim razie dobranoc i miłej nocy życzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Dzien dobry, choc ciemno jeszcze jak diabli. Moze wiekszosci udziela sie ten zimny, bury i jesienny nastroj. Wczoraj wieczorem bylam jakas obolala, w nocy bol byl na tyle silny,ze kiepsko spalam. Czy ma prawo tak byc, ze jednego dnia boli mniej a drugiego bol sie nasila? Dzis rowno trzy tygodnie po operacji.Caly czas pocieszam sie,ze skoro pol roku oszczednego trybu zycia mi kazano, to jeszcze wiele przede mna az do pelni szczescia. Myslicie podobnie? Milego dnia zycze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Katarzyna Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Dziękuję za Wasze opinie. Niestety, sprawa jest bardzo poważna, bo nie czuje parcia na mocz, kilka dni temu musiałam byc cewnikowana, teraz muszę sie pilnować i pamiętać o siusianiu. U mnie odpada małoinwazyjna metoda, nawet w G. mi to powiedzieli, zmiany są zbyt duże. Operacja ma byc dziś, trzymajcie kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Aśka Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Kasiu trzymam kciuki! daj znać jak wrócisz. Gosiu z tego co wiem to jest normalne, Wczoraj mnie troszkę bolało, rozmawiałam z lekarzem i powiedział mi,że ma prawo bolec. Bóle większe też przy zmianie pogody będziemy odczuwać Pogoda u mnie jest koszmarna! o 7.30 wyszłam z domu dzieci zaprowadzić i było cieplej jak teraz. Trzymajcie się i dużo ciepła życzę i dnia bez bólu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Dzeki, Asiu, za info. tak myslalam,ze ma prawo bolec i w moim przypadku pewnie dlugo. Ale, czlwoie, jesli chodzi o siebie jest i nerwowy i panikuje, wiec sie nie diw,z e pyatm na lewo i prawo. Napisalam nawet w tejsprawie maila do mego lekaraz prowadzacego, ktory wpradzie jest dopeuro stazysyta,i tylko przy peracji asekurowal i obseroala. mam nadzieje,ze mlody chlopak , to i opdpwie. Ale, zly ten rok dla mnie jak zaden ostatnio. Nie dosc, w lipcu moja corka, obroniona niedawno architekt, miala w Eindhoven wypadek, ktory na cale wakacje pozbawil ja mozliwosci wychodzenia z domu.Teraz jeszcze noga boli i kuleje, reka sie szybko zagoila. Tak dzis wiadomosc ze szpitala,ze tata ma guza mozgu. Myslicie,ze to zart? Nie takie zycie...Paradoks polega na tym,ze rowno trzy tygodnie temu tata od razu po mej operacji rozmawial z neurochirurg, ktory mnie operowal. Dzis ma z nim , z-ca ordynatora,i ordynatorem neurochirurgii w swej sprawie ma konsultacje. Co zaleca? Pozdrawiam wszystkich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Katarzyna Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Aśka, dziękuję. Oczywiście odezwę się po wszystkim. Gosiu, jakieś plagi egipskie na Ciebie spadają. Liczę na to, że wszystko dobrze sie skończy. Pozdrawiam wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Angie Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Gośka, przykro mi z powodu Towjego Taty. Mam nadzieję, że ostateczna diagnoza nie będzie taka zła. Tak czy inaczej polecam Ci stronę www.glejak.pl/forum To nie tylko miejsce dla *glejakowców*, są tam także osoby z łagodnymi guzami mózgu, ich rodziny. No i można tam otrzymać olbrzymie wsparcie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość anka Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Dobrze Dziewczyny dołączę się do Was! narzekacie że nikt nie pisze Jeździłam ostatnio autobusem na rehabilitację (wiadomo w pozycji stojące a samochodem tak się nie da i za każdym razem musiałabym kogoś prosić aby mnie podwiózł i umawiać się nie tylko z fizjoterapeutą ale i z kierowcą) i się rozchorowałam - nienawidzę tej pogody, nie wiadomo jak się ubrać, przewiało mnie i zatoki mam załatwione, czoło i oczy napuchnięte, rozgrzewam się, robię inhalacje a tu nic nie spływa, leżę od wczoraj w łóżku i mój kręgosłup domaga się już jakiejś porcji ruchu, boli mnie biodro .. A niby taki oszczędzający tryb życia jak zalecali prowadziłam - a więc trzeba jeszcze bardziej zwolnić, wysypiać się przede wszystkim, dobrze, zdrowo i regularnie się odżywiać, nie przeforsowywać się Oby nam pomogło Byle do wiosny Gosiu a kto wystawia zaświadczenie że nadaję się już do pracy ? Neurochirurg, który mnie operował czy rodzinny? I to chyba nie może być w trakcie Twojego zwolnienia prawda ? Napisałam odwołanie do ZUSu że nie przyznali mi sanatorium w ramach prewencji rentowej, ale teraz żałuję, myślę że to i tak nic nie da, nie przyniesie zupełnie nic, tylko zezłoszczę lwa, będą mnie niepokoić kontrolami, wzywać na komisje, tak to już jest w tym kraju Miałyście może jakieś pozytywne wspomnienia z ZUSem ? Dam znać jaki mi dalej zgotują los Trzymajcie się Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Aśka Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Gosiu przykro mi z powodu Taty.... będzie dobrze musi być. mam nadzieję,że córcia szybko powróci do zdrowia. Kasiu jestem z Tobą myślę i czekam na wiadomość od Ciebie. Wszystkim wam życzę zdrowia... Ja niestety muszę iść z dzieciakami na trening, a pogoda straszna ale cóż spacerek dobrze mi zrobi szkoda tylko,że czeka mnie 2 godziny stania przecież siedzieć mi nie wolno! Pozdrawiam serdecznie. Zaglądnę jak wrócę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Do Anki. na temat zaswiadczenia,ze sie juz nadajesz do pracy. Przechodzilam to juz z piec razy...W przypadku, kiedy zbliza sie koniec zwolnienia a nie bedziesz miala kolejnego, to lekarz rodzinny, bo on po specjaliscie przejmuje zawsze opieke nad pacjentem daje takie zaswiadczenie. Ze terapia zakonczona i mozesz pracowac. To poczatek. Potem bada Ciebie z tym zaswiadczeniem lekarz medycyny pracy. Skierowanie na badanie daje zawsze Twoj zaklad pracy przed koncem powrotu do pracy. Lekarz medycyny pracy to zwykla formalnosc, nie neguje zaswiadczenia ktore wydal rodzinny.To jest glupie,na zachodzie,sam fakt nieprzedstawienia kolejengo zwolnienia swiadczy,ze sie do pracy czlowiek nadaje. U nas zawsze papiery i papiery. ja np, mam swoja dyrekcje w Gdansku i na ta takie bzdetne niby badanie lekarza medycyny pracy musze jechac do Gdanka i czasem mam dwa dni zmarnowane. Ale, do licha, czemu Ci nie dali prewencji z ZUS? Co prawda, rok temu durna orzecznik tez mi ie dala, bo stwierdzila,ze skoro poprzednie sanatoria nie pomogly, to nie warto we mnie inwestowac. Ale, do pracy niemal kazala isc, zrobila laske poswiadczajac zasadnosc mych zwolnien. Nie wiem, co mnie czeka w listopadzie, nie maja w ZUsie wyboru, bo 6 grudnia konczy mi sie okres pobierania zasilku. operacje mialam 5 pazdziernika z wskazaniem polrocznego oszczedzania sie. Ale, jak sobie pomysle ,ze znow mnie czeka nie lada frajda, jak spotkanie z niemilym orzecznikiem ZUs, robi mi sie malo przyjemnie. Trzymajcie sie wszyscy. Do Aski, Ty tyle biegasz? To co CI robili na kreglupie,ze tak mozesz. Ja dzis plackiem w lozku, bo bol. Ale, dwa implanty robia swoje, dluzej bede dochodzic do formy od wiekszosci. Pozdrawiam cieplutko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Aśka Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 usunięto mi dysk na poziomieL5/S1 i jakieś miałam 4 żylaki,których na rezonansie nie było widać, a ostatni wynik miałam z lipca. Gosiu pomyśl sobie,że czas po górach będziesz biegać jak przejdziesz swoją rekonwalescencje. Pozdrawiam cieplutko z bardzo zzzzimnego Krakowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gosia Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Wnioskuje,ze za zima nie jestescie. Rozmawialam dzis z corka,ktora jest na miedzynarodowych warsztatach architektonicznych. w Lublinie Mowi,ze wszyscy zaluja,ze nie wzieli kozakow, ale kto myslal,ze zima juz da sie we znaki w pazdzoierniku. Tak, Asiu, mialam dwa razy to co TY, wiec nie smigam jak Ty obecnie.Ale, dzis mi powiedzano,ze do lata, zdaze zniwa obrobic. Mamy siostry maz taki zartownis.Ale, potrzebujemy czasem takich zartow, by nie zamartwiac sie o siebie. Tata po dwoch tygodniach pobytu na neurologii stwierdzil,ze najbardziej bowlow cierpia kregosluypy. Polowa na neurologii i neurochirurgii to wlasnie ludzie z chorymi kregoslupami, dla ktorych kazdy ruch jest wysilkiem i bolem.Tata ma za pol roku zrobic rezonans, by zobaczyc, czy jego guz rosnie szybko, co byloby zle, czy rosnie powolutku. Poki ma do 2cm zaden neurochirurg tego nie rusza. Milutkiej nocy wszystkim zycze. trzymajcie sie i nie dajcie sie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Aśka Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Kochana widzisz będzie dobrze z tatą grunt to nie zamartwiać się. Ja również wszystkim życzę milutkiej i cieplutkiej nocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.