Bardzo dziękuję za informacje.
Moja historia z tym dziadostwem ciągnie się już od paru lat:( Podobno nie są duże ale mocno krwawiące. W ostatnich 5 latach byłam 4 razy hospitalizowana z przetaczanie krwi ( mocna anemia). Moje guzki potrafią w ciągu tygodnia wprowadzić mnie w mocną niedokrwistość. Pierwsze gumkowanie i kolejny (drugi pobyt w szpitalu). Kilka miesięcy później kolejna hospitalizacja. Dwa lata temu poddałam się zabiegowi DGHAL. Wszystko wydawało się ok. Prawie dwa lata miałam spokój i brak większych dolegliwości.
Niestety znowu mi się odnowiło i to z większą siłą. Kolejna hospitalizacja. Lekarze rozkładają ręce:( Kolejne gumkowanie i brak efektu, ból i rozpacz - co dalej?. Gumki spadły a ja krwawię:(
Zastanawiam się nad laserem, ale bardzo mało opinii można znaleźć w necie.