Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Usunięcie guza ślinianki a puchnięcie i wydzielina płynów


Gość Adrianna

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Adrianna

3 tygodnie temu mialam usunietego guza slinianki przyusznej.wszystko bylo dobrze do wczoraj kiedy napuchlo mi polowa policzka ktorego jeszcze i tak nie calkiem czuje i i zrobilo sie cos w rodzaju guza.po wizycie u lekarza chirurga mialam wyciagnieta tresc jasno zolta wydzieline i niby mialo byc dobrze?Dzis to samo nawet wiecej zasinialo cala czesc przed uchem i za? Czy to oznacza jakies komplikacje?bo zamiast sie goic cos sie dzieje i czucie wolno wraca,mam jeszcze wglebienie na kosci policzkowej ktore ma siniak i tez go nie czuje?jak dlugo to potrwa i oznacza ta wydzielina? czy mam sie zaczasc martwic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodnie to zbiera się wydzielina surowicza w loży po usuniętej ślinince. Należy taki guz nakłuwać okresowo co 1-2 dni, aby odbarczyć go z płynu. Systematyczne odbarczanie powoli powinno wygoić ranę pooperacyjną. Takie zbieranie się płynu różnie długo trwa (może tak być nawet 2-3 tygodnie). Proces taki dość często występuje po takich zabiegach, jest typowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Adrianna

bardzo dziekuje za odpowiedz wlasnie sie stosuje to powyzszych uwag i niestety plyn ciagle sie zbiera wiec co 2 dni mam odprowadzany.Mam jeszcze jedno pytanie czy usuniecie guza slinianki ma jakis wiekszy zwiazek z hormonami?czy np w tym momencie brak pierwszej miesiaczki po operacji moze miec zwiazek?bo do tej pory nie mialam problemow jedynie przed operacja wystapila u mnie dzien wczesniej bardzo obfita wlacznie z objawem proktolazy trwala dosc dlugo w trakcie operacji i 3 dni po niej.a teraz wogole nie dostalam?chcialabym wiedziec co powinnam uwzglednic w wywiadzie z ginekologiem.bo raczej ciaza nie jest mozliwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Obecnie przebywam w szpitalu i jestem już bo zabiegu wycięcia guza ślinianki. Od zabiegu minęło właśnie 5 dni a jutro wychodzę do domu. Cały pobyt w szpitalu to w moim przypadku 10 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marzena Zielona Góra

Witam, czy możesz napisać, w którym szpitalu przebywasz i czy usunięto ci całą śliniankę wraz z guzem, czy tylko guzek, czytałam, że jak się nie usunie całości to się czesto wraca...obecnie poszukuję dobrgo szpitala i chirurga, który to usunie, w Gliwicach niestety nie mają miejsc, w Bydgoszczy jest podobnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ewela,Warszawa

Witam właśnie dzisiaj dowiedziałam się, że będę miała usuwaną śliniankę i chciałam się dowiedzieć czy ten zabieg jest bardzo bolesny, czy blizny pooperacyjne są bardzo widoczne..jestem młodą osobą i powiem szczerze, że ta wiadomość spadła na mnie niespodziewanie, strasznie się boję..nie wiem jak będzie wyglądał ten zabieg, dlatego proszę o jakieś informacje na ten temat. Z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już 10 miesięcy po takiej operacji.Wszystko jest wykonywane pod narkozą i nic nie czujesz.Jest trochę bólu po zabiegu, ale wszystko jest do wytrzymania. Moja blizna jest coraz mniej widoczna.Nie bój się.Najważniejsze, by się zdecydować na zabieg.Będzie dobrze, głowa do góry. Pozdrawiam . elusia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dziś wrocilam ze szpitala - Kilniki w Lublinie, kilka dni temu mialam czesciowe usuniecie plata slinianki lewej z guzem ( biopsja wykazala guza mieszanego) wynik badania histopatologicznego materialu pooperacyjnego bedzie potwierdzeniem tej diagnozy bądz nie- a wtedy bedzie dalsze leczenie- moze naswietlanie. Na razie jestem dobrej mysli. A teraz kilka słów o operacji- dla tych, ktorzy czekają, boja sie lub rozważają co zrobic ze swoim guzem ( torbielem). Otóz ja swojego miałam około 8 lat, we wrzesniu dowiedziałam sie wreszcie co to jest, wczesniej jakos mało sie tym intresowałam- tymbardziej, że guz nie rósł, nie dawał zadnych objawów, wyczuwalny był pod palcem. Na operacje zdecydowałam sie po 8 miesiacach. Moja operacja trwała kilka godzin- około 5 , był guz przodujacy i niestety opleciony gesto nerwami twarzowymi. udało sie nie doprowadzic do uszkodzenia nerwu twarzowego, paraliżu mięsni twarzy- co wiazac by sie mogło z padaniem kacików ust, oka. Obecnie nie czuje połowy policzka- jstem tydzień po operacji i od dwóch dni w domu. po operacji zakladaja dren w ranę, podaja zastrzyki z antybiotykiem. blizny sa niewidoczne- ciecie obok ucha a potem skierowane na szuje w pierwsze załamanie zmarszczkowe. Jestem bardzo zadowolona zarowno z pobytu w klinice jak i sposobu wykonania zabiegu oraz opieki lekarskiej ( bardzo polecam adiunkta Siwca- swietny fachowiec i czlowiek). Opuchlizna twarac moze nawet do 3 tyg. nie jest xle- nie bardzo bli- czucie dolnej czesci ucha moze wrócić po pól roku, no i moze wystapic drobne widoczne zagłebienie w policzku- ale teraz jeszcze nie potrafie okreslic. i jeszcze najwazniejsze dziewczyny- zgloscie koniecznie lekarzom ze macie badź mozecie miec okres przed lub w trakcie operacji!!!leki stosowane podczas operacji rozrzedzaja krew, a krwawienie moze spowodować uszkodzenie pooperacyjne nerwu twarzowego lub inne problemy., pozdrawiam wszystkich- nie ma sie czego bać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie moi drodzy, bardzo dziekuję Wam za informacje dot. operacji, bo przyznam szczerze, że jestem trochę wystraszona. Mam 34 lata i żadnej operacji na koncie. Dopiero 5 dni temu badanie USG wykazało u mnie guza slinianki podszczękowej lewej. W opisie lekarz napisał m. in. mixtus, nie bardzo wiem co to oznacza, ale odrazu uprzedził by przygotować się na operację. Za 2 dni idę na biopsję i zastanawiam się o czym to badanie mówi: - czy o rodzaju guza tzn czy jest złośliwy? - a może lekarz, który zrobił USG pomylił się? Ale niestety guz jest wyczuwalny i nawet widoczny. Tylko przez kilka lat w niczym mi nie przeszkadzał, no może poza ciągłym bólem gardła. Teraz doszły jeszcze duszności i codzienne bóle i zawroty głowy. W internecie znalazłam wiele informacji nt guza ślinianki przusznej natomiast u mnie jest on podżuchwowy - czy operacja podobnie przebiega, jakie mogą być komplikacje? Pomocy, proszę o jakąś radę, wskazówkę.....pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Ja rowniez zmagam sie z guzem slinianki przyusznej. Troche go sobie zaniedbalem bo chodzilem z nim 2-3 lata, raz mniejszy raz wiekszy. Wedlug USG ma ok 5cm. Dostalem skierowanie do poradni przyszpitalnej oraz skierowanie do szpitala. Gdzie taka operacje w miare bezpiecznie mozna wykonac w malopolsce? Z racji tego ze mieszkam w Krakowie pomyslalem o szpitalu wojskowym ale obawiam sie ze nie maja tam miejsc. Sprawa nie jest jakas pilna, moge poczekac na operacje jakis czas ale chce by byla wykonana przez dobrego specjaliste a nie rzeznika *). Ma ktos jakies doswiadczenia z Krakowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. ja mam torbiel slinianki podzuchwowej prawej(torbiel zastoinowa),lecze ja bezoperacyjnie preparatem OK 432,jakbym mieszkala w Polsce pewnie skonczylo by sie to operacja,ktora zawsze jest ingerencja w organizm prawda??jestem piec dni po iniekcji,opuchnieta jak balon,swedzi,grzeje,ale jestem dobrej mysli....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, Alka, mam gorąca prośbę o szerszą informacje nt Twojego zabiegu, gdzie był wykonywany i przede wszystkim jakie było dokładne rozpoznanie guza u Ciebie. Za tydzien mam wyniki biopsji i też czeka mnie operacja. pozdr. Kacha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! Dzisiaj wyszłam ze szpitala po usunięciu guza ślinianki przyusznej. Bardzo bałam się przed operacją, bo słyszałam, iż w jej trakcie może dojść do porażenia nerwu twarzowego, czasami niestety jest to porażenie trwałe. Na szczęście w moim przypadku do tego nie doszło. Byłam operowana w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu - niesłychanie profesjonalny zespół chirurgów otolaryngologów! Opieka w szpitalu również doskonała. Operacja przebiegała z zastosowaniem tzw. czujnika nerwu twarzowego i trwała ok. 2 godzin. Radziłabym wszystkim, którzy muszą się poddać podobnej operacji sprawdzić, czy w placówce, gdzie ma być wykonany zabieg, takie urządzenie jest stosowane. 2 dni po operacji czuję się bardzo dobrze, tylko mały plaster przy uchu! Czekam na wyniki histopatologii, które będą znane za ok. 14 dni. Guza miałam przez ok. 2 lata, miał ok. 2 cm. Wynik biopsji cienkoigłowej był niejednoznaczny: *obraz cytologiczny może odpowiadać tumor mikstus, ale nie można wykluczyć komponenty złośliwej*. Czekam zatem na wynik histopatologii i jestem dobrej myśli. Guz tzw. mieszany (tumor mikstus) na ogół jest guzem łagodnym. Wszystkim, którzy mają podobny problem radzę, aby jak najszybciej poddali się operacji, nie warto czekać! Bać się też nie należy - guzy ślinianek w większości są guzami łagodnymi. Baśka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość j.nowak65@chello.pl.

JÓZIO N. Jestem po zabiegu usunięcia ślinianki przy usznej. W 10 dni po zabiegu prawie nie ma blizny po cięciu operacyjnym. Nic mnie nie boli. Mam koło ucha opuchliznę , nie mam żadnego uszkodzenia twarzy.Jestem ciekawy jak długo będę miał tą opuchliznę?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem zabieg 3 lata temu w Klinice w Szczecinie -Wszystko Ok , nerw OK , blizny prawie nie widać , poza poceniem się w pobliżu blizny podczas jedzenia nic nie dolega .Tylko jedna drobna sprawa - guz odrósł ,narazie jest wielkości pestki od śliwki .Narazie pierdzielę nic z tym nie robię poczekam co się będzie działo dalej .Powodzenia wszystkim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej kacha sorry ze tak pozno..ale jestem wiec na poczatku jak pisalam mialam torbiel zastoinowa slinianki podzuchwowej prawej,nieladnie to wygladalo taka bomba pod broda a byla wielkosci duzego jablka,poslcy lekarze pracujacy na wyspach poradzili operacje jak zwykle,natomiat tutejsi zadecydowali ze moga zrobic to bezoperacyjnie i ze preparat ten byl juz stosowany przy leczeniu takich teorbieli,zamowili je z Japonii,zastrzyk mialam jeden ,sciagneli mi ten plyn najpierw potem wstrzykneli nierozcienczony preparat OK 432 w miejsce gdzie byl plyn,opuchlizna przez pierwsze dni byla wieksza niz sama cysta,ale po tygodniu zaczela sie kurczyc.minal juz ponad miesiac niedawno bylam na badaniu kontrolnym i po torbieli ani sladu,mam twarz ze tak powiem ,zapytajcie lekarzy prowadzacych o ten preparat poszukajcie w internecie mowie o dziala ,wiecej info na emila jnaha@tlen.pl powodzenia wszystkim...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Alko za info. ale już jestem po operacji wycięcia guza, wczoraj wróciłam ze szpitala.Marnie się coś czuję (mdłości zawroty głowy i okropny przykurcz szyjny). Cieszę się że udało Ci się uniknąc operacji i preparat zadziałał. Mój guz był jednolicie echogenny (właściwie bez płynu) więc nawet nie wiem czy u mnie poskutkowałby preparat. Czekam teraz na wyniki histopat, do 5 listopada. Trzymaj się cieplutko iodzywaj czasami. pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Bardzo prosze o namiary na dobrą poradnię onkologiczną na dolnym śląsku!czy ktoś robił może operację w Opolskim Centrum Onkologicznym!Moja mama ma guza mixtusa i dostała skierowanie na operacje ale nie wiemy ktory szpital wybrać bardzo proszę o pomoc Dziekuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Ja też jestem 4 dni po operacji.Jestem już w domu, oczywiście będę chodziła na kontrole,zdjęcie szwów i czekam także na wyniki. Mój guz był także bardzo opleciony nerwami. Lekarz po operacji powiedział,że nerw nie został uszkodzony natomiast nawet przy dotknięciu go, mogło dojść do podrażnienia.No i chyba to się stało ponieważ górna część twarzy przy ustach pracuje słabiutko a dolna część jest totalnie bez ruchu i czucia.Jednak kącik ust mi wcale nie opada.Lekarz powiedział aby ćwiczyć mięśnie a po zdjęciu szwów ,jeśli nie przejdzie, to dostanę skierowanie na rehabilitację. Co wy o tym sądzicie???.Czy tak zostanie? Czy mam szanse na wyleczenie? Jak patrzę w lusterko to uśmiech mam pawie normalny,na dole warga się tylko nie rusza.Gwizdać nie mogę, tu robi się taki dziwny *dziubek* no i najgorsze to bezwład tej jednej części ust przy rozmowie *-(. Tak bardzo bałam się uszkodzenia nerwu po tej operacji a chyba to na mnie trafiło.Jestem przerażona.Czy ktoś miał podobne doświadczenia po takiej operacji?. Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, Beato34, mój lekarz też uprzedzał, że po operacji może wystąpić podrażnienie nerwu twarzowego - opadanie kącika ust. Naszczęcie kącik ust mi nie opada ale czuje jakby sztywność czy drętwienie dolnej części twarzy wraz z brodą po stronie wyciętego guza. W 9 dni po operacji mogę już zagwizdać - trochę ćwiczyłam (choć czasami czuję sztywną wargę) ale nie mogę np. uśmiechnąć się pokazując zęby, głównie dolna warga - jak to określił mój mąż zciąga mnie na prawą stronę. Powrót do normalnego stanu wymaga czasu i ćwiczeń. Mój lekarz zapewnił, że te zmiany nie są nieodwracalne tzn. że w najgorszym przypadku tzn. najpóźniej po kilku miesiącach wróci wszystko do normy - tyle potrzeba czasu na regenerację samoistną nerwów. Tak więc głowa do góry i *gwiżdż* na to! pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Łukasz (banan@onet.eu)

Cześć, u mnie również pojawił się guz ślinianki przyusznej, lewej. Ja swoją operację miałem wykonaną w Krakowie, operacja trwała ok. 1h, guz wycięty. Histopatologia wykazała tumor mixtus, czyli nowotwór niezłośliwy, mogący się jednak w tym miejscu odtwarzać, mam się kontrolować przez ok.rok. Operacja wg tego co ja mogę ocenić - wykonana dobrze, blizny bez przyglądania się nie widać, małe zgrubienie ma zniknąć i jest normalnym efektem blizny pooperacyjnej. Jak będziesz miała jakieś pytania - pisz tutaj lub na mail.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kacha,bardzo dziękuję za słowa wsparcia. Bardzo one mi potrzebne teraz.Nawet nie wiedziałam,że taki człowiek słaby psychicznie.Dostałam od lekarza skierowanie na fizykoterapię. Narazie tylko ćwiczenia.Ćwiczę,ćwiczę i ćwiczę. Codziennie rano wstaję i sprawdzam czy jest lepiej. Sama żadnej poprawy nie widzę, natomiast znajomi cały czas twierdzą,że z dnia na dzień coraz lepiej.Ten mój pesymizm(!).Choć już troch lepiej się czuję psychicznie.Wierzę,że wszystko dojdzie do normy i nerwy zaczną działać coraz lepiej. Natomiast rana goi się bardzo dobrze. Raz na jakiś czas boli i szczypie -jakby ślinianka.Przy dotyku czuje trochę opuchniętą kość żuchwową i ciut przy nosie Napisz ,jak znajdziesz chwilę czasu co u Ciebie. Jak ty ruszasz buźką?. Też coraz lepiej?. Widzisz jakieś efekty poprawy? Pozdrawiam wszystkich na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×