pogłębiona kifoza piersiowa, klinowacenie kręgów

[Gość Konrad]

Czy ktoś mógłby polecić jakiegoś specjalistę/klinikę od chirurgicznej stabilizacji kręgosłupa na Podkarpaciu lub w Krakowie ew. w okolicach? (prócz dr.Sienkiela z Rudnej) Taki, który poważnie potraktował by temat, a nie zalecał rehabilitację. Rehabilitacji to ja miałem już parę serii i dosłownie nic nie dały. Od 2 lat ćwiczę siłowo i na ławce rzymskiej wzmacniająco i stałem się 2x silniejszy w martwym ciągu, a na ławeczce zwiększyłem wytrzymałość izometryczną 3x. Co z tego skoro to tylko oddala w czasie pojawianie się bólu. Na dzień dzisiejszy jestem niezdolny do pracy fizycznej, bolą mnie plecy przy staniu, siedzeniu prosto, jeździe na rowerze, jeździe busem, przy czynnościach typu czyszczenie wanny lub mopem podłogi to masakra. Ostatnio ocieplałem poddasze, praca nie ciężka lecz wymagała częstego schylania, po dniu pracy wracałem zgięty w pół i leżałem na wznak do rana, bo kręgosłup odmawiał mi posłuszeństwa, wyskakiwały mi dyski i jeden wielki ból kręgosłupa i mięśni pleców od karku do miednicy. Niestety na rezonansie nic nie wyszło prócz zniesionej lordozy, a na rtg ogólnie pogłębiona kifoza, lekka skolioza i klinowacenie kręgów piersiowo-lędźwiowych. Ja wiem w czym jest problem: normalnie kręgosłup człowieka nieznacznie się zaokrągla przy pochyleniu, u mnie łamie się i zwija jak u jeża. Chciałbym skonsultować się z wyrozumiałym lekarzem z wiedzą i doświadczeniem który miał styczność z przypadkami kifotycznymi i operował, i nie zbędzie mnie ot tak. Operacja kręgosłupa to ostatnia rzecz o której marzę, lecz dłużej już nie mogę ignorować problemu, ból z biegiem lat narasta. Za nastolatka był to tylko “syndrom kopania ziemniaków” teraz po parunastu latach to już syndrom “zawiązania buta” a mam dopiero 33 lata.