Złamanie kości V śródręcza

[Gość Dudini]

Witam, 12.08 złamałam spiralnie V kość sródręcza. Zostało mi założone usztywnienie po czym skierowano mnie do chirurga. Chirurg usztywnił dłoń na okres 6 tyg, po ściągnieciu usztywnienia skierowł mnie na rehabilitacje nie robiac kontrolnego RTG. wykonując zdjęcie prywanie na własne zyczenie (ból reki) w 9 tyg- okazało się, że nie ma zrostu kości. Po konsultacji z innym lekarzem stwierdzono, że nie ma sensu usztywniać reki. przepisano mi witamine na wzrost kości d3 i witamine c w dawce 5000 x 3 dzień. i skierowano do ortopedy. Po 4tyg ortopeda znowu nie wykonując zdjecia wysłał mnie na rehabilitacje. Jednak w zwiazku ze reka nadal bardzo mnie bolała (ograniczony ruch palcem małym do góry oraz ból całego śródręcza) wybralam sie prywatnie na wizyte do ortopedy gdzie wykonano mi zdjecie RTG- kość zaczeła się *zalewać* jednak szpara okazala się dość duza ponieważ kosci sie rozsunęły, Szpic pekniecia wyszedł poza główke kości i stwierdził w stawie miedzy kością śródrecza, a koscią małego palca *odłam kośći* (ktorego wczesniej nie bylo na zadnym zdjeciu). powiedział, ze w szpitalu przy pierwszej wizycie zostala podjęta zła decyzja bo reka miała być skladana operacyjnie. W zwiazku z tym potwierdzil fakt rehabilitacji by rozruszać reke (mimo ze ruszam nią od momentu sciagniecia gipsu 6tydzien) i spróbowac wytrzeć odłam przez ruchomość reką, a jesli sie nie uda to bedzie trzeba go usunac operacyjnie bo on jest powodem bólu. niemniej jednak jestem włąsnie po rehabilitacjach, a reka jak mnie bolala tak boli. pytanie co dalej ? czy faktycznie usuwa sie to operacyjnie? jak wyglada taki zabieg? Jestem bardzo zmartwiona, siedze na L4 od 12.08, zalezy mi by wrocic do zawodu... jestem kelnerką wiec ręka jest moim narzędziem pracy. Prosze o pomoc jestem przed wizyta u lekarza