Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Choroba Hirschprunga


Gość Renata z Warszawy

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie dziewczyny a czy od razu u waszych dzieci tak było że nie trzymały kupki zaraz po operacji czy to po prostu zrobiło się tak z czasem, Filip był operowany jak miał 2latka i jesteśmy rok po opearacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to samo. Od samego poczatku . Najgorsze to te odparzenia Tylko teraz to myslę co będzie później jak dorośnie. Tak wogóle to jestem szczęśliwa ze to się tak skończyło że poza pieluchami nic innego się nie dzieje ale dobrze by było wiedzieć co dalej..... A co do pieluch to po 3 roku życia mozna mieć dofinansowanie z NFZ na 60 pieluch miesięcznie. Dopłacają 70% pytajcie pediatry rodzinnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie dziewczyny! Moja Kasia operowana była razy w tym 2 razy metodą Duhamela. Na początku jak usunęli całe jelito grube i trochę cienkiego to robiła 20 kup na dobę póżniej zaczęło się to zmniejszać. Obecnie ja mam inny problem a mianowicie ona ma duży kłopot z wyciśnięciem stolca dlatego muszę wkładać jej palec- o czym pisałam tu już kilkakrotnie. Lekarze tez nie chcą usunąć jej tego blokującego kawałka jelita żeby z niej stolec nie leciał cały czas. Uwierzcie mi, że jeśli wasze dzieci rosną a mają tylko problem z nietrzymaniem kupy to jeszcze jest to opanowania. KAsia z racji tego że ma tylko jelito cienki dostaje worek zywieniowy dożylnie i ja głównie z tym walczę żeby w końcu z tego zeszła bo przez centralne wkłucie nie mogę póścić jej do przedszkola no i starsza córka tez nie chodzi żeby nie przynosić chorób do domu. Papkowatymi stolcami cieszyłam się 4 dni a teraz od tygodnia znów brązowa woda i brak apetytu. Jestem tym bardzo zasmucona i trudno mi optymistycznie patrzeć w przyszłość. Powiedzcie czy wasze dzieci robią tez płynne kupy? I co wtedy podajecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój Oskarek ma kupę od początku papkowatą ale strasznie cuchnącą i zielonkawą. Przez cały czas jest na probiotykach i jeszcze nigdy nie miał zatwardzenia. po tym co widzę lepiej że mam tak niż problem z zatwardzeniem... Co jakiś czas robiłam tylko badania kału bo myślałam że to coś strasznego w tym jest ale badania są zawsze ok , więc dałam sobie spokój. Ale cały czas dreczy mnie czy jest z tego jakieś wyjście jeśli chodzi o uszkodzenie zwieraczyBo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o zwieracze to mi lekarze mówili ze można poobstrzykiwać odbyt botoksem to wtedy będzie blokowało oddawanie stolca. U Kasi na początku miała bezglutenową teraz już je prawie wszystko. Ograniczam jej nabiał gdyż ma uczulenie na laktozę. no i oczywiście nie może jeść słodyczy. Bezpośrednio po operacji kazano mi jej podawać zupki papkowate, kisiel itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dieta przy Hirschprungu: ciemny chleb, dużo warzyw i owoców (oprócz bananów), ograniczenia słodyczy (zwłaszcza czekolady), ryżu i makaronu białego. To tak najogólniej. Gosiu powiedz jak tam z krwią u Twojego synka, pomogła maść ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kasia z Wrocławia

ja myślałam szczerze mówiąc, że skoro i tak do czasu operacji muszę mu robić lewatywy to na razie mogę z dietą się wstrzymać. to znaczy wiadomo że nie daję mu czekolady (chociaż wiadomo, czasami gdzieś podkradnie), ale je z nami rosół, więc makaronu troszkę wciągnie, w dodatku uwielbia makaron, więc czasami trudno mi jest mu odnmówić. Powiedzcie mi to jak dajecie zupkę dziecku, i chcecie dać mu z makaronem to jaki makaron dodajecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą dietą to ja też nie przesadzam, lekarz nam powiedział, jak codziennie dziecko się wypróżnia nie, można dawać makarony, ryże itd. Ważne jest, żeby nie dopuścić do takiego zatwardzenia, z którym dziecko sobie może nie poradzić. Nasz lekarz podkreśla cały czas, żeby wyrobić w dziecku nawyki lekkiego, zdrowego żywienia od pierwszych lat. Moja Patrycja nie ma problemów z wypróżnianiem, więc z dietą też specjalnie nie szaleję, chociaz słodycze je bardzo sporadycznie. Każdy rodzic musi sam ocenić na ile jego dziecko ma problem i dostosować dietę. Co do makaronów i ryży, to można zastapić ciemnymi. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!dzięki Klaudia za zainteresowanie, niestety nie pomogła dzwoniłam do swojego lekarza i kazał zrobić nam badania na krew utajoną w kale, ale i tak myślę że czeka nas szpital, bo sama odchodzę od zmysłów co może być przyczyną. A odpowiadając na pytanie o dietę to jak pisałam kiedyś u nas też to różnie wychodzi, makaron podaje i to biały do rosołu, spaghetti też bo bardzo lubi.Powiem Wam Ze staram się przyzwyczajać synka do wszystkiego, ale oczywiście w małych ilościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kasia z Wrocławia

no to dobrze. troszkę mnie uspokoiłyście, bo już myślałam że troszkę sobie olałam tą dietę. tak jak już powiedziałam nie je czekolady codziennie, ale pociumka coś tam np raz w tygodniu, rosołek też lubi, ale przeciez je go raz w tygodniu, więc chyba nie tak źle. myślałam poprostu że powinnam już sotosować bardzo ścisłą dietę i wykluczyć wszystko w 100 %. dzięki temu co pisałyście dowiedziałam się w sumie że Patkowski jest na urlopie i to pewnie dlatego do nas nie dzwoni. bo ja byłam 5.07 na konsultacji i on powiedział że jesteśmy na liście PILNE, ale czeka sie na to od miesiąca do 2. a tu zaraz mijają dwa, więc pewnie w przyszłym tygodniu mogę spodziewac się telefonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że na tym forum są sami pacjenci Patkowskiego :) Z tym telefonem, to radzę kontrolnie zadzwonić za jakiś czas, bo ja też tak czekałam, mieli zadzwonić z wynikami biopsji, a jak zadzwoniłam, to się okazało, że wyniki są już dawno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super że internet jest taki wszechmocny i choć gdzieś można spotkać osoby , które o kupie mogą pisać codziennie*-)) Dziękuję bo dużo już sie dowiedziałam choć jestem z tą chorobą u małego od 3,5 roku... Zastanawiam się czy to właśnie że robicie lewatywy uczy dziecko oddawania tylko raz lub dwa dziennie stolca i to do toalety czy nocnika. Bo jeżeli ja nie robię i jelitka sa wypełnione to on poprostu cały czas robi kupę....Chyba zacznę i zobaczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola zadałaś mi pytanie o to kiedy Oskar był operowany i jaką metodą. Miał pół roczku jak trafiliśmy do kliniki spędziliśmy tam miesiąc. Wycięli mu 15 cm jelita przez odbyt...powiklaniem była jedynie zapaść w trzeciej dobie i żebym z nim nie była przez cały czas zapadł by w śpiączkę cukrzycową , o 23.30 zrobłiam dużo szumu bo mały nie robił siku chociaż miał cewnik i zauważyłam że jest za spokojny , miał 35 stopni celsjusza i już 450 cukru we krwi. Wiecie jaka była panika. Nawet na po operacynym trzeba mieć oczy wkoło głowy!!!! Rano lekarz mi powiedział że gdybym nie zareagowała to już dziecka by nie było na tym świecie...ręce opadają czasami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam moja lekarka doradzała nam aby mój syn nie chodził do przedszkola bo zaczną się choroby,infekcje itd. Nasze dzieci mniej są odporne od innch dzieci.On ma bardzo wrażliwe to jelitko przed każdą infekcją zawsze boli go brzuch i ma luzny stolec a na drugi dzień jest chory potem antybiotyk i zaparcia .Więc lepiej aby nie chodził do przedszkola a został w domu ja go lepiej dopilnuje w domu wiadomo!! pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mój lekarz jest innego zdania, fakt, ze Patrycja jest bardzo odporna i w ogóle nie choruje. Mamy tylko z nią taki problem, że boi się obcych.Lekarz zaznacza nam ciągle, żeby nie izolować dziecka w związku z chorobom, że musi funkcjonować tak samo jak inne dzieci i przebywać w grupie. Ja planuję za rok puścić dziecko do przedszkola, zaznaczę jedynie opiekunom, żeby zwracali uwagę czy zjada owoce i warzywa i czy zrobiła kupę. No ale każdy przypadek jest inny. Nie bój się Gosiu masz fajnego synka i musi funkcjonować tak jak inne dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu przynajmniej rozwieją się Twoje wątpliwości, ja też zawsze mam stres przed wizytą. Dziś dzwoniłam do swojego chirurga bo odebrałam wyniki badań na krew utajoną w kale i wiecie co wynik wyszedł ujemny, lekarz powedział że bardzo dobry wynik, a ja nadal nie wiem co o tym myśleć , bo Filip robi cały czas kupe z dodatkiem krwi.A z tym przedszkolem to i tak mam nadal dylemat, boje się że może ktoś go uderzyć w brzuch, nie wiem chyba jeszcze nie przecięłam pempowiny, i ta moja nadopiekuńczość ale chyba każda matka tak ma.Ja tez mówiłam w przedszkolu że trzeba zwracać uwagę czy zrobi kupkę, żeby nie dostawał słodyczy z czekoladą,ale nie jestem pewna czy dopilnują tego przedszkolanki zwłaszcza że jest to przedszkole państwowe, i grupa liczy 27 dzieci na 2osoby. Kasiu trzymaj się musi być dobrze:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba każda mama ma różne obawy przed wysłaniem dziecka do przedszkola. Ja teraz cwaniakuję a za rok też pewnie będę analizowała wszystkie za i przeciw, zwłaszcza, że Patrycja trochę poszkodowana z datą urodzenia- 31.12 (masakra!!!). Kasiu im szybciej, tym lepiej. Patrycja też była operowana w tym szpitalu- lekarze naprawdę są super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×