Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Podejrzenie przewlekłego zapalenia trzustki


Gość monika35

Rekomendowane odpowiedzi

HEJ.Mnie nigdy plecy nie bolały w części ledzwiowej ,za to właśnie łopatka i po niżej. na wysokości żeber.W ostrych akcjach ból był tak silny ze nie mogłam złapać powietrza.Na codzien ból nie jest mocny ,ale upierdliwy.Najciekawsze jest to ze przy silnym bólu pomagają mi leki przeciwbólowe,a przy tym mulący nie.CZasem boli mnie nawet reka az do lokcia.Tak ze mysle sobie ze plecy od trzustki moga bolec na tysiac roznych sposobow.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M69 to mnie pocieszyłaś*))) Ja ciągle sprawdzam gdzie mnie boli, raz wyżej, raz niżej, mnie bardzo męczą te plecy i leki nie pozwalają żyć normalnie. Niby wiem , że wszystko jest ok, było eus, a mam momenty, że myślę, a może czegoś nie dopatrzyli, a może jeszcze nie widać? i tak ciągle*( najbardziej mnie wkurza jak słyszę, że plecy od trzustki nie bolą, bo najczęściej tak mi kwitują lekarze*(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe Pika M69 chyba Ciebie zmartwiła a nie pocieszyła...bo zdecydowanie lepiej by ta trzustka nie bolała na plecach i przyczyna była inna. Choć patrząc na kilka osób znajomych w tym mojego męża kręgosłup potrafi skutecznie zniszczyć życie i zdecydowanie gorzej niż pzt. Do tego jest spora opcja przeżycia go na wózku inwalidzkim bo operacje kręgosłupa to loteria. Nie oszukujmy się, że najlepiej być pięknym, młodym, zdrowy i bogatym. Ale bez zdrowia trudno się cieszyć pozostałymi opcjami natomiast gdy jest zdrowie i odrobina chęci można spokojnie odpowiednio zarobić, wypięknić się i czuć się modo bez względu na wiek. Mirra witaj w gronie grypowiczów...ja wciąż w domu siedzę. Już co prawda tylko zatoki i ucho plus lekka gorączka...ale nie chce dołożyć nic sobie. Ogólnie jestem tak zmęczona od antybiotyków na helikobactera i tej choroby a właściwie ciągłej gorączki, że lulam po 11h a by dojść do siebie dwie kawki muszę wypić bo inaczej jak zombie jestem. Muszę coś wymyśleć do roboty bo już po prostu cuda zrobiłam w domu. Chyba zacznę wyciągać szuflady w kuchni i w nich układać bo zaczyna mi brakować pomysłów. To samo mam z obiadami. Ja mistrz patelni po prostu się wypaliłam. Nie pamiętam takiego miesiąca bym nie wyszła na miasto zjeść a tu proszę... ale efekt tragiczny...po prostu brak weny do garów. A mieszkam w takiej dzielnicy, że jedyną opcją zamówienia jedzenia na telefon jest pizza, co wykorzystałam już 2x. Pizza jest tu dobrej jakości ale jest taka bardziej pod Polaków. Grubsze ciasto i dużo dodatków. Ja natomiast jestem absolutną amatorką pizzy w stylu włoskim. Cieniutkie ciasto i 2-3 dodatki. Oczywiście spadł śnieg...Teraz... całą zimę nic a on sobie dzisiaj postanowił popadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomala za dużo tabloidów czytasz..... nie do końca tak to było z Anią. Nie mogę napisać wiele z szacunku i dla spokoju Ani oraz jej rodziny ale na długo przed diagnozą guza Anię bardzo często bolał brzuch oraz miała mdłości i bardzo często wymiotowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytałam jeden -jedyny zresztą wywiad z jej mama i przytaczam jej słowa/ wywiad autoryzowany/ Ze bolał ja kręgosłup i nikt z nich nie spodziewał sie ,ze to moze być trzustka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslę, że Meggi ma racje, pamiętam wywiad z kims z przyjaciół, i on właśnie mówił o wymiotach, że nikt nie pomyślał, że to coś złego. Mnie najbardziej martwi ten ból pleców, mam jakiś lęk na tym punkcie*(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Zaczęła robić badania i latem 2013 roku okazało się, że to nie kręgosłup, tylko trzustka. Guz, słowo rak nie chce mi przejść przez usta. Może jakaś pomyłka, może błąd diagnozy? Ale okazało się, że nie, to była prawda. ..* Nie bede sie spierala bo innych nie czytalam tylko ten w vivie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latem Ania już leżała w szpitalu na wycięciu guza. Ogólnie ogromnie szkoda tak młodej ciepłej serdecznej i uzdolnionej osoby. Ale niestety rak nie wybiera. Moja kuzyneczka zmarła na raka mózgu w wieku 5 lat....a wykryto w wieku 2 lat. Masakra dziewczyny. Byle by żadnej z nas ten nieborak nie dopadł i nikogo ogólnie. Potworność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meggi, nie powoduje mna chęć sensacji, i nie chce wyciągać szczegółow dotyczących choroby Pani Ani. Ale jeśli wiesz i możesz napisać, czy w momencie bólu pleców czy innych dolegliwości w badanich obrazowych już było widać coś niepokojącego? czy trochę trwało zanim coś się pokazało. Pytam bo zastanawia mnie czemu przy takich bólach jak mamy nie widać nic w badaniach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia dziewczyny. Właśnie ból pleców jest chyba jednym z najczęstszych bóli nerwicowych a do tego jak pisałam kwestia trybu życia i tego, że kręgosłup i otaczające go mięśnie są nonstop napiętę i tak naprawdę diabli wiedzą skąd on się bierze. Trudno znaleźć kogokolwiek w pewnym wieku kto by nie miał problemów z jakimś bólem pleców. A już w szczególności w sytuacjach stresowych. Myślę, że przede wszystkim powinnyście założyć odwrotną opcję. Nie że nic nie wychodzi w badaniach obrazowych a boli i powinno coś wyjść tylko, że może skoro nic nie wychodzi to tak naprawdę nie ma pzt a już w szczególności raka trzustki. Ten ostatni jest zdecydowanie domeną nieco starszych osób i często ze skłonnościami dziedzicznymi. Plus fakt, że jego rozwój jest ekspresowy i gwarantuje, że gdyby to był rak byśmy tu nie gadały. Nawet gdyby któraś z nas już była leczona...to niestety śmiertelność tego raka jest ogromna. A jeśli nawet jest to pzt to proces choroby jest tak słabo zaawansowany, że macie jeszcze sporo życia przed sobą...stąd brak w badaniach obrazowych. Sam ból pleców nie jest dominującym objawem w trzustce. Do tego dochodzą objawy ze strony układu pokarmowego. P.s.a próbowałyście na ból pleców wziąć mydocalm? To dobry test na pochodzenie bólu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Meggi*) Ja też wolę myśleć, że pochodzenie bólu jest inne niż trzustka. Jeśli mri nie pokaze nic, to mam nadzieje się uspokoić*) niestety z moja nerwicą to nie takie łatwe*( Teraz mam chora córke na przeziębienie, i wewnętrznie jestem tak spieta, i wystraszona jak by nie wiadomo co miała*( dobrze ze ona mało choruje bo bym chyba padła ze strachu*) to pokazuje jak silnie mam ukierunkowany strach na choroby*(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny byłam dziś na usg 3d u dr. Herfurta spytał z czym przychodzę obejrzał wszystkie wyniki i zrobił w/g mnie dokładne szczególnie skupiając się na trzustce i powiedział że trzustka jest ładna bez żadnym widocznym zmian i stanów zapalnych...za to stwierdził dodatkową malutką śledzionę wielkości 18mm i 2 polipy w woreczku żółciowym jeden 5mm drugi 6mm i do obserwacji za 6 ms żeby sprawdzić co się dzieje z tymi polipami czy nie rosną ale też powiedział że one nie powinny dawać dolegliwości bólowych, powiedział też że mam dość wąskie przewody żółciowe i pocieszyl mnie że jeszcze sporo pożyję :-)) bo na trzustce kompletnie nic nie widać..i spytałam o eus powiedział że mogę zrobić ale jego zdaniem też nic nie wyjdzie bo to usg 3d jest bardzo czułe a tym bardziej że dziś się głodziłam cały dzień i trzustkę było bardzo ładnie widać..to tyle z badania..więc ja się pytam skąd te bóle, mdłości uczucie pełności ucisk żołądka, niestrawności..?? Nadal mam głupie myśli :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×