Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Podejrzenie przewlekłego zapalenia trzustki


Gość monika35

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie mama uważa mnie za hipochondryczkę, mąż wie że dzieje się źle i jest wściekły że po tylu badaniach praktycznie nikt nie jest w stanie udzielić konkretnych odpowiedzi. Do tego sama zaczęłam oswajać go z myślą że musi być na wszystko gotowy. Dziewczyny ja myślałam że mam lżej od was, w końcu moje dzieci są juź dorosłe, ale wiem że jeden z synów mimo 23 lat nie wytrzyma psychicznie jeżeli okaże się że ze mną źle. Siedziałam w domu zwłaszcza dla niego bo wymagał ciągłej pomocy, dzięki temu ukończył liceum. Jest do serca przyłóż, wszystko by dla mnie zrobił, i nie tylko dla mnie. Czasami krzyczę na niego że nie może być tak grzeczny, prawdomówny i uczciwy bo wiem że tacy ludzie mają ciężko w życiu. A on nie potrafi być zły. Do tego jest sam i ciągle siedzi w domu, nie chce wychodzić do ludzi. Ucieszyłam się bardzo jak poszedł dziś z nami na łyżwy i wreszcie się dobrze bawił. Trochę się wyżaliłam, a i większa dawka leku jednak pomogła i znacznie jest lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może komuś się przyda. Glukometr dostałam w aptece za darmo, powiedziałam, że muszę mierzyć cukier bo mi spada, w komplecie jest 10 pasków testowych. Niestety mimo że mi stwierdzono hiperinsulinizm paski muszę kupować bez zniżki, 50 sztuk ok 40 zł. Na samo sprawdzenie czy z cukrem jest ok czasami wystarczy na początek tych 10 pasków. U mnie niestety nie codziennie cukier spada więc muszę go mierzyć często. Zwłaszcza jak mam zawroty głowy i trzęsą się ręce. Często mam tak po wysiłku, przy głodzie i po kawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zlecil lekarz markery, są w normie, bolą mnie plecy i brzuch, fakt ze objawy nasiily się jesienią od pazdziernika, wiosna Lato jakoś funkcjonowalam brałam debutir i było w miarę ok. Więcej ruchu i plecy mniej bolą. Jak siedzę w domu i uzalam się boli wszystko. Jestem wyniszczona, wychudzona jest mi ciągle zimno i śpię w swetrze. Dodam że bóle pleców zaczęły się po ozt więc albo od schudniecia albo od trzustki boli. Nie mam biegunek, ostatnio 2 dni prawie nic nie jadłam że strachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę ,że ta choroba to jakaś masakra!. Trzeba by co chwilę robić MR, TK ,EUS aby sprawdzić czy wszystko ok. Bo boli a nic w badaniach nie wychodzi - wiec mamy nadzieje , ze kolejne badanie coś wniesie, pokaże ... Normalnie nie dziwię sie , że wszędzie piszą ze prawie 90 % chorych na to swiństwo ma depresję - no jak jej nie mieć ??? Kurde już nie wiem co robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomala dokładnie tak jak piszesz, ja miałam tyle badań, ciągnie się to już 2 lata, i mimo że coś tam wyszło w eus dalej nic nie tłumaczy biegunek tłuszczowych. Więc diagnoza się nie skończyła, a w zasadzie można powiedzieć że zaczynam wszystko od początku. Najgorsze jest to że już nie mam siły na kolejne badania i chodzenia po lekarzach którzy umywają ręce i patrzą jak na wariatkę. Jak poszłam do endokrynologa dwa lata temu i zasugerowałam guza Net to powiedział że te guzy występują bardzo rzadko i niemożliwe że go mam. Oczywiście nie zlecił żadnych badań. I czy tu nie można się załamać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak czytałaś mojego posta z wczoraj to mam to samo. Płakać mi się chciało wczoraj. Opadły ręce. Człowieka 7 miesięcy boli brzuch, nie pamięta już jak wygląda normalna kupa, bo albo żółta papka albo resztki albo maź, 6kg mniej i zły wynik gastroskopi totalnie olany przez lekarza, który odsyła na badanie salmonelli, shigelli,yersini i clostridium difficile. Do tego wciaska, że bez tego nic mi nie powie bo bez tych badań to tak jakby kończyć college bez podstawówki. Szok! Rozpacz! Załamka! O ile jeszcze tą yersinie to mogłabym mieć z uwagi na ostatnie biegunki ale na pewno nie miałaby ona nic wspólnego z tym co mnie męczy od lipca. zrobię te posiewy dla spokoju, a także celiakię i laktozę plus badanie kału, w lutym kolonoskopię.. przeleczę to co wyjdzie z badań i się poddaje..pieprze to mam dosyć..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrócę do wina, jalapeno i zaopatrzę się w tonę leków na ból, na sen itp. może jeszcze zacznę palić, bo w sumie nigdy nie próbowałam to może czas najwyższy.. Po prostu nie mam już siły z tymi lekarzami..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny mam tak samo dosyć jak Wy, mija rok odkąd szukam diagnozy, w tym szacie 3 pobyty w szpitalu, kilkanaście badan, konsultacji i wcale nie jestem bliżej, bóle cały czas, brak pomocy, brak diagnozy brak chęci do zycia*( Są dni kiedy nie wiem jak wstać, mam ochote wyć, krzyczeć, walić głową w ściane, mam ochotę tym pierdzielnąć i dać sobie spokój z badaniami i leczeniem, mam to prawie codziennie*( I po takim napadzie złości, lęku i bezradności, zbieram się do kupy bo wiem, że jak o siebie sama nie zawalczę to nikt tego za mnie nie zrobi, bo dla lekarza jestem tylko kolejną pacjentka, dla znajomych kimś kogo za moment odsuną bo nie żyję już jak kiedyś, dla rodziny jestem hipochondryczką bo badania ok, a ja mam za dużo wolnego czasu i sobie szukam choroby. I jak słyszę te opinie i widzę barierę jaka zaczyna być wokół mnie to mam ochotę się poddać, dać sobie spokój. I pewnie tak bym zrobiła, mam tylko jeden Mały 2-letni Powód, moja Córka*) dla której nie mogę tego zrobić, bo jeśli cos mi się stanie to Ona najmocniej to odczuje, i kiedyś może mieć żal, że nie zrobiłam wszystkiego żeby w porę sobie pomóc. Dlatego przymykam oko na opinie innych, pukam do kolejnych drzwi i proszę o pomoc, wchodzę tu na forum i szukam podpowiedzi, czasem otuchy i wsparcia, a czasem tylko poczucia, że nie jestem sama i nie zwariowałam. Nie piszę tego po to, żeby powiedzieć, że sobie radzę, bo tak nie jest, żyje dokładnie na takiej samej huśtawce jak Wy, i nie chcę się wymądrzać bo wiele z Was ma za sobą dłuższą i gorszą walke z chorobą. Chce tylko powiedzieć, że im więcej będziemy miały przeszkód do pokonania, wątpliwości do rozwiania, tym mocniej się spinajmy i do roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba pójdę tropem meggi - przynajmniej jak wypiję to mnie nie boli!!!! Dziewczyny w tym roku poroniłam 3 razy ...... mam wrażenie że trzucha sieje na cały organizm. Bo wszystkie badania gin. sa ok . Szlag mnie już trafia bo cały rok mam w plecy ze wszystkim - zaczęło się prawie rok temu i wlecze bez zadnych konkretów a ja jestem bardzo zadaniowa wszystkie badania robię migiem , szpitale zalecenia i dupa wielka - nic . Jestem już załamana - nie mam sily do tego. Przepraszam ze tak tu wylalam z siebie ale nie wiem co robić. NIE WIEM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebrałam badanie ogólne kału ph 7.5 ciała redukujące 0 ziarna skrobi pojedyńcze tłuszcze obojętne liczne Kwasy tłuszczowe nieliczne Włókna mięs nieobecne chyba kiepsko, ale lekarz mówi, że tu nie ma nic niepokojącego..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani dr powiedziała, że wydala się też część tłuszczu a do tego przy fakcie biegunki, którą mam już jakiś czas to zupełnie normalne. Ph jest ok więc raczej to kwestia jelit i w nich wchłaniania. Chora trzucha ponoć od tego startuje bo na początek nie trawi cukrów typu fruktoza i inne, a na to wskazuje ph kału. Chyba zbyt niskie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meggi masz rację u mnie ph 6 (kwaśne), krople tłuszczu pojedyńcze Włókna mięsne dość liczne Komórki roślinne bardzo liczne To było badanie z maja 2014 A teraz z maja 2013 Odczyn alkaliczne Krople tłuszczu dość liczne Skrobia liczne Dopiero teraz porównałam wyniki i jeszcze 2 lata temu odczyn był ok. Jeszcze mam badania z czerwca 2013 i też odczyn alkaliczny Tłuszcz pojedyńcze Włókna mięsne dość liczne To szybko się u mnie zmieniło to ph. Może rzeczywiście u Ciebie to chwilowe. Ja teraz żałuję że od 2013 nie trzymałam diety, ale to lekarze wmawiali mi ibs, a ja głupia wierzyłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie te włókna mięsne to ponoć największe zło bo trawienie mięsa zaczyna się już w żołądku i zwykle ma czas na strawienie się całkiem. Anet co do diety to pzt jest diagnozowane jako choroba przewlekła postępująca i dieta może spowolnić pzt ale nie zatrzymać. Do tego raczej ma wpływ na samopoczucie, ból i wchłanianie a nie na tempo postępowania pzt. Oczywiście nie mówię o ekstremach w kwesti jedzenia i picia alkoholu. drugu kwestia to to, że każdy chce żyć normalnie i nie dać się zwariować każdą anomalią zdrowotną...i byśmy dostali świra od razu zakładając najgorsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj nastepny termin u gastrologa mam w przyszly poniedzialek. Teraz przez caly tydzien jadlam bardzo skromnie ( krazki ryzowe, ryz z marchewka, banany , kozi ser, gotowane mieso z kurczaka i to wszystko w malych porcjach). Chodzilam glodna, ale nie schudlam ani 100g bo teraz juz waze sie codziennie rano. Mialam dni bez bolu ale w toalecie papa. Ta dieta nie jest dobra dla skory i kosci bo jest za uboga , wiec dzisiaj uklepalam sobie kogel mogel bo przeczytalam, ze zoltko ma bardzo duzo witamin i do tego wlalam setke czerwonego wina bylo pyyyyyyyszne. Czekam na reakcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez pozwole sobie ponarzekac.z jednej strony moze mam lepiej niz wy bo przynajmniej wiem co mi jest,a z drugiej malo to pocieszajace,bo ile z tym swinstwem mozna pozyc?Moja motywacja jest moj najmlodszy syn-ma 9 lat.Tak,jak pisalam wczesniej czuje sie w miare dobrze,wiec diety nie trzymam[chociaz kibelek czesto okupuje],a to tez na dobre mi nie wyjdzie.Mimo to staram sie nie zalamywac i Wam tez tego zycze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś znowu byłam na lodowisku i tak się wyrąbałam że cały ból zszedł mi na dupę i nie wiem czy sobie nie uszkodziłam kości ogonowej, zwłaszcza że wszystkie gnaty mam na wierzchu bo zero tłuszczu. Teraz boli coraz bardziej, cały tyłek wysmarowany diklofenakiem, coś mi się wydaje że mąż będzie mnie niósł na tk :) A wracając do badania kału to zastanawiam się czy można uszkodzić lub czymś zarazić jelita podczas kolonoskopi? Cały czas mam w pamięci to dopchnięcie na siłę endoskopu, do czego wołali trzeciego lekarza a ja mało co nie zeszłam z bólu. Chodzi mi o to że w badaniu z 2014 roku wyszedł duży przerost drożdży. Zostało to niestety przeoczone przez lekarzy, a niedawno zauważyłam i teraz czekam na wyniki posiewu. Meggi o to chodzi,że ja już zakładam to najgorsze dlatego tak świruję. Dobrze M69 że się dobrze czujesz i aby tak najdłużej. Pozdrawiam was dziewczyny i już kończę swoje wypociny bo boli już nie tylko dupa ale i biodra:((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×