Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Podejrzenie przewlekłego zapalenia trzustki


Gość monika35

Rekomendowane odpowiedzi

Monika mam takie samo wrażenie jak Carpe... wszystko dopasowujesz do trzustki. Masz apetyt to chora trzustka, nie chcesz jeść - chora trzustka, boli - chora trzustka, nie boli - chora trzustka. To chyba tak nie wygląda. Każdy chyba ma raz większy apetyt, raz mniejszy. Szczególnie w naszym zimnym kraju. Ja przede wszystkim myśle, że trzy lata przerwy w bólu to zdecydowanie za długo jak na spokój przy pzt, szczególnie biorąc pod uwagę fakt popijania. Być może masz jakąś dysfunkcję trzustki... może wada wrodzona ... i czasem to się odzywa. Niezależnie od jedzenia i picia. Choć ja bym chyba stawiała na coś innego. Głównie ze względu na tą długą przerwę w dolegliwościach. Mam nadzieje, że Eus coś wyjaśni u Ciebie. Na pewno Monia terapia. Ja nawet w najgorszej biegunce i bólech nie ryczałam w poduszkę i nie mówiłam rodzinie, że umieram. Ograniczyłam kontakty i wyjścia, unikałam imprez ale jakoś całkiem się nie zamknęłam. Choć mnie przede wszystkim blokowała uporczywa biegunka i to nie do powstrzymania. Jak mnie brało to miałam minutę by trafić na toaletę. Nawet nie wspominam ile razy załatwiałam się w podmiejskich krzakach przy drodze. Załamka. Jednak tak naprawdę najgorszy jest strach... nie sam ból. U Ciebie Monia to on już przybrał taki rozmiar, że hoho ... Kingkong i Godzilla to przy nich krasnale. Widzisz siebie z takim bólem jak ludzie z ciężkim rakiem w hospicjum. A to chyba nie tak wygląda z pzt ... raczej atak ozt przybiera takie oblicze. Musisz się uspokoić ... wyciszyć ... bo zamiast choroby ciała, ześwirujesz i rodzina będzie Cię oglądać w pasach w pokoju z materacami zamiast ścian. U nas to zwie się Sreberko.... w Warszawie Tworki .... nie wiem jak u Ciebie to się zwie,ale wiem, że za chwile może być tak, że rodzina będzie chciała Ciebie tam posłać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia co do win bezalkoholowych to masz je w Rossmanie. Piłam tylko białe i wytrawne a było w porządku. Choć trudniej zrobić bezalkoholowe wytrawne, więc pewnie będą smaczne. Ja ani słodkich ani półsłodkich nie cierpię, a już szczególnie w wersji czerwonej.... ewentualnie ze słodkich zamiast naleweczki może być eiswein.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pika a pytalas lekarza o mrcp z sekretyna? W Niemczech podobno robia, po pobycie na forum trzustkowym i wypowiedziach lekarzy jak specjalista nr 1 od trzustek na swiecie dr Freeman, widze, ze jest to najbardziej wiarygodne badanie ktore zdecydowanie potwierdza/wyklucza pzt. Mysle nad nim sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basik pytałam o to, mówił ze tylko kilka ośrodków robi, i tyle*( jak bym dorawała dobrego gastrologa żeby wiedziła gdzie najbliżej robia i jak się dostać to bym się dopytała bardziej, a tak to wiem.Jak będę gastroskopie robic to apytam , może oni cos wiedza*)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za poradę co do wina Megii i za to ,że mnie tak do pionu stawiacie:)Carpe bardzo bym sobie na święta pod choinkę życzyła EUS bez zmian-nic wiecej nie chcę:). Trzymam się dzielnie i zaczynam wychodzić,żyć tym co inni,nawet bluzkę na świeta kupiłam i prezenciki dzieciom:)Jak boli to przestaję się nakręcać,tylko próbuję wyciszyć i przeczekać i ...jakby szybciej przechodzi,bo staram się nie reagować lękiem tylko właśnie przeczekać....Może to i metoda? Jak poczyta człowiek jak ludzie cierpią przy pzt to zaraz najgorsze wizje cierpieN i umierania w bólu-tego boję sie najbardziej na świecie! Bólu!Chociaż są pzt,w których z czasem bóle są słabsze i rzadziej występują,ale ja zawsze jak to mój mąż mówi:przyjmuję wariant najgorszy nie optymistyczny:(No taka jestem....Ale z jednego bardzo się cieszę,że mam WAS!:)))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meggi współczuję przymusowego :buszowania w krzakach miejskich*.Sama pamiętam jak swego czasu zawsze jak szłam na codzienne drobne zakupy w *Biedronce* na trasie praca -dom,to właśnie na tych zakupach akurat przyciskało mnie do toalety i jak leciałam przez osiedle:)))))Masakra!Czemu akurat wtedy?Nie wiem,ale miięło:)Mam nadzięję,że i bóle trzustkowe miną!Czego Wam i sobie z całego serca z Nowym Rokiem życzę!!!Zaklinam i tak ma być!!!!!Meggi u nas taki szpital z miękkimi ścianami nazywa sią* na Kraszka* szpital mieści na ul.Kraszewskiego:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha na Kraszka dobre :D Ja tez staram sie myslec pozytywnie nasz znajomy nagle wyladowal w szpitalu z tetniakiem przy sercu i ledwo przezyl operacje, kazdego z nas to czeka kiedys ze zapukamy do bram :) ja osobiscie jestem zwolennikiem reinkarnacji i mam nadzieje, ze wroce jako inna osoba i sobie odbije wtedy! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas sie nazywa *na Bronka* czyli Broniewskiego czy jakos dla *czubow*. Serio dziewczyny, jak trzucha daje czadu, to sie nie da zalogowac na forum i zapytac o cokolwiek, poprostu sie nie zyje albo modli o jak najszybsza smierc, taki bol...Nie da sie nawet zamknac drzwi jak Was zabieraja prosto z wanny, masz wtedy w de.. kota, dzieci, kredyt i co pomysla sasiedzi tylko zeby to sie w koncu skonczylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu Niejola nie strasz...Właśnie tegoo się boję!To może ja już wolę mieć coś z tych jednostek chorobowych co na Kraszka mają.....A tak na serio to też fajne nie jest,bo Ci ludzie mają przeróżne odczucia i cierpią prawdziwe katusze.Swego czasu bardzo interesowałam się psychologią i zjawiskiem chorób psychicznych i trochę czytałam.Zresztą są somatyczne objawy depresji maskowanej,w której ludzie latami cierpią bóle,a w badaniach nic nie wychodzi-jak* wypisz wymaluj* -MY!:)))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Niejola cholera,przy takich bólach,że mdlejesz od 2009 roku już coś by musiało wyjśc....Może te amylazy fakt po chemii w górę poszły,ale bóle były o wiele wcześniej....Być może bez związku?Te moje od 2009 roku były bardzo lekkie,ale ściskającę i nie wiem czy to to już było? A np.już kiedyś pisałam ,że jako dziecko miałam opasujące bóle jakby mnie ktoś w imadle trzymał i po bieganiu z mamą do lekarzy po jaikimś czasie przszeszło-powiedzieli,że od tego iż rosnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz od 3 dni to mnie w prawej pachwinie taki rwący ból do nogi ciągnie,coś jak ten trzustkowo -mostkowy,ale tam by się przeniósł i dziwne ,bo tego się nie boję,ale jakby był u góry już tak....Jednak jest i siedzi wyrażnie tam.Może to zapalenie żył,ale nic mi nie puchnie?Niejola jeśli chodzi o ból trzustki to może być o różnym nasilleniu.Ja jeszcze nie zemdlałam,ale czasem jak ściskało i piekło to myślałam,że zaraz pozabijam wszystkich dookoła taka byłam nie do życia przez ból,który odwraca uwagę od normalnego życia,czyli pracy,dzieci,męża,obowiązków domowych. To samo z przerwami w bólach:mogą być przerwy nawet kilka lat.Jak u mnie te przerwy będą się wydłużać to taką wersję pzt można przyjąć:)Ja się już prawie z pzt pogodziłam i z dietą mniej więcej i z abstynencją tylko ,żeby móc jakoś normalnie funkcjonować i cieszyć się zyciem bez bólu takiego codzienego,żeby mieć siły pójśc do pracy i na spacer z dzieciakami.Modlę sie o taki delikatny wariant choroby codziennie:)Niektórzy piszą,że za każdym razem atak jest silniejszy,a u niektórych jakby wygasa natężenie bólu za każdym razem.Nie wiem od czego to zależy....W tym roku matura mojej najstarszej i studniówka za pasem,więc muszę być w formie a młodsze też bardzo mammusi potrzebują...Muszę mieć siłę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz z dwojga zlego wole swoja Czeske niz mialoby mi na glowe jeszcze pasc. Mam znajomego z dwubiegunowka i kolezanke, ktorej mama ma schizofrenie, to jest dopiero kosmos.. Oczywiscie ze to byl przypadek, ja tez nie lacze leczenia z ostrym ale cos w wypisie musieli wpisac skoro etiologia nieznana byla bo odpadalo tlo alkoholowe i blad dietetyczny (nutridrink i gerberek dla dzieci raczej nie zaszkodzil*-) autoimmunologiczne tlo wykluczyli rowniez. Taki fart i juz. Monia, nawet gdyby Twoje dzieci mialy po 50lat to nikt nie zasluzyl na ciagle zycie w bolu i strachu i jaka by nie byla przyczyna to trzeba ja znalezc i usunac albo chociaz zniwelowac. A to sobie kazanie walnelam przy niedzieli..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia i tak trzymać ... wychodzić i rozpieszczać siebie. Choć na chwilę dać sobie zapomnieć o bólu. Niejola kazanie przy niedzieli jak najbardziej wskazane... choć ja z tych wierzących jedynie w byt teraźniejszy i żadne bóstwa mnie nie przekonają, że jest inaczej, to z przyjemnością skorzystam ze *słowa na niedziele* . O ironio losu gdzie bym nie mieszkała zawsze mam tuż obok kościół. Także pobłogosławiona jestem chcąc nie chcąc *)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a glowa potrafi namieszac swoja droga. Mialam kilkanascie lat temu ciagle zawroty glowy do tego stopnia, ze balam sie ze Core upuszcze z rak albo nie daj Boze wozek z podjazdu mi sie zsunie, chodzilam jak pijany zajac w kapuscie potykajac sie o wlasne nogi. Multum badan neurologicznych, eeg, wszystko ok. Samo przyszlo samo poszlo, stawiam na podloze emocjonalne/ nieciekawa syt. rodzinna mialam wtedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli Niejola idiopatyczne u Ciebie? Ja znów przedświąteczna kłotnia z mężem:(Nienawidzę świąt!!!!!!!! Ja zapiiiitalam w robocie i w domu szwagierka nie pracuje,mąż na zwolnieniu bark na temblaku,a ja całą wigiliie znów mam zrobić!Mam tego dość i moja cała sytuacja rodzinna od lat odbiega od ideału,ale są dzieci i muszę ciągnąc ten wózek...A szwagierka choruje na schizofrenię właśnie(ale cwana na swój sposób) i poza rzutami choroby co kilka lat ma się całkiem dobrze!Papieroski pali,drinki pije(mimo leków!!!)Ach...szkoda gadać dziewczyny!Ale kto nie ma kłopotów? Z mężem to my też 2 połówki jabka nie jesteśmy....Ale jest jak jest.Dużo by gadać...Ale sobie psychoterapię przy niedzieli szczeliłam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niejola ku...źwa mać! No nie mogę przeżyć twojej chorej trzustki(chociaż w badaniach całkiem zdrowa),bez żadnej konkretnej przyczyny!No nie ma sprawiedliwości na świecie. Ja jestem wierząca,choć co tydzień nie biegam do kościoła,bywam,ale dziś idę na mszę i pomodlę się za Was,żeby nie bolało:)Zdarza mi się zwątpić w Boga zwłaszcza kiedy słyszy się ile zła jest naświecie:(Kościół swój widzę z balkonu:))))))Witajcie w klubie i dzwon też słyszę!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak wynika - nieznanej etiologii, ja na to mowie idiotyczne hehe, brzmi lepiej i nie tak zlowrogo. Ta matka kumpeli tez kuta na 4 nogi, jak bierze leki (przemycaja jej bo kombinuje ze ja podtruwaja a ona zdrowa) to funkcjonuje ok, jak udaje ze bierze to ma odpaly wlacznie z lataniem z nozem po domu i slyszy glosy.. Koszmar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M69 jak bym mogła zapomnieć o Tobie....?Tyle lat się znamy!:)Byłaś moją w sumie tu pierwszą bratnią duszą..Modliłam się za wszystkich,żeby nie bolało jak obiecałam.Moja szwagierka raczej nie z tych niebezpiecznych,ale nastroje różne ma.Jak leki przestają działać,ma kryzys sama czuje ,że musi do szpitala,na ustawienie nowych leków. Jednak życiowo prawie nieprzystosowana...Ona nie założyła rodziny,teście nie żyją,moi rodzice też zresztą:(No i te święta trzeba jakoś przeżyć razem....Cholera ściska mnie dziś znów:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny sorry za szczegóły,ale właśnie jakieś już 2 godz temu zupę jadłam potem trochę piernika i rumiankowo/melisową herbatę i zaczęło mi śię odbijać ale tak,że treść wróciła do gardła:(To co nie trawię pokarmu mimo Kreonu do głównych posiłków? Tak samo często jak się schylę to wraca mi do gardła to co piłam ,czy jadłam.Biorę Helicid ok 2 tyg....,czy coś może być z czynnością zwieracza,czy jak?Az tak źle z trzustką,że jedzenie stoi w miejscu,mimo Kreonu?Ciągle mam chrypkę i świszczy mi przy oddechu nieraz,jakby mi coś w oskrzelach siedziało,ale osłuchowo bz.Tylko nie świszczy cały czas,jak kaszleć zaczynam.od tej chrypki.Przeziębiona nie jestem.Choć dziwne,przy takiej niskiej hemoglbinie i wiecznym stresie,że odporność jeszcze jako taka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monika masz totalną niedokwaśność żołądka od Helcidu i pokarm zalega Ci niestrawiony w żołądku. Jest tego tak dużo, że zwieracz sam się otwiera i pokarm się cofa. Od tego masz chrypkę i kaszel, bo przełyk jest totalnie podrażniony od kwasów. Zamiast rumianku raczej szałwia albo dziurawiec lub miks gorzkich ziół na trawienie i produkcję kwasów. Jest też druga opcja czyli to co mam ja. Refluks żółciowy i na to gówno helcid już nie pomoże. Nic się wtedy nie trawi, boli, gniecie i odbija się jak jasna cholera. Kreon nie ma wiele wspólnego z żołądkiem, bo enzymy aktywuje żółć w jelicie cienkim. Musisz trochę poczytać o procesie trawienia. To Ci pomoże też w czytaniu sygnałów z organizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×