Brzydka blizna po pionowym szyciu rany po usunięciu wyrostka robaczkowego

[Gość Monika]

Kilka lat temu miałam wycinany wyrostek, została koszmarna pionowa blizna 1 cm szerokości. Jak pierwszy raz zobaczyłam ranę po operacji byłam tak zaskoczona, że o nic nie zapytałam lekarza. Wszystkie znane mi osoby po takiej operacji mają blizny cienkie jak niteczki, poziome, do ukrycia pod bielizną, myślałam że też będę tak cięta a tu takie rozczarowanie. Od czego zależy sposób cięcia, czy pionowe jest łatwiejsze i krócej trwa operacja? Kolejna sprawa - po zdjęciu opatrunku okazało się, że rana mocno krwawiła i brzegi rany w ogóle do siebie nie przylegają, na całej długosci widac było *mięso*. Szwy były założone w dziwny sposób - z lewej strony rany nici były zaczepione pod skórą a po prawej były zawiązane supełki, rana wystawała ponad powierzchnię otaczającej skóry. Czy lekarz za lekko związał te szwy czy to przez technikę szycia?

[Gość K]

Jeśli nie jest to tzw bliznowiec - można brzydką kosmetycznie bliznę usunąć - tzn zamienić na *cienką niteczkę* :) Wybór cięcia przy zapaleniu wyrostka zależy głównie od upodobań chirurga, lub zwyczajami na konkretnym oddziale - rzadko podyktowny jest taktyką operacyjną wynikającą ze specyficznych okoliczności (np niepewne rozpoznanie i ryzyko poszerzenia ciecia). Techniki szycia raczej nie da się ocenić po kilku latach od zabiegu ale ma ona oczywiście znaczenie dla kosmetyki blizny. W cywilizowanych krajach wyroski usuwa się laparoskopowo.