Hemikolektomia przy raku w zagięciu śledzionowym w zstępnicy

[Gość zuzanna]

Pisałam już te pytania w innym miejscu forum, ale po wielu dniach jest cisza - nikt nie odpowiada, pomimo odpowiedzi na zupełnie nowsze tematy. Zatem pytam powtórnie: Będę mieć hemicolectomię lewostronną - rak w zagięciu śledzionowym w części zstępnicy. Pytania: - ile trwa średnio taka operacja - czy wycina się też esicę i część poprzecznicy - czy jest ryzyko stomii - czy można to zrobić laparoskopowo, a jeśli tak to kto decyduje, gdzie i kiedy i czemu nie chcą mi tu zrobić, gdzie jestem - czy mogę żądać tylko metody laparoskopii, a jeśli w Polsce nie chcą, to czy NFZ ma obowiązek zapłacić za to w ośrodku zagranicznym - czy duża jest blizna po operacji - kiedy wraca się do sprawności - czy jest to poważna operacja, jakie ryzyko, powikłania, śmiertelność

[Gość Ewa]

Mam 49 lat,2 lata temu po kolonoskopii dowiedziałam się że mam raka w zagięciu śledzionowym.Za tydzień byłam już w szpitalu,groziła mi już niedrożność.Właśnie miałam hemikolektomię lewostronną z zespoleniem jelita.Operacja trwała ok 4 godz..guz dł.ok.7 cm,granice cięcia ok.10 cm od guza w obie strony(część poprzecznicy i część zstępnicy.ryzyko stomii gdy guz jest w tym miejscu, jest niewielkie. Laparoskopowo to można sobie wycinać torbiel na jajniku albo woreczek żółciowy a nie w takim przypadku.Po otwarciu powłok brzusznych chirurg może zobaczyć czy nie ma cech rozsiewu rozsiewu nowotworu.Ja mam bliznę 18 cm 3 cm od pępka.Rana na wierzchu goi się szybko ale w środku dużo dłużej dlatego tez nie można dzwigać2 mies.powyżej 2 kg,a pół roku 5 kg.Operacja oczywiście poważna ale jak po każdej jest jakiś procent powikłań.Zależy od wieku pacjenta ,chorób współistniejących i innych rzeczy.Ja mam to szczęście że rak się nie rozsiał i nie ma przerzutów,co pół roku robię badania kontrolne.Blizną się nie przejmuję.U mnie był stopień b1 wg astler-coler rokowania ok 70-80%.Po konsult.onkologicznej bez chemii. Myśl pozytywnie ,pozdrawiam.