Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Jak wyleczyć zewnętrzne żylaki odbytu?


Gość Ewa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam 25 lat i nigdy nie był am w ciąży. Od kilku lat mam jednak problem z żylakami odbytu. Muszę przyznać, że z początku zaniedbałam sprawę, bo myślałam, że fałda skóry w okolicy odbytu to po prostu wybryk natury. Tym bardziej, że nie występowały przy tym żadne dolegliwości, czasami jedynie drobne krwawienie. Przy okazji wizyty u ginekologa, zwrócił on na to uwagę i kazał skontakować z proktologiem. Tak też zrobiłam. Usunięto mi wewnętrzne żylaki (było ich pare), jednak co do zewnętrznego (a nie jest on mały, jednak w ogóle nie wypełniony krwią), proktolog powiedział, że jeśli nie sprawia on bólu, świądu, pieczenia, ani nie odczuwam dyskomfortu, nie warto przeprowadzać zabiegu chirurgicznego, bo to może pogorszyć sytuację jeśli chodzi o powikłania pooperacyjne (ból, gojenie się rany, niedotrzymanie stolca itp.) Posłuchałam i odpuściłam, bo jestem osobą pracującą i studiującą, więc nie chciałabym narazić tego poprzez zabieg i rekonwalescencję. Po półtorej roku znowu poszłam do ginekologa na badanie, a on powiedział, ze mam się zgłosić do innego proktologa, który zajmie się tym definitywnie, bo jestem za młoda na *taką* chorobę. Teraz nie bardzo wiem co zrobić, bo z jednej strony chciałabym się tego pozbyć (kwestia estetyczna). Z drugiej jednak, boję się skutków operacji chirurgicznej. Czy istnieją inne metody usunięcia zaawansowanego żylaka zewnętrznego czy mam zaryzykować i poddać się zabiegowi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są metody nieoperacyjnego leczenia żylaków. Trzeba znaleźć odpowiedniego chirurga, który zajmuje się takim leczeniem. Sposobów jest wiele. Metoda Barrona, tzw. *gumki* - bardzo popularna szczególnie w połączeniu z wymrażaniem lub fotokoagulacją. Sklerotyzacja naczyń tworzących guzki, wymrażanie, fotokoagulacja, fotokoagulacja laserowa, *Liga Sure*, koagulacja bipolarna - to kolejne metody małoinwazyjne. Za najmniej inwazyjną uważa się koagulację jednobiegunową, znaną pod nazwą ULTROID w USA i HEMORON w Europie. Dwie ostatnie metody różnią się od siebie w nieistotnych szczegółach, obie są niezwykle skuteczne, tanie i coraz bardziej dostępne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mam problme

ja mam 17 lat.. jestem chłopakiem, prowadzę siedzący trzyb życia gdyż przywiązuję wagę do nauki i nie mam xczasu i nieraz siły na jakieś ćwiczenia foizyczne np. bieganie itp.. mam zewnętrznego żylaka który juz nie sprawia dolegliwości po czopkach procto- glyvenol, tabletki diosminex i maść aesculan.. teraz pytanie - jak dlugo mam to przyjmować, bo już mam dosć tego wszystkiegfo.. lecze sie już miesiąc a żylak w sumie pomiejszył się ale nadal jest jakiaś miękka gulka.. mam dość..*/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mam ten sam problem z zewnętrznym żylakiem odbytu. Problem jest naprawdę nieprzyjemny. Przebił mi skórę i krwawi przy oddawaniu stolca. Mój chirurg jakiś jest trochę ospały. Gdzie można w Warszawie pójść do dobrego proktologa? Chciałbym załatwić ten problem definitywnie. Walczę już ze 2 lata, ileż można przyjmować leki? Byłem na badaniu FSS które potwierdziło żylaki odbytu I stopnia. Poradźcie coś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, ja taki zabieg przeszłam właśnie wczoraj. Poszlam do proktologa zeby sie dowiedziec czym jest fald skorny przy odbycie, ktory wlasnie mialam. Powiedzial,ze to zdecydowanie zylak zewnetrzny. Zapytal czy chce to usunac i ze moze to zrobic od razu. Zgodzilam sie, bo jesli to ma rosnac to wole sie pozbyc gada. Wygladalo to tak, ze kazal ukleknac na takim specjalnym lozku operacyjnym i oprzec sie na lokciach. Okolice guzka znieczulil miejscowo-to znaczy zastrzyk. Troche dziwne, lekko nieprzyjemne uczucie w momencie wprowadzania znieczulenia, ale da sie przezyc. Sam zabieg totalnie bezbolesny. Nie wiem czym to wycial, chyba skalpelem (nie widzialam), a potem 2 szwy i juz bylo ok. Jest tylko jedno ale. Jak znieczulenie przestalo dzialac to niesamowite szczypanie. Myslalam,ze nie dojade do domu, a jeszcze prowadzilam auto! Polozylam sie na brzuchu i wzielam ketonal. Troche pomoglo. Dzisiaj jest drugi dzien po zabiegu i rowniez leze w lozku. Nie mam zamiaru sie ruszac. Mam wykupione lekarstwa: Duphalac - na rozrzedzenie kału (gdyz teraz nie mozna mocno przeć), cyclo3fort-tabletki przeciwbolowe na zylaki odbytu wlasnie, oraz triderm-masc do smarowania na noc, zeby nie wdala sie infekcja. To tyle. W razie pytan sluze pomoca. Acha, boli jak cholera, ale czego sie nie robi dla zdrowia. Radze nie czekac az zylak sie powiekszy, bo strach pomyslec jak moze bolec cos wiekszego. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc tak: w niedziele w nocy po twardym wypróżnieniu myślałam, że umrę z bólu! Na dodatek polala sie krew, wiec przestraszylam sie,ze szew pekla. Pół nocy nie mogłam spać, a wszystko przez to, że ten Dhupalac jeszcze nie zaczął chyba własciwie dzialac. Tabletki przeciwbolowe tez nie pomogly. Na drugi dzien zadzwonilam do lekarza i on powiedzial,ze to normalne, ze moze peknac jedna szwa, ale jesli mnie to bardzo niepokoi to mam sie u niego pojawic i sprawdzi co i jak. Pojechalam, okazalo sie,ze zadna szwa nie pekla, ale za to moj bol wynika z tego,ze mam strasznie zacisniety zwieracz, ktory powoduje niska przepustowosc krwi w zylach i dlatego jest taki bol (mam nadzieje,ze nic nie pokrecilam). Wiec lekarz wprowadzil mi do odbytu dilatator doodbytniczy, by rozszerzyc kanal i miesnie zwieraczy. Faktycznie, po paru probach bol sie jakby zmniejszyl i od razu mialam usmiech na twarzy. Dostalam ten dilatator i mam sobie raz dziennie robic takie cwiczenie na zwieracz. Ale oprocz tego dostalam masc znieczulajacą, nazywa sie lidoposterin i naprawde dziala. No moze nie jest tak,ze calkiem nie czuje bolu, ale jest juz znosny i mozna normalnie funkcjonowac. Nadaje sie ona zarowno do zylakow zewnetrznych jak i wewnetrznych. Jutro minie tydzien po zabiegu, ale jest juz naprawde ok. Jedynie jeszcze maly bol po oddaniu stolca, gdyz mimo wszystko przy wyjsciu dotyka on ta ranę. Ale juz mniej, wiec mysle,ze sie dobrze goi. W poniedzialek mam kontrole, ale poniewaz juz 3 dni temu na tej awaryjnej wizycie powiedzial,ze jest ok, to sie zastanawiam czy pojsc w poniedzialek, bo to jednak kosztuje 150zl za wizyte. Dzisiaj pobolewalo mnie pare razy, ale naprawde bardzo lekko. Juz moge siedziec spokojnie, a nie lezec na boku, wiec ciesze sie,ze sie zdecydowalam na ten zabieg. Lekarz powiedzial,ze w pore poszlam (jakis miesiac po naglym urosnieciu). Najskuteczniejsza metoda na usuniecie zylakow zewnetrznych jest ponoc tylko wycinka. Masci nie dzialaja, a zaciski, do samoistnej martwicy stosuje sie tylko w przypadku zylaków wewnetrznych. Jeszcze dodam,ze ponoc w tym miejscu gdzie mialam wyciete nie ma prawa urosnac nowy zylak. Jedynie gdy nie bede przestrzegac zalecen to moze sie to powtorzyc, ale juz gdzie indziej. Teraz czuje, ze sie goi, bo zaczyna mnie swedziec ... Tak wiec powodzenia Bodek, nie zwlekaj z pojsciem do lekarza. Pare dni cierpienia a potem wielka ulga!!! A lekarz traktuje Twoj tylek jak okulista oko, wiec nie ma sie czego wstydzic. Nic co ludzkie nie jest przeciez czlowiekowi obce. Jakbys mial jeszcze jakies pytania to chetnie odpowiem. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie mi opisałaś, dziękuje za to. Pierwszym razem około 2 lat temu dostałem leki od lekarza Posterisan H maść i czopki oraz tabletki Detralex. Pomogło. Ale właśnie niedawno się odezwał żylak zewnętrzny. Do tego stopnia, ze przebił mi skórę nad odbytem i zaczęła się sączyć krew. I tak przy oddawaniu stolca z tej małej ranki sączy sie krew. Chirurga mam takiego udanego, ze nawet mnie nie zbadał tylko skierował na badanie FSS które wykazało żylaki odbytu 1-go stopnia. Poszedłem znowu do chirurga swojego pokazałem mu wynik badania i powiedziałem, ze nic nie pomogło i nadal się sączy krew to z wielką łaską napisał mi skierowanie do szpitala. Mam to skierowanie i jakoś się boję iść do lekarza. A ile dali ci zwolnienia po zabiegu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na Twoim miejscu sprawdziła jakiegoś dobrego lekarza na stronie znanylekarz.pl lub dobrylekarz.pl i sugerowala sie komentarzami ludzi, ktorych leczyl. Mozna znalezc z kazdego miasta. Wlasnie tak trafilam na mojego. Dzisiaj to juz mnie wcale nie boli (mija tydzien), nawet przy oddawaniu stolca! Wydaje mi sie,ze przy tego typu zabiegach wazne jest zeby operacje wykonal ktos naprawde porzadnie, ktorego wiele osob chwali, a wiadomo jak sie ludzi po macoszemu traktuje w szpitalach. Nie wiadomo na kogo trafisz itd. Prywatnie to jednak prywatnie. Ale nie wiem jaki masz portfel, wiec tez nie moge za bardzo Cie przekonywac. Wyciecie bedzie Cie kosztowac od 300-400zl. Plus leki kilkadziesiat do 100zl. No i wizyta kontrolna tez iles. Zwolnienia nie dostalam, bo i tak nie pracuje obecnie. Takie zajecie, ze pare miesiecy pracy i pare luzu :) Mysle,ze dostaniesz tydzien zwolnienia. Tak na logike, bo zanim bol sie zmniejszy musi troche minac a siedziec normalnie na poczatku nie da rady, wiec lozko i lezenie na jednym i drugim boku lub na brzuchu. Ewentualnie siedzenie na jednym posladku. Poza tym skoro lekarz chcial mnie widziec za tydzien na kontroli to pewnie tyle te rany sie zablizniaja. Ale to tylko moje przypuszczenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, jestem w kropce. Operację usunięcia żylaków miałam w kwietniu 2009r a od jakiegoś czasu ponownie pojawia mi się krew przy oddawaniu stolca. Obawiam się, że znowu będę musiała poddać się operacji a mam strasznie niemiłe wspomnienia. Po operacji nie mogłam oddać stolca przez 5 dni a jak już próbowałam to ból był nie do zniesienia. Po 2 miesiącach po operacji ciągle miałam bóle i jakąś psychiczną blokadę przed wypróżnianiem się. Coś czuję, że znowu będę musiała wybrać się do proktologa u którego 3min wizyta kosztuje 100zl i znowu usłyszę wyrok: operacja. Mam już serdecznie tego dość! :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,żylakowcy *) Straszne rzeczy tu opowiadacie. Nie wszystkie żylaki się wycina - hemoroidy to naturalne sploty naczyń,które chronią odbyt przed wypadaniem kupki czy gazów,a dopiero jak się powiększą czy wydostaną na zewnątrz noszą nazwę żylaków i trzeba cos z nimi zrobić. Na jakimś forum jedna dziewuszka opisała fajny sposób na bezoperacyjne pozbycie się tej dolegliwości - jakiś dżemik z jarzębiny, sok aloesowy przykładany do dupki itp., ale nie opisała jakie miała żylaki - I, II, III czy IV stopnia,bo to ważne i wiadomo wtedy jak z nimi postępować. Generalnie w moim przypadku miałam sporego zewnętrznego groszka ( IV stopień,czyli zewn.), już od lat. Żadnych dolegliwości nigdy nie miałam, po prostu był,ale postanowiłam się go pozbyć ze względów estetycznych, li i jedynie. Znieczulenie od pasa w dół, pół godzinki i po sprawie (w wypisie napisano wycięcie i podwiązanie hemoroidów). 3 dni w szpitalu i do domciu. Najgorszy ból przy - paradoksalnie - siusianiu,bo tuz po odejściu znieczulenia nie mogłam wycisnąć z siebie ani kropli, więc cewnik. Ale w nocy takie pieczenie,że zażądałam natychmiastowego usunięcia tego dziadostwa. Generalnie ból po zabiegu w skali 0-10 określiłam na 8,ale od czego cudowny dolargan w zastrzyku. Fantastycznie się po nim spało *) Dupieńka się goi, leżę na brzuszku,plecach ze zgiętymi nogami,na boku, nawet posiedzę chwilę,choć bez przesady. W zaleceniach nasiadówki z rumianku,nadmanganianu potasu i jeszcze jakiegoś zielska,zapomniałam *) Oczywiście leki przeciwbólowe, dieta bogata w ziarna, owoce i warzywa i takie tam.Gdzieś też na forum,chyba o przetokach okołoodbytniczych, natknęłam się na fantastyczny artykuł lekarza oo ropniach, przetokach właśnie i hemoroidach - objaśnione jak należy.A zainteresowałam się tym, bo sąsiadki w łóżkach obok miały właśnie takie dolegliwości, przy których żylaki odbytu to pikuś. W każdym razie wszelakie maści i czopki nie zlikwidują problemu, działają objawowo,a nie przyczynowo. Ponadto nie wszystkie swędzenia, krwawienia, guzki odbytu, pęknięcia to żylaki, dlatego trzeba się badać - kolonoskopia, rektoskopia to podstawowe badania potwierdzające bądź wykluczające inne poważniejsze schorzenia. Nie ma się co wstydzić i na co czekać - wstyd iść z wyhodowanym kalafiorem wielkości pięści,kiedy już jest za późno. Ogólnie - nie bagatelizujcie nawet najmniejszych objawów jakichkolwiek dolegliwości - organizm daje wam znać,że coś nie tak. A zdrowie mamy tylko jedno. Pozdrawiam pokrojone dupki *)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, po porodzie zauważyłam koło odbytu 3 fałdki, były one bardzo uciążliwe: bolały, nie mogłam siedzieć, chodzić, a higiena po oddaniu stolca to katastrofa bo ja właściwie nie wiedziałam gdzie mam odbyt!! Więc tydzień po porodzie poszłam do proktologa bo myślałam, że mnie szlag trafi. Lekarz powiedział, że to jest zakrzep brzeżny odbytu a nie żadne hemoroidy i najlepsze rozwiązanie to ich operacyjne usunięcie. Maści można stosować ale one spowodują tylko zwłóknienie tych żylaków ale one i tak nie znikną! Więc następnego dnia poszłam na zabieg: trwał ok 20 minut. Najgorsze było znieczulenie w tyłek: myślałam, że zejdę. Sam zabieg już niebolesny ale jak znieczulenie zaczęło puszczać...jechałam na paracetamolu. Ból duży przez pierwszy dzień, później coraz lepiej. Problem miałam z oddawaniem stolca, mimo diety bogatej w błonnik, oddałam stolec po 4 dniach a moje wyczyny w ubikacji to przypominały akrobacje cyrkowe albo gimnastykę artystyczną:) Ból jak cholera, w ogóle się przestraszyłam, że znowu mi coś wyskoczyło po wizycie w ubikacji. Na szczęście proktolog na kolejnej wizycie powiedział, że wszystko w porządku, ładnie się goi i nic nowego nie wyskoczyło. Teraz jest już lepiej, przy oddawaniu stolca pupa mniej boli ale muszę uważać, żeby stolec był miękki. Jako, że karmię naturalnie to mam się dezynfekować octaniseptem, po każdym oddaniu stolca myć się wodą z mydłem i tyle, żadnych leków dodatkowych nie miałam przepisanych. I jeszcze jedno okazało się, że mam powiększone hemoroidy( a hemoroidy ma każdy człowiek) ale po po porodzie jest to naturalne i do 3 miesięcy tak może być( tak powiedział proktolog) i z tym nic nie miałam robione

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy u tego doktora Meisnnera zakłada sie do badania takie specjalne majtki czy normalnie będę zmuszona wypiąć goły tyłek do niego wraz z innymi częściami intymnymi? Czy jest możliwośc wykonywania tego badania w innej pozycji choćby bocznej lub ktoś kiedyś pisał że na specjalnym fotelu tj. np u ginekologa ? Jeju dla mnie (młodej dziewczyny) to mega krępujące *(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając opinie na *znanylekarz.pl* i tutaj wypowiedzi też wybieram się do dr Meissnera (muszę *tylko* zadzwonić*)). Po porodzie (listopad) wyszly mi 2 zewn.żylaki. Stosowałam czopki, maści, nasiadowki itp., ale jest tylko gorzej... Od kilku dni ledwo stoje, siedzę, a nawet leżę, o wypróżnieniu nie wspomnę, masakra bólowa jakaś. Asia, napisz jak było na wizycie i jak to wygląda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc mam problem z tym ziomkiem na Tylku co wy a najgorsze jest to ze mieszkam w Angli a tu boje sie isc do jakiegokolwiek proktologa bo nawet niemam pojecia gdzie jest. Odkrylem zylaczka jakis tydzien temu nie przeszkadza mi ani nie boli ale sama mysl ze go mam prowadzi do usuniecia tego nieprzyjaciela. Najgorsze jest to ze ja pracuje i mam tylko 4dni wolnego jak narazie....a wy tu piszecie o bulach jak cholera po zabiegu wiec niewiem co robic. A czy masc pomoze w zniknieciu tego zylaka??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×