Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Duszenie, krztuszenie i stawanie pokarmu w przełyku podczas jedzenia


Gość anna

Rekomendowane odpowiedzi

Juz nie wiem co robic , latam po lekarzam od paru miesiecy jak glupia i nie potrafia mi pomoc, wyniki wychodza w normie , chodzi o to ze od 3 miesiecy nie moge jesc, tzn gdy wkladam jedzenie do ust i polykam, zaczynam sie dusisc, pokarm staje mi w przelyku, , dusze sie , nabieram powietrza wtedy i wpada mi do tchawicy i zaczynam kaszlec i tak w kolko, schudłam juz 20 kg bo nie moge jesc , tylko pije i jem kleiki kaszki wszystko plyne, , zrobilam nawet bronhoskopie i gastroskopie i nic nie wyszlo , oprocz malej przepukliny ale ja mam od lat i biore controloc, ,mam wrazenie ze albo jelito weszlo mi do klatki podczas wizyty u chiropraktyka ktory prubowal mi wcisnac kregi odcinka ledzwiowego naciskajac przez brzuch na kregoslup, , albo lacze to z z bardzo ostrym kwasem -sosem w restoracji chinskiej, bo mam wrazenie ze to mi zalega jakims cudem w jelitach, bo caly czas mnie bola i sa spuchniete ,prosze doradzcie cos ,bo jak widac lekarze bagatelizuja trudne przypadki pasaz z kontrastem kurcze miałam to juz 2 razy - rok temu i 3 lata temu , i oprocz przepukliny małej rozworu przelykowego ktora o dziwo wyszla 3 lata temu a rok temu juz nie wyszla!! jednak miesiac temu podczas gastroskopi znow wyszla ale nie obwinialabym jej za to bo mialam od dziecka a te jazdy mam od niedawna, mam bardzo rozdede jelita, jescze gasprid 1 tabl tylko, pirwszy raz od dawna wzielam pare dni temu ,pogorszyl sprawe, tak jakby wepchnal *cos* zracego glebiej , bo takie tez jego zadanie, przyspiesza oproznianie zoladak i dwunastnicy oraz przelyku , mimo ze blokuje kwas contrlociem codziennie 20mg, , mam tez zaparcia i rozdecie jelit z zalegajacyi plynami w nich, i nic ni epomag aani wegiel, ani venter, ani nospa, ani srodki przeczyszczajace , nic poprostu,czuje sie jakbym miala kamien zrary w brzuchu ktore sie lekko przesuwa to w dol a to w gore, gasprid pogorszyl odczucia,, w dodatku nie moge spac juz, mam koszmary jak zasne , siada mi pamiec, , pije tylko wode i zupy bo wszystkim innym sie dlawie, i dusze, poprostu polykam i staje mi w gardle i nie schodzi, wkoncu musze nabrac oddech i wpada mi do tchawicy ,wtedy kaszle itak w kolku, stres wielki, , czy np moglo mi wejsc jelito do klatki piersiowej i naciska gdzies ? a czy mozliwe ze to od zatok? bo cos jakby mi splywalo z zatok do gardla?, jak dokladnie zbada zatoki bo kiedys mialam zlamany nos , i leeko krzywa przegrode a pare miesiecy temu znow sie uderzyłam , czy tomografie czy rezonans zrobic zatok? niestety wydalam juz 1000zl na lekarzy , min gastro,pulmunolog itp i oni nic nie widzadlatego szukam tu moze jakiejs porady, moze popytacie kogos co zrobic ,jakie badania jeszcze? z góry dzieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy np moglo mi wejsc jelito do klatki piersiowej i naciska gdzies ? - jeśli gastroskopia jest prawidłowa, tylko nieiwielka przepuklina rozworu przełykowego to nie ma takowej możliwości a czy mozliwe ze to od zatok? bo cos jakby mi splywalo z zatok, do gardla? - raczej nie, ale można jeszcze w tej sprawie skonsultować sie z laryngologiem jak dokladnie zbada zatoki bo kiedys mialam zlamany nos , i leko krzywa przegrode a pare miesiecy temu znow sie uderzyłam , czy tomografie czy rezonans zrobic zatok? - na początku musi Panią zbadać laryngolog oglądając wziernikami gardło, krtań, uszy, nos, a potem np. można zastanowić się jeszcze nad wykonaniem RTG zatok czy też nawet TK czaszki niestety wydalam juz 1000zl na lekarzy , min gastro,pulmunolog itp i oni nic nie widzeli dlatego szukam tu moze jakiejs porady, moze popytacie kogos co zrobic ,jakie badania jeszcze? - radziłbym jeszcze z uwagi na Pani objawy wykonać kolonoskopie celem oceny sluzówki jelita grubego z uwagi głównie na zaparcia - jeśli jednak lekarze nie stwierdzają żadnej patologii, badania obrazowe i laboratoryjne są w normie trzeba szukać podłoża tych dolegliwości w chorobie psychicznej (np. nerwica), w ostateczności konsultacja w poradni zdrowia psychicznego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem tez u laryngologa miedzy czasie , zbadal wszystko i nic nie widzi, przegroda lekko skrzywiona tylko, ale cos wspominal o takim badaniu przelyku pod narkoza sztywna metalowa rura , ale czy to ma sens jeslli mialem gastrokopie? w rtg jamy brzusznej wyszlo znaczne ilosci mas kalowych i plynów w rzucie jelita grubego,, nie wiem dlaczego bo ja juz nic nie jem, zawsze malo jadłem, robie od roku lewatywy i tylko zolc wychodzi, mam wrazenie ze to zołc w poloczeniu z venterem mogla mnie zablokowac bo kiedys regularalnie na sile wymiotowałem zolcia przed posilkiem i bylo lepiej,, wyniki krw mam w normie, ale mam wrazenie ze to albo nad czynnosc albo niedoczynnosc, , zolc poobklejala mi przełyk i nic jej nie chce ruszyc dlaczego gasprid pogorszyl sprawe ? jestem z trojmiasta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku takich dolegliwości oraz wykonaniu badań, jakie Pani opisuje jestem pewien, że ma Pani do czynienia z nerwicą. Utrata masy ciała wiąże się ze zmniejszeniem spożywanych kalorii. Proponuję skonsultować się z lekarzem psychiatrą, który wdroży odpowiednie leczenie. Zakładająć nawet, że to żółć czy zatoki - jak Pani podejrzewa, to uspokoję Panią, że takie dolegliwości nie powodują krztuszenia i problemów z przyjmowaniem pokarmów. Skuteczne leczenie na pewno wspomoże psychoterapia. Jeśli jednak z jakiegoś powodu ma Pani opory dotyczące wizytu u lekarza psychiatry, proponuję zrobić mały test, tj. poprosić lekarza pierwszego kontaktu o lek przeciwlękowy/uspokajający (np. Hydroxyzyna) ew. leki prokinetyczne. Dodam tylko, że na nerwicę leczy się mnóstwo ludzi i jest to dolegliwość w 100% wyleczalna. Życzę rychłego powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam podobny przypadek i prosze mi wierzyc ze to nie nerwica,tez chodzilam po roznych specjalistach,psychiatrach,bralam leki psychotropowe i nic jeszcze pogorszyly sprawe bo rozdraznialy wszystkie jelita i zołądek,rok tak sie leczylam a choroba nie usapila.Wmawianie nam nerwicy lub depresji to dla lekarzy latwa diagnoza ktora nam wmawiaja dla szybkiego pozbycia sie problemu,a choroba sie poglebia i kiedys moze byc zapuzno na wyleczenie jej!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodze sie z poprzedniczka uwazam jednak ze to nerwica tez choruje na te przypadlosc i wlasnie leki uspakajajace i leki przecwlekowe pozawalja mi normlanie lykac i nie miec strachu przed zadlawieniem Do tej pory kiedy nie wiedzialma ze to nerwcowe tez wmawialma sobie rozne innne choroby polecam jednak wizyte u psychiatry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ma to samo i też myślę że to nerwica.Badania i leczenie nie pomogły. Nie mogę jeść zaraz się duszę. A jak jestem na wakacjach to nic mi nie jest,wracam do domu i wszystko powraca,dopiero po trzecim piwie mi przechodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częsta przypadłość. Oczywiście, że nie zawsze to nerwica, ale na prawdę w wielu wielu przypadkach. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać czy tak czy nie, każdy czuje inaczej, u kogoś to może być nerwica u kogoś faktycznie inna choroba. Z mojej strony powiem tak. Myślałam, że coś się dzieje z moim sercem. Ciągłe kołatanie, ucisk w klatce piersiowej, potliwość, bezsenność i właśnie to dławienie się podczas jedzenia, które powodowało napady paniki. Początkowo też, jak każdy domorosły Polak specjalista, poprosiłam o badania EKG i echo serca no i morfologię rzecz jasna. Co się okazało. Serce jak dzwon. I gdyby nie przypadek, że akurat zmieniłam pracę, nie uwierzyłabym, że to nerwica. Po zmianie otoczenia wszystkie te dolegliwości zniknęły! Wszystkie. Teraz przy dłuższych natężeniach stresu mam znowu te dławienia. Ale uprawiam regularnie sport, staram się dobrze suplementować magnez (żeby nie faszerować się uspokajającymi), no i przede wszystkim.... staram się mniej stresować :) Także polecam nie negować z góry diagnozy nerwicy, ale oczywiście zachować czujność. Pozdrawiam Was Nerwusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ten problem od dwuch miesiecy na poczatku zaczelo sie od tego, ze nie moglam jesc zup, a teraz to boje sie juz jesc wszystko, czasem nawet nie moge przelknac sliny bo sie boje, ze sie zakrztusze nic mnie boli tylko ten lek, jest lepiej jak wypije alkohol i sie rozluznie dlatego mysle, ze to nerwica, a u mnie to wyglada tak, ze biore jedzenie czy picie do ust chce polknac, a krtan nie chce, to jest straszne. Kazdy posilek to koszmar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Małgorzata

Do Ewy- i nie tylko, ale mam tak jak Ona-jedzenie, na które mam ochote,jest smaczne, nie tyle,że staje mi w gardle, tylko mam wrażenie że się zakrztuszę...., pot mnie zlewa i koniec jedzenia, boję sie i juz nie mam ochoty.Zauważyłam,że piwo czy lampka wina na tyle rozluźnia,że mogę coś zjeść.Super!ale nie dość,że mam nerwicę, to jeszcze ALKOHOLIZM?a nawiasem mówiąc- jedno i drugie *dzięki*rodzicom!Staram się z całego serca nie przekazać tego moim skarbom-mam 2kę cudnych dzieci, ale czy się uda, nie wiem, jestem *skrzywiona*, niestety.Mąż mój jest bardzo kochany, wspiera mnie bardzo, choć nie wie jak to jest ( i dobrze, bo to okrutne...).Ewa-Odezwij się, jesli masz ochotę.Mój mail arobo@o2.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tu jeszcze ktoś z osób które jakiś czas temu się w tej sprawie wypowiadaly? Mam ten problem od ponad roku... Nie mam juz siły bo przez cały dzień trwa walka żeby zjeść bulke i herbatę.. Nie mogę jeść i pic. Często trafiam na dyżur pod kroplówki z wycieńczenia. Przechodziłam leczenie u psychiatry trzy leki i nic... Psycholog się poddała a ja juz nie wytrzymuje. Bioenergoterapeuta techniki relaksacji i inne i nic...Do tego doszedł silny refluks. Czy ktoś z tego wyszedł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest ktoś co się z tego jakimś cudem wyleczył? U mnie trwa to prawie dwa lata. Pierwszy rok tragedia. Drugi już myślałam że jest lepiej i znowu wrócilo.... Nie jem i nie pije bo ciągle najmniejszym łykiem się dławię. Nawet już nie chce mi się zabierać za to picie i jedzenie. Coraz słabsza znowu jestem.. Niech ktoś powie że da się z tego wyjść...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 28 lutego 2016 tylko *piję* jedzenie. Żywię się sokami warzywnymi (nie za gęstymi), jogurtami (bez kawałków owoców), wodą mineralną, kaszkami dla dzieci. Jak mam dobry dzień to rozpuszczę w buzi kinderka, misia lubisia albo banana. Schudłam. Odwiedziłam milion specjalistów: rodzinny, laryngolog, neurolog i psychiatra. Korzystam z hipnoterapii. Zażywałam hydroksyzynę, sympramol, propanolol i nic.... Obiady w restauracji, spotkania rodzinne przy jedzeniu to koszmar, dlatego ich unikam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×