Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Objawy prawostronnego porażenia krtani


Gość krzysztof

Rekomendowane odpowiedzi

Gość krzysztof

Zastosowane leczenie:Resectio subtotalis lobi dex.gl.thyreoideae data operacji 2010-07-05 badania pomocnicze:z dnia 27-05-2010 TSH 20,32 wartość referencyja 0,27-5,00,[po przyjmowaniu Letrox 50 jedna tabletka pózniej zwiększono dawkę do 150] z dnia 29-06-2010 TSH 15,7 wartośc referencyja 0,27-4,2,FT4 18,76 [12-22] FT3 3,36 [3,95-6,8] w nawiasach normy. USG 02-06-2010 gruczoł tarczowy położony typowo mały.Objetośc płata prawego ok.3,7 ml. płata lewego ok. 3,4 ml .Oba płaty o niejednorodnej budowie ze zwóknieniami. w płacie prawym wydziela sie hypoechogenny obszar o wymiarach ok.20x12 mm-miąsz zmieniony zapalnie ? inne? wskazania BAC obszaru hypoechogennego w płacie prawym. USG z dnia 05-07-2010 Tarczyca połozona typowo o prwidłowej wielkości.W płacie prawym dość dobrze odgraniczona zmiana o wymiarach 23x11mm.Po tej stronie kilka powiększonych hypoechogennych węzłów chłonnych o sr. do 9 mm leżących między tętnicą a żyłą oraz 1 w ok MOS . rozpoznanie histopatologiczne:na podstawie nadesłanego USG tarczycy [z dnia 02-06-2010]oraz załączonych zdjęć,należy,sądzić,że nakłuto ognisko hypoechogenne wymiarów 20x12mm płata prawego tarczycy do badania nadesłano 4 rozmazy. w ocenianych rozmazach stwierdzono liczne małe płaty oraz układy przestrzenne[gniazda,rozety,pseudobrodawki] tyreocytów o jasnych, polimorficznych jadrach. nie stwierdzono jednoznacznych bruzd i inkluzji wewnatrzjądrowych. ponadto komórki olbrzymie wielojadrowe i skapy koloid.Nie stwierdzono komórek nacieku zapalnego charakterytycznego dla wola Hashimoto. Podejrzenie zlośliwosci[ podejrzenie raka brodawkowatego} Epikryza:przyjety celem leczenia operacyjnego wola guzkowatego-w bac podejrzenie raka tarczycy.W badaniu mikroskopowym śródoperacyjnym wykluczono proces npl.W przebieg pooperacyjny objawy prawostronnego porażenia krtani.wypisany w stanie dobrym rozpoznanie histopatologiczne pooperacyjne choroba Haszimoto. zgodę na operację wyraziłem na podstawie wyniku BAC , zapewniano mie że to jest rak i nie przekracza płata tarczycy tj.nie ma przerzutów do węzłów chonnych mam 52 lata w takiej sytuacji nie miałem wyboru chcę żyć pojąłem decyzję o jak najszybszej operacji,przedtem zadałem pytanie czy nie ma jakiś badań pomocniczych ,w takiej sytuacji zapewniano mnie że są zbędne, rozstrzygajacy jest wynik BAC Mówię tylko szeptem ludzie mie nie rozumieją nie słyszą na ulicy nie mam szans porozumiec się z kim kolwiek na skutek czyjegoś błędu w rozpoznaniu choroby doszło do mojej osobistej tragedji. Dzisiaj lekarz laryngolog powiedział mi że doszło do uszkodzenia nerwu wstecznego i bezpowrotnie straciłem prawidłową wymowę i że na to nie ma żadnego lekarstwa czy to prawda nic nie można już zrobić ? i czy toprawda że po rozpoznaniu BAC jakie u mnie stwierdzono nie ma żadnych badań pomocniczych ? czy operacja była uzasadniona z medycznego punktu widzenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj lekarz laryngolog powiedział mi że doszło do uszkodzenia nerwu wstecznego i bezpowrotnie straciłem prawidłową wymowę i że na to nie ma żadnego lekarstwa czy to prawda nic nie można już zrobić ? - jest Pan świeżo po operacji, czasami takie porażenie nerwu krtaniowego wstecznego wycofuje się jeśli np. nerw był w niewielkim stopniu oparzony lub wciągnięty we wchłanialną podwiązkę, warto zastosować odpowiednią terapię witaminową wzmacniającą regenerację nerwu (można w tej sprawie skonsultować się jeszcze z neurologiem), takie objawy dość często wycofują się w przeciągu 6-9 miesięcy po operacji - jeśli niestety nerw został całkowicie przerwany już w tym względzie nie da się nic zrobić czy toprawda że po rozpoznaniu BAC jakie u mnie stwierdzono nie ma żadnych badań pomocniczych ? - nie czy operacja była uzasadniona z medycznego punktu widzenia ? - tak, skoro było podejrzenie nowotworu zawsze konieczna jest operacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość krzysztof

Dziękuję serdecznie za odpowiedz i poradę , przywrócił mi pan nadzieję ,którą przyznaję utraciłem ,gdyby nie wasza strona i pan ,nie dowiedział bym się o terapi witaminowej, żaden z lekarzy z którymi rozmawiałem mi o tym nie mówił .Nawet gdyby miało sie okazać,że nerw został przerwany, jednak okres 9-ciu miesiecy pozwoli mojej psychice łatwiej ten okres znieść i przystosowac się po tym okresie do innego stylu życia.9 miesięcy to dużo czasu.Przez tydzień po operacji miałem duże kłpoty z piciem płynów { woda, herbata, soki] musiałem kontrolować świadamie przełykanie, czesto zachłystywałem się, jeszcze mi to się zdarza ale zauważyłem ,że coraz mniej. To świety pomysł założenia takiej strony szkoda że predzej jej nie znalazłem.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panie krzysztofie i co u pana..prosze napisac czy sa jakies efekty..ja tez mam porazenie obu strun glosowych, choc zapewniono mnie,,ze nerw wsteczny krtani byl podczas operacji preparowany..operacje mialam 5 pazdziernika 2010..operacje mialam w londynie,,,zaraz po tym jak stierdzono porazenie,,polecialam do polski,,gdzie zapewniono mi rehabilitacje foniatryczna,,zastrzyki z nivaliny i witaminy B1,,oraz zapewniono rowniez ze gdyby jednak nic dobrego w kierunku odzyskania glosu sie nie dzialo do roku to istnieje mozliwosc zabiegu chirurgicznego..znacznie poprawiajacego funkcje oodechowa krtani ..jak rowniez i GLOS...tak ze jestem dobrej mysli...jestem zdziwiona ze zaraz po zabiegu nie poinformowano pana o takich mozliwoscich i nie zapewniono nalezytej rehabilitacji glosu..pozdrawiam... grazyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam mam ten sam problem- porażenie obu fałdów,szpara głośni 2,5mm (operacja początek pażdziernika 2010) napiszcie czy widzicie poprawę- ja mimo ćwiczeń , elektrostymulacji 20 zabiegów, witamin,sterydów i nivaliny nie widzę żadnych efektów czy to rzeczywiście powikłanie??? czy przecięcie nerwu to jednak błąd medyczny pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Mam po operacji kregów szyjnych porazenie prawego fałdu i krtani brałam zastrzyki i encorton i witaminy i nic nie pomogło .Powiedziano mi zato że to bład lekarza ale co mam zrobic mówie szeptem bliscy mnie nie rozumieja .Operacja była 2listopada 2010 lekarz który mnie operował nie powiedział mi ze mam tak powaznie kopoty zgłosem ale powiedział ze to przejdzie i nic nie zrobił .jak wychodziłam do domu to sam go spytałam co mam zrobić powiedział że jak bedzie tak dalej to do laryngologa trzeba isć i to tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Ja również jestem po operacji kręgosłupa szyjnego (20 pażdziernika 2010). Foniatra stwierdził porażenie prawego fałdu głosowego, przepisał zastrzyki, ktorych szczerze mówiąc nie brałam, bo jak przeczytałam o działaniach niepożądanych, to się porządnie wystraszyłam. W tej chwili cały czas chrypka, uczucie ściskania w gardle, duszność, szybkie męczenie się, czasami muszę uważać jak piję, bo potrafię się zachłysnąć. Dodatkowo mam silną nerwicę i ne zawsze potrafię odróżnić nerwowe ściskanie i utrudnione oddychanie od tego spowodowanego porażeniem. Czy to się tak utrzyma? Czy może się pogorszyć? Czy może zagrażać życiu? Czy porażenie fałdu głosowego z czasem może się przerodzić w jakieś gorsze paskudztwo...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze o jakies namiary na dobrych lekarzy lub kliniki , mam porażenia prawego fałdu głosowego , które nastąpiło samoistnie.Robiłem wszystkie badania i jest ok , a głos mam przyciszony. Byłbym wdzieczny za inforamacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechodziłam podobną operację oraz drugą poprawkowa poszerzenia szpary głośni u mnie było obustronne porażenie strun głosowych wiem co to znaczy wsółczuję. Mozna to u Pana jesli nie minęło mozna wykonać tzw .operacje plastyczną.Jeśli jest Pan zainteresowany podaję swój numer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marzena

Moja mama jest już po dwóch operacjach na tarczyce (ostatnia 10 lat temu)po zabiegu nie kontrolowała się ,i tarczyca tak urosła że ją dusiła i musiała mieć zrobioną Trachaotomię.Teraz jestem ciekawa czy jakiś chirurg podejmie się kolejnego zabiegu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Barbara

TRZEBA NATYCHMIAST PO ZABIEGU TRAFIC DO FONIATRY lub chociaż do laryngologa. Podaję adres dla zainteresowanych pomocą FONIATRY w Katowicach, dr LEŚNIEWSKA tel. 322060000, ul. Poniatowskiego Pani dr przyjmuje prywatnie i na skierowania w ramach NFZ, ma aparat VOCASTIM do ćwiczeń. Bardzo angażuje się w terapię. Po zabiegu na tarczycy od 4tygodni codziennie w ramach NFZ walczy o mój głos. Natężenie głosu pięknie wzmacnia sie, wróciła intonacja, teraz walczymy o wysokie tony (porażenie prawej strony).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez dwa miesiące po operacji tarczycy zmagałam się z porażeniem nerwu krtaniowego. Straciłam mój mocny, donośny głos, mówiłam szeptem, będąc ledwie słyszalna. Trafiłam do prof. Macieja Misiołka (w poradni klinicznej na ul. Skłodowskiej Curie w Zabrzu), który skierował mnie na elektrostymulację i jonoforezę. Tamtejsza foniatra po wykonaniu mi wideolaryngoskopii uznała, że rehabilitacja nie ma sensu, bo głosu i nie odzyskam. Po 2 tygodniach zabiegów głos zaczął wracać. Parę kolejnych tygodni później mówiłam, krzyczałam, śpiewałam. Do dziś jestem OGROMNIE wdzięczna prof. Misiołkowi i z całego serca go polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś przeszedł zabieg operacyjny polegający na poszerzeniu szpary głośni! Moja mama dostała skierowanie na ten zabieg. Obawiam sie co do efektów tego zabiegu. Chciałabym usłyszeć od kogoś ze ta operacja bardO ułatwiła oddychanie i warto było sie jemu poddać. Mama ma uszkodzony prawy fałd głosowy i oprócz słabego głosu duszność. Nie mamy pewności czy duszność to efekt stanu lekowego, ciagle nawracającej tezyczki, czy porażenia struny. Pomimo braku dokładnej diagnostyki, dostał skierowanie na te operacje za 3 tygodnie, nie wiem czy to rozwiąże problem, czy nie pogorszy jej stanu zdrowia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja siostra ma porazony prawostronny nerw krtaniowy głos nie jest najgorszy ale dużo problemy z połykaniem tylko zageszczone płyny wodniste nie da rady przu kazdym polknieciu musi odwracać głowę na prawo czy ktoś miał taki problem i jakie rokowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam operację tarczycy w 2008 roku i obustronne porażenie fałdów. Leczyłam się bardzo intensywnie u rożnych specjalistów. Głos choć nie najlepszy, odzyskałam po akupunkturze. Na chwilę obecną 3 mm szpary w głośni, problem z oddychaniem i problemy z głosem. Ciągle się łudzę że jeszcze jest nadzieja na normalne funkcjonowanie, może wszczepienie nerwu, medycyna się rozwija i może jest jakaś szansa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem zabieg endarterektomi lewostronnej, czyli poszerzenia tętnicy szyjnej wewnętrznej, 40 dni temu! I od czasu operacji jest masakra! Problemy z mową, przełykaniem, a przede wszystkim z oddychaniem. Już po tygodniu zacząłem szukać działań ratunkowych, by wyjść z tej dramatycznej sytuacji! Brałem przez 30 dni Metypred,, Dexilant, Nivalin oraz Neurovit. Ale jest zero poprawy, z tym porażeniem lewostronnym, nerwu fałdy głosowej i krtani. Od poniedziałku zaczynam elektrostymulację krtani, a za 3 tygodnie powtórka zabiegu plus jakieś tam ćwiczenia. Ale nie ukrywam, bo mam poważne wątpliwości, co do wyjścia z doznanego powikłania pooperacyjnego. Oczywiście, od samego początku skierowałem się do markowego laryngologa, by zajęto się mną profesjonalnie. Nawet bardzo mocno cisnąłem na zabiegi fizykoterapeutyczne, co ponoć przy takich porażeniach jest niezmiernie ważne,z uwagi na mijający czas. A dodam, że nie tyle mnie martwi chrypiący głos, co odczuwana stale duszność, uczucie kluski w przełyku i trudności z połykaniem. Jestem człowiekiem czynnym fizycznie i regularnie uprawiam sport, który przy tej dolegliwości jest jest wprost niemożliwy. Bo jak dynamicznie pływać kraulem z zanurzoną głową pod wodą, czy biegać po lesie lub regularnie odwiedzać siłownię, skoro w pozycji spoczynkowej już ma człowiek problemy, z energicznym nabieraniem powietrza? Nie za bardzo wiem, co dalej, ale taki stan absolutnie nie jest akceptowalny w dłuższym okresie czasu. I bardzo żałuję tego zabiegu operacyjnego, bo kto wie, czy założenie stentu nie byłoby lepszym rozwiązaniem i bez tak masakrycznych powikłań pooperacyjnych... Wiem doskonale, że proces regeneracji nerwów jest czasochłonny ale pod warunkiem, że sama operacja nie doprowadziła do trwałej amputacji unerwienia, którego już odtworzyć się nie da... I jest to nie tylko mój problem, ale wielu piszących tutaj osób...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mija już 5 miesiąc od operacji i nie ma najmniejszej poprawy, z porażeniem krtani i lewej fałdy głosowej. Przez covid-19 miałem przerwane zabiegi elektrostymulacji w Szpitalu Uniwersyteckim, a mój te drzwi zamknął, przez co zostałem na lodzie. Ale jednak się zaparłem i korzystałem cichcem z rehabilitacji prywatnej. A w tym była elektrostymulacja. pole magnetyczne w obrębie szyi oraz doszły masaże odcinka unerwienia i samej szyi. Gdy tylko otworzono rehabilitację branżową, to zacząłem w maju fizjoterapię, która objęła 19 elektrostymulacji, 9 jonoforez i 10 masaży obręczy szyjnej i barkowej. Ponadto w domu wykonywałem sobie (też do tej pory) elektrostymulację zakupionym urządzeniem MULTISTIM DUOTENS. Ale nadal nie ma najmniejszej poprawy, co jest przerażające, przy mojej sprawności fizycznej, bo uwielbiam sport. I na obecną chwilę najbardziej dokucza mi te drapanie w gardle na skutek oddychania, przy nieruchomej fałdzie głosowej. Cały czas usiłuję odkrztuszać zbierającą się wydzielinę, A do tego te uczucie kluski w gardle, trudności z połykaniem i plus do tego zaburzenie z oddychaniem i mową doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Bo w czasie rehabilitacji dalej brałem leki, by wspomóc proces leczenia, ale światełka w tunelu nie ma. Nie za bardzo wiem, co z tym czynić dalej, bo jednak pokład nadziei jest na wyczerpaniu, a dostęp do specjalistów to prawdziwy dramat. Z funduszu, to tylko przez telefon, co przy tych powikłaniach jest kpiną. A za kasę też trudno trafić kogoś kompetentnego, bo ostatnia wizyta u foniatry była mniej niż skromna! A i tak na tą chwilę, ze niedokładność  chirurga naczyniowego (może rutynę???) już sporo zapłaciłem, dalej nie wiedząc co czynić kolejno, by nie dreptać w miejscu. Szkoda tylko, że to nie lekarz pokrywa takie koszty, a wyłącznie okaleczony pacjent, bo już sama prywatna rehabilitacja stanowiła istotną kwotę, już nie wspominając o trzykrotnej serii leków, zakupie elektrostymulatora, czy wielości przejazdów komunikacyjnych. Na tą chwilę mam dość czarne myśli, bo nie widzę znikąd takiej fachowej skutecznej pomocy. Zadecydowałem, że jeżeli do końca lipca nie uzyskam istotnej poprawy, to wobec Szpitala Uniwersyteckiego wytoczę powództwo cywilne o zadość uczynienie. Bo w sumie, przekonywany wcześniej o wysokiej fachowości, przyszedłem do Kliniki Naczyniowej po zdrowie, a nie po własne kalectwo. Tak nie może być, bo tego typu operacje są prowadzone dla pacjentów bezpiecznie, a nie z takim spustoszeniem, które dokonano u mnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.vykupspb.ru/ - Срочный выкуп кредитных авто марки DeSoto модели Jesco, 1932 года выпуска, тип кузова купе-хардтоп с объемом двигателя 7000 коробка передач вариатор в СПб.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich z porażonym nerwem krtaniowym. W 2021 miałam operację usunięcia guza śródpiersia. W czasie operacji doszło do uszkodzenia lewego nerwu krtaniowego . Lekarz powiedział żebym pogodziła się z faktem że już nigdy nie będę normalnie mówić. Oprócz problemu z głosem miałam problem z oddychaniem, uczucie kluchy w gardle.   Mimo wszystko na własną rękę szukałam pomocy. Przez ponad półtora roku leczyłam się u foniatry ale żadne leki ani rehabilitacja nie przyniosły poprawy. W styczniu 2023 mąż znalazł artykuł na temat reinnerwacji nerwu krtaniowego. Idąc tym tropem skontaktowaliśmy się z profesorem Kazimierzem Niemczykiem (Katedra i  Klinika Otolaryngologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego)  który jako jedyny w kraju wykonuje takie operacje. On mi powiedział że jeżeli przez trzy miesiące od uszkodzenia nerwu leki ani ćwiczenia nie dają żadnej poprawy to trzeba szukać pomocy u niego. Niestety żaden lekarz nie powiedział mi o możliwości  reinnerwacji nerwu .Nawet w momencie kiedy ja mówiłam że czytałam artykuł na ten temat to lekarz przeciągał że to jeszcze za wcześnie, że jeszcze trzeba próbować rehabilitacji, potem że jak wrócę z sanatorium, jak wróciłam to że za kolejne pół roku ,że nie wiadomo czy się kwalifikuję do takiej operacji( tak to trwało przez prawie 18 miesięcy)  Tak więc znowu na własną rękę bez żadnego skierowania umówiłam się na prywatną wizytę do profesora ( prywatnie przyjmuje w Milanówku). Dzisiaj mija miesiąc od operacji . Poprawę czułam zaraz po wybudzeniu. Jeszcze głos nie jest taki jak przed uszkodzeniem nerwu ale wszyscy mówią ze dużo wyraźniej mówię ,oddycham  normalnie, nie mam uczucia kluchy. Profesor mówił że na efekty trzeba czekać kilka miesięcy ale i tak już jest widoczna poprawa.  Jak widzicie to nie prawda że nie ma na to lekarstwa.  Nie ma na co czekać. Warto umówić się na konsultacje. Przynajmniej będzie wiadomo czy są jakieś szanse na powrót do normalności.

Pozdrawiam Agnieszka U. Powodzenia

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×