Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Swędzenie skóry głowy po operacji guza mózgu oponiaka


Gość IZa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Agnieszka

Witam wszystkich -nie wiem jak i dlaczego znalazłam się na tym forum,jakoś tak wyszło.Przeczytałam całe,pomyślicie ,że coś ze mną nie tak-ale ciągle myślę ,że mam coś w głowie ,nie mogę przestać ,nie wiem dlaczego ,boję się ,że to właśnie jakiś guz.Spytacie dlaczego ?Bo mam co jakiś czas zawroty głowy...............wiem przyczyn mogą być tysiące.Ale czy Wy kochani oprócz bólu głowy macie takie objawy?Przepraszam ,ale nie wiem co robić..........lekarz mówi ,że te zawroty głowy wynikają z nadczynności tarczycy ,którą mam ,z niskiego żelaza,ale bez przesady nie mam jakieś silnej anemii..................sama nie wiem,miałam rtg kręgosłupa no i wyszło skrzywienie w odcinku szyjnym -no to tu właśnie widzi przyczynę moich dolegliwości ............a co jeśli się myli???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Agnieszko. Lekarze mogą mieć rację, ale niekoniecznie... Wydaje mi się, że powinnaś udać się do dobrego neurologa i poprosić o skierowanie na MR głowy. To jest Twoje zdrowie i życie, a nie lekarzy, więc jeśli masz wrażenie, że coś jest nie tak, to po prostu wykonaj to badanie. Myśląc o tym cały czas możesz nabawić się nerwicy. Mam nadzieję, że będzie ok i będziesz mogła w ten sposób się uspokoić:) Pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko,ja mam oponiaka w móżdżku i miewam zawroty głowy,takie bujania,ale zgadzam się z lekarzami przyczyn może być wiele.Głowa boli mnie od lat też z różnych przyczyn,chodziłam do 2 innych neurologów,badali na odruchy oglądali,dawali leki.Przy kolejnym długim ataku trafiłam do lekarza który nie badał tylko dał na TK tam niestety coś wyszło i dostałam na MR i wyszło,że jest oponiak.Czekam na operację...Mam pytanie do osób,które już są po*jak było po samej operacji,kroplówki,cewnik,monitorowanie czynności,bóle głowy,zwolnienia lekarskie jak długo kto wystawia,jak długo po szpitalu??? itd.będę wdzięczna za każdą odpowiedź.Nie mam nikogo w swoim środowisku,kto by przechodził coś takiego,a sama osobiście nie rozpowiadam o guzie na prawo i lewo...Agnieszko ja wypowiedzi na forum czytałam całe i to kilka razy,więc to nic dziwnego.Co moge poradzić,spróbuj od neurologa wyprosić skierowanie na TK jest tańsze i szybciej masz szanse je otrzymać a jesli coś wyjdzie to tak jak w moim przypadku dostaniesz automatycznie na MR.Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grazia, ja po operacji na zwolnieniu byłam miesiąc i potem szybko wróciłam do pracy, ale ja jestem nauczycielem w szkole wyższej więc mój czas pracy jest nienormowany i nie jest to praca fizyczna. Jednak łapie się na tym, że jak z dwie-trzy godziny popracuję umysłowo nad jakimś tekstem to muszę się choć na pół godziny połozyć, zdrzemnąc po prostu zregenerować siły. Zwolnienie wystawia lekarz, który cię operował - lekarz prowadzący a po 5-6 miesiącach orzecznik zus (któego chciałam uniknąć) Zaznaczę, że dwa tygodnie po operacji zaczęłam się opiekować moją 2,5 letnią córkę, więc jakoś można dać rady. Myślę, że ta właśnie opieka pozwoliła mi szybko wstać z łóżka i podejmować różne czynności. Po 1,5 miesiąca już zaczęłam prowadzić samochód. Zyję normalnie, tylko staram się nie dzwigać, nie opalać,no i oczywiście zmiany temperatury, skoki ciśnieniea pojawiają się bóle główy, ale są do wytrzymania. Po operacji napewno nie można już pracować w nocy, zarywać jej gdyż na drugi dzien człowiek się fatalnie czuje. W kwietniu (1,5 roku po operacji) leciałam samolotem, bałam się bólu głowy a tu nic czułam się rewelacyjnie. Zgadzam się z grazią, że ból głowy czy zawroty powinny być zgdiagnozowane przez TK lub rezonans ja też miałam zawroty i wmawiali mi, że to od tarczycy,a endokrynolog wyśmiał te teorie. Dobrze, że trafiłam do neurologa, który nie żałował dać skierowania na rezonans. Resztę już znacie z moim wczesniejszych postów. Wiem, że najgorszy jest strach przed operacją, ale chyba jeszcze gorsze może być to, że w każdej chwili taki oponiak może wywołać napad padczki i co wtedy? Słuchajcie ja robię plany na przyszłość, chociaż we wrześniu mam kontrolny (drugi) rezonans to nie wolno się poddawać. Oponiak to nie rak. Tylko trzeba zaufać dobremu specjaliście. Wiem, że w takim momencie najważniejsze jest wsparcie emocjonalne, więc piszcie tutaj na forum, to naprawdę pomaga również w przezwycięzeniu strachu czy oporu przed operacją. Trzymam za wszystkich kciuki i Was też proszę 3 września o to (mam rezonans). Pozdrawiam Was wszystkie P.S. Dwa dni temu słyszałam, że Elisabeth Taylor też miała guza mózgu, którego pokonała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Daga,super,że się odezwałaś.Ja będę operowana w Bydgoszczy tam gdzie Ty i przez tego samego lekarza. Mnie niestety czeka wcześniej inna operacja,problemy kobiece i wszystko mi się skumuluje,na samą myśl aż mnie trzęsie,ale jak mus to mus. Zgadzam się z Dagą piszcie,te same problemy mogą połączyć,pomóc,wesprzeć. Utkwiła mi w głowie taka sytuacja,byłam u onkologa na kontroli piersi i pokazałam mu wynik MR (to był pierwszy lekarz po badaniu) i jak głośno powiedział no tak to jest guz,zostałam porażona,mimo,że opis był po polsku i czytałam go kilka razy,nic tak na mnie nie podziałało jak właśnie jego słowa.Pod gabinetem sporo ludzi i jak wyszłam,wszystkie oczy były wlepione w moją twarz, patrzyli na mnie z litością,wyrazami współczucia,itd.Byłam zdruzgotana. Innym problemem jest powiedzenie komuś o oponiaku,rozklejam się a drugą stronę wprawiam w osłupienie,powiedziałam 4-5 osobom i ....bliska koleżanka od tego czasu dzwoni często i pyta jak się czuje, inna zaczyna od pytania czy boli mnie głowa,jeśli tak to gdzie.Z mężem w ogóle o tym nie rozmawiamy.Natomiast nie wyobrażam sobie rozmowy na ten temat z synami. Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, także jestem zdania,żeby udzielać się na forum,przezwyciężyć lęk czy nieśmiałość i pisać o swoich doświadczeniach,jestem pewna że to pomaga pokonać strach osobom,które dopiero niedawno dowiedziały się o swojej chorobie-oponiaku.Kiedy już miałam pewność co do diagnozy przeczytałam wszystko,co udało wyszukać się w internecie.Myślę,że niewiedza i straszne domysły są gorsze.Tylko wymieniając się doświadczeniami,możemy sobie pomóc i to wbrew pozorom jest bardzo dużo. Pozdrawiam bardzo serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jakiś czas temu pisałem o moim dylemacie co zrobić z oponiakiem. 14 czerwca zdecydowałem się jednak na Gamma Knife :) Teraz - miesiąc po zabiegu czuję się wspaniale, żadnych skutków ubocznych, zabieg przebiegł bardzo szybko i bez komplikacji. Dlatego polecam, tą metodę jako alternatywę dla tradycyjnych operacji. W Polsce niestety tego typu leczenie nie jest jeszcze popularne, dlatego lekarze wmawiają nam, że operacja to najlepsze rozwiązanie. Ale prawda jest taka, że np. Gamma Knife jest o wiele mniej inwazyjny i daje mniej powikłań i skutków ubocznych. Uważam, że warto korzystać z nowych możliwości jakie daje nam technika. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i pamiętajcie, że najważniejsza jest wiara, że się wszystko uda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grazia, a kiedy masz termin operacji? Z tego co czytałam to chyba masz guza w tym samym miejscu co ja. Ja mówiłam większości moich znajomych,ale na początku fakt,chciałam aby mało osób wiedziało. Nie wiem czy to był wstyd. Po operacji jak np.czekałam u lekarza w przychodni i ludzie dowiedzieli się ze coś takiego miałami jestem po operacji, po prostu nie mogli się nadziwić. Uważam,że większość osób, które są już po operacji wzbudzają wśród osób tym niedotkniętych ogromny szacunek. No, ale tak już jest. U mnie też znajomi są nadgorliwi ze swoją troską, ale szybko ich uświadomiłam,że przecież to nie rak. Ostatnio nawet moja operacja stanowiła wymówkę,aby nie podejmować innych,cięższych wyzwań w pracy. Słyszę też opinie, *jej nie można tak przeciążąć* itd. itp. Kiedyś by mi to przeszkadzało ale teraz to mi się podoba. Zatem do wszystkich chorych, operacja ma też jakąś swoją zaletę. Najważniejsze jest to abyście po operacji się oszczędzali i nie robili a tym samym nie udowadniali (też to robiłam) że nic się nie stało. A przecież stało się, była operacja i trzeba dbać przede wszystkim o swoje zdrowie. Ponadto operacja zmienia system wartości i to też trzeba zaakceptować. A poza tym Grazio, będziesz w najlepszych choć największych rękach neurochirurga, któremu zaufałam w 100%, choć w łodzi nie dawali mi szans wyjścia z tego w pełni sprawnej. Napiszę teraz coś co świadczy o nim jako człowieku. W listopadzie byłam w Bydgoszczy bo chciałam zapisać się do tamtejszej poradni. oczywiście brak numerów, ale ja poszłam na oddział, wtedy lekarz przyjmował i weszłam razem z następnym pacjentem, lekarz powiedział, ze ma dużo pacjentów i dzis mnie nie przyjmie, ale jak coś pilnego to jutro mam przyjśc, ja na to że chciałam się do niego dostać jedynie po skierowanie na rezonans (wiecie zapewne jak inni lekarze chętnie takie skierowania przepisują) a on, zebym zostawiłam skierowanie do poradni i przyśle mi je pocztą. Ja na to ok. I słuchajcie wielkie było moje zdziwienie jak za tydzień dostałam ze szpitala skierowanie na RM głowy. To zatem świadczy o nim jak o najlepszym człowieku. A że nie odbiera telefonu, ja osobiście nie chciałabym, aby podczas mojej operacji rozmawiał z innym pacjentem. A tak apropo Grazia ja miałam takie same objawy, pewnie ten typ oponiaka już tak ma. U mnie po zbadaniu guza wyszedł I stopień oponiak naczyniakowaty. Pozdrawiam Was i trzymajcie się każdego z nas może to spotkać..... Najważniejsze to być razem z rodziną,przyjaciółmi czy z nami na forum.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grazia, a jeszcze jedno. Załatw z lekarzem,żeby on ogolił Tobie miejsce gdzie będzie operowane a nie pielęgniarki. Robi to przed operacją na sali operacyjnej, jak już jesteś w narkozie. Mniejszy stres dla Ciebie. Cewnik też tak zakładają. (kilka razy już go miałam, ale pierwszy raz nie bolał po zdejmowaniu).W szpitalu mają system monitorowania bólu więc co chwila przychodzą i pytają się na ile boli w skali od 1-10 a jak co to zaraz dają ketonal. Nasz lekarz swoich pacjentów bierze zaraz do sali pooperacyjnej wtedy na 3piętrze,teraz słyszałam że maja jeszcze czwarte,no ale na swój oddział, bo widziałam, że pacjenci innych lekarzy zostawali na OIOM-ie na 1 piętrze obok sali operacyjnej. Zobaczysz wszystko będzie dobrze w razie czego pytaj,też się bałam i chciałam wiedzieć jak najwięcej.Poza tym dobra rada, którą dała mi koleżanka chora na białaczkę - nie zakładaj że będziesz na długim zwolnieniu, gdyż wszyyyyystko będzie dobrze....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam na imię Monika i mam 34 lata. Jestem po operacji oponiaka dokładnie 36 dni. Był to oponiak przystrzałkowy w okolicy ciemieniowej lewej. Guz niby mały, bo 12 mm, ale miejsce nieciekawe, bo pod ośrodkiem ruchu i już dawał objawy - silne bóle głowy, zawroty głowy i początki niedowładu prawostronnego ( bardziej o dziwo ręka niż noga ). Dowiedział się o nim zupełnie przypadkowo po TK głowy, na które dostałam zapobiegliwie skierowanie od neurolog - był wtedy 22 grudnia 2011 r.środa. W czwartek byłam już u neurochirurga. Dowiedziałam się, iż ze względu na lokalizację trzeba operować, ale z tym faktem najpierw muszę się oswoić, wtedy miał 10mm i z objawów bolała mnie tylko głowa. Dostałam skierowanie na MR z zaleceniem by się nie spieszyć, tzn. by nie robić już. Umówiłam się więc na koniec kwietnia. Do szpitala poszłam 11 czerwca, kiedy byłam gotowa*) Operacja trwała ponad 4 h, bez powikłań, a mam jeszcze astmę oskrzelową. Po wybudzeniu z narkozy nic mnie nie bolało, nic ze skutków ubocznych. Na nogi wstałam na drugi dzień. Do domu zostałam wypisana w 8 dobie po operacji. Do dzisiaj czuję się rewelacyjnie, żadnych bóli głowy do tej pory, no może trochę szybciej się męczę. A od 3 tygodni jeżdżę nawet autem. Wszystko to zawdzięczam super doktorowi z Częstochowy dr Tomkowi Rynkiewiczowi. On sam golił mi głowę przed operacją, a dokładniej, to sam czubek i zrobił to bardzo oszczędnie:) Poszedł ze mną na TK przed operację by osobiście zaznaczyć, w którym miejscu jest guz i gdzie ciąć. A przede wszystkim doktor potrafi rozmawiać z pacjentem, żartować i oswoić z zaistniałą niełatwą sytuacją. Wszystkim Wam życzę szybkiego powrotu do zdrowia i tak wspaniałego neurochirurga, jak mój doktor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Super,że jest nas więcej. Daga dzięki za wszystkie informacje.Wszystko jest dla mnie bardzo ważne a myślę,że dla innych też.Operację mam planowaną na październik,ale z tego co czytałam wcześniej może się przesunie.Na razie żyję wcześniejszą już 1 sierpnia idę do szpitala na kobiece sprawy.Z tego też powodu oponiaka będę miała tak późno usuwanego.Na prywatnej wizycie miałam wyznaczony termin.Polecam wszystkim (wiem mogą być opory finansowe,chorują wszyscy nie tylko bogaci) ale wizyta przebiega mimo wszystko, bezstresowo,pan doktor rozluźnił atmosferę,nie poganiał,wysłuchał,wytłumaczył.Tydzień później miałam się zgłosić do szpitala w celu wyjaśnienia pewnej sprawy i począwszy od bramy po oddział problem z dostaniem się,także trochę stresowa sytuacja,rozmowa wnet na korytarzu przy oddziale,no ale co zrobić...Nie wiem czy pisałam wcześniej,a przez oponiaka na oddziale ginekologicznym podczas rutynowego zabiegu dostałam za słabą narkozę czułam ból.A propo pamięci ,macie z nią problem??? nie wiem czy to przyczyna guza czy demencja starcza na mnie wchodzi,a może cholesterol puka,ale łapie się na tym że zapominam wiele rzeczy. Moniko cieszę się,że jesteś już po i wszystko w porządku. Pozdrawiam Wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałam operację usunięcia oponiaka móżdżku piramidy lewej 10-03-2011 bez uszczerbku neurologicznego, wróciłam po trzech miesiącach do pracy, funkcjonuję dobrze , radość ogromna po operacji bo mogłam nie słyszeć i różne tam inne diagnozy przed operacją mi przedstawiano. Miałam kontrolny RM po roku. Wznowy guza nie ma , ale im dalej, zaczynam się niepokoić czy mi TO nie odrośnie ,czytam fora i płaczę , wydaje mi się że jest mnóstwo osób którym guzy odrastają, strasznie się tego boję.Jedyną pozostałością po operacji jest swędzenie skóry nawet ucha po stronie operowanej i brak czucia wokół blizny, czyli połowa głowy.Operację miałam w Poznaniu u Nowaka na Przybyszewskiego.pozdrawiam wszystkich Anna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani, moja mama ma 56 lat, rok temu miała operację oponiaka części ciemieniowej( po badaniu hist-pat oponiak I stopnia), wszystko się udało,ale niestety po roku guz odrósł w tym samym miejscu i już okazał się oponiakiem atypowym II stopnia. Teraz mama czeka na radioterapię, strasznie się tego boję. Proszę napiszcie jakie leki osłonowe powinny być stosowane przy radioterapii lub jakie mieliście podawane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem Jolu o jakich pracach myślisz? ja wróciłam do pracy po trzech miesiącach ale pracuję przy biurku, po operacji szybko wróciłam do sił .Już dwa miesiące po operacji jeździłam rowerem 30km dziennie tak jak przed operacja . Myślę że trzeba sie oszczędzać jeżeli chodzi o ciężkie prace fizyczne , na pewno nie palić i nie pić alkoholu, to nie sprzyja naszym głowom , pozdrawiam serdecznie Anna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Agnieszka

Witam wszystkich:) Dobrze ,że wam się udało i wracacie do zdrowia.Pisałam już trochę wcześniej ,że niepokoje się strasznie ,mam jakieś głupie myśli ,że coś z moją głową jest nie tak -i tak tu trafiłam.Nie mam bólu głowy-czy głowa boli zawsze przy oponiakach ,jakiś tam guzach ?Przepraszam Was kochani ,ale mnie nękają co jakiś czas 9czasami częściej ,czasami co kilkanaście dni )zawroty głowy ,jak leżę to je mam ,nie mogę wówczas leżeć ,siedzę ,serce mi strasznie *lata* ,zawsze wtedy mam wysokie ciśnienie i puls tez powyżej 100.Lekarz zlecił mi badania tj morfologia ok ,ale poziom żelaza 20 (w czerwcu miałąm 12!),tsh też nie dobre -mam nadczynność -i tu lekarz widzi przyczynę moich dolegliwośći przy tachykardii (przyspieszone bicie serca),tak niskim poziomie żelaza i nadczynności zawroty są.Przepraszam jeśli Was zanudziłam ,bo wiem ,że to forum o oponiakach ,ale na prawdę nie mogę sobie z tym poradzić.To *dopada*mnie w różnych porach ,różnych sytuacjach -a trzeba normalnie żyć ,zająć się dziećmi,pracować ..............Mówiłam lekarzowi o swoich obawach -wiecie co stwierdził ,że mam nie myśleć o tym ciągle,że to nerwy.Czy ktoś z was też miał coś takiego ,takie uczucie niepewności i strachu-zastanawiam się czy ze mną na prawdę wszystko jest ok. Pozdrawiam serdecznie wszystkich na forum:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko,takie zamartwianie się to nic dobrego,jeszcze bardziej sobie tym szkodzisz,chora tarczyca nie lubi stresów,wówczas bardziej *szaleje*.Powinnaś po prostu wykonać badanie głowy,najlepiej rezonans magnetyczny,ponieważ jest najbardziej wiarygodny przy wykrywaniu guzów,zwłaszcza tych niewielkich.Nie zamartwiaj się,tylko zacznij działać. Bea,co u Ciebie,jak się czujesz?Teraz,kiedy są zmiany pogody mam lekkie bóle głowy,po stronie przeciwnej niż operowana,czy ktoś Was ma podobne objawy?Operację usunięcia oponiaka w okolicy skroniowej miałam 11 kwietnia 2012roku. Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć Gabi, mnie boli głowa najrzadziej w miejscu operowanym ,często natomiast w innych miejscach, neurochirurg określił, że są to bóle wędrujące i dał skierowanie do neurologa , jeszcze nie poszłam pozdrawiam i życzę zdrowia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Aniu za odpowiedż)ja też miałam mieć operację w Poznaniu,ale odstraszył mnie brak dobrych neurochirurgów,słyszałam o Twoim lekarzu,podobno był wspaniałym neurochirurgiem,ale zmarł o ile to ten sam prof.Nowak o którym myślę.Ja wybrałam się do jednego z poznańskich profesorów i nie polecam,powiedział,że usunie część guza z uszczerbkiem wzroku-miałam nie widzieć po operacji na jedno oko.Zdecydowałam się więc na operację w Lublinie.Ogólnie czuję się dobrze,ale jestem trochę słaba,nie mogę długo stać i to jest bardzo dotkliwe.Faktycznie te bóle mają trochę *wędrujący*charakter.Cieszę się,że napisałaś,pozdrawiam ciepło)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gabi, prosze napisz jakiego miałaś oponiaka? Pisałam tutaj wcześniej ale nikt mi nie odp. moja mama w ciągu roku miała 2 operacje, po pierwszej okazalo sie że to oponiak I stopnia a po drugiej że to oponiak atypowy II stopnia i teraz czeka na 6 tyg. radioterapię. Bardzo martwię się o mamę, kocham ją bardzo mocno i niepokoi mnie że czasami lekarze zalecaja raditerapie a czasami nie. Mama była operowana w częstochowie. Proszę odpiszcie czy mieliscie tez radioterapię. dziekuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Agnieszka

Tak Gabi całkowicie masz rację,ale wydostać skierowanie na TK czy MR to graniczy z cudem ,bo .........lekarz rodzinny nie widzi podstaw ,żeby dać mi skierowanie do neurologa a on sam nie może (ponoć) nie wiem jak to jest faktycznie wystawić skierowania (tylko specjalista)-przynajmniej tak mi to wytłumaczył.Myślałam ,że zrobię TK prywatnie ,bo rezonans to spory wydatek.Ale z drugiej strony dlaczego mam wogóle płacić -człowiek całe życie składki odprowadza i nawet skierowania do specjalisty wydostać nie może.Aniu życzę twojej mamie szybkiego powrotu do zdrowia i pozdrawiam wszystkich:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×