Gość Klaudia Opublikowano 27 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2010 Dzień dobry, Mój 69 letni tata ma nowotwór jelita grubego, miał skierowanie na naświetlanie a potem na operacje i zrezygnował z leczenia , wystraszył się tego że naświetlania są bolesne a operacja w jego przypadku że ma bardzo duży brzuch jest bardzo niebezpieczna, więc stwierdził że na stole operacyjnym nie chce umrzeć woli jeszcze pożyć z rakiem. Mam więc pytanie , co będzie dziać się dalej z moim tatą jak nie podda się leczeniu , na razie tata nie czuje bólu tylko czasami krwawi. Co mam dalej robić namawiać tatę na naświetlania i zabieg czy dać mu spokój i niech sam podejmie decyzje, bo boję się że jak go namówię a po zabiegu będzie bardzo źle się czuł albo był roślinką to że będzie miał do mnie żal. Dziękuję i pozdrawiam Klaudia lat30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gaba Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Witaj! może przekonasz tatę, dając mu za przykład moją mamę, która poddała się takiej operacji w wieku 76 lat (też ma duży brzuch z powodu przepukliny, a ponadto jest obciążona innymi chorobami: rak piersi w 2004 i mastektomia, cukrzyca , nadciśnienie, niewydolność nerek i serca). Guz był duży, przesłaniał światło jelita i o dużej złośliwości :G3, ale bez przerzutów i czyste były węzły. Był wysoko umiejscowiony (poprzecznica) więc obyło się bez stomii. Mama dobrze zniosła operację i ma się całkiem nieźle a i apetyt jej dopisuje. Po operacji nie miała naświetlań, ani chemii ze względu na wiek i obciążenie chorobami. Jak duży jest guz u twego taty i gdzie umiejscowiony? Dlaczego mają byc te naświetlania? Oczywiście, bezwzględnie, namów tatę na poddanie się leczeniu! Powodzenia i napisz, jak ci poszło to przekonywanie. Pozdrawiam. Namów ojca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ania. Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Witaj Klaudio. Mój mąż ma 34 lata i również ma nowotwór złośliwy. Wczoraj zaczęliśmy naświetlanie przed operacyjne, które będzie trwało 13 dni. Naświetlanie nic nie boli, więc staraj się przekonać tatę bo warto walczyć z tą chorobą. Pozdrawiam ciepło Ciebie i tatę. Głowa do góry, a będzie dobrze. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Adi Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Czy maz choruje na raka jelita? czy to inny rak? Jak znosi naswietlania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ania. Opublikowano 2 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2010 Mój mąż ma raka odbytnicy. Operacja będzie polegała na wycięciu guza i wyłonieniu stomii stałej. Miał już trzy naświetlania i na razie czuje się dobrze. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Klaudia Opublikowano 3 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2010 Aniu czy bolą naświetlania twojego męża , bo mój tata boi się tego że będzie boleć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ania. Opublikowano 3 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2010 Naświetlania nic nie bolą. Trwa to codziennie po około 10 min.. Ilość naświetleń ustalają lekarze, mój mąż ma 13. Ale zapewniam że to nic nie boli. Nawet nie czuć że coś robią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Maria Opublikowano 9 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2010 Gaba kiedy twoja mama miala ta operacje jelita podziwam ze tyle przeszla Maria Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gaba Opublikowano 10 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2010 Witam! Mama miała operację jelita w czerwcu 2008. Rok później odrósł polip, na szczęście łagodny, który usunięto podczas kolonoskopii.Rzeczywiście, jest dzielna. Ciekawa jestem, czy Klaudii udał się namówić tatę na operację. Klaudia, odezwij się, jeśli możesz. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość emilia Opublikowano 10 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2010 Jeśli twój tata chce patrzeć jak cierpisz z powodu jego uporu to jest zwykłym egoistoą. A jego strach niczego nie tłumaczy. Postaraj i jego posadzić przed komputerem i razem szukajcie odpowiedzi na nurtujace pytania, ale wczesniej zajmijcie kolejke u lekarza. Rak nie boli, ale czas stracony na wahaniu nie daje szans na wygraną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Klaudia Opublikowano 10 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2010 Tata cały czas się zastanawia , ponieważ dla niego sama operacja jest bardzo nie bezpieczna jest bardzo duże prawdopodobieństwo że może jej nie przeżyć więc woli żyć dużej z rakiem, mam nadzieje że po komuni mojego syna tato w końcu podejmie decyzję i zacznie się leczyć i wszystko dobrze się zakończy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gaba Opublikowano 11 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2010 A skąd to przypuszczenie, że może nie przeżyć operacji? Czy są jakieś podstawy? Czy też sam tak wymyślił? Mogę ci dać jeszcze jeden przykład: ojca mojej koleżanki, który też nie chciał się poddać operacji, aż w końcu doszło do niedrożności jelita i nie było wyjścia. Ale potem żył już tylko rok (ze stomią). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Klaudia Opublikowano 13 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2010 Tak lekarz powiedział , tato ma dużo chorób ciśnienie , cukrzyca , problemy z sercem i na dodatek bardzo duży brzuch wiec operacja w jego przypadku jest bardzo ryzykowna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ewa Opublikowano 5 Lipca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2011 Mój tata też ma raka i boje się co będzie dalej.Dzisiaj jedzie na tomografię komputerową.3 miesiące temu miał bajpasy,jest po rozległym zawale.Był 3 tygodnie w śpiączce.Teraz kolejny wyrok.Tata ma guza na jelicie.Jutro jedziemy do onkologa.Jak on to wszystko wytrzyma,jest cały blady.Tata miał robione prześwietlenie ,badanie krwi i moczu narazie są dobre.Kocham swego tate, jest najlepszym człowiekiem na ziemi,nigdy nie pił i nie palił zawsze dobrze radził.Nie wyobrażam życia bez niego . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zrozpaczona Opublikowano 23 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2011 Ile czasu średnio można żyć względnie bez bólu i ze świadomością z rakiem jelita grubego w zagięciu śledzionowym? Ta choroba niszczy psychikę mojego męża, moją i dzieci, ale one nie wiedzą jeszcze. Czy jest jakaś średnia w mm przyrostu guza i zamykania światła jelita? Jak skończyć się może świadoma odmowa leczenia operacyjnego? Chory 44 lata nie chce poddać się operacji, rozpzonanie oparte na TC i markerach nowotworowych - nie zgodził się na kolonoskopię. A czy jest jakiekolwiek inne leczenie? On chce starać się o rentę i zrezygnował z leczenia i chyba z życia. Czarna rozpacz. Proszę o te informacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Elżbieta Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Witam ,niech Pani się nie poddaje, mój mąż też miał opory i nie chciał się operować , a już minęło prawie dwa lata i jak narazie wszystko w porządku. Później tylko dziękował że to moja zasługa że się nie poddałam. Rak jelita jest w całości uleczalny gdyż można go operować i do tego może być chemia żeby nie było nawrotów lub przerzutów. W Lublinie jest wspaniały prof. Wallner i ma ogromne osiągnięcia w leczeniu raka jelita. Przyjeżdżaja do niego z całej Polski. Niech Pani próbuje i głowa do góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość brak2 Opublikowano 4 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2013 U mojego taty stwierdzono w styczniu raka złośliwego jelita grubego na zdjęciach nie mam przerzutów, w poprzednim tygodniu zakończył sesji naświetlania, dziś 4 maj i bardzo bardzo narzeka na bule brzucha, cały czas lata do ubikacji, bardzo mało je i jest przekonany że nie wyjdzie z tego, jak mam go skrzepić do życia? Czekamy na operację na 14 maja ale on naprawdę źle się czuje i nie wiem czy da radę do 14. We wtorek 7 jedziemy na konsultację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.