Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Ból po operacji kręgosłupa lędźwiowego


Gość Krystyna

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze raz Marta. Jestem nowa na tym forum. Przeczytałam kilka pierwszych stron a teraz cofam się i czytam wcześniejsze wpisy *od tyłu*.doszłam do wpisów ze strony 150. I doczytałam się początków twojej historii choroby Grzegorzu. Więc przepraszam za moje pytania, wszystko byłoby jasne gdybym uważnie studiowała wcześniejsze wpisy. Dziękuję za życzliwość i wyrozumiałość. Pozdrowienia dla wszystkich :) Marta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Ewy, jak się czujesz, dalej mocno boli? Możesz już chodzić trochę dalej? Mnie boli dalej jestem 8 miesięcy po operacji ( kręgozmyku). Właśnie się diagnozuję, rezonans, tomograf, jeszcze konsultacja u lekarza. Daleko nie mogę chodzić, jak stoję też źle. Mięśnie na pośladkach częściowo zanikły w wyniku ucisku nerwów. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ela czy Ty miałas jakąkolwiek rehabilitacje???Ja przed operacją prawie nie chodziłem tylko leżałem,dlatego miałem zanik mięśni w lewej łydce.Kiedy pojechałem na 3 tygodniowy turnus rehabilitacyjny,dodam że było to 2 tygodnie po operacji, byłem przerażony,jak będę ćwiczył skoro ja ledwo chodzę i ciągle boli.Po kilku dniach rehabilitacji poprawa była zdumiewająca. W ośrodku widziałem ludzi którzy przyjeżdżali na wózkach,po kilku dniach widziałem ich chodzących o kulach potem,powolutku ale chodzili bez kul.Samo leżenie nic nie da,tylko pogarsza stan zdrowia.Mnie czasem też bardzo bolało ale brałem tabletkę i szedłem na kijki. Do Beaty. http://www.uke.de Universitätsklinikum Hamburg-Ependorf Operował mnie doktor Georg E.J.Fritsch Niestety nie podam jego numeru telefony bo ja widaiałem go tylko raz,trzy dni po operacji zajrzał do mnie do sali razem z innymi lekarzami. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Agi, ja dopiero czekam na konsultacje do neurochirurga, zrobiłam tomograf i rezonans. Dalej jest jakiś ucisk na nerw i worek oponowy. Jeśli chodzi o fizjologię to z cewką mocz. nie mam problemu ale ze zwieraczem odbytu coś jest nie tak, bo zanikły częściowo mięśnie pośladków, ucisk na nerwy. Do Grzegorza, byłam na rehabilitacji i w szpitalu rehabilitacyjnym na miejscu i w sanatorium szpital. Niektóre zabiegi były niepotrzebne, bo oni muszą określoną ilość zabiegów przepisać i dają co popadnie. Za dużo to nie dało. Ja ćwiczę codziennie, ćwiczenia zalecone przez rehabilitanta i chodzę z kijkami. Ja przed operacją pół roku się męczyłam i myślę że nerwy były za długo uciśnięte. Myślę, że u każdego może być inaczej, bo każdy ma inną budowę , anatomię i inaczej operacja może być zrobiona itd. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich Ela, trochę chodzę ale u mnie lepiej już nie będzie. Jak widać tu z naszych wpisów operacja to jedno a kolejny ważny etap to właściwa rehabilitacja. Można tylko pozazdrości Grzegorzowi, że leczy się w Hamburgu, u nas po operacji jesteśmy praktycznie zdani na siebie, na indywidualną właściwą rehabilitację nie ma co liczyć. Aga, często myślę o Tobie i pozdrawiam szczególnie mocno. Odzywaj się daj znać jak coś będziesz wiedziała. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem nic telefonowałam do przychodni że czekam na odpowiedź od profesora co dalej ma moje badania i płyty miał się odezwać po konsultacji i cisza , ja rozumiem że wszystko potrzebuje czasu ale ja chcę wiedzieć co dalej, złożyłam dokumenty na świadczenie , czuję się coraz gorzej nie cierpię takiej niepewności świadomość że lekarze mają nas w nosie utwierdza się u mnie coraz bardziej a płacić 250 zł za wizytę aby zapytać co dalej? to jakiś koszmar tak myślę że gdyby zebrać te wszystkie kwoty które wydaliśmy u nas na całe nasze leczenie ,to te pieniądze by wystarczyły na zabieg w Hamburgu i rehabilitację . najlepsza była odpowiedź tego lekarza u którego byłam cieżko pani chodzić jak pani chodzi dużo to niech pani chodzi mało i nauczy się żyć z bólem bo pewnie będzie bolało coraz bardziej pozdrawiam serdecznie. wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam pytanie do Eli w sprawie rehabilitacji. O co mogę prosić mojego ortopedę skierowanie do szpitala na oddział rehabilitacyjny? Czy skierowanie na szpitalna rehabilitację w szpitalu sanatoryjnym ( turnus 28 dniowy na L-4)? Czy można złożyć 2 wnioski do wybranego szpitala i ten drugi w NFZ ? O sanatorium nie myślę na razie bo mój lekarz rodzinny powiedział że to dopiero po zakończeniu leczenia. Jestem miesiąc po operacji L5S1 przepuklina. A czytam też że podobno trzeba składać wnioski do 3 miesięcy od operacji bo wtedy jest korzystniejszy tryb rozpatrywania. Może ktoś z Was wypowie się w tym temacie. Dziękuję bardzo i pozdrawiam :) Marta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Marty, są różne warianty, np. lekarz po operacji ( w szpitalu) może dać skierowanie na rehabilitację do szpitala razem z wypisem i wtedy nie czeka się długo na rehabilitację, np. w swoim mieście w szpitalu na oddziale rehabilitacyjnym. ( bo pierwszeństwo mają ci po operacjach) Szpital może wysłać sam wniosek do NFZ kierując do szpitala sanatorium na rehabilit. i wtedy dostaje się szybko około 3, 4 miesięcy skierowanie do sanatorium. Lekarz może też wypisać wniosek do ZUS na leczenie szpital-rehabiltac. ramach prewencji rentowej. Twój lekarz też może dać, ale to będzie dłuższe oczekiwanie na rehabilit. chyba że w twoim mieście jest inaczej i krócej się czeka. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leczenie w szpitalu na oddziale rehabilitacyjnym to rehabilitacja w szpitalu np., w miejscu zamieszkania (tam gdzie złożysz skierowanie), a rehabilitacja uzdrowiskowa to po postu sanatorium, po za miejscem zamieszkania np., w miejscowości zdrojowej. A zabiegi mogą być takie same, wszystko zależy od lekarza jakie przepisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ela właśnie że się nie odezwał , telefonowałam do gabinetu panie bardzo oschłym głosem kazały czekać, tylko że minął już prawie miesiąc ja chcę wiedzieć na czym stoję i myślę że powinien oddać moje płyty z rezonansu , zniosła bym nawet to że powie nie nie będę operował i koniec a nie zwodzenie . a na nast. wizytę nie pójdę prawie 300 zl piechota nie chodzi nie mam zamiaru już nabijać nikomu kabzy. jestem rozgoryczona tym wszystkim. tak że już mam ochotę krzyczeć z rozpaczy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AGA - tan lekarz karze Ci czekać aż się oswoisz ze swoim kalectwem .ja już to przerabiałam .on ci nie pomoże operacyjnie a po za tym musisz dużo leżeć i wybij sobie jakąkolwiek pracę.Wiem że to jest straszne ale ............................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beata. mam komisję w nast. tygodniu wsp. swiadczenia rehabilitacyjnego już jestem zdenerwowana i myślę co dalej . a pan doktor po prostu ma mnie gdzieś. pewnie nie ja pierwsza i nie ostatnia ale tak się nie robi . miałąm jeszcze zapytać o plastry transtec ja po nich wymiotuję strasznie i samodzielnie nie zrobię kroku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich, dawno nie zaglądałam na forum. Aga współczuje Tobie z całego serca i jeśli mogę coś doradzić, to na Twoim miejscu pofatygowałabym się do profesora, żeby usłyszeć co ma do powiedzenia, odzyskać płytki z badaniami i może uda się wyprosić zaświadczenie o Twoim stanie, w celu przedstawienia na komisji. Walka z zus to jak walka z wiatrakami, tam to potrafią człowieka potraktować. Ja w sierpniu przeszłam drugą operację odcinka lędźwiowego, była to reoperacja, naprawiono to co było do naprawienia i znowu implanty i stabilizatory. W styczniu mam RM szyjnego, termin już ustalony, ma to być kontrolne badanie żeby ustalić dlaczego występują dolegliwości i ograniczenia, operacja był dwa lata temu. Walczę z zus, ponieważ orzecznicy nie chcą się zgodzić, że choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, ze wszystkimi konsekwencjami stanowi od początku jedno schorzenie, nie chcą przyznać niezdolności do pracy długoterminowo. Nie poddaje się, walczę, ale mam momenty że żyć się odechciewa. Pozdrawiam i życzę wszystkim jak najmniej bólu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Elu. Przyznali mi rentę na dwa lata. W odpowiednim czasie złożyłam wniosek o przedłużenie i wtedy zaczęła się walka. Ponieważ czekałam na kolejna operacje zus uznał że nie jestem niezdolna do pracy. Złożyłam odwołanie do komisji lekarskiej, ta również odmówiła mi dalszej renty. W międzyczasie przeszłam druga operacje kręgosłupa lędźwiowego. Złożyłam odwołanie do Sądu, wtedy wezwano mnie na badanie do orzecznika, sprawa nie poszła do Sadu. Orzeczono ze jestem niezdolna do pracy do grudnia 2016r,kazano czekać do miesiąca na decyzję. Po trzech tygodniach dostałam poczta drugie orzeczenie, ze niezdolność do pracy powstała w dniu kiedy zostałam przyjęta do szpitala na druga operację. Nie przyznano ciągłości, a to jest ściśle związane z konsekwencjami na przyszłość, do moich świadczeń. Będę musiała stracić jeszcze dużo zdrowia i nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego ja się pytam to wszystko jest takie beznadziejne czy tak cięzko zrozumieć że jak się ma ten kręgosłup w kilku miejscach uszkodzony to trudno jest wykonywać domowe obowiazki a co dopiero w pracy gdzie ludzie mają gdzieś ze coś ci dolega , ostatkiem sil przepracowałam te pół roku naprawdę ból i psychika .nie mogląm z bólu ani spać ani jeść ,teraz stres mnie zabija i myślę co dalej ,jak będę musiała wrócić bo nie dadzą świadczenia , żyć mi się nie chce .praca w sklepie dzwiganie skrzynie kontenery. i powiem wam że dopiero od kiedy choruję przekonałam się jak wygląda ten światek lekarski. fałsz obłuda i kasa , i nie widzę ani jednego wyjątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ela, tak właśnie jest i całkiem się z tym należy zgodzić. Trudno mi jest zrozumieć, dlaczego teraz robią takie utrudnienia. Myślę że ta instytucja ma jeden najwyższy cel* pozbywać się ludzi, niezdolnych do pracy. Aga, mam nadzieje, że będziesz miała dużo szczęścia i otrzymasz decyzje o świadczeniu. Odezwij się jak już będziesz po komisji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że tu zagląda jakaś druga Beata - oby jak najwięcej ludzi tu zaglądało i dzieliło się doświadczeniami .może ktoś z tego skorzysta.Ja dostałam rentę bez problemu na trzy lata ale wiem co to jest włuczęga po sądach .Ostatnio walczyłam o odebraną gr niepełnosprawności dwa lata ,ale udało się i warto. Dawno Mariusz się nie odzywał jak on sobie radzi -czy zdecydował sie na proces z lekarzami.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×