rafpier73

Witajcie, Jestem jak co roku po badaniu USG jamy brzusznej. Od 5 lat podczas badania USG wykryto u mnie 2 polipy na woreczku żółciowym o średnicy 3 i 4 mm. Dotychczas lekarz ogólny który oglądał wyniki zalecał coroczne kontrolne badanie USG (oprócz polipów mam też wiele torbieli prostych na nerkach) Te polipy od 5 lat nie powiększają się w ogóle i cały czas mają taką samą średnicę. Dzisiaj jednak poszedłem do innego lekarza wykonującego badanie był to dr nauk medyczny specjalista chirurg onkolog. No i mocno mnie nastraszył, powiedział że to jest życie na tykającej bombie bo istnieje ryzyko, że zawsze polipy mogą przekształcić się w raka. A rak woreczka żółciowego jest wg niego w 100% śmiertelny. Zdziwiony był że dotychczasowy lekarz oglądający wyniki USG nie poinformował mnie o tym ani nie dał skierowania na konsultację do gastroenterologa. Jednak z tego co wyczytałem to nie ma zaleceń przy tak małych polipach do usunięcia woreczka, tym bardziej że od momentu wykrycia przez 5 lat nie urosły nawet o milimetr. Poza tym z tego co czytam na forum życie po usunięciu woreczka wcale nie jest takie różowe jak to mówił mi Pan doktor. Miesiąc diety a później wraca pan do normalnego jedzenia, o bólach i innych skutkach ubocznych nawet nie wspomniał. Dodał że zabieg oczywiście mogą mi przeprowadzić w przychodni w której robiłem USG a koszt takiej imprezy to blisko 6 tysięcy złotych. Nie wiem czy wobec tego w ogóle się tym przejmować i iść na ten zabieg. Dzięki za wszystkie odpowiedzi.