Mam dokładnie ten sam problem. Grzybica zniknęła, ale dwa dni po odstawieniu maści pimafucort pojawiły się sączące rany... Nie boli, nie piecze, ale jest zaczerwienienie na jednym obszarze obok siebie i rany. Wygląda jak poparzenie. Moja lekarka nie dopuszcza myśli, że to może być od tej maści, twierdzi, że jest to niemożliwe i że to wygląda jak otarcia...
Stosuje na własną rękę octenisept i cicatridine. Jakieś porady po za konsultacją dermatologiczną?