Gość Ela Opublikowano 3 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2010 Aniu jak na razie czuje się dobrze tylko przeraza mnie ta chemia wolałabym od razu mastektomie . Dziękuje za słowa wsparcia i otuchy . Pozdrawiam i mamie życzę wytrwałości i oczywiście zdrowia . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość anna Opublikowano 9 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2010 Elu jak po wizycie u chemioterapeuty???Pozdrawiam ciepło!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ela Opublikowano 12 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2010 Chemii jeszcze nie dostałam bo musiałam zrobić dodatkowe badania, kardiolog EKG USG, RTG, scyntygrafia.Na badania skierowała mnie dr chemioterapii, bo wyczula powiększony węzeł pod pacha którego wcześniej nie było, a na USG wyszły mi zmiany na wątrobie. A dzisiaj 12,02 byłam na badaniach kości bo czuje bóle w lędźwiowym kręgosłupie i czekam na określenie FISCH. We wtorek idę do chemioterapeuty i mam dostać chemie i będę wiedziała wszystko dokładnie na temat moich badan. Pozdrawiam!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Monika Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2010 cześć dziewczyny. Wynik mamy nie jest zły. Węzły czyste. Lekarz Berens- polecam. Teraz 1 marca ma mieć chemię - czerwoną (4 dawki) a potem chemia w zastrzykach. idziemy do sklepu kupić już perukę (onkolog przepisał- chemik nie chciał) poradzono mi żeby perukę kupić przed wypadnięciem włosów. Bo łatwiej dobrać kiedy ma się jeszcze własy. Mama czuje się super i nawet była niespełna miesiąc po operacji na zabawie. Rana się pieknie zagoiła, chłonki mało - zobaczymy. A wam życzę powodzenia i dużo zdrówka (to jest najważniejsze) Monika pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Monika Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2010 Elu nie martw się . Mojej koleżanki teściowa też miała podobne wyniki i chemię przed operacją jest juz rok po operacji i trzyma się nieźle. Po operacji miała znów chemię i radioterapię. Kolega mówił mi (onkolog z Katowic) że w Kielcach wiedzą co robią. Rak piersi jest tutaj na bardzo wysokim poziomie opanowany. Jak rozmawiałam z lekarzem (Berens) przed mamy opwracją bo najpierw sugerowali wyłuszczenie - to mi doradził całkowitą amputację mimo,że węzły były czyste. Mama też była 8 lutego w Kielcach u chemika. A 1 marca ma pierwszą chemię. Wszystko będzie dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ela Opublikowano 27 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Witam .Ja jestem juz po pierwszej chemii i nastepne mam wyznaczona na 9 marca i 30 marca ,po tej pierwszej czuje sie dobrze , myślę że i następne zniosę dobrze .Dostaję czerwoną chemie Pozdrawiam Moniko ciebie i mamę życze zdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ela Opublikowano 27 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Anno jak się czuje mama Pozdrawiam i zdrówka życze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Monika Opublikowano 2 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2010 Cześć dziewczyny moja mama też jest po pierwszej chemii i czuje się badzo dobrze. Następną chemię ma mieć 22 marca a potem jeszcze dwie w odstępach co 3 tygodnie. Narazie jest wszystko oki. Pozdrawiam was dziewczyny i Pamietajcie wszystko będzie dobrze to jest podstawa myąlenia. ja w tym tygodniu mam mież też wyniki badań genetycznych. Też jestem przerażona ale musi byc wszystko dobrze. Pozdrawiam Monika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ela Opublikowano 16 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Witam .Moze ktoś mi podpowie co to znaczy Brak amplifikacji genu HER-2 Taki wyszedł mi wynik badania FISH Pozdrawiam Ela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anna Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2010 Witam !!! Moja mama dziś miała pierwsze naświetlania. Czuję się dobrze i fizycznie i psychicznie. Zobaczymy co będzie dalej. Elu brak amplifikacji genu oznacza HER-2 Ujemny*-) Moniko gdzie wykonywałaś bad. genetyczne??? miałaś jakieś skierowanie czy poszłaś prywatnie?? Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę dużo zdrówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Monika Opublikowano 19 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2010 Aniu swojemu lekarzowi rodzinemu powiedziałam, że mama ma raka piersi i żeby mi dał skierowanie na badania genetyczne. Dał mi poradni genetyki. Pojechałam do Kielc na onkologię i w rejestracji pokazałam siekrowanie i założyli mi kartę i od razu poszłam go genetyki. Tam pani doktor przeprowadziła ze mną wywiad co do rodziny kto i jak umierał i ewentualnie na jakiego raka. Zleciła mi z krwi badanie właściwych genów. W tym samym dniu pobrali mi krew (ok 13 bo to nie trzeba być na czczo) i po ok 2 miesiącach miałam wyniki. (są dobre) dzwoniłam i się dopytywałam czy już są. Pani doktor w genetyce barzdo fajna dziewczyna. Porozmawiałyśmy sobie (jak odbierałam wynik) szukałam ginekologa (bo u nas w Skazysku - masakra) podała mi Pana Chila- twierdziła że konkretny i zna się na tym co robi. - muszę sie do niego wybrać. Dziewczyny zyczę wam i waszym bliskim zdrówka i wszystkiego naj naj . Pozdrawiam. A z mamą moją jest narazie oki w poniedziałek ma 2 chemię. łosy pomalutku zaczynają jej wychodzić ale ogólnie czuje się bardzo dobrze. Śmiejemy się z tatą że jest niezniszczalna. Jeździ teraz codzień na rehabilitację , ma ćwiczenia z panią rehabilitant i ją męczy ale to dobrze bo ręka dochodzi do normalności. W domu też ćwiczy tata jej zrobił taki bloczek z rączkami i siedzi ogląda telewizot i rękami jeżdzi góra, dól. Rehabilitant powiedział że to jej duzo daje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anna Opublikowano 19 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2010 Moniko to dobrze,że Twoja Mama czuje się ok i wraca do sprawności. To dziwne ale moja mama nie miała żadnego rehabilitanta ani rehabilitacji. Na szczęście nie było potrzeby, jednak nikt się nie zainteresował...My dziś drugi raz *na solarium*. Na razie wszystko ok. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Monika Opublikowano 26 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2010 Aniu na jakie solarium?. W kielcach wszystkie panie mają rehabilitację po operacji. Moja mama już jest po drugiej chemii i teraz czuje się gorzej. Włosów juz nie ma. Ale pomalutku i wszystko będzie oki. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ela Opublikowano 27 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2010 Aniu jak się twoja mama czuła po naświetlaniu ,bo ja również jestem po pierwszym naświetlaniu na kręgosłup naświetlania mam frakcjami 8Gy ,jestem przed operacja wzięłam już 2 chemie i zaczęłam naświetlania bo mam sporo zmian w kręgosłupie ja również leczę się w Kielcach .Pozdrawiam i życzę zdrówka . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Monika Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2010 czesc dziwczyny. Moja mama czuje sie okropnie po tej drugiej chemii. z łózka nie schodzi - uszło z niej zycie jest bardzo osłabiona. Pozdrawiam i życzę duuużo zdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anna Opublikowano 31 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2010 Witam Kobitki! Moja mama jest już na półmetku radioterapii i zaczyna to odczuwać. Jest osłabiona i ma trudności z przełykaniem. Nawet czysta woda to dla niej kłopot. Pije przez słomkę. Wiem,że to minie ale jest mi przykro patrzeć jak ją boli. Teraz jeszcze te święta.... ach...Mama leczy się w Katowicach. Moniko, moja mama miała też taki kryzys po drugiej albo po trzeciej chemii. Myślała ,że to już koniec, że nie wytrzyma tego, że nie chce...ale dolegliwości minęły i wytrzymała 6 cykli *czerwonej*chemii. Myślę, że Twoja mama niestety przechodzi przez to samo. Głowy do góry dziewczyny - wszystko będzie dobrze, trzeba tylko czasu. Mojej mamie już włosy odrastają. Gdyby tego *meszku* nie obcinała, mogłaby chodzić bez peruki. I to prawda włosy są bardziej gęstsze i grubsze, zobaczymy jak podrosną... Pozdrawiam Was bardzo gorąco, czekam na wieści i życzę zdrówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ela Opublikowano 26 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2010 Witajcie Panie chciałam się dowiedzieć czy któraś z was po chemioterapii była leczona Tamoxifenem .Bo ja jestem po 6 chemiach jeszcze przed operacja i od miesiąca jestem na tamoxifenie ,moja lekarka powiedziała ze mogę być na rym leku dość długo nawet do 5 .Jeżeli któraś z pan była leczona proszę się odezwać .Moniko ,Aniu napiszcie jak czują się Wasze mamy .Pozdrawiam życzę dużo zdrowia i wytrwałości . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Monika Opublikowano 2 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2010 witam. moja mama skończyła juz chemię . I teraz jest oki. Bierze tabletki ( nie pamietam nazwy) raz dziennie i ma brać przez ok 5 lat. Robi sobie kontrolne markery co 3 miesiące. i we wrześnie ma mamografię drugiej piersi. Pozdrawiam i zyczę zdrówka. Naprawdę trzeba mieć zdrowie żeby przejść przez tą chorobę ( codzień rehabilitacja i inne badania) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość julita Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2010 Witam poltora roku temu wykryto u mnie carcinoma ductale invasium 3B jestem po chemii przedoperacyjnej,mastektomii,chemii pooperacyjnej ,naswietlaniach-guz byl duzy 4-5 cm .Bylo ciezko chemia i naswietlania wykonczaja czlowieka , byly chwile zwatpienia ,dzis czuje sie swietnie i z optymizme patrze w przyszlosc pozdrawiam goraco i zycze wszystki duzo zdrowka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Agusia Opublikowano 10 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2010 Witam. Mam pytanie dotyczace Carcinoma ductale invasivum (grade III). Tesciowa mojej siostry odebrala wlasnie wyniki i zostala skierowana na chemioterapie. guz ma ok 29mm srednicy. czy taki guz jest mozliwy do wyleczenia? Z gory dziekuje za odpowiedz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Monika Opublikowano 15 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2010 to co najpierw chemia a potm operacja??. Moja mama miała guza dużego bo ok 5cm i chemię wzięła po operacji ( ale operację miała bardzo szybko od odebranego wyniku z biopsji) bo węzły były czyste. I po operacji w badaniu węzły były czyste to dostała 4 chemie a teraz bierze co 3 tygosnie hercepinę?? nie wiem czy dobrze napisałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ela Opublikowano 19 Grudnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2010 Witam .Czy ktoś stosował Ovosan jeżeli tak to jakie rezultaty Obecnie rozpoczęłam 2 cykl chemii bo hormonoterapia nie powiodła sie .Po 4 mies zaczęły znowu powiększać się zmiany na wątrobie Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Basia Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2011 W czwartek dowiedziałam sie, że mam carcinoma ductale invasivum bloom 3 (3 cmx2x2,1). 8 lat temu przeszłam raka szyjki macicy. Miałam nadzieje, że Bozia skoro już raz mnie doswiadczyła (a dopiero po 2 latach dowiedziałam sie, że byłam bez szans...) to da mi juz spokój. No niestety. Na razie muszę zrobic przeswietlenie płuc i usg brzucha, a w srode ide do onkologa na konsultacje i wtedy okaże się co pierwsze chemia czy operacja. Przeczytałam o tym ovosanie i prawde mówiąc zamówiłam go, ale jem jeszcze w duzej ilości koenzym q10. biomarine i pestki z moreli (umiarkowanie bo tam też jest strychnina). Poczytaj sobie także o wit B-17 (amigdalina), tylkopamietaj, że jej branie podczas chemi trzeba skonsultować bo niektóry rodzaj chemii działa wolnymi rodnikami a ta witamina je usuwa! Jutro jadę do Bonifratrów w Krakowie (ostatnio uratowali mi zycie - a napewno przed ostra chemią). Głowa do gory - trzeba walczyc, nie ma co rwać włosów z głowy bo i tak wyjdą... Rak to ponoc tylko choroba przewlekła - trzeba leczyć! Pamietajcie, że stres to pierwszy i najwiekszy osłabiacz organizmu, a mocny organizm jest nam teraz potrzebny jak nigdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.