Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Zator tętnicy krezkowej górnej


Gość łukasz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mój tata strasznie wymiotował w nocy i miał biegunke az w pewnej chwili krew wydalił wezwaliśmy karetke *pani odmówiła iż nie ma potrzeby przyjazdu bo to pewno hemorojdy i prosze sie zglosic do lekarza * strasznie go brzuch bolał rano wezwalismy ponownie tym razem niechętnie ale przyjechali nurtuje mnie pytanie czy dało by sie jakoś uratować ?? czy oby to napewno lekarze sie nie pomylili ?? chciał bym poznać odpowiedz na moje pytanie i był bym wdzięczny jeżeli specjalista by mi odpowiedział przepisałem cała karte informacyjna wyniki badań diagnostycznych , konsultacyjnych rr:110/70 180/110; 150/100; 140/80 mmHg Morfologia krwi :WBC G/I 18,8 7,5 Morfologia krwi :RBC T/I 5,59; 4,41 Hemoglobina : g/dl 14,9; 11,8 hematokryt; % 45,0 ; 35,7 MCV fl 80,6; 81,0 MCH:pg 26,6; 26,8 Płytki krwi :G/I 192; 179 Układ krzepniecia ApTT;s 25,6; 24,4 PT:s 11,6; 14,1 Wsk. protromb; % 106,8; 91,5 INR 1,0; 1,3 Jonogram na: mmol/I 136,8; 135,2 K: mmol/l 5,65; 6,18 Białko całk. g/l 53,3 Glukoza; mg% 278; 158 ALP: j. 126 Mocz odczyn 6,0 cięzar wł. 1020 białko: g/l 31mg% uROBILINOGEN N Nabłonki poj leukocyty: wpw 26-35 erytrocyty: wpw 3-5 Bakterie nieliczne wałeczki d.liczne Mocznik: mmol/l 10,07 ; 16,12 kreatynina ; umol/l 159 :227 eGFR ml/min/1,73m kwadrat 41;27 Bilirubina całk ; umol/l 48,5 ALAT;J 21 ASPAT ;j 28 GGTP: j, 87 EKG normogram . Niemiarowość całkowita w przebiegu migotania przedsionków z akcją komór ok 80/min USG jamy brzusznej wątroba niepowiekszona , o jednorodnej wzmożonej echogeniczności jak dla stłuszczenia , bez uchwytnych zmian ogniskowych. stan po cholecystektomi . Drogi żółciowe nieposzerzone . trzustka słabo widoczna przesłonieta przez gazy. śledziona dł 9 cm obie nerki o nieregularnym kształcie dł po 10,6 cm z miąższem gr 18 mm UKM-y bez zastoju pecherz moczowy słabo wypełniony . duża ilość gazów w jelitach , z leniwą perystaltyką . nad prawym talerzem biodrowym okolica kątnicy i wstępnicy pogrubiała nieregularna sciana do 8mm - podejrzenie zakątniczego zapalenia wyrostka robaczkowego Konsultacja Chirurgiczna- rozlane objawy otrzewnowe duże podejrzenie zatoru tetnicy krezkowej procedury Diagnostyczne glukoza 132 mg/dl [74-100] sód 138.0 mmol/l [135-145] , potas 4.89 mmol/l [3,8-5,0] procedury lecznicze ; laparotomia zwiadowcza ,heparyna , Mf, kroplówki epikryza pacjęt lat 57 z zaawansowaną cukrzycą i utrwalonym migotaniem przedsionków , przyjety do odziału w stanie ogólnie średnio ciężkim , z silnymi bólami brzuchai narastającymi objawami otrzewnowymi , z podejrzeniem ostrego niedokrwienia jelit , przygotowany i zakwalifikowany do laparotomii ze wskazań życiowych . stwierdzono rozległą , dokonaną zgorzel jelit , odstąpiono od resekcji . stan po zabiegu ciężki otrzymywał leki przeciwbólowe i kroplówki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, moim zdaniem opóźnienie operacji mogło wpłynąć na tak tragiczny koniec. Należy zawiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na skutek odmowy przyjazdu pogotowia w pierwszym terminie. To mogło, aczkolwiek nie musialo być przyczyną zgonu. Pomoc w opisywanym przypadku powinna być bezwłoczna, a nie z wielogodzinnym opóźnieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja mama umiera 13 godzin zaden lekarz nie domyslil sie ze to jest zator po 14 godzinach cierpienia po otvarciu martvica jeszcze serduszko pracuje nie vybudzili jej z narkozy zeby nie cierpiala ciagle spi jest podlaczona do respiratora juz 2 noc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadki zbyt niechętnego podejścia do pacjenta zdarzają się w Polsce nagminnie-pobyt w szpitalu przypomina następujące relacje : Ja lekarz tu rządze i wiem wszystko co i pacjencie jest.. Brak dobrej woli, by wysłuchać na temat wszystkich objawów od rodziny.Najgorzej jest w dni weekendowe.Kto trafi z powaznym problemem , może odejść w zaświaty bardzo szybko.Lekarze dyżurni mają za zadanie nie leczyć ale nie dopuścić do zgonu podczas ich dyżuru.Zła organizacja pracy szpitali. A moze chodzi o podwyższenie wskaźnika smiertelności.Sytuacja będzie się pogarszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywają dobrzy lekarze i oddani pacjentom, lekarze znający swój zawód, jednak takich jest mniej. Pomyłkowych diagnoz jest ogrom i rzeczywiście ta zawodowa zarozumiałość i niechęć do wysłuchania pacjenta, który przecież może mieć wiedzę o swojej chorobie, wiedzę, która jest ogólnie dostępna np. w internecie. Według moich spostrzeżeń to ca 50 % chorób jest wywołanych przez leki źle zaaplikowanych przez lekarzy. Lekarze nie zwracają uwagi na uboczne, niepożądane działanie leków. Ja rozchorowałam się ciężko po FLUKONAZOLE (bóle wątroby, zapalenie trzustki i cierpienia okropne. A przecież tę infekcję gardła można było wyleczyć zupełnie inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zbigniew

Moja zon a umiera po operacji osunięcia zatoru tętnicy kreskowej. Objawy wystapily nagle 6 tygodni temu. Najpierw ból brzucha następnie zwroty głowy torsje i biegunka. Wezwany lekarz domowy stwierdził zatrucie pokarmowe przepisał antybiotyki, srodki przeciw wymiotne i przeciw biegunce . ponieważ stan sie nie zmieniał, po dwoch dniach od zachorowania zawiozlem żonę do szpitala . Tam zrobiono je morfologie , podano kroplówkę i jako nie nadającą sie do leczenia szpitalnego odeslano do domu . Objawom towarzyszyło wysokie ciśnienie rzedu 220 /110 . W międzyczasie zona jeszcze raz została ni e przyjęta do szpitala . Tego samego dnia wieczorem wezwano pogotowie .ktore udzieliło zonie nagany ze nie bierze zapisanych lekow na biegunkę , wysokie ciśnienie i wymioty . Zadeklarowali z e mogą ja zabrać tylko z uwagi na wysokie ciśnienie . co odradzali z uwagi na warunki panujące w szpitalu. Następnego dnia po raz trzeci odwiozłem zonę do szpitala . Gdzie ponownie zaaplikowano kroplówkę i dano skierowanie do szpitala zakaźnego . Tam przez 5 dni leczono ja na zatrucie i infekcje balteryjna. piątego dnia gdy mdlała z oslabienia na usilne nalegania zrobiono badanie krwi . OKazala sie straszne zakażenie .Natychmiast skierowanao do następnego szpitala badania na badanie tomografem .co wykonano wreszcie po 2 tygodniach od wystąpienie objawów choroby . W tym czase doszlo do obumarcia jelta cienkiego i wystąpienia objawowo septycznych i zaatakowania wszystkich wewnętrznych organów Po operacji zona do tej pory po 3 tygodniach nie odzyskla przytomności jest w stanie bezpośredniego zagrożenia zycia Nie ma jelit cienkich , nerka martwa , zapalenie płuc i dwa udary w mozgu .. Czekamy na śmierć . Koszty ogromne leczenia bo szpital chcial zaoszczędzić na leczeniu i wzdragał sie przez natychmiastowym uzyciem tomografu.Lekarze maja przedewszystkim oszcedzac a dopierto potem leczyc .No i *zaoszczędzili* Oczywiście podam sprawę do sądu . Lekarze nie skojarzyli wysokiego ciśnienia z zatorem w układzie naczyniowym. Nikt ich nie uczyl mechaniki przepływu płynów wiec nie wiedzieli ze jak rośnie ciśnienie po stronie tłoczenia to powodem tego jest przede wszystkim zator.Serce chcąc przepchnąć zator wytwarza nienormalnie wysokie ciśnienie . Lepsza diagnize postawił by technik hydraulik niz sztab lekarzy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki był poziom cholesterolu, jakie było ciśnienie, czy przyjmowane były leki na nadciśnienie, jaka była dieta, styl życia.... Zator tętnicy krezkowej to ciężka choroba i najczęściej jest następstwem tego co człowiek robił albo nie robił przez całe życie. Wczesne postawienie rozpoznania jest często trudne, ponieważ objawy są nieswoiste. Nawet gdy leczenie podejmuje się szybko, często nie udaje się uratować pacjenta. Polacy muszą zrozumieć że są odpowiedzialni za swój stan zdrowia OSOBIŚCIE, muszą o siebie dbać, a lekarz to niestety nie cudotwórca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia zmarła na zator tętnicy kreskowej górnej - chodziła od lekarza rodzinnego przez rehabilitanta po specjalistów chorób naczyń, miała bóle brzucha i bardzo wysokie ciśnienie przez długi czas, do tego zaczęły jej się bardzo żylaki rozlewać i od lekarz specjalisty od naczyń usłyszała że to dobrze bo krew ma ujście. Przecież to śmieszne nawet dla laika. Niestety nie chciała jechać do lekarza w innym województwie. Diagnozę o zatorze kreski górnej postawiono w szpitalu kiedy podczas operacji okazało się, że całe jelito cienkie jest martwe. Gdyby rok wcześniej (a tyle wcześniej babcia była z pierwszą wizytą u specjalisty) specjalista postawił choć cień podejrzenia że może gdzieś powstawać zator dałoby się ją uratować - ale o tym dowiedzieliśmy się gdy już było za późno bo po operacji. Nigdy nie wybaczę temu *specjaliście* od naczyń za lekceważące podejście do pacjenta. Zatem odradzam w Łodzi chodzenie do specjalisty chorób naczyń w ramach NFZ lepiej szukać w innych miastach jak chce się żyć. Opinie, że ludzie o siebie nie dbają można wcisnąć między bajki - gro zapijaczonych mend nie dbających o nic jest zdrowa jak koń i lekarzy omija szerokim łukiem - babcia całe życie dbała, jadła jak najzdrowiej się da, ruszała się bardzo dużo, do końca starała się być pogodna choć na tydzień przed śmiercią przeczuwała, że to koniec. Piszą przy tej chorobie *śmiertelność 70-80%* - nie dziwie się jak lekarze zamiast leczyć olewają pacjentów i zawsze argumentują, że na pewno to pacjent winny bo nie zrobił tego czy tamtego. Lekarze trochę pokory - House to tylko serial ale jego podejście do pacjenta, wielość robionych testów i badań jest tylko do pozazdroszczenia bo większość specjalistów w Polsce nie wystawiła tylu skierowań przez całą swoją karierę co on przez 1 sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to co piszecie to wszystko prawda u mojego Ojca szukali raka i na dodatek zdiagnozowali na podstawie badania scyntygrafii (rak kości) Mój Ojciec znikał w oczach 4 tyg spadek wagi około 40 kg objawy oczywiście jak opisujecie szanowna pani doktor nie miała zielonego pojęcia dlaczego mój Tato tak spada na wadze .W ostatni dzień życia została wezwana karetka pog. Ojciec z domu został zawieziony do innego szpitala. Lekarz (chirurg ) moim zdaniem na tzw .*gole oko* wiedział co Ojcu dolega potwierdził to badaniem tk jamy brzusznej niestety jelita cienkiego już nie było jelito grube martwe 15% Lekarze przeprowadzili operacje resekcji jelita Ojciec na 2 dzień zmarł. Została przeprowadzona sekcja zwłok brak komórek nowotworowych !!!!! przyczyna zgonu zator tętnicy kreskowej górnej !!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola, napisane w 100% tak jak powinno. Objawy przy zatorze t.krezk. czy niedokrwieniu jelit spowodowane miażdżycą którą hoduje się przez 20 lat a potem nagle dostaje się objawów są bardzo niecharakterystyczne. Bóle brzucha, biegunka.... tak jak u co drugiego człowieka na świecie. Wypowiadają się tu osoby które nie mają zielonego pojęcia co to wogóle jast słynny *zator krezki...*, nie mają pojęcia że to jest choroba hodowana latami a nie złamanie ręki które to się stało nagle. Najlepiej sądzić, byle by to nie była moja wina. A tu widzę że każdy umie zakwalifikować do zabiegu, tylko czemu nie jest chirurgiem?!....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamila.

U MOJEJ MAMY BYLO PODOBNIE. ZADZWONILA ZE MA WYSOKIE CISNIENIE 250/101 I ciagle wymioty w kolorze brazowym. DO TEGO SILNY BOL BRZUCHA.ZWOLNILAM SIE Z PRACY I WEZWALAM KARETKE. PRZYJECHAL ZESPOL Z LODZI .PANOWIE PO ROZPOZNANIU OSTREGO BRZUCHA ZAWIEZLI MAME NA CHIRURGIE DO SZPITALA WAM. WYKONANO CT PO ,KTORYM DOWIEDZIALYSMY SIE ZE TRZEBA WYKONAC OPERACJE. LEKARZ KTORY JA PRZEPROWADZAL STWIERDZIL ,ZE W BAD CT WYGLADALO TO GORZEJ NIZ W RZECZYWISTOSCI DLATEGO OPROCZ UCHYLKOW NIC NIE ZNALAZ WIEC OBYLO SIE BEZ USUNIECIA JELITA. BARDZO MNIE USPOKOIL BO OPERACJA PRZESZLA BEZ KOMPLIKACJI. KOLEJNY DZIEN JADE DO SZPITALA. PO KILKU MINUTACH STAN MAMY SIE POGARSZA.LEKARZ ODZIALOWY ROBI USG BRZUCHA I USG SERCA ,MIERZY CISNIENIE. TRWA TO OK ,3 h .Nastepnie podejmuja decyzje by przewiesc mame na Ojom gdzie juz w drodze sie zatrzymuje. DOCHODZI DO REANIMACJI. WROCILA. KOLEJNY DZIEN JEST NA OJOMIE SA PODAWANE LEKI ,KROPLOWKI. SLYSZE OD LEKARZY ZE STAN JEST CIEZKI.PRZYCHODZI CHIRURG I MOWI ZE TRZEBA OTWORZYC PONOWNIE BRZUCH BO NIEPOKOI ICH STAN MOJEJ MAMY.WYKONALI POWTORNE BAD CT W KTORYM WYSZLO ZE POJAwilo sie zwezenie swiatla jelita w kilku miejscach. Musza natychmiast ja otworzyc I wyciac jelito. . ZAKLADAJA WYSOKA STOMIE. MIJAJA KOLEJNE DNI STAN ZAPALNY PRZEZ CHWILE OPADA... MOWIA MI ZE JEST SWIATLO W TUNELU. KOLEJNE DNI JEFNAK TEGO NIE POTWIERDZAJA. JEST ZNACZNIE GORZEJ. MAMA WPADA WE WSTRZAS SEPTYCZNY. NERKI PRZESTAJA DZIALAC,SERCE tachykardia... Cisnienie bardzo skaczace... To byly dwa tygodnie Walki o zycie Mamy. Przezylam horror.. Mama zmarla 07.05.2017.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia mamy jest dość długa. zaczęło się jakie dwa lata temu. Z bólami brzucha chodziła do rodzinnego. Przepisywał apap, ranigast i inne przeciwbólowe. Zaczęła się leczyć na żylaki i nadal objawy ni ustawały. Rodzinny wypisywał skierowania na badania to USG to Tk. Przez półtora roku była w 6 szpitalach Połczyn , Białogard , następnie kołobrzeg gdzie stwierdzono chorobę psychiczną. PO MIESIĄCU TRAFIŁA DO SZCZECINA NA BADANIE TRZUSTKI - W KAŻDYM SZPITALU TWIERDZILI ŻĘ WYNIKI IDEALNE. Po 2 tyg. ponownie Połczyn , a z tamtąd skierowanie do innego szpitala w szczecinie. Tam na sorze pani doktor powiedziała , że wyniki mamy są wzorowe - ida święta i wypis do domu. Mama się rozpłakała bo z bólu już nie wytrzymywała. Po 8 h jednak przyjęcie na odddział - myślelismy z ojcem , że będzie dobrze. Mylilismy się jednak - zaczął się horror. Po 1,5 tyg 1 operacja i wyłonienie zrostów - wszystko się udało itd. Po dwóch dniach kontakt z mamą się urwał. W piatek pojechaliśmy sprawdzić co się dzieje , że nie odbiera tel. Na miejcu tragedia - mama od 48 h nie spała i była na morfinie ( brzuch granatowy, nie poznała nas ) lekarz dyżurny gdy nas 4kę zobaczył - zbladł. Po 2 h operacja - USUNIĘCIE CAŁKOWICIE JELITA CIENKIEGO i czekanie na śmierć. jednak mama się nie dała i przeżyła. po miesiącu wypis do szpitla w poznaniu. Nie minęło 2 miesiące i kolejne święta w szpitalu - zawał krezki górnej i ponowne czekanie na śmierć. Tym razem mama znów okazała wolę walki i wygrała . Po miesiącu wypis do domu. W lipcu ponownie szpital w połczynie i po tyg wypis z bólami do domu. W sierpniu ponownie Połczyn i po dwóch tyg wypisano mamę do domu **NA WŁASNE ŻĄDANIE**, tego samego dnia siostra przywiozła mamę do poznania - tam się dowiedzieliśmy , że mama się z Połczyna wypisała na żądanie. Pobyt miesięczny i wykryto Torbiele. Leczenie zachowawcze i wypis do domu. MAM WIĘC PYTANIE DO LEKARZA KTÓRY WYPOWIADA SIĘ WCZEŚNIEJ - JAK SIĘ POZBYĆ TYCH TORBIELI , BO MAMA BIERZE MORFINĘ DWA RAZY DZIENNIE BY MÓC OBRÓCIĆ SIĘ NA ŁÓŻKU. CO MOŻNA ZROBIĆ OPRÓCZ CZEKANIA NA ŚMIERĆ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość obiektywny internauta

najlepszym lekarzem dla polaka jest on sam jak widac. Jesli wszyscy sa tacy madrzy od "mechaniki płynow i nadcisnienia" to moze lepiej zmienic zawód i isc na studia medyczne kształcic sie ponad 10 lat! bedziecie najlepszymi medykami! wkoncu tak logicznie łączycie fakty! - jak CI "inteligentni na forum" przetrwają studia egzaminy, naucza sie wszystkich ksiazek na pamiec i łączyć ze sobą fakty choroby i dolegliwości oraz badac pacjentów oraz cierpliwosci  to niech sie wykłócaja z lekarzami ktorzy lecza ich rodzine. a i przed zlecaniem tomografu nalezy jeszcze przeczytac przeciwskazania prosze panstwa, a szczególnie KT z kontrastem.  jak sama nazwa wskazuje ostre niedokrwienie jelit nie rozwija sie tygodniami wiec to tez sprawa do przemyslenia. Ale choroba ją powodująca czyli miażdżyca rozwija sie latami i czy bedzie zator tetnicy krezkowej czy tętnicy wiencowej lub mózgu - to ruletka. Udar i zawal serca to tez NIEDOKRWIENIE. Ale njłatwiej wylac  swoje żale na forum internecie i winić wszystkich dookoła za to ci sie stało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polscy lekarze ciagle do tylu jesli chodzi o podejscie do pacjenta. Z tad tez bierze sie tyle rozpraw w sadzie.  Zgodze sie z opinia, ze  Zawal tętnicy krezkowej to ciężka choroba i niestety  jest następstwem tego co człowiek robił albo nie robił przez całe życie. Lekarz wykonuja swoja prace, ale powtarzam nalezy ulepszyc podejscie pacjent-lekarz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×