Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Stłuczenie żebra


Gość 3ster

Rekomendowane odpowiedzi

Gość oxoplast

Jak w temacie. W połowie lutego na stoku tak upadłem ze narta walnęla mnie kantem w żebra po lewej stronie. Po dwoch dniach od wywrotki nie moglem rano wstać z łóżka.. bol niemiłosierny. Do konca lutego byłem zupęlnie wylaczony z jakiejkolwiek atywnosci... a spanie to była dopiero udręka. Obecnie bol jeszcze jest ale zdecydowanie mniejszy. Ale zaczałem juz cwiczyć brzuszki, bo na poczatku to kichnąc nie moglem. Podejrzewam ze kolo końca marca bol ustapi. RTG nic nie wykazało. Zauwazylem ze teraz bol jest wiekszy ranem niz wieczorem..może kwestia *rozchodzenia* mięsni?? Smaruję mascią rozgrzewającą to miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas tanecznej zabawy, ktoś silnie mnie odepchnął-aż mi tchu zabrakło.Po godzinie poczułam że coraz bardziej bolą mnie zębra.W tym dniu byłam wstawiona -wiec lekarza odstawiłam na bok-ale noc to był koszmar.Miałam wrazenie ze pod zebrami mam piłke która nie pozwala mi się położyc .Kazdy ruch to masakra,nie mówiąc juz o głębszym wdechu.BIO-PROFENID to super lek na te bóle-jedna tabletka i zasypiam jak dziecko.wprawdzie nie poszłam do lekarza ,ale gdy wstaje rano to koszmar-mimo ze to juz drugi tydzień po zabawie.-pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie to aż wstyd sie przyznać, jaka historia mi się wydarzyła. Głupie zabijanie muchy na suficie ze stołka w kuchni, mucha przezyła, ja niby też, ale cos mi się stało z żebrami. Byłam na pogotowiu, prześwietlili i stwierdzili stłuczenie, byłam pewna, że wykaże złammanie lub peknięcie, bo boli jak diabli. Ale czytam Wasze posty, że tak ma być (( Czy dostaliście chorobowe??? Bo ja nie, i jak tu pracy chodzic. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Czytam to wszystko i płaczę bo tak jestem poobijana że masakrycznie boli!!! Weekend miałam super-tak mi się tydzień temu wydawało - zawzięcie uczyłam się pływać na nartach wodnych (teraz mam tak naderwane ścięgna że chodzić i siadać nie mogę) a także jeździć na motorze (nawet nieźle mi szło ale jak próbowałam maszynę odstawić ona upadła a ja razem z nią. Spadłam na kamienie i nie mogłam przez chwilę oddychać ani nic mówić). Cały czas wszystko mnie boli a żebra z lewej strony to przy każdym oddechu - nie da się zapomnieć o bólu. A jeszcze dzisiaj skusiłąm się na grę w siatkówkę i ból się wzmocnił. Teraz wiem że muszę na siebie uważać. Jednak przeraża mnie fakt że ma to trwać 4 tygodnie!!! Pozdrawiam cierpiących!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich obolałych.Dla *zabawy* kolega z pracy walnął mnie z kolanka w klatkę.Ból nie samowity.po dwóch dniach prawiae przestało boleć.Ale po czterech ból jest nie do wytrzymania.Lekarzna pogotowiu powiedział mi-stłuczenie.bandaż elastyczny,fastum w maści i silne tabletki przeciwbólowe.Jakoś może to przeżyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam was i góry wam współczuję. Wczoraj poślizgnęłam się na mokrych kafelkach w łazience i uderzyłam żebrami w rant wanny. Ból był nie do wytrzymania. Teraz siedzę w pracy i czekam aż będzie 15.15 i wtedy pójdę do lekarza. Nie mogę siedzieć, kaszleć, kichać. Przy większym nabieraniu powietrza do płuc ból jest nie do wytrzymania. Jest mi niedobrze i boli mnie również głowa. Czy to złamanie czy stłuczenie jak myslicie???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja spadłem z wysokisci jakies 50cm na zebra i z prawej storny mnie boli złamane ??Juz mnie bolalo coraz mnie az dzisaj pobiegalem troche i jak sie zasmiałem to mnie zaczoelo bolec bardzej niz wtedy gdy upadłem i teraz sie martwie czy złamane czy nie:(( i nie chce martwic mojej may ktora jest za granica bo jestem z dziadkami teraz i ich tez nie chce martwic ::(( jak cos to mam 16 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gabrysia

Ja mam te dilegliwości od 2 mies i mało co pomaga lądowałam w szpitalu nie raz robiono różne badania i jestem zdrowa jak ryba a żebro lewe boli dodam jeszcze ze ból spowodowany był zachamowaniem przed bęcwałem który mi wyjechał na drodze z za cięzarowki. Dostawałam tak silne leki że dotego spadłam ze schodów i wynik taki bolą już po lewej i prawej.Ryczę czasem z bólu .Jak ktoś wie o codownych kekach niech napisze szybko.prosze!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stłuczenie na skutek upadku z konia. Najlepsze są zimne okłady albo Altacet w żelu. Na pogotowiu zrobili USG i RTG, stwierdzili stłuczenie a ja z bólu tamtego dnia miałam dreszcze nie i myślałam że to coś b. poważnego. Identyczne objawy jak u Was jakby *obcy* pod żebrami. Ból trwa już miesiąc trochę odpuścił ale mój mąż myśli że udaję :(, bo ostatnio powrócilam do pływania, jazdy konnej w nadziei że jak się poruszam trochę będzie lepiej ale ból się nasila teraz wieczorem-chyba rzeczywiście trzeba się oszczędzać. Pozdrawiam wszystkich potłuczonych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ja rowniez naleze do grona *potluczencow*bol jest nie do zniesienia zwlaszcza rano gdy mam wstac z luzka mam stluczone prawe zebro po wypadku rowerowym generalnie nieciekawie kaszel kicanie to koszmar nie bylam jeszcze u lekarza gdyz mam nasdzieje iz ten koszmar minie...w pracy schylajac sie jest tragedia stosuje obecnie fenistil gel czy ktos zna moze jakies inne masci na ukojenie pozdrawiam Was potluczonych....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dołączyłam do grona *stłuczonych*.Boli jak cholera!!!!!Jak oddycham,jak psikam, najdrobniejszy ruch sprawia potworny ból.O spaniu nie ma mowy.Lekarz powiedział,że spać mam w pozycji półsiedzącej.Jestem zaprawiona w bólu bo miewam migreny ale to...przebija wszystko!!!!Dostałam Zaldiar i Ketonal forte i zwolnienie na najbliższe dwa tygodnie (w pracy się nie ucieszyli...)Lekarz też mnie uprzedził,że ból nasila się w pierwszych tygodniach później zelżeje...6 tygodni , katastrofa.Głupi, banalny upadek a takie skutki.Pozdrawiam i łączę się w bólu ze wszystkimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć kochani:) ja również łączę się z Wami tym okropnym bólem:( w zeszłą sobotę upadłam z drabiny metalowej na prawy bok-ból niesamowity. w niedzielę rano pojechałam na pogotowie po RTG i diagnozie lekarskiej również wyszło ze stłuczenie, ale do tej pory uparcie się kłócę ze to musi być złamanie. czytając Wasze historie już wiem,że to stłuczenie:( to mój drugi dzień i boję się jak wytrzymam kolejne.... jestem załamana:(((((( życzę szybkiego powrotu do zdrówka pozdrawiam Julka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich pechowców.Tydzień temu dołączyłem do waszego grona.Ból jest tak okropny,że aż ciężko go opisać.Powodem mojej kontuzji było drzewo tzw.Orzech,a konkretnie jeden z jego grubych konarów.Mam takie same dolegliwości o których piszecie.Ponadto mam jeszcze siedem szwów na lewym kolanie po spotkaniu z piłą spalinową(STIHL). Z dwojga złego wolę ból nogi,gdyż jest o wiele mniej uciążliwy. Pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!Wyrazy współczucia dla wszystkich Sióstr i Braci przezywających katorgi pourazowe.Ja od tygodnia męczę sie ze swoim problemem.Wizyta u lekarza nic nie wniosla /-przepisał środki p.bólowe.Rtg takze niczego nie wykazal /-po 3 dniach po urazie/.Po prostu poślizgnąłem się i upadłem nalewy bok-plecy aż mi coś chlupnęło w sercu-przesunęło się?Od tego momentu przy każdym gwałtownym ruchu,wysiłku,kaszlu czuję ból serca.Następna wizyta u lekarza planowo za tydzień...Dzisiaj po tygodniu ból narósł...Wydaje mi się ze diagnoza była błędna.Czy ktoś z Was miał podobne przykre doświadczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam mszystkich poobijanych.Mój partner na ćwiczeniach tak mnie majtną,że te wszystkie objawy są mi bardzo dobrze znane.Po dwuch tygodniach ból trochę ustąpił,ale niepokoi mnie **chrupanie** miądzy żebrami.Oczywiście RTG niczego nie wykazało.Czy to się zrośnie czy tak zostanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po wybrykach sylwestrowych w drodze powrotnej do domu przewrocilam sie i upadlamna prawy bok ,w niedziele nic nie wyczulam ,dopiero w poniedzialek nie umialam wyjsc z lozka. we wtorek pojawil sie siniak,nie umie kaszlec a nawet glebiej oddychac. do lekarza nie poszlam bo mi wstyd ,ale jak tak piszecie to chyba bede potlucsona . ale te 6 tyg. mnie przeraza ,pozdrawiam i zycze wytrwalosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich obitych! z trudnoscia pisze bo 3 dni temu na nartach udezyłem w drzewo..myslałem ze tam umre na miejscu..przeswietlenie nic nie wykazało lekarz stwierdził ze to stłuczenie zeber pomyslałem wtedy ze bol zaraz minie i bedzie OK.niestety jest coraz gozej nigdy mnie tak nic nie bolało!! bol sprawia nawet oddychanie a co mówic wstawanie czy leżenie jak przeczytałem ze to moze trwac nawet 4 tygodnie załawmałem sie!!!!! ale przeciez musze dac rade pozdrawiam wszystkich cierpiących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich potłuczonych! W moim wypadku wyglądało to tak: Na lekcjach wychowania fizycznego zostałem staranowany przez większego od siebie kolegę. Efektem było potłuczenie przedniej części żeber. Było to ponad 11 dni temu, a ja wciąż nie mam jak WYDYCHAC powietrza, ani też spać (sypiam tylko na przodzie). Jeszcze trochę i zacznę sie modlić, aby tylko ustało :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, współczuję wszystkim, ponad 10 dni walczę z bólem lewej strony klatki piersiowej, dostałem z łokcia na piłce. Dwa dni to bołało znośnie, po czterech trafiłem do szpitala , rtg nic nie wykazało, ale po 5 dniach miałem kłopoty z oddychaniem i brak mi sił. Ortopeda twierdzi, iż to stłuczenie i dostałem ketonal duo, troche pomaga ale mam po nim odlot. Dr twierdzi też, ze dostała opłucna i dwa tygodnie każe sie oszczedzać. Powodzenia.Pozdrawiam potłuczonych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie już , bo tu płaczę ze śmiechi i bólu jednocześnie. Nie mogę się śmiać (kaszleć, itd), bo boli jak cholera, ale jak czytam historie takich samych potłuczeńców jak ja (np. o tej z muchą), to jak tu się nie smiać, bo doskonale wiem co czują:) Ja najpierw wyrżnąłem na lodzie do tyłu na prawą strone pleców, a potem doprawiłem, a jakże, tą samą stroną na nartach, bo mi 8-letni gówniarz zajechał i nie chciałem go staranować na śmierć. Mały pojechał z uśmiechem, a ja z bólem. To wszystko nic, ale 6 tygodni??!! Ja p...ę, nie wiem jak to wytrzymam:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tu płaczę ze śmiechu i bólu jednocześnie. Trenuję kung fu i niedawno walczyłam z człowiekiem, który przyjechał zdawać w naszej sekcji egzamin na czarny pas. Pomyślałam, że będzie to dla mnie niezłe przygotowanie do egzaminu na wyższy stopień i rzeczywiście, teraz już wiem ile jeszcze muszę się nauczyć... Jego kopnięcie w moje żebra było niedostrzegalne, zrobił to niczym błyskawica, a ja wylądowałam dwa metry dalej. Dech mi zaparło, pojawił się ból, ale podniosłam się i dokończyłam walkę po czym kontynuowałam trening z innymi (też walki ale lżejsze). Od tego kopnięcia mija już drugi tydzień i widzę, że jak nie trenuję i się nie wysilam, to ból się zmniejsza. Zauważyłam, że nie mogę nosić ciężkich i nawet lżejszych rzeczy. Widzę, że najlepiej na jakiś czas w ogóle się nie wysilać - zwłaszcza nie zginać się i nic nie podnosić. A no i nie wolno się śmiać i kaszleć, czy kichać *-) Oczywiście to jest trudne, bo się zapominam i wtedy boli jak cholera, ale jak czytam te Wasze wypowiedzi to mi jakoś lżej na duszy i na żebrach. No i przestałam panikować, że to złamanie. Dlatego dzięki za wypowiedzi.!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krystyna z Poznania

Witajcie wszyscy potłuczeni życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia. Mój ból stłuczonych żeber jest również bardzo bolesny - po 7 dniach od wypadku (przewróciłam się na chodniku calą siła uderzyłam klatką piersiową). Mam wstawiony lewy bark (noszę tzw.ortezę to jest taka kamizelka na rzepy która pomaga utrzymać rekę w poziomie)oczywiście za to trzeba zapłacić ale widać lekarze nie mają zwyczaju wczśniej o tym pacjenta poinformować.Natomiast lewa strona żeber tak obolała (jak już poprzednicy pisali spanie i wstawania to horror). Na dodatek w niedzielę zauważyłam (chodzi o 6 marca) przy odkaszlnięciu wyplułam duży skrzep krwi i obawiam się czy czegoś sobie nie przebiłam na mnie żadne leki przeciwbólowe nie działają a czekanie do 1 m-ca na poprawę to makabra. Jutro idę do ortopedy do może czegoś mądrego się dowiem, choć po moich doświadczeniach z upadkami za wiele się nie spodziewam i to czekanie na rehabilitację to kolejny problem bo wszędzie się okazuje, że już nie ma terminów (a potrzeba jest tu i teraz) no ale jak nie masz pieniędzy to niestety trzeba swoje odczekać. Wchodzac na tą stronę nie myślałam, że tyle ludzi cierpi z powodu nieszczęśliwego upadku. Najlepiej było by przejść w stan hibernacji i obudzić się jak już nie będzie bolało. Pozdrawiam wszystkich Krystyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×