Ciężki oddech, ból gardła i omdlenia po zabiegu zespolenia torbieli trzustki motodą Jurasza

[Gość Marcin]

Moja mama miała 10 dni temu operację zespolenia torbieli trzustki z tylną ścianą żołądka (metoda Jurasza). Dzisiaj, 10 dni po operacji, stwierdzam, że jej oddech jest ciężki (ma trudności z oddychaniem). Boli ją też gardło (prawdopodobnie podrażnione w wyniku wprowadzania rurki do żołądka) i słabo mówi (jakby szeptem). Dodatkowo czasami np. podczas chodzenia, słabnie (efekt omdlenia). Czy te objawy są normalne (np. spowodowane narkozą) ? Dodam tylko, że operacja trwała ok. 3 godzin, mama ma 49 lat i jest drobnej budowy. Bardzo dziękuję za odpowiedź.

[Gość Moniak]

Gdzie miała operację Pana Mama? I jak się teraz czuje? w tym tygodniu taką operację ma przejść nasz przyjaciel (na Unii Lubelskiej w Szczecinie), cięzko się rozmawia z lekarzami, zwłaszcza w kwestii powikłań (ze względu na martwicę częsci ma bardzo roznudowane krązenie oboczne). Prosimy o informacje.

[Gość Marcin]

Mama miała operację w Świdnicy (niestety nie znam nazwy szpitala, wiem że jest już nieczynny, tzn. przeniesiony do *latawca*). Teraz po ponad 2 miesiącach mogę powiedzieć, że wszystko wraca do normy. Mama już czuje się znacznie lepiej. Niestety jeszcze pojawiają się bóle, ale związane raczej z efektem pooperacyjnym. Dieta lekkostrawna to podstawa. Ogólnie po operacji mama bardzo schudła i miała jakiś problem z mówieniem (mówiła szeptem i tak jakby się przy tym męczyła). W naszym rejonie też z lekarzami nie da się za bardzo porozmawiać, ale drążyłem temat i w końcu zrobili jej prześwietlenie płuc. Okazało się że pojawiła się jakaś czarna plama i podali antybiotyki jakieś specjalne. Teraz już jest dobrze z tym oddechem i mową. Przed operacją byłem jeszcze we Wrocławiu w Akademickim szpitalu u specjalisty od trzustki (profesor Wojciech Kielan) na konsultacjach. Wówczas powiedział, że przy tego typu schorzeniu tak się powinno postępować (czyli operacja i podjęcie decyzji jaką metodę wybrać). Podsumowując mama miała operację metodą Jezioro (ponoć jakieś ulepszenie metody Jurasza). Przez 1-1,5 miesiąca jest ciężko (trzeba samemu zmieniać opatrunki, oczyszczać wokół drenu, spać trudno, gorączka, nie chce się jeść, odleżyny itd.). Mam nadzieję że u waszego kolegi również wszystko będzie OK