Gość maiami Opublikowano 3 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2009 Witam. Postaram się pokrótce przedstawic moją sytuację. We wrześniu 2007 miałam robione badania kontrolne W październiku 2007 wyczułam u siebie guzka w piersi. Po USG, bac oraz rezonansie poddano mnie operacji. Wynik hist. nowotwór g3, wszystkie receptory ujemne. Zostało mi podane leczenie: brachyterapia (chyba 10 gy), chemia czerwona oraz radioterapia. Leków nie przyjmowałam ze względu na obciążenie genetyczne BRCA1 (mialam 27 lat gdy zachorowałam). A teraz do sedna, jakieś 1,5 tygodnia temu wyczułam guzek położony prawie idealnie na mojej dawnej bliźnie. Wielkość guzka czuje na wymiar ok. 1,5 cm x 1,0 cm. Miałam do tego okropny ból pachy, który teraz już minął - węzły mam wycięte - oraz całej ręki. Czy to możliwe by w tak krótkim czasie nastąpiła wznowa? Miałam operację oszczędzającą, czy istnieje możliwość, że nie do końca mój nowortór został *wycięty*? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość haemophilus Opublikowano 3 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2009 Takie ryzyko oczywiście istnieje. Najlepiej skonsultować się z lekarzem, który przede wszystkim będzie mógł ocenić zmiany w piersi i pachwinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość lek. Michal Kakol, chirurg spe Opublikowano 6 Maja 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Witam Konieczne jest pilne badanie lekarskie i jesli to zasadne diagnostyka obrazowa - USG okolicy blizny i pachy, RTG klatki piersiowej, a w razie podejrzen kolejna biopsja. Pacjenci po leczeniu choroby nowotworowej wymagaja regularnych kontroli klinicznych wlasnie ze wzgledu na ryzyko nawrotu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maiami Opublikowano 4 Czerwca 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 Dziękuję za odpowiedzi, dawno mnie tu nie było, bo nie miałam żadnych nowych informacji ale dziś już piszę. We wtorek miałam spotkanie z lekarzem. Z informacji od lekarza wiem, że *podejrzewają* u mnie odległy odczyn popromienny a raczej jak to określił lekarz* *mają taką nadzieje...*. Z obrazu USG oraz mammografii nie uzyskali jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy jest to wznowa czy skutek naświetlań które otrzymałam. Biopsja, którą miałam robioną wcześniej, nic nie wykazała. Lekarz wydał dalsze skierowanie na kolejną punkcję, tym razem gruboigłową. Poszłam na nią wczoraj, czekając w gabinecie zapadła decyzja o zmianie badania. Nie zrozumiałam właściwie dlaczego znów zdecydowali się na cienkoigłową. Wytłumaczyli mi to tak, iż obawiają się zbyt bliskiego położenia *tego co tam znaleźli* od klatki piersiowej... Znów został mi pobrany materiał do badań. Wtedy zostały wzięte 2 próbki. Teraz zrobili mi chyba z 7 wkłuć. Do ręki nie dostałam żadnych wyników, ponieważ na dzień dzisiejszy nie ma jednoznacznej diagnozy. Kolejna wizyta 07.07. Nie wiem co mam o tym myśleć. Może ktoś miał, znał podobny przypadek. Czy naprawde z obrazu USG i mammografi nie da się nic odczytać?? pozdr i czekam na odpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.