Gość Lu Opublikowano 12 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2016 Witam, moja mama (73 lata) miała ok. 10 lat temu złamanie kompresyjne L4 (poniżej opis rezonansu bieżącego). W międzyczasie kręgosłup ją *pobolewał*, jakiś czas temu nasiliło się to do tego stopnia, że uniemożliwiało normalne funkcjonowanie. Byliśmy u kilku lekarzy. Opinie były różne. Robiona była scyntygrafia. W końcu przekonaliśmy się do diagnozy dr. Barszcza (Neurochirurg Warszawa), który kilka tygodni temu zrobił *blokadę*, choć wcześniej sugerował *rozpórki*. Obecna sytuacja: blokada po kilku tygodniach przestaje działać, i Pan Doktor proponuje *termolezję*, która ma być wykonana już niedługo. Kolejny proponowany tok leczenia to rehabilitacja, jednak to mamy nie przekonało, szczególnie, że wiąże się z noszeniem gorsetu Jewetta, który jest BARDZO kłopotliwy. Wstępnie zrezygnowaliśmy. Nie jestem lekarzem, ale kojarzy mi się, że ból jest sygnałem do jakiegoś działania i naprawy. Boję się, żeby tych sygnałów nie zagłuszyć zniwelowaniem bólu i przez to jeszcze bardziej sytuacji nie pogorszyć. Czy moje obawy są uzasadnione? Jakie postępowanie byłoby w tej sytuacji wskazane? Oto opis rezonansu: https://s30.postimg.org/a19p8p28h/rezonans_mag.jpg Oto opis i zdjęcia ze scyntygrafii: https://s28.postimg.org/602fzqtst/scyntygrafia.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.