Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Powikłania po usunięciu migdałów


Gość Ewelina

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Niestety każdy ma inną wrażliwość na ból, ja jestem trzeci tydzień po zabiegu i jestem przeszczęsliwa, bo gardło już prawie wcale nie boli, mogę normalnie jeść.W trzeciej dobie miałam lekki krwotok, który samoistnie ustał po kilku minutach, jednak i tak pojechałam na pogatowie. Nic groźnego, teraz dochodzę do siebie, bo gorączkowałam,jednak zabieg nie byl taki straszny w znieczuleniu miejscowym, gorzej było po, ale i tak cieszę się że się zdecydowałam,miałam bakterie coli w gardle i przez to czerwone plamy na ciele, więc warto było mimo cierpienia, a na ból brałam diclofenac czopki i nimesil do picia, no i rumianek oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jestem tydz po zabiegu i nie jest zle na ból polecam czopki diclofenac są po prostu the best na to!!!gorączki nie mam krwotoków też zadnych nie było a mam 26 lat i myślęże było warto teraz boli tylko lewa strona a prawa tak jakby tam było wszystko po staremu:)kto ma problemy z gardłem niech usuwa bo to bardziej na zdrowie idzie niż jak ropa sieje na cały ogranizm czyli nerki stawy serce itd,pozdrawiam i powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja miałam usuwane migdały 22.03.2010 czyli 2 doby temu. Wyszłam już we wtorek ze szpitala (Med Polonia Poznań). Ból jest straszny to fakt i utrzymuje się gorączka, ale mam nadzieję, że to wkrótce minie i wrócę do normalnego życia :). Polecam znieczulenie całkowite, zero bólu podczas zabiegu, natomiast minusem było to, że wymiotowałam całą noc krwią, która dostała się do żołądka. Teraz zaczynam już połykac słoiczki Gerbera, joghurty naturalne i actimele :) Szczerze uważam, że jeśli ktoś ma problemy z migdałami (nawracające migdały) powinien usunąc te *smieci* ze swojego gardła *)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej - ja mialam wyciete migdlaki we wtorek rano a do domu mnie wypuscili w ten sam dzien wieczorem:-) coprwada mieszkam w Uk ale nie wierze ze jest taka wielka roznica w mteodzie usuwania mogdalkow.Mam 26 lat i usuwali mi migdlay pod calkowita narkoza-jeszcze dodam to byl moj pierwszy raz w szpitalu!!!nie bylo tak zle - dopiero w czwratek odczuwaam bol calej szczeki i gardla - a zalecane jedzenie to tosty!!!!boli ale tragedii nie ma - plukac gardzlo co kiilka godzin i leki przecowbolowe - poki co nie ma tragedii - planuje wrocic do pracy w piatek.POWODZNENIA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po zabiegu już prawie tydzień i dalej boli jak bolało do tego nie jestem w stanie powiedzieć NIC. W dzień jadę na Ketonalu a w nocy biorę tabletkę musującą codeiny. Jakoś daję radę. Za to mój mąż dzień po tym jak mnie wypisali ze szpitala zostawił mnie samą (!!!) na cały weekend z 9 miesięcznym niemowlakiem i pojechał sobie z mamusią odwiedzić babcię. Dla mnie usunięcie migdałków zakończy się więc mega awanturą jak tylko odzyskam głos, a może i rozwodem bo wiem, że ten debil i tak mnie kiedyś wykończy. Ból fizyczny jest więc w tym wszystkim mało istotny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem tydzień po zabiegu, ogólnie da się wytrzymać. Polecam Tantum Verde w sprayu do znieczulenia gardła m.in. po zabiegach chirurgicznych. Mam jednak problem z łykaniem. Płyny wylewają się nosem, a mięśnie przełyku nie pracują tak jak potrzeba, Krztuszę się podczas jedzenia, przez pierwsze 4 dni nic nie mogłam połknąć. Dzisiaj doszedł męczący suchy kaszel, który spowodował lekkie krwawienie. Przy wypisie ze szpitala ( w 3. dobie ). zgłaszałam , że nie jestem w stanie samodzielnie jeść, jednak na nikim to nie zrobiło żadnego wrażenia. Jeden z lekarzy powiedział, że jak obrzęk zniknie to mięśnie przełyku zaczną funkcjonować (?!). Zatetem mam pytanie, czy ktoś mial podobne problemy i jak długo utrzymuje się ten obrzęk (mam ogromną opuchliznę zewn., od podbródka do tchawicy),

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od roku mam problemz migdałkami i węzłąmi. okazało się zę migdałki są ropne. niby nie widać nic jak zaglądam do jamy ale lekarz powiedział że mogą byc pod spodem iże tzreba wycinać. jest coraz gozrej rzucilo mi sie na zatoki na węzły i nie wiem co robić. boję sie wycianć boję się bólu. nie miałam jeszcze zadnego zabiegu ani pobytu w szpitalu i bardzo się boję. Boję się tych krwotoków narkozy iwycinania bez niej i nei wiem co jest lepsze. doradzcie proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mamusia

moja córka miała usuwane wszystkie migdałki we wtorek(6lat)-dziś dostała antybiotyk i skierowanie na rtg płuc, bo ma szmery. Czy to możliwe aby miała zapalenie płuc tuż po zabiegu?paranoja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani jestem w trzeciej dobie po zabiegu usunięcia migdałów. Mam 34 lata więc jak można się domyślić nie przechodziłam tego tak łagodnie jak dzieci. Nie było jednak tak strasznie jak wiele osób pisze. To zależy gdzie się trafi i jak się Wami zajmą. Długo bo ok 15-20 lat zwlekałam z usunięciem moich dwóch *brzydali* -niestety zaczęło mi padać na barki i musiałam przejść operację dwóch stawów ramiennych. Do tego ciągłe OB ok 80-90... Jeśli chodzi o sam zabieg - wiedząc jak to wygląda w praktyce - zdecydowałam się na znieczulenie ogólne. Przyjęto mnie do szpitala dzień przed zabiegiem. Mogłam zjeść tylko śniadanko i zupę na obiad, później do wieczora jedynie przyjmować płyny.Wieczorem, aby przespał spokojnie noc - dostałam Relanium, a kolejnego dnia rano Dormicum. Lek uspokajająco-nasenny ogólnie mówiąc. Poczułam lekką senność i nieco się uspokoiłam. Wzięto mnie na salę, podano tlen przez maskę i zaczęto wpuszczać dożylnie (przez wcześniej założony wenflon) - środek nasenny. Obudziłam się po zabiegu z podłączonym wlewem dożylnym. Nie mogłam nic jeść ani pić. Około sześć godzin czułam mdłości, podyktowane zapewne krwią która spłynęła mi do żołądka podczas zabiegu. W pierwszej dobie pozwolono mi pić i zjeść zupę mleczną. Wypisano mnie do domu w drugiej dobie. Obecnie jak wspomniałam -jestem w trzeciej dobie. Raz na 12 godzin zażywam Aulin w saszetkach i jest ok. Ból minimalny, tyle co nic, gorączki także nie mam podwyższonej *) Jedyny minus - nie czuję końcówki języka. Penie tam przyczepiono mi jakieś narzędzie przytrzymujące język w czasie zabiegu. Mam nadzieję że z czasem czucie wróci *) Kochani - jeśli zachodzi taka potrzeba i faktycznie nie możecie już zwlekać z usunięciem migdałów - radzę zróbcie to - nie unikniecie tego a z wiekiem będziecie to coraz gorzej przechodzić i coraz więcej szkód narobią Wam w organizmie w/w *wstręciuchy* niż przyniosą pożytku...Pozdrawiam wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość koteczkowa mamuśka

29 lat mam ja i miałam usuwane migdały 10 dni temu. Dziś 27.05.2010. Zabieg był wykonany w znieczuleniu miejscowym, wczesniej dostałam głupiego jasia na uspokojenie. Sam zabieg da się przeżyć, choc wycinanie to tylk okoncowy etap. Bardziej nazwałabym to przecinaniem lub wyrywaniem. W dniu zabiegu pobolewał mnie migdał z prawej strony,ale sie nei przyznałam,bo chciałam miec to za sobą. poza tym tej z prawej był dużo większy. podczas usuwania, z prawej strony okaząło sie ,ze migdał był ropny, poza tym jego usunięcie trwało 2x dłużej niż lewego. po zabiegu spałam. nie wolno było nic jeść ni pić przez dwie godziny. wieczorkiem herbata i kasza manna. od rana dieta lekko strawna. pierwsze dni ból jak przy mega anginie,ale nie było tragicznie. gorzej zaczęłam się czuć gdy pojawiła się tkanka limfatyczna. mówic nie mogłam,bo język spuchnięty. cały czas na ketanolu-co 6 godzin. właściwie z każdym dniem gorzej sie czułam. bolała cała szczęka i gardło podczas przełykania śliny. czułam napięcie w gardle a jedzenie wpadało w zagłębienia po migdałach. długo się goi. wypuszczono mnie po 7 dobach,ale nadal boli szczęka z prawej strony i dolna ósemka. już nie wiem czy to powikłanie po usunięcziu czy inny stan zapalny. jutro kontrola to będę wiedziec. u nas w szpitalu trzymają 7 dni,bo podobno w 5-6 dobie mogą wystąpić krwawienia.mimo to zdecydowałabym sie drugi raz,bo anginy były bardzo bolesne, bardziej niz to co teraz. Także nie żałuję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam usuwane migdałki w 2008r.Pod narkozą.Owszem,bolało jak przy śilnej anginie (już po zabiegu),były problemy z przełykaniem,usuwanie wydzieliny w ligninę,ból.wszystko jest do wytrzymania.A teraz wszystko jest w porządku.Mam spokój od bólu ropnych migdałków.Polecam.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Madzia Gdańsk

Hej ja jestem w 5 dobie po zabiegu.Gardło boli przełykanie również i to tyle co mogę odczuć po tym zabiegu który wykonywany był z znieczuleniem miejscowym(polecam) może nie jest do przyjemne ale pacjent szybciej dochodzi do siebie ma większą świadomość.Wszystkim polecam wycięcie tego paskudztwa jak usłyszałam od lekarza przez migdały ma się problemy z reumatyzmem stawami oraz sercem sieją one bakterie na cały organizm.Dlatego ciesze się ze juz jestem po . :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie jest takie byle co operacja tzn wyciecie migdalow jet moja corka 20 dni po zabiegu i ciagle czuje sie slaba i jeszcze wyszedl jej chloniak albo ropien i znowu antybiotyki jest wykonczona i sla ba a ma 27 lat czy wy tez takie macie problemy prosze odpiszciel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie wszyscy Ci, którzy macie w planach ten niezbyt miły zabieg! Mam 30 lat i mija mi 4 doba, od momentu usunięcia obu migdałków. Nadal jestem w szpitalu... Sam zabieg narprawdę nie jest zły-powiedzialaby nawet, że bebolesny. OCZYWIŚCIE ZALECAM POD ZNIECZULENIEM MIEJSCOWYM -sama miałam i jest rewelacja.Znieczulą tak idealnie, że nie czuje się niczego, lepeij niż u dentysty. Narkoza jest niebezpieczna a poza tym są po niej skutki uboczne-wymioty, ból głowy. Po co Wam to ? i tak będziecie po zabiegu musieli przecierpieć swoje. Poza tym do takich prostych zabiegów, jak usunięcie migdałków lekarze nie zalecają narkozy!!!- to tyle nt. samego zabiegu, który jest bezbolesny! Gorzej jest po....Na szczęście podają zastrzyki przeciwbólowe, które bardzo pomagają nawet na 10h, dzięki nim mogę połykać ślinę i co najważniejsze jeść i pić samodzilenie rozdrobnione pokarmy.. Jestem pozytywnie nastawiona i mam nadzieję, że po ustąpnieniu bólu raz na zawsze zniknie mój problem z anginami, przykrym zapachem z ust etc. Znajomi, którzy mieli usunięte migdały są bardzo zadowoleni, nie mają teraz żadnych problemów z gardłem. Warto zatem trochę pocierpieć i mieć spokój raz na zawsze. Pamiętajcie, nie użalajcie się nad sobą! Człowie naprawdę może sporo wytrzymać, Wam też się uda, tylko trochę optymizmu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam na zabieg, boję się jak cholera:-(((Ale wiem że dzięki temu przestanę wreszcie non stop mieć problemy z gardłem , anginami i tym ochydnym odruchem połykania śliny, więc będę dzielna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mialam usowane migdaly jakies 3 miesiace temu,poniewaz od kilku lat mialam nawracajace anginy i zdecydowalam sie na ten zabieg ze wzg na to ze angina uszkadza serce i niszczy stawy.mam 33lata mieszkam w angli i zabieg byl w znieczuleniu ogolnym odbyl sie okolo 1800wiec spedzilam w szpitalu noc ale ogolnie jak wykonuja zabieg z rana to po poludniu juz wyganiaja do domu:)z rana trzeba przy lekarzu zjesc mocno spieczonego tosta i cieple platki wtedy mozna wyjsc do domu jak nie ma krwawienia 1szy dzien byl ok pozniej straszny bol przy przelykaniu masakra i bol uszu cos strasznego 2tyg dochodzilam do siebie:(ale mam juz spokoj zero bolu nie zastanawiajcie sie to normalne ze boli po zabiegu wkoncu to zywa rana wiec nie sluchajcie niektorych opini typu wybite zeby,zgadzam sie ale nawet mnie lekarz przed zabiegiem ostrzegal ze moge miec zwichnieta szczeke kub wyite zeby ale to sie zdarza raz na 1000 przypadkow wkoncu musza wlozey szczekosciski i trudno sie tam dostac,ach i jeszcze jedno nie robcie tego bledu typu zupki czy inne przetwory dla dzieci im szybciej sie je normalnie tym lepiej sie goi sama wiem po sobie,miesnie musza pracowac i ruszac sie zeby sie zagoilo trzymam kciuki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mój zabieg odbył się 3 doby temu. Jestem bardzo zadowolony, że wreszcie się na niego zdecydowałem. Mam 23 lata. Spędziłem w szpitalu 2 noce. Dzień, w którym przeprowadzono zabieg (ok godz. 12) spędziłem leżąc na boku i plując krwią, flegmą i śliną w ligninę. Ok. godz. 18 nie było już śladu po krwi. Było za to dużo flegmy i śliny, której nie dało się przełknąć, więc trzeba było cały czas pluć w ligninę. Wieczorem dostałem zastrzyk usypiający w jedną z piękniejszych części mojego ciała:) i zasnąłem. Po przebudzeniu podano mi kroplówkę z ketonalem, obejrzano gardło i wypuszczono do domu. Zalecono mi tydzień *kanapowego leżakowania* i zgłoszenie się na *przegląd*. Po 3 dniach nie jestem jeszcze w stanie jeść normalnych posiłków, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Dołączam się do polecających wycięcie w razie konieczności - to nic strasznego. Grunt to dobrze się nastawić i wypożyczyć sobie kilka dobrych książek i filmów. Zabieg wykonano mi w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu (na Lutyckiej). Jest tam czysto, schludnie, pielęgniarki fachowe i uczynne. Lekarze w większości bardzo kontaktowi. mam małe pytanie do tych, którzy są już również po zabiegu: czuję leciutki smrodek z okolicy *dziur* po migdałkach oraz są one białe. To normalne? ** Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :) Jestem dokładnie tydzień po wycięciu migdałów i powiem szczerze, że nie cofnęłabym czasu! Te *kingsize*y* doprowadzały mnie do szału bo choć mam 18lat to wiele się już przez nie nacierpiałam (nacinanie, nakłuwanie, ropienie i ofc anginy min 1/miesiąc ). Przy bezradności lekarza rodzinnego, który już patrzeć na mnie nie mógł w przychodni i przychylności *p laryngologa który dał mi skierowanie do szpitala na ich wycięcie trafiłam na 2 dni do szpitala. Sam zabieg przeżyłam bardzo ciężko ponieważ non stop miałam odruchy wymiotne a lekarz nie mógł przebić się przez moje zrosty. *Głupi jasiek* pomógł mi tylko w tym że ponad godzinny zabieg *skrócił się* troszkę w moim mniemaniu ale ogólnie masakra bo nie działało na mnie znieczulenie podawane w tych ogromnych strzykawkach i wyrywałam się troszkę z fotela. Po powrocie kilka kroplówek i sen a po przebudzeniu się 3 hafty z połkniętej wcześniej krwi :/ W nocy dostałam drgawek i trzepotania serducha ale to przez jakiś lek na wymioty czy coś, dali mi później jakieś usypiające wiec do rana było ok. Po powrocie przez kilka dni papki i budynie, z przeciwbólowymi daje się jakoś znieść choć już nie wytrzymuje i prawie normalnie jem (tzn nic ostrego czy kwaśnego, a łagodne potrawy mocniej miele w buzi i lepiej połyka się od tych wszystkich ciap które powinnam jeść). Na razie krwawienia żadnego nie dostałam :) więc super tylko tablety przeciwbólowe się skończyły a ketonalu nie mogę przez moje nerki brać :/ jednak jutro idę na kontrole więc okaże się jak i co :) a biały nalot na podniebieniu mam od początku zabiegu a czytałam ze to dobrze :) Mam nadzieję, że już niedługo wstąpię do jakiejś pizzerii bo chodzą mi fastfoody po głowie od tygodnia *marzyciel* i że niedługo będę mogła ćwiczyć na wf :) Mimo wszystko polecam bo więcej + niż - :) a tak naprawdę to gardło podczas anginy bolało bardziej niż teraz :) Pozdrawiam :) i życzę zdrowia wszystkim, może jutro napiszę co i jak po kontroli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×