Bóle w pachwinach i słaba erekcja po operacji przetoki odbytu

[Gość bonifacy]

Witam. 2 lata temu miałem pierwszą operację wycięcia przetoki odbytu, rana się nie chciała zagoić, chodziłem z otwarta raną koło roku, cały czas zmieniając opatrunki, bez skutku do następnej operacji. Po około 3 miesiącach właśnie po pierwszej operacji miałem grzybicę penisa, znajomy mi lekarz dermatolog jakiś rok temu przed operacją przepisał mi pimafucort bo też miałem grzybicę, posmarowałem się jakoś 3-4 razy i mi przeszło, dlatego wtedy też po ponownej grzybicy po operacji też posmarowałem się tą maścią. Po 3 dniach stosowania, grzybica przeszła ale z dnia na dzień mój penis przestał funkcjonować (przestałem się podniecać czym kolwiek, odczuwałem jakieś szczypanie podczas próby masturbowania sie w lewej pachwinie i tam w kroczu, teraz też je czasem odczuwam ale to bardzo rzadko). Od tamtej pory minęło już 2 lata i nadal jest tak samo. Ze względu na nie gojenie rany, poszedłem na kolonoskopie, wykryto mi coś na jelicie. Dali mi jakieś leki i podejrzewali chorobę crohna, ale w to wątpie bo nie miałem żadnych objawów tej choroby, oprócz przetoki. No i przeżyłem swoją drugą operację rok później po pierwszej operacji. Minęło już pół roku od drugiej operacji i nadal mam otwartą ranę, był czas że zagoiła mi się ale tylko na 5 dni, po czym skóra się rozdarła i nadal mam tą ranę. Penis bez zmian, non stop to samo. Przez te 2 lata przyznam iż penis działał tak jak trzeba tylko 2x i doszedłem tak jak powinienem. Mam erekcję ale nie taką jak kiedyś, wogóle nie czuje tej ochoty że chciałbym uprawiać seks, podniecenia itp. Mimo iż chciałby tego rozum, to penis na to jakby nie pozwala. Jeszcze przed tym całym koszmarem wystarczyło że zobacze nogi jakiejś dziewczyny i już miałem ochotę na wszystko... i to po kilka razy codziennie. A teraz co? Nie robię nawet tydzień nic z nim i nie mam ochoty. Mam mega piękną dziewczynę i nie działa na mnie woogle jej piękne ciało, piękna twarz :( Rozum się podnieca, a penis nic, niby mam erekcję ale nie czuje żadnej przyjemności, kiedy uprawiamy seks to tak jakbym nic nie czuł, tylko orgazm przypomina mi troszeczkę to co było keidyś, ale to jest jakieś 30%. Dodam jeszcze że podczas masturbacji coś mi sie dzieje w brzuchu, nawet nie wiem jak to opisać, to nie ból ale słychać i czuć takie jakby bulgotanie. Mam też takie uczucie że krew nie dochodzi do penisa, ta przyjemność cała, coś ją hamuje tam w kroczu... Nie paliłem nigdy papierosów, ale przyznam się że paliłem jeszcze przed operacją marihuane i palę do dzisiaj co jakiś czas, nie wiem czy to może mieć wpływ. ale słyszałem że zabija to testosteron, a ja go nie produkuje bo jestem chory i nie mogę ćwiczyć. Nie wiem czy to może być powodem? Ostatnio nawet brałem z nadzieją że to coś da ,suplement diety Permen King, ale nic to nie dało niestety. Byłem też u urologa jakieś pół roku po pierwszej operacji, zbadał mojego penisa w 3 min i powiedział że jest ok, i że jak rana się zagoi to będzie w porządku, bo niby że mózg nie wyrabia i że wie że jest tam coś chorego w tych okolicach, do tego boli to miejsce i dlatego tak jest że penis nie działa tak jak należy. Tylko że juz minęło 2 lata i dalej nic, niby rana się tak naprawdę nie zagoiła ale kurcze jeżeli penis funkcjonował normalnie tyle czasu po operacji to dlaczego niby z dnia na dzień przez ranę miałby przestać działać.? Czy to kwestia tej maści pimafucort? Czy to rzeczywiście przez tą operację? Czy może to wina marihuany? Moja psychika naprawdę już siada powoli, sam nie wiem co mam zrobić z tym, chcicałbym się w końcu poczuć jak mężczyzna, oddałbym naprawdę wszystko żeby było tak jak kiedyś. *( Proszę o pomoc! Szczerze proszę o pomoc :(

[Gość dodano]

Choroby penisa zdjęcia http://www.bolimnie.com/anatomia/penis-pracie-czlonek-choroby