Skrzywienie nosa a trudności z oddychaniem

[Gość Mat23]

Witam Zacznę od początku. Od dawna mam problemy laryngologiczne takie jak: spływająca z nosa wydzielina do gardła, suchość w nocy, bóle gardła nad ranem, częsty katar. Chodziłem przez jakiś czas do laryngologa, ogólnie rada na koniec była taka żeby się do tego przyzwyczaić. Podobno (to tez od laryngologa, ale też jest to widoczne) mam skrzywioną przegrodę nosową, choć jest to skrzywienie niewielkie. Teraz przejdę do tego co jest dziś. Ostatnią wizytę u laryngologa miałem gdzieś z rok temu, od tego czasu raz było lepiej, raz gorzej, ale jakoś się przyzwyczaiłem, nie było żadnych problemów. Jednak od miesiąca problemy się pojawiły. Wszystko zaczęło się gdy pewnego dnia długo przebywałem na bardzo dużym zimnie (nie wiem czy to ma jakiś wpływ, ale problemy z tym się zbiegły). Na następny dzień zobaczyłem że coś z nosem jest nie tak, miałem wrażenie że trochę zmienił się kształt, ale oczywiście nie dałbym sobie ręki uciąć. Od tego momentu też zaczęły się inne problemy, np. gdy czytałem coś i głowa wtedy była lekko pochylona to wtedy ciężko było mi wdychać powietrze, czułem jakiś opór. Pojawił się katar, który zatkał mi lewą dziurkę, która zawsze była tą kluczową, tą którą dobrze mi się oddychało. Do tego doszło zatkanie ucha, oraz tak jakby ścianka nosa po lewej stronie spuchła. Właściwie od tego czasu nie było powrotu do tego co byłem przedtem. Było polepszenie, ale z 1,5 tygodnia temu wszystko wróciło. Ne wiem co może być tego przyczyną. Nie doszło do żadnego urazu, jednak patrząc na nos wydaje mi się że jednak faktycznie może minimalnie ale nos jakby się trochę skrzywił w lewą stronę, a właściwie to sama końcówka, chrząstka. Chrząstka też jakby trochę bardziej odstawała. Dziś nos nadal jest tak jakby lekko spuchnięty, ucho przez większość dnia przytkane (lewe ucho), katar zatykający lewą dziurkę, uczucie blokowania wdechu, momentami ciężko mi się oddycha, z nosa do gardła spływa katar, w nosie mam wrażenie suchości. Jakie mogą być tego przyczyny? Czy nos sam z siebie mógł się jakoś przestawić, tak że teraz gorzej mi się oddycha? Czy może na to wpływ ma pogoda? Ale wtedy chyba nie trzymałoby tak długo i byłyby momenty kiedy objawy się zmniejszają. Nie wiem czy samo przejdzie, czy jednak trzeba się wybrać do laryngologa. Niby tragedii nie ma, ale jednak czuję dyskomfort. Gorzej jak pomyślę że tak miałoby zostać... Nie mam alergii, to znaczy nic mi o tym nie wiadomo, ale nie mam żadnych objawów typu kichanie. Taki katar spływający z gardła często mi się dawniej zdarzał, ale w końcu mijało, jednak nigdy nie było takich problemów. Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam