Dziura w kolanie po wchłonięciu krwiaka

[Gość G]

Witajcie, jakieś 3,5 miesiąca temu moją nogę spotkała nieprzyjemność przyjęcia na siebie ciężaru przewracającego się motocykla.. 250kg przyjęła noga lewa na stronę wewnętrzną. O tyle dobrze, że upadek był w terenie bo pewnie skończyło by się gorzej. Kolano bolało strasznie i samo przestać nie chciało. Przy zginaniu, a szczególnie jak trochę dłużej pozostało w bezruchu nie dało się go wyprostować, więc niecały tydzień po urazie zapadła decyzja o wizycie u lekarza. Ortopeda po 5 minutach badania (bez USG czy RTG) powiedział, że trzeba operować (najlepiej w jego klinice za niecałe 6tyś zł) by zszyć łękotkę - inaczej zrośnie się koślawo i będzie z tym problem. Do przychodni poradził się nawet nie wybierać bo czas oczekiwania na zabieg to ponad pół roku. Zaraz nad kolanem, pod skórą na samym środku uwiecznionego na zdjęciu krwiaka, pojawiła się wyczuwalna pod palcami twarda kulka. Ortopeda pomacał i powiedział, żeby smarować to maścią z heparyną i zejdzie. Operacja, z racji kosztów, poszła w zapomnienie a noga otrzymywała kilka razy dziennie maść i dodatkowo jakieś tabletki dla lepszej regeneracji stawów polecone przez panią w aptece. Mija 3,5 miesiąca, łękotka się nie odzywa za to w miejscu krwiaka zrobiła się jakby dziura. I tak jak na prawej nodze jest w tym miejscu ciągły mięsień (którego nazwy nie znam) tak tutaj jest przerwa.. Czy można coś z tym zrobić? Jakoś rehabilitować? Dodam, że noga w tym miejscu nie boli, w żaden sposób nie doskwiera. Tak czy inaczej wybiorę się z tym do lekarza doradźcie tylko proszę do jakiego - na rehabilitację? do ortopedy? Z góry dzięki za pomoc!