Gość Lukasz Opublikowano 5 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2011 Witam! tydzień temu podczas gry w siatkówkę zerwałem ścięgno Achillesa. Wcześniej grałem regularnie. Po dwumiesięcznej przerwie w grze wróciłem na parkiet i w typowy dla tego rodzaju urazu zerwałem ścięgno. (podczas szybkiego startu do piłki). Mam 31 lat i raczej prowadzę aktywny tryb życia. Dodatkowo latam na paralotni. Proszę powiedzieć czy powrót do sportu, uprawianego mniej intensywnie jest w ogóle możliwy. O co muszę teraz zadbać aby móc jeszcze kiedyś zagrać w siatkówkę. PZDR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zerwany77 Opublikowano 29 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2011 Hej. Też zadaję sobie to samo pytanie (powrót do sportu po uszkodzeniu ścięgna Achillesa a konkretnie zerwanie). Jeszcze mam gips, czeka rehabilitacja... a co potem? Czy będę mógł wrócić do sportów walki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Dominik Opublikowano 27 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 Koledzy , mam 28 lat , pierwszy raz zerwałem ścięgno w prawej nodze w wieku 21 lat grając w piłkę na asfaltowym boisku (przed zerwaniem odczuwałem ból około 3 dni wcześniej przez cały okres , w momencie gry nic nie bolało). Zerwałem 1 września 2005 , operacja była 2 września , miałem gips od stopy do uda , przez 6 tygodni po tym czasie ortopeda (trochę wiekowy) zalecał kolejne 6 tygodni w gipsie do kolana , na własne życzenie odmówiłem , skontaktowałem się z innym ortopedą zrobiono mi USG i zalecono rozciąganie ścięgna i rehabilitację (łatwo się mówi *na własną odpowiedzialność proszę zdjąć* , ale później przy każdym bólu nieodpowiednim ułożeniu jest wielki stres czy oby na pewno dobrze się robi!!!) Do sportu czyli gry w piłkę nożną wróciłem w 2006 listopadzie , od czasu do czasu odczuwałem ból to od razu robiłem przerwę , w psychice człowieka zostaje to na długo . Przy spacerach po górach takich po 14 km odczuwałem dyskomfort , obecnie prawa noga jest super nie ma bólu nie kuleje (co miało miejsce przez około 2 lata po urazie) . Tutaj najciekawsze , zerwałem ścięgno w lewej nodze w 2011 grudniu 21 , nie byłem bardzo aktywny sportowo (już tłumaczę nie gram i nie trenuje na co dzień w żadnym klubie , do pracy mniej więcej 2 razy w tygodniu wybierałem spacer 10 kilometrów 2 razy jeździłem na rowerku . Sam moment zerwania (grałem łącznie około 14 minut , chciałem wystartować w tym momencie poczułem prąd po całej nodze , jakby ktoś mnie bardzo mocno kopnął , (kilka osób powiedziało , że zostałem trafiony piłką w łydkę ) . Po zerwaniu drugiego ścięgna stwierdzam , nigdy więcej sportu zespołowego , wyczynowego . Nie chcę jeszcze raz tego wszystkiego przechodzić . (ból bezczynności jest wielki , ale na rowerku sobie będę jeździł wszędzie , pływał , wszystkie bezpiecznie sporty jak najbardziej tak) Jeśli ktoś jest w stanie regularnie trenować , super rozgrzewać się przed meczem , walką itp. może zaryzykować , w sportach wyczynowych kontuzja jest wliczona w satysfakcje !!! Pozdrawiam wszystkich Dominik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Maciej Opublikowano 17 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2014 zgadzam się z Dominikiem, minęły 2 tyg odkąd zerwałem ścięgno i mam już dość siedzenia w domu. Bezczynność mnie wykańcza. Tęsknię za grą w piłkę nożną ale chyba będę kopał tylko z bratankiem przed domem. czy ktoś może powiedzieć jak wyglądała rehabilitacja? i czy dostaliście się na nfz czy prywatnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość miazga Opublikowano 10 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2017 Zerwałem ścięgno podczas gry w piłkę na sztucznej murawie. Miało to miejsce 20 listopada, operację miałem 2 grudnia. Dwie doby po operacji były najgorsze, jak wcześniej z zerwanym ścięgnem byłem w stanie dojść 1.5 km do domu, wziąć prysznic i obciąć paznokcie xD tak po operacji, gdy tylko zeszło ze mnie znieczulenie, ból był niesamowity, nigdy czegoś takiego nie przeżyłem, w pierwsze 8 godzin dostałem morfinę, tramal, paracetamol i ketonal, ogólnie tylko ketonal (dożylnie) przynosił mi ulgę na ok 4-6 godzin i znów męka. Po w dniach ból wyraźnie osłabł, okazało się że podczas zabiegu uszkodzili mi jakiś nerw w nodze i nie mam z lewej strony stopy czucia. Dzisiaj, prawie pół roku po zerwaniu wciąż utykam, dalej nie mam czucia i co jakiś czas coś zakuje. Nie słuchałem się za bardzo zaleceń lekarza, nuda mnie dobijała (wcześniej ćwiczyłem 6 razy w tygodniu) Pierwszy raz stanąłem i zacząłem chodzić w ortezie w połowie stycznia, w lutym zacząłem jeździć na basen, rowerek i orbiterek. Z początkiem marca poszedłem na siłownię i początkowo powolutku, z czasem zwiększałem obciążenie na przysiad. Dzisiaj dźwigam ok 70% z tego co przed zerwaniem, staram się biegać, ale utykanie mocno obciąża kręgosłup :| Najważniejsza informacja podczas urazu: alkohol można pić podczas przyjmowania zastrzyków przeciwzakrzepowych! :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tadekk Opublikowano 19 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2018 Po zerwaniu więzadeł rehabilitację robiono mi w Gdańsku na Kartuskiej, gabinet ma swoją stronę na pomorskirehabilitant.pl. Fachowe podejście, mają nowoczesny sprzęt na miejscu, nie trzeba było jeździć po innych gabinetach, pełną opiekę mialem w jednym punkcie co mi dużo ułatwiało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pietrek Opublikowano 2 Października 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2018 Ja podczas zerwania ścięgna miałem 16 i stało się to podczas gwałtownego startu do piłki w czasie meczu. Dwa tygodnie w szpitalu, tydzień czekania i operacje. Lekarz zabronił mi przez miesiąc w ogóle ruszać tą nogą, ale moim zdaniem to było bez sensu i co jakiś czas rozciągałem to ścięgno ruszając stopą w górę i w dól. 2 miesiące po zerwaniu już w miarę normalnie chodziłem i powoli zaczynałem pływać. Po 4 miesiącach już zaczynałem kopać piłkę i powoli truchtać. W tym czasie miała mi się rozpocząć rehabilitacja ale to było dla mnie bez sensu bo mogłem normalnie chodzić i powoli biegać to olałem sprawę. W połowie 5 miesiąca już zacząłem zawodowo grać w piłkę i dopiero bo dłuższym graniu ok. godziny Odczuwałem straszne zmęczenie w chorej nodze. Teraz jest już 8 miesiąc po operacji i już normalnie funkcjonuje. Nie mam żadnego problemu z chodzeniem czy nawet bieganiem, problemem jest jedynie skakanie z powodu na strach (Boję się ponownie zerwać to ścięgno) i nie do końca zregenerowany mięsień łydki, po takim czasie jest wciąż ok. 20% mniejszy niż w 2 nodze. Jednak czuję że jeszcze miesiąc, może 2 i wszystko będzie w porządku. Pozdrawiam i życzę powodzenia w ciężkim powrocie do zdrowia. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mariusz Opublikowano 16 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2020 Mi z moimi dolegliwościami związanymi z achillesem pomógł doktor Patkowski, który przyjmuje w Orthos w Komorowicach, serdecznie polecam, pelen profesjonalizm i bardzo duża wiedza. udało mi się wrócić do sportu, jednak nie są to aktywności wyczynowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.