Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Napady silnego bólu w okolicy mostka i łopatek


Gość Madzialenka17

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Madzialenka17

Mam 17 lat, nie pije, nie palę ani nigdy nie paliłam i nie piłam. Praktycznie wcale nie jem smażonych, tłustych rzeczy. Nie jem też mięsa. Jestem dziewczyną To takie wstępne informacje. . Kilkakrotnie miałam takie dziwne sytuacje. Nie było ich dużo ale ostatnio, zdarzały się częśćiej. Nie pamiętam ile razy się to zdarzyło, więc lekarzowi trudno by było wytłumaczyć, na pewno kilka razy. Pamietam sytuację z marca no i sprzed kilku dni. W marcu nagle dostałam silnego bólu. No i mam problem z precyzowaniem, gdzie dokładnie bolało, bo ból się przemieszczał i promieniował. Jakby na dole w klatce piersiowej, albo tuż na górze brzucha. Promieniował do pleców, do lewej strony, lewej łopatki, chociaż troszkę trudno określić jego lokalizację. To był niesamowity ból, coś koszmarnego. Raz bolało mocniej raz odpuszczało i tak naprzemiennie. Nie mogłam się wyprostować, o położeniu się na plecach bądź na bokach nie ma mowy. Najlepiej było jak siedziałam trochę pochylona do przodu. W marcu bolało jakieś 2 dni, chyba nagorsze dni w moim życiu. Ból raz prawie przechodził a raz bolało tak, że płakałam. Wiem, że głupio zrobiłam ale trochę wymusiłam wtedy wymioty, potem samo mi się chciało, ale nie przynosiły ulgi. Żadne herbatki, tabletki rozkurczowe, nic nie przynosiło ulgi. Nie miałam biegunki. Samo przeszło.Pamiętam, że tuż pod koniec (właściwie to objawy bólowe praktycznie minęły) oddałam może ze 2 razy troszeczkę ciemniejszy mocz niż zwykle. I potem wszystko jakoś samo wróciło do normy Kilkanaście dni temu późnym wieczorem obudził mnie ból, w lewej łopatce no i z przodu. Wiedziałam, że to jest to. Po chwili już bolało tak, że płakałam. Oczywiście mięta, No-spa nie pomogły. Znowu troszkę wymusiłam wymioty choć po pewnym czasie samo mi się chciało i nie przynosiły ulgi. Po kilku godzinach samo przeszło, nagle. Dziwne, nigdy nie mam problemów z żołądkiem, nawet w sytuacjach stresowych, nie mam nigdy zgagi, nudności itd. Więc chyba odrzucam żołądek i problem z nim. Co to mogło być? Obawiam się nieco nawrotów tego czegoś... P.S. Nie byłam u lekarza. Doradzicie? :) Czy w takich wypadkach warto wzywać karetkę? Czy to nie błaha sprawa? Może warto przeczekać te kilka godzin? No i od czego to mogło być? Czy takie objawy mogą być od trzustki? Jeśli tak, to jakie badania diagnostyczne się wykonuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaglądaj tutaj, czy odpisze Ci specjalista. Mogę Ci doradzić jakie badania oraz co do objawów jeżeli chcesz, przeszedłem już OZT i leczenia szpitalne, mam dietę i lekarstwa zapisane - napisz czy chcesz to podam Ci adres emaila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Madzialenka17

Ania- masz gg? Podałabyś numer? Albo chociaż maila? Tak samo czekam na odpowiedź Janusza. Ja nie wiem co mi dolega, dlatego właśnie się wypowiedziałam, może to trzustka a może nie, nie wiem, obawiam się kolejnych napadów... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrob badania na woreczek.Moze masz kamienie.Podobne mialam bole.Jak pseldo specjalisci zrobili mi badania w Berlinie to wyladowalam na intens. stacji.Chcial mi dok.zywcem wyrwac kamienie i porozrywal kanaly, naruszyl trzustke,dwunastnice.Pozniej wycieli 4 cm trzustki(nic nie powiedzieli ),dowiedzialam sie w sanatorium.Mimo wszystko zyje,jem wszystko,na poczatku trzymalam diete.Mam sznyt na brzuchu jak Rambo,ale musze dziekowac Bogu,ze zyje.Ruski chirurg to wszystko ponaprawial co inni koledzy po fachu nabroili.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alis jak byłyby kamienie czyli tzw. kamica żółciowa lub kamień przytkał by otwór Odiego czy przewód Wattera to bolało by ją pierwsze z prawej strony a po zatkaniu mogło by dojść zaraz do ostrego zapalenia trzustki i wtedy mocne bóle po lewej od pleców do środka w okolicy lewej od żołądka lub na odwrót. Mogła by mieć też bóle na całej szerokości nadbrzusza bo to promieniuje przecież ten ból jak wiesz. Niech sprawdzi badaniem krwi amylazę, lipazę i CRP a potem może USG i będzie coś wiedzieć.Parametry będą zwiększone jak będzie zaczynać się choroba trzustki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Madzialenka17

To znaczy tak, nie bolało mnie z prawej strony. Ale ból był okropny, a w marcu bardzo cierpiałam, płakałam, chodziłam pochylona do przodu bo nie mogłam się wyprostować, ból był zmienny,ściskający raz odpuszczało że prawie nie bolało a czasem bolało nieźle, niby 2 dni czy jakoś tak a dało mi w kość. Nie mogłam się położyć na bokach ani na plecach na płaskiej powierzchni. A jakby ktoś (na przykład lekarz podczas badania) mi nacisnął nadbrzusze (tuż pod klatką piersiową, na środku i troszeńkę z lewej strony) to wywołałoby to duży ból) . Alis, bardzo Ci współczuję, ale dobrze, że ten koszmar masz za sobą... Gdy będę robić kontrolne badania hormonalne (mam niedoczynność tarczycy i podwyższony androstendion) to zrobię przy okazji stężenie amylazy w krwi. I tu rodzi się pytanie- czy bez objawów bólowych amylaza może być podwyższona (jeśli to problem z trzustką oczywiście). Czy amylaza jest podwyższona tylko wtedy, gdy są objawy i ból?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×