Opuchnięty i siny paluch w stawie paliczkowym po upadku

[Gość Nina]

23 kwietnia b.r. czyli niespełna 5 tygodni temu spadłam w domu z łóżka. W trakcie wypadku paluch zgiął mi się w stawie paliczkowym i całym ciężarem ciała spadłam na niego. Spod paznokcia zaczęła mi płynąć krew. Okolice palucha spuchły i zrobiły się bardzo sine. Udałam się do szpitala, tam obejrzał mnie ortopeda. Zlecił zdjęcie RTG. Na jego podstawie stwierdził, że doszło do poważnego urazu tkanek miękkich. Zalecił żel REPARIL i elewację kończyny. Do tego też się stosowałam. Po kilku dniach kazał przyjść na kontrolę, i wtedy to stwierdził, że uszkodzeniu uległa torebka stawowa, a więc nadal zalecił elewację i ten sam żel. Po 2 tygodniach kiedy ból, opuchlizna ani zasinienie nie ustępowały włożył stopę i pół łydki w tzw. łuskę gipsową. 2 dni temu znów byłam u tego lekarza na zdjęciu opatrunku. Ponownie zlecił wykonanie zdjęcia RTG po czym w znieczuleniu miejscowym wykonał badanie stabilności stawu. Na jego podstawie stwierdził, że staw jest stabilny, a więc nie konieczna jest operacja. Z tą diagnozą wysłał mnie do domu i kazał uzbroić się w cierpliwość i czekać aż ból, i obrzęk miną (bo zasinienie częściowo zeszło). Ponadto kazał chłodzić kończynę lodem i nadal smarować tym samym żelem. Problem w tym, że noga ta mnie cały czas bardzo boli i nie mogę chodzić, nie mówiąc już o włożeniu jakiegokolwiek buta. Co w związku z tym mogę robić? Następną wizytę mam dopiero 22 czerwca i nie wiem co dalej..mam leżeć i czekać? A co jeżeli diagnoza postawiona przez mojego (nader młodego) ortopedę jest nie precyzyjna lub błędna? Bardzo proszę o odpowiedź.