Powiększający się twardy guz z tyłu czaszki przy rozrzedzonej kości potylicznej

[Gość Wiktor]

Witam , problem który opiszę opisałem wcześniej na przestrzeni lat na kilku forach o tematyce medycznej jednak NIGDY nie otrzymałem konkretnej odpowiedzi a nawet wskazówek. Otóż od paru lat mam *guza* z tyłu głowy , dokładniej trochę u góry z lewej strony (patrząc od tyłu), mniej więcej na wysokości szwu węgłowego. Owa *wypukłość* była widoczna i wyczuwana przeze mnie wcześniej (może są to źle zrośnięte kości czaszki-jednak była ona niewielka/nie przeszkadzająca) jednak kilka lat temu znacznie się powiększyła i nie mam absolutnie pojęcia co może być tego przyczyną. Co istotne powiem że *guz* ten nie jest jakąś tkanką miękką , chyba a raczej na pewno jest to deformacja kostna - jest on twardy jak kość i nie przesuwalny że tak powiem. Nie mogę zapewnić że doznałem odnośnie tej okolicy głowy jakiegoś znaczącego urazu , jednak muszę przyznać iż parę razy dosyć mocno w ten *punkt* się uderzyłem/upadłem - piszę to w razie czego , nie wiem czy jakikolwiek uraz może być przyczyną owego *guza*. *Guz* ten w pewnym czasie powiększył się do tego stopnia iż postanowiłem odwiedzić lekarza , zostałem skierowany na prześwietlenie które wykazało iż mam dosyć mocno *rozrzedzoną kość* na obszarze potylicy jednak uznano iż nie zagraża to mojemu zdrowiu , z czym zresztą mógłbym polemizować albowiem ów obszar jest bardzo *delikatny* nawet słabe przypadkowe uderzenie powoduje coś co mógłbym nazwać delikatnymi zawrotami głowy. Więc koniec końców zdecydowano iż nie muszę angażować w to chirurga. Odłożyłem problem na jakiś czas jednak przy okazji niedawnego ogolenia głowy ze względów praktycznych (na codzień noszę średnio-długie włosy) zauważyłem iż od tego czasu gdy byłem na prześwietleniu rzeczony *guz* jeszcze trochę się powiększył i jakby zmienił nieco kształt. Dodam iż wygląda to przy krótkich włosach BARDZO dziwnie i nie estetycznie - co skutkuje tym iż często nie rozstaję się z czapką co jest było nie było bardzo uciążliwe i frustrujące. Obecnie jestem tym wszystkim mocno podłamany i zrezygnowany , lekarze nie uznają aby coś takiego kwalifikowało się do interwencji chirurgicznej jednak szczerze mówiąc i NIE przesadzając ta *deformacja/guz* niszczy mi życie i całkowicie łamie moją pewność siebie. Naprawdę wygląda to bardzo dziwnie i *nie zdrowo* , z jednej strony naprawdę dziwi mnie iż takowe przypadki nie są uznawane za uszczerbek na zdrowiu. Mimo iż nie należę do ludzi zamożnych jestem w takiej kropce iż byłbym w stanie odkładać większość swoich funduszy na płatną interwencję chirurgiczną - ewentualnie chirurgię estetyczną. Nie wiem już co robić i bardzo proszę o jakąkolwiek konkretną pomoc-poradę odnośnie mojego problemu.