Powiększone węzły chłonne szyjne, pod pachami i w pachwinie

[Gość Marcin]

Witam serdecznie! Od niemal pół roku ojciec (61l) zmaga się z chorobą węzłów chłonnych i wciąż nie ma odpowiedzi co to jest.Krótko opiszę historię choroby.Otóż w maju tego roku złapał ojca straszny ból zęba, nie przespał nocy i dopiero nad ranem jakoś mu się udało.Kiedy się obudził, bólu zęba nie było.Pijawiło się natomiast na szyi zgrubienie 2-3cm (lewa strona).Początkowo ojciec to zignorował licząc, że opuchlizna w końcu ustąpi.Byliśmy jednak w błędzie, powiększona szyja wciąż się utrzymywała, a nawet rosła.W sierpniu udaliśmy się na onkologię, skąd dostaliśmy skierowanie na laryngologie, gdzie stwierdzono guza nosogardła. Po oględzinach, pobraniu wycinka stwierdzono,że jednak nie ma guza nosogardła.TK szyi również nie stwierdziło żadnych zmian nowotworowych. W czasie oczekiwania na wynik biopsji, opuchnięte węzły bardzo się powiększyły, a nawet przeszly na drugą stronę.Ojciec został odesłany ponownie na onkologię, gdzie pobrano mu wycinek z węzłów. Ponownie czas oczekiwania min 2tyg.W tym czasie węzły nadal rosną, a ojciec można powiedzieć nie ma już szyi-lewa i prawa strona makabrycznie spuchnięta, również pachy, pachwina.Objawy jakie zaobserwowaliśmy to: po antybiotyku opryszczka i uczucie swędzenia, osłabienie-początkowo temp. ok 36*,35,9, waga w normie,apetyt jest,powiększona wątroba,chrypka.Ostatnie 10 dni to utrzymująca się gorączka 38*, która ustąpiła wczoraj i samopoczucie się polepszyło.Boimy się, że gorączka może powrócić.Strasznie go wykończyła.Nadal żyjemy w ciągłym strachu i niewiedzy.Już ręce opadają. Z badań wykonanych miesiąc temu takie informacje:Limfocyty troszke obniżone(16,9), płytki krwi w normie,Neutrofile (nie wiem jak się pisze, ale tez w normie).Prosimy o pomoc, będziemy bardzo wdzięczni!

[Gość stapler]

Niestety takie objawy mogą wskazywać na chłoniaka. Nie odpowie się jednak konkretnie na to pytanie co jest przyczyną powiększających się węzłów chłonnych bez wyniki badania histopatologicznego wycinków z węzłów chłonnych. W chwili obecnej tylko można uzbroić się w cierpliwość i czekać na ostateczny wynik badania histopatologicznego. Dopiero na podstawie tego wyniku podjęta będzie decyzja co do dalszego sposobu postępowania.