Gość Martyna Opublikowano 1 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2010 Podczas karmienia piersią zrobił mi sie zastój pokarmu. Chirurg zalecil ręcznę odciaganie (wyciskanie) pokarmu (kazał wyciskać nawet gdy będzie boleć nie do wytrzymania). Efekt był taki, że doszło do ropnia, którego przecieto. Lekarz ginekolog stwierdzil że ze względu na wielkość ropnia ( 4cmx7 ) należy zakończyć karmienie i w przyszłości juz nie bede mogla karmic piersia. Czy w zwiazku z ta sytuacja da sie jakos naprawic uszkodzone kanaliki mleczne aby np przy drugim dziecku nie bylo problemow z karmieniem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość stapler Opublikowano 2 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2010 Czy w zwiazku z ta sytuacja da sie jakos naprawic uszkodzone kanaliki mleczne aby np przy drugim dziecku nie bylo problemow z karmieniem ? - takich przewodów mlecznych nie da się już naprawić bezpowrotnie, jednak nie jest przesądzone, że jeśli ropień wygoi się prawidłowo, nie zostały uszkodzone główne przewody mleczne nie będzie można w przyszłości karmić tą piersią dziecka, wszystko może się unormować i nie będzie w przyszłości problemu z karmieniem dzicka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kreska Opublikowano 3 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2010 miałam identyczna sytuacje 15 lat temu - mnie takie ugniatanie zalecił lekarz ginekolog na dyżurze w szpitalu połozniczym. Efektem równiez był ropień i potworne zmasakrowanie piersi - siniak utrzymywał się jeszcze przez parę tygodni. Szczęśliwie trafiłam do poradni laktacyjnej w Warszawie przy Szpitalu św. Zofii - tam uzyskałam profesjonalna poradę, bardzo skuteczną. Ropień został zlikwidowany przy pomocy strzykawki przez chirurga - chyba to było coś w rodzaju biopsji gruboigłowej - oraz odpowiedniego antybiotyku dla kobiet karmiących. Przede wszystkim otrzymałam bardzo proste instrukcje jak karmić dziecko aby zator a w konsekwencji ropień nie pojawił sie. Syna karmiłam jeszcze przez 3 lata. Z drugim dzieckiem nie miałam juz żadnych problemów. Niestety po 15 latach w tej samej piersi w miejscu owego ropnia pojawił sie rak - zostałam poddana mastektomii. Nie chce powiedzieć , ze powodem było owe zmasakrowanie piersi, ale prosze uważać. I zdecydowanie polecam kontakt z dobra poradnią laktacyjną. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.