Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Ból w prawym dole biodrowym


Gość Pamm

Rekomendowane odpowiedzi

Od ok. 4 dni pobolewa mnie w prawym dole biodrowym. Nie są to bardzo mocne bóle, lecz bardzo mi przeszkadzają. Podejrzewam, że to wyrostek, ale zastanawiam się też nad pęcherzem. Od kilku, może nawet kilkunastu dni spóźnia mi się okres. Czy to może być spowodowane tymi bólami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość stapler

Trudno określić bez badania co to może być. Wątpię, że jest to zapalenie wyrostka robaczkowego czy też jakaś patologia w zakresie pęcherza moczowego. Skoro spóźnia się Pani miesiączka ból może być związany np. z patologią przydatków (np. zapalenie przydatków po stronie prawej). Dobrze by było w tej sprawie udać się bezpośrednio do swojego lekarza rodzinnego i oczywiście skonsultować się z ginekologiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ile jeszcze

Witam, od ponad roku mam problem z bólem zlokalizowanym w okolicach prawego jajnika/prawego dołu biodrowego. Kobieta, lat 28, bez nadwagi, aktywna fizycznie. Jestem po dwóch porodach, zakończonych cięciem cesarskim. Początku mojego problemu chyba muszę szukać w kwietniu 2013 roku, kiedy to pierwszy raz pojawił się ból w tej okolicy - wówczas ginekolog podczas USG stwierdził torbiel, przepisał yasmin, torbiel wchłonęła się - na wizycie kontrolnej po dwóch miesiącach nie było po niej śladu. W czerwcu powrócił ból w prawym dole biodrowym, promieniował do biodra, przez pośladek przez prawą nogę. Ginekolog stwierdził, że u niego już czysto, wobec czego zaczęło się poszukiwanie. Ból istnieje do dziś, w międzyczasie wykonywane miałam: - RTG odcinka lędźwiowego (jedyne co: widoczne zmiany przeciążeniowe, poza tym ok), - 2x USG przez powłoki brzuszne - wszystko ok, - kolonoskopia - ok, jedynie żylaki odbytu II stopnia, - szereg badań z krwi - wszystkie idealne, - raz jeszcze USG ginekologiczne - nic nie widać. Jednak ja wciąż miałam wrażenie, że to jest coś związanego z problemami ginekologicznymi (wciąż takie mam). W sierpniu 2013 odstawiłam antykoncepcję hormonalną, cykle trwały około 28-30 dni, aż do stycznia, kiedy pewnego dnia zorientowałam się, że właśnie idzie... 42 dzień cyklu (właściwie to mąż zapytał, kiedy miałam miesiączkę). Jak to możliwe, że nie zauważyłam, że się tak długo spóźnia? To proste: nic mnie nie bolało, czułam się wspaniale... Tego samego dnia zarejestrowałam się prywatnie do lekarza, wybierając, na wszelki wypadek, ginekologa-onkologa. Lekarz podczas wykonywania badania USG stwierdził obraz jajników charakterystyczny dla PCOS (i nic poza tym), jednak z racji tego, że to pierwszy taki wybryk mojego ciała przepisał jedynie lutenyl i się pożegnaliśmy. Następny cykl też się wydłużył - po 35 dniach poszłam już do swojego lekarza, znów w USG stwierdzone liczne pęcherzyki w jajnikach, dostałam luteinę, miesiączka po niej, oczywiście, nadeszła, a ja straciłam ochotę sprawdzać dalej, co mi jest. W międzyczasie jeszcze zostało u mnie wykonane badanie MRI odcinka lędźwiowego (jedyne co: spłycenie fizjologicznej lordozy, poza tym ok), które zlecił mi neurolog (w badaniu neurologicznym wszystko ze mną ok). Jednak przez ten czas zaczęłam się obserwować, kiedy ten ból się pojawia i kiedy znika. I to utwierdza mnie w przekonaniu, że to musi być coś związanego z układem rozrodczym i wróciła do mnie potrzeba dalsze próby diagnozy. Więc wg moich obserwacji jest tak: - obecnie cykle trwają 28-35 dni, - ból jest punktowy, w ściśle określonym miejscu, który potrafię wskazać palcem - są to wciąż okolice prawego jajnika, na którym wg USG nic nie widać, - ból pojawia się na 2 dni przed miesiączką i trwa do owulacji, zwiększa się przy napinaniu mięśni (kiedy ćwiczę, po jakimś czasie ból przy kolejnych napięciach mięśni trochę słabnie, lecz nie znika zupełnie), - pierwszy dzień miesiączki to ogromny ból całego podbrzusza, krzyża z takim napieraniem na odbyt jak podczas porodu (wcześniej tak nie miałam, biorę w tym dniu jakieś 6-8 nosp, a i tak chodzę zgięta w pół), - ból znika w okolicach owulacji - do tego czasu boli mnie: ten punkt, często całe podbrzusze, krzyż, noga, pachwina, biodro (czasem mam takie uczucie jakby mnie bolał kolec biodrowy, czasami ból się rozlewa na całe prawe biodro), - w międzyczasie na prawej nodze pojawił mi się żylak - nie wiem, czy to ma związek, żylaki mam zapisane w genach, jednak lewa noga jest czysta, jedynie na prawej się żylak pojawił (tylna strona uda). I teraz tak: nie proszę o diagnozę przez Internet. Proszę o wskazówki dotyczące dalszego postępowania, jakieś podpowiedzi - co to może być?, kierunku poszukiwań, bo obawiam się, że jeśli dalej będę odsyłana i zbywana, to stracę wiarę w lekarzy i przegapię coś, co może okazać się czymś poważnym. Będę wdzięczna za odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×