Zabieg likwidacji części uzębienia i/lub wyłączenia nerwu w żuchwie

[Gość Jakub]

Chciałbym dowiedzieć się, czy jako osoba prywatna jestem w stanie zaaranżować zabieg usunięcia chirurgicznego zęba mądrości (najlepiej pod narkozą) połączony z ewentualnym *zatruciem* (lub innym *wyłączeniem*) nerwu w żuchwie. Może pytanie wydaje się niepoważne, lecz od lat męczę się w gabinetach stomatologicznych, gdzie płacę sporo za *leczenie* i *profilaktykę*, zwłaszcza prawej dolnej części szczęki. Jakoś żadnemu ze *specjalistów* z dziedziny stomatologii nie przyszło do głowy, mimo mych nalegań, by nieco szerzej spojrzeć na mój przypadek. Otóż w dzieciństwie miałem wypadek, który spowodował przesunięcie odłamka kości żuchwy i wbicie go w kość policzkową (chyba nazywa się jarzmowa, ale jako laik mogę się mylić). Od tamtego wypadku mam powracające problemy z zębami (ostatnia diagnoza: *za wszystko odpowiadał ten ząb mądrości, ale...*). Proszę wybaczyć mi nieco sarkastyczne nastawienie, ale tego typu teksty słyszę przy każdym kolejnym zabiegu dentystycznym... Mam więc tego dość. Dlatego poza pozbyciem się *winowajcy* chcę ostatecznie rozwiązać ten *łańcuszek szczęścia* poprzez uciszenie nerwu (nerwów?) w żuchwie (z prawej jej strony). Po prostu nie widzę innego rozwiązania, ale jeśli ktoś miałby jakieś pomysły/rady, to z chęcią wysłucham i zastosuję. Mam dość ciągłego biegania po dentystach i najchętniej pozbył bym się całej tej części uzębienia z kłopotliwego rejonu. Jedynie brak dojścia do osób gotowych wykonać tego typu zabieg, oraz obawa jakiegoś ewentualnego niedowładu szczęki (w końcu z nerwami nie ma żartów) mnie dotychczas powstrzymuje. Proszę o pomoc. (jakieś porady/propozycje proszę przesyłać na adres fjjnfa@o2.pl )