Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Operacja zmniejszenia żołądka - po kilku latach


Gość Joanna z UK

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Weronika. 02.02.2018

Witam. Mam 21 lat. W listopadzie 2017 roku, przeszłam operację na NFZ, zmniejszenia żołądka. I powiem szczerze, że nic lepszego w życiu nie mogło mi się przytrafić. W mojej rodzinie otyłość jest *wkodowana* w geny. Więc w podstawówce, gdy zaczęłam dojrzewać, zaczęłam również tyć. Milion odwiedzonych dietetyków nie skutkowało, za każdym razem kończyło się tak samo - efekt jojo. Zawsze chodziłam głodna, osłabiona i załamana. Już nawet pogodziłam się z tym, że zawsze będę miała nadwagę. Aż nastąpił w moim życiu przełom. Rodzina, a dokładniej ojciec namówił mnie do tego zabiegu. Droga jaką przeszłam zanim nastąpiła operacja jest nie do opisania. Gdy szukaliśmy kogoś, kto mógłby się podjąć operacji, terminy były bardzo załamujące. Nawet prywatnie. Aż znalazłam szpital w Kielcach. (mieszkam na śląsku) Umówiłam się na pierwszą wizytę u chirurga w maju 2017r. Bez wahania chciał mi pomóc. Dostałam od doktora NAŚCIE kartek A4 ze skierowaniami do przeróżnych lekarzy. Głównie dlatego,że operacja jest pod narkozą. Wydałam ok 3 tys na lekarzy specjalizujących się w danej dziedzinie. Oczywiście prywatnie, bo wiadomo jak to na NFZ. Wszystkie badania zajęły mi miesiąc. Praktycznie codziennie miałam wizyty u lekarzy. Nie raz po dwóch na dzień. W czerwcu zadzwoniłam do chirurga w Kielcach i wizytę miałam w sierpniu. Następnie ustalili mi termin operacji na listopad. (byłoby wcześniej, ale w październiku wychodziłam za mąż, a następnie wyjechałam w podróż.) Leżałam w szpitalu około tydzień. Nie ukrywam, było bardzo ciężko. Przez pierwsze 2 dni miałam cewnik, którego na początku bardzo nie chciałam. Ale później, gdy mi go wyjeli i miałam już wstawać do toalety, to błagałam, żeby mi go dali z powrotem. Z powodu niesamowitego bólu, przy każdym ruchu. Ze względu na ból byłam skazana na pomoc mamy i męża. Nie dałam rady nawet sama usiąć na toaletę. O ubieraniu się nie wspomnę. Kąpałam się z drenem w brzuchu. Przez te 2-3 dni nie jadłam i nie piłam. Mogłam tylko zamoczyć usta w wodzie. Moje posiłki to była glukoza w kroplówce. Kilka razy dziennie. Dopiero na 5 dzień dostałam delikatną herbatę. I naprawdę... Jeszcze nigdy w życiu herbata mi tak nie smakowała, jak w tym dniu. *) W kolejnych dniach bólom nie było końca. Dodatkowo z głodu bolała mnie aż klatka piersiowa. Ubłagałam lekarza chociaż o kleik kukurydziany. Na szczęście się zgodził, ale na 3 łyżki stołowe. Niestety na kolację dostałam już inny kleik. Wyglądem przypominał klej do tapet. No i tak też smakował. Więc nie pojadłam :)) W końcu przyzwyczaiłam się do głodu. Gdy mnie skręcało, piłam wodę. Oczywiście wszystko małymi łyczkami, w odstępach czasowych . Ale wiecie Państwo co było najgorsze? Zapach jedzenia w trakcie posiłków. Na sali leżało sporo ludzi i mieli *normalne* jedzenie, niestety to w niczym nie pomagało. Nie wspomnę o tych pacjentach, których jeszcze dokarmiali bliscy *) Węch wyostrzył mi się o 100% ! Gdy wyszłam ze szpitala, miałam wstręt do jedzienia. Jeden posiłek na dzień w postaci papki dla niemowląt to było max. No i niestety wiązało się to z omdleniami pod prysznicem, zawrotami głowy itp. Rodzina wręcz krzyczała, żebym jadła. Na drugą dobę od wyjścia ze szpitala prawdziwy ból dopiero się zaczął. W szpitalu jak wiadomo dostawałam leki przeciwbólowe dożylnie. Natomiast do domu lekarz mi nic nie przepisał. Nie wiem czy to dlatego, że zapomniał ? Otrzymałam tylko receptę na zastrzyki przeciwzakrzepowe. Dosłownie wyłam z bólu. I tak było przez kolejny tydzień. Później już z dnia na dzień było coraz lepiej. Miesiąc zajęło mi dochodzenie do siebie. Od listopada, do lutego schudłam 23 Kg. W trakcie pobytu w szpitalu schudłam już 10 kg. Podobno maleję w oczach. *) Śmieję się, że mój żołądek ma ustawiony timer, bo z zegarkiem w ręku co 2 godziny jestem głodna. Jeszcze długa walka przede mną, ale wszystko jest na dobrej drodze. Bóle minęły, a ja jestem najszczęśliwsza na świecie. Na lato czeka mnie wymiana garderoby. Na tę chwilę kupuję 2 rozmiary mniejsze ubrania. To jest bardzo fajne. Jeśli są tu takie osoby, które chciałyby, ale się troche boją lub uważają,że to zły pomsł.. Zapraszam na maila: weronika.duda96@gmail.com Ja też byłam i jestem cykorem, ale na prawdę warto! To jest ogromna szansa. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robilam ta operacje prywatnie w Katowicach - zminiejszenie zoladka  w poniedzialek zostalam przyjeta na badania w srode operacja w piatek  wypis a w sobote lecialam samolotem do domu  .Schudlam  razem 60 kg  i czulam sie caly czas super bez wymiotow zawrotow itp.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamilla36

Też jestem po zabiegu zmniejszenia żołądka. Po tym jak schudłam miałam nieestetyczne fałdy skóry, w związku z tym postanowiłam skorzystać z usług doktora Pabiańczyka. Dokonał on korekty mojej sylwetki i teraz mogę powiedzieć, że wyglądam pięknie. Jeśli też borykacie się z problemem fałd skóry, polecam wam ten zabieg 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem przeprowadzany zabieg wyłączenia żołądkowo- jelitowego przed doktora Wiesława Pesta z warszawskiego ośrodka bariatrii w szpitalu św. Elżbiety. Zabieg polegał na tym,że oprócz zmniejszenia objętości zbiornika, gdzie gromadzony jest pokarm skrócona mam też część trawienna przewodu pokarmowego co zmniejsza wchłanianie trawionego pokarmu. Metoda skuteczna, jestem zadowolony z efektu jaki uzyskałem przez półtora roku od momentu operacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×