Skocz do zawartości
eChirurgia.pl

Paluch

Znaleziono 1 wynik

  1. Ojciec ponad 2 tygodnie temu miał 3 dni trwające wymioty. Bez żadnych boleści brzucha. Kilka razy zemdlał. I dostał skurczu łydek w obu nogach. Dlatego wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Po przyjeździe ratowników zrobiono mu kilka podstawowych badań, EKG, ciśnienia krwi, temperatura. Nie stwierdzono, żadnych odchyleń od norm. Ojciec się nie zdecydował na zawiezienie do szpitala. Po tych 3 dniach wymioty minęły i czuł się już dobrze. Być może była to tylko grypa. I to był tylko zbieg okoliczności o czym dalej i co jest istotą. Niespodziewanie problemem prawdziwym okazał się palec duży u prawej nogi Ojca. Zaczął go nagle silnie boleć i sinieć. Ból był tak duży, że Ojciec zgłosił się na SOR do szpitala na Szaserów. Po wielu-godzinnym oczekiwaniu wykonano Ojcu: USG tętnic całej nogi - wyszło bardzo dobrze. Rozszerzone badanie krwi z wynikiem bardzo dobrym Saturacja 99% Pnie tętnicze prawej kończyny drożne bez skrzeplin Stwierdzono oziębienie palucha. Palec jest chłodniejszy od pozostałych o 3C. Polecono zrobić badanie USG Dopplera aorty brzusznej w kierunku tętniaka. W czasie pierwszej wizyty na SOR zrobiono badanie krwi, wyniki były dobre oprócz Kinazy kreatynowej CK 548 U/L norma (38-171) H. Ojciec był u internisty, który po zobaczeniu palca kazał mu natychmiast iść na SOR. Ponownie wykonano badania, z takimi samymi pozytywnymi wynikami. Po badaniach wysłano Ojca z powrotem do domu aby się zapisał do przychodni naczyniowej przyszpitalnej. Następnego dnia Ojciec poszedł się zapisać. Najwcześniej było to możliwe w 2024 rok! Po ponownej wizycie u internisty, pani doktor stwierdziła, że palec jest w gorszym stanie. Ojciec wykonał w prywatnej klinice USG Dopplera aorty brzusznej. Wynik idealny. Poszedł do prywatnego chirurga naczyniowego, polecanego w znanylekarz.pl Ten stwierdził, że jest zator w naczyniu „dylatacyjnym” (nie jestem pewien czy użył na pewno tego słowa, ale na pewno brzmiało podobnie) i nie ma możliwości technicznych aby go usunąć bo te naczynko jest przy samym paluchu i w 21 wieku nie ma na to metody. Jedyne co można zrobić to czekać, brać środki przeciwbólowe i mieć nadzieję, że palec nie obumrze, z nastawieniem jednak, że pewnie obumrze czego widocznymi śladami będą rany i wtedy trzeba będzie zgłosić się na SOR i go amputować. I nic się nie da zrobić… Ból jest szczypiący. Szczególnie Ojciec skarży się na ból bardziej skóry. Paluch boli po dotknięciu. Bardziej boli z przodu. Jest wrażliwy na temperaturę. Po włożeniu do ciepłej wody sinieje i bardzo boli. Ojciec w nocy wystawia go poza kołdrę, wtedy jest lepiej. Bierze na noc proszki przeciwbólowe. Załączam zdjęcia. Proszę o pomoc.
×