Hej,
Zaktualizuję trochę wątek 🙂
Wczoraj miałam zabieg. Po przeczytaniu forum straaaasznie się bałam. Miałam różne obawy, między innymi, że nie wytnie wszystkiego i będę musiała to przeżywać jeszcze raz... no i się okazało, że się na raz nie da, potrzebne będą 3 zabiegi.
Sam zabieg hm... no znieczulanie miejscowe nieprzyjemne, wycinane miałam chyba laserem + szwy rozpuszczalne. Niestety miałam jedno miejsce nieznieczulone i mnie bolało - troszkę sobie pokrzyczałam w niebogłosy.
Jak znieczulenie puściło - ból nie do opisania, jak najszybciej wzięłam przeciwbólowo Deksak, i było trochę lepiej, lekarz zalecił branie naprzemian z Apapem.
Spałam źle, siku jest małym wyzwaniem tak jak puszczanie bączka, ale to raczej kwestia psychiki bo wcale nie boli jakoś mocno, przy sikaniu prawie wcale.
No i dziś póki co jestem mile zaskoczona, podmywanie bez problemu, nie czuję żeby coś tam mi spuchło chyba, że jeszcze spuchnie później?
Jestem na zwolnieniu ale w sumie ogólnie czuję się dobrze, cośtam boli ale do zniesienia, nic nie sprawia mi problemu, siedzenie też ok... także chyba strach miał wielkie oczy 😀 bo wcale nie jest tak źle, bałam się, że będę chodzić po ścianach z bólu ale póki co jest ok - zobaczymy jak pójdzie mi z pierwszym wypróżnieniem...
Zaraz po zabiegu, gdy czułam ogromny ból, mówiłam sobie, że nigdy więcej, że dramat i wogóle.. ale dziś już wiem, że się poddam kolejnym zabiegom, może nie od razu za 3 tygodnie, ale myślę, że warto🙂
Zabieg przeprowadzony był w Gdańsku, zapłaciłam 600 zł za wycięcie jednego fałdu, lekarz powiedział, że możemy się umówić, że drugi mi wytnie za 500, a kolejny za 400 🙂 więc łączny koszt to 1500 zł , ale rozłożony w czasie to nie będzie bolało tak bardzo portfela 😀